: 14 kwie 2011, 15:41
lepiej raz na jakiś czas "przytruć" się deetem niż złapać boreliozę czy zapalenie opon. Przynajmniej ja do tego tak podchodzę
survival, turystyka, militaria - forum
http://bushcraft.pl/
Będąc dziś w Puszczy rowerami zgubiliśmy szlak. No może nie tyle zgubiliśmy co na pewnym odcinku po prostu go nie było. Nie mając przy sobie kompasu musiałem prowadzić na orientację. Słoneczko było, więc nie było kłopotu. Skrót zrobiliśmy przez niskie leszczyny. Mimo tego, że żonka pilnowała aby się "psikać" OFF-em co trzy godziny to jednak wyłapałem kleszcza. Gdzie ten drań siedział i podróżował trudno powiedzieć. Po prysznicu jak zwykle szczegółowo się oglądamy. Drań siedział mi na karku i wędrował w górę do włosów. I cóż po tych wszystkich specyfikach, sianko wydajesz a pasażera wyłapiesz...klauzinski pisze:powinno wystarczyć.
Parę tygodni temu byliśmy u znajomych na Mazurach. Diabły bzyczące cieły jak cholera, to się REPEl'em 100 popsikałem (97%?). Zacząłem pomagać kumplowi w ogrodzie. Kiedy wziąłem podkaszarkę gardeny w rękę (a trochę REPELA miałem na dłoniach) po jakimś czasie zauważyłem że "cyngiel" podkaszarki zaczyna się rozpuszczaćDoczu pisze:No i wszystko jasne
DEET = samo zdrowie
Dzięki, chyba nawet wcześniej ktoś to już wklejał ale zapomniałem o tych tekstach. Jest w nich pewna rozbieżność, jeden mówi:
kolejny sie chwali a nie opisze co i jaksylwester2091 pisze:Ja w tamtym roku złapałem boreliozę
że niby jak ? Ukąszenia zdrowych kleszczy? Jak jest chory i cie poczęstuje tym gównem, to raz wyleczona czy raczej zaleczona borelioza uodparnia cie na zawsze o ile mi dobrze wiadomo.Ciek pisze:Czy np. częste ukąszenie nie uodparniają w końcu na boreliozę?
i niby kto na tym zarabia? Bo środki z deet'em to tylko producenci polecają.Ciek pisze:Swoista histeria towarzysząca zjawisku tych paskud w znacznym stopniu wygląda mi na zabieg marketingowy
już kiedyś była. Robiła więcej szkody niż pożytku.Ciek pisze:że nie ma szczepinki na boreliozę
No i producenci zarabiają, przy okazji też i farmaceutom polecającym „najlepsiejszy odstraszasz” coś skapnie, a pani w przychodni, która poleca rodzicom przerażonym widokiem gigantycznego kleszcza witającego ich zaraz po wejściu do przychodni jak to np. ma miejsce u mnie psikanie ich samych i potomstwa środkiem z deet sobie pojedzie na fajne wczasy i tak się świat kręci. Nie ma znaczenia kto poleca, ważne, że to robi. Ot, choćby znana z posiadania całej wiedzy świata i zupełnie niezależna, superobiektywna Wikipedia w dziale „zapobieganie” dla hasła „borelioza” zawiera taką oto receptę na sukces: „stosowanie środków odstraszających kleszcze, zwłaszcza tych zawierających DEET”.birken1 pisze:i niby kto na tym zarabia? Bo środki z deet'em to tylko producenci polecają.Ciek pisze:Swoista histeria towarzysząca zjawisku tych paskud w znacznym stopniu wygląda mi na zabieg marketingowy
birken1 pisze:że niby jak ? Ukąszenia zdrowych kleszczy? Jak jest chory i cie poczęstuje tym gównem, to raz wyleczona czy raczej zaleczona borelioza uodparnia cie na zawsze o ile mi dobrze wiadomo.Ciek pisze:Czy np. częste ukąszenie nie uodparniają w końcu na boreliozę?
Z moich obserwacji wynika, że nawet to nie działa.birken1 pisze:Jedyne tam gdzie ciało pokryte jest deetem trochę go dezorientuje i tyle. Nie odleci jak komar tylko poszuka sobie innego miejsca.
Już kiedyś o tym pisałem możliwe, że nawet w tym temacie byłem w tatrach kleszcza nie zauważyłem po tygodniu miałem rumień wędrujący. Dalsze kroki to lekarz pierwszego kontaktu - specjalista - miesiąc antybiotyków - badanie kontrolne - koniec.birken1 pisze:kolejny sie chwali a nie opisze co i jaksylwester2091 pisze:Ja w tamtym roku złapałem boreliozę
Trochę zależy od położenia danego miejsca, a trochę od samego terenu. Z tego co widziałem to kleszcze różnie występują na różnych roślinach. Uważam, że najgorsze są trawy i paprocie. Dla odmiany nie pamiętam w ogóle żebym namierzył kleszcza po przejściu przez pokrzywę. Sporo też pewnie zależy od samego miejsca. Wędkując nad Wartą w Wielkopolsce sporadycznie coś na sobie łapię, w okolicach Poznania zupełnie nic, w dalszej odległości pojedyncze sztuki. Natomiast w okolicach domku letniskowego na Pojezierzu Drawskim jest tego prawdziwa plaga, po przejściu 20 metrów przez zarośniętą ścieżkę do kładki obowiązkowa przerwa na strząsanie i zawsze się coś złapie, a czasem po 5-10 sztuk na raz. Przyznam jednak szczerze, że nie mam pojęcia skąd się biorą te różnice.nicco pisze:Czytając to wszystko dochodzę do wniosku, że ja to mam chyba szczęście. Od kilku lat ze znajomymi wypadamy na sobotnie rajdy. Robimy dziennie od 15 - 20 km (czasem więcej) chodząc po polach i lasach ale jeszcze nigdy nie widziałem kleszcza (tylko na zdjęciach), dlatego zastanawiam się czy w lubelskim nie ma kleszczy ? czy inaczej się ubieramy ? czy po prostu mamy szczęście ?. Komary, meszki i gzy często nas doświadczają a na to wystarczy zwykła moskitiera, ale nie spotkałem nigdy kleszcza. Pamiętam jak pokonywaliśmy trawę i inne chwasty wyższe od nas z rękami w górze aby nie poparzyć się pokrzywami i też nic, stąd też moje zdziwienie, ale o tym cisza, aby nie zapeszyć - OBY TAK DALEJ - bo jak się kleszcze o tym dowiedzą - hm
Jak się zwierz naje tego to mu zaszkodzi więc nie powinno się psikać rzeczy które zwierz liże. W szczególności koty źle na to reagują.przeszczep pisze:No właśnie, żeby nie było cukierkowo wiki podaje, że permetryna nie działa też najlepiej na zwierzaki domowehttp://pl.wikipedia.org/wiki/PermetrynaSilnie trująca dla owadów, działa w sposób kontaktowy i żołądkowy. Stwierdzono toksyczność dla organizmów wodnych[3] oraz kotów
ale plusem jest, że działa długo terminowo po nałożeniu na ubranie.
Więc może cena przy fakcie używania przez dłuższy czas, nie byłaby taka zła - choć nie wiem nawet ile ten środek kosztuje
ja mam właśnie na sobie spryskane nią spodnie Offtime na tym filmiku nie wiemy co jest. Widziałem go już dawno. Wygląda raczej na reklamę środka do którego nie udało mi się dotrzeć.Offtime pisze:Permetrynę ktoś na ubrania stosował?
dokładnie tąaniol pisze:Muszkę Plus PESS - 0,5%
Sprawdziłem to właśnie w zoologicznym, 0.05%, nie kupiłem.Offtime pisze: Na następny wypad mam zamiar popsikać odzież tym czymś: http://allegro.pl/sabunol-plyn-do-zwalc ... 99910.html
Wyczysc meble, dywan i cokolwiek co ma tapicerke jakas chemia do prania tapicerek. Cokolwiek zabije roztocza, dziala na wszystkie pajeczaki (tak moja tarantula zmarla )yaktra pisze:Czyżby "czaił" się gdzieś w pokoju wychodzi na to, że tak...