Instalowanie GPS w telefonie...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Przemku, sprawdź w ustawieniach jak masz ustawioną nawigacje. Bo w moim modelu są trzy możliwości, w tym również przy udziale sieci komórkowej i internetu o którym mówisz.
I mój model jest czuły na przysłonięcie ręką anteny od GPS-u. Jak go nieumiejętnie trzymam w ręku, to czekanie na sygnał z satelitów zamienia się w nieskończoność.
Abyss, dla mnie nawigacja w telefonie jest tylko czymś zapasowym, awaryjnym.
Natomiast co do menu, mam odmienne zdanie niż Ty. Uważam, że program w Garminach jest bardziej przyjazny, wręcz intuicyjny. Natomiast program w Nokii uważam za zagmatwany. I oczywiście program garminowski ma dużo więcej możliwości. Dodam jeszcze, że w samochodzie używam do nawigacji Oregona 300 lub Etrexa Legend, czyli GPS-ów turystycznych.
I mój model jest czuły na przysłonięcie ręką anteny od GPS-u. Jak go nieumiejętnie trzymam w ręku, to czekanie na sygnał z satelitów zamienia się w nieskończoność.
Abyss, dla mnie nawigacja w telefonie jest tylko czymś zapasowym, awaryjnym.
Natomiast co do menu, mam odmienne zdanie niż Ty. Uważam, że program w Garminach jest bardziej przyjazny, wręcz intuicyjny. Natomiast program w Nokii uważam za zagmatwany. I oczywiście program garminowski ma dużo więcej możliwości. Dodam jeszcze, że w samochodzie używam do nawigacji Oregona 300 lub Etrexa Legend, czyli GPS-ów turystycznych.
StaszeK, zastanawiam sie czy to nie wina (w moim przypadku) klawiatury qwerty w nokii E71 - garmin jest zdaje się przystosowany dużo lepiej do układu "tradycyjnego"
EDIT: dziaj wróciłem testowo do Garmin'a i juz mi sie przypomniało dlaczego go tak nie lubię. Zbliżenie/oddalenie mapy to konieczność naciśnięcia jednocześnie 2 przycisków (funkcyjnego do cyfr i cyfry 1 lub 3. To dlatego cholera mnie brała.
EDIT: dziaj wróciłem testowo do Garmin'a i juz mi sie przypomniało dlaczego go tak nie lubię. Zbliżenie/oddalenie mapy to konieczność naciśnięcia jednocześnie 2 przycisków (funkcyjnego do cyfr i cyfry 1 lub 3. To dlatego cholera mnie brała.
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2010, 01:38 przez abyss, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 lip 2010, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Tez mam nokie E71. Obsluga prosta jak konstrukcja przecinaka. Odbiornik jednak chyba jest malo czuly i trzeba isc szybkim krokiem zeby nie zaczal wariowac. Nie polecalbym w trudnym terenie typu bagna lub wysoki snieg. Nawet stojac w miejscu odleglosc do wybranego punktu skacze o paredziesiat metrow.
Na spacer do lasu mi w zupelnosci wystarcza ale i tak cos dokladniejszego sie u mnie niebawem pojawi.
Na spacer do lasu mi w zupelnosci wystarcza ale i tak cos dokladniejszego sie u mnie niebawem pojawi.
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Ciek, jeśli chodzi o moduł gps działający z telefonem przez bluetooth to koszty wynikają tylko zakupu modułu, oraz prądo-żerności telefonu. Mapy danego terenu wgrywasz sobie do telefonu za pomocą aplikacji np. "Szwędraczek" W przypadku wbudowanego gps'a w telefonie wydaję mi się, że koszty użytkowania wynikają z transferu danych, bo trzeba wejść w net i np. uruchomić Google Maps. Zaznaczam, że w drugim przypadku są to moje wolne myśli, Sławek coś mi tłumaczył w tej kwestii więc lepiej niech On się wypowie
Ciek, jeżeli używasz tylko map które ściągnąłeś sobie z netu (przez komputer a nie komórkę) i zapisałeś na karcie telefonu, to kosztuje Cię to tyle co ładowanie baterii telefonu, bo nawigacja w telefonie nieźle pożera prąd. Ale jeżeli zaczniesz sobie ściągać przez komórkę mapy i obrazy satelitarne, to możesz popłynąć z pieniążkami.
Mapy i głosy do ovi maps -nokia - są darmowe dla E71 i kilku innych modeli, ale nie wszystkich. Pobiera się je do telefonu przez także darmowy program nokii PC suite. WYbieramy sobie kraje i mapy jakich chcemy używać . Nie ma większego sensu wgrywanie wszystkiego - zawsze można dograć. Co do google maps - to opcja oczywiście nie musimy używać. Nie wiem jak w Polsce - w Irlandii dzienne użycie do 50MB kosztuje standardowo 99 eurocentów - to relatywnie tanio. Ciekaw jestem czy mamy na forum jakiegoś użytkownika z telefonem "Land Rover" S1 - który także ma GPS'a - jak się sprawuje w tym off-roadowym modelu?StaszeK pisze:Ciek, jeżeli używasz tylko map które ściągnąłeś sobie z netu (przez komputer a nie komórkę) i zapisałeś na karcie telefonu, to kosztuje Cię to tyle co ładowanie baterii telefonu, bo nawigacja w telefonie nieźle pożera prąd. Ale jeżeli zaczniesz sobie ściągać przez komórkę mapy i obrazy satelitarne, to możesz popłynąć z pieniążkami.
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Moje trzy grosze o nawigacji GPS
Zdefiniujmy:
nawigacja drogowa - pomocna kierowcom, oparta o mapy drogowe
nawigacja turystyczna - dla łazików, oparta o mapy topograficzne
Tę pierwszą (TomTomy, Nokia Ovi Maps i różne takie) pominę - inny świat
Pozostaje nawigacja przydatna na bezdrożach, w lesie, w górach. Znam dwa rozwiązania:
Turystyczne, ręczne urządzenia GPS - najczęściej Garmin, pracujące w oparciu o komercyjne lub amatorskie mapy wektorowe. Znam tylko z widzenia...
Komórka z modułem GPS - wbudowanym lub zewnętrznym, pracująca z zainstalowaną przez użytkownika aplikację typu Trek Buddy (czy Szwędraczek) z wykorzystaniem bitmapowych map topograficznych, udostępnionych za darmo przez innych użytkowników, przez wydawnictwa turystyczne, zakupionych, czy w końcu - przygotowanych samemu w oparciu o najróżniejsze materiały, w tym również zdjęcia satelitarne. W necie można znaleźć całą masę tego...
Obydwa rozwiązania obarczone są poważną wadą: baterie (komórki i/lub modułu) rzadko wytrzymują więcej niż 20 h a najczęściej zdecydowanie mniej. Albo więc względnie krótkie wycieczki, albo zapas baterii albo możliwość częstego podładowania (wożenie się z ładowarkami). Albo nawigacja wyłączona - włączana tylko sporadycznie/awaryjnie dla jednorazowego ustalenia MP.
Osobiście używam Trek Buddy z zewnętrznym modułem Navibe. Teraz na jakiejś Nokii, przedtem na aparacie SE K510i - z którego byłem bardziej zadowolony. Przećwiczyłem też kilka modeli komórek z wbudowanym modułem GPS, ale - moim zdaniem - to jeszcze nie to, o co chodzi: kapryśna praca, niska czułość, błyskawiczne rozładowywanie baterii. Zdecydowanie większy komfort pracy daje moduł zewnętrzny.
Praktyka - aby osiągnąć jakieś zadowolenie z nawigacji, niestety, trzeba popracować nad Trek Buddy i wchłonąć nieco wiedzy. Sam program dostępny jest bezpłatnie, ale w wersji angielskiej. Oczywiście, istnieją amatorskie spolszczenia, jednak trzeba się nieco z tym nagimnastykować. Alternatywą jest zakup programu, bodajże w wydawnictwie "Bezdroża" za jakieś 20 - 30 zetów. Dostajemy pełną, polską wersję ze wsparciem i uaktualnieniami, dedykowaną na konkretny model komórki i jakieś tam gratisy - mapy np. Ja korzystam z wersji darmowej.
Jak to działa - po zainstalowaniu aplikacji w telefonie (i/lub przydatnych aplikacji na kompie) wgrywamy mapę interesującego nas regionu, zestaw map, czy cały atlas i już...
Jeżeli na mapie zaznaczyliśmy jakieś punkty, o które zamierzamy się otrzeć, czy do których chcemy dotrzeć - program wyznacza nasze MP, wskazuje nam kierunek w którym należy się poruszać, podaje też odległość do najbliższego, lub wybranego punktu.
Możemy włączyć tryb kompasu czy panel nawigacyjny - dostaniemy informacje np. o aktualnym czasie, przybliżonej wysokości npm, czasie wędrówki, średniej czy chwilowej prędkości, lub tp, w zależności od tego, jak panel sobie skonfigurujemy. Program w ogóle jest bardzo elastyczny i można go mocno naginać do swoich upodobań ale wymaga to pewnego nakładu pracy włożonego w poznanie jego niuansów.
Do czego mnie to służy - rzadko (bywa, że) do tego, żeby zorientować się, gdzie jestem. Przeważnie wiem to skądinąd. Ale często zaglądam do mapy w komórce (z papierowych już właściwie nie korzystam) żeby wiedzieć, czego się spodziewać. Najczęściej zapamiętuję sobie położenie ciekawych miejsc lub włączam zapis ścieżki wędrówki. Np. jeżeli w tym roku znalazłem gdzieś dużo grzybków - w przyszłym roku zaplanuję trasę grzybobrania i trafię w dobre miejsca bez pudła.
Zabieram też na dłuższe, samotne wyprawy - wędrówki po Karpatach, spływy Wisłą czy Bugiem. Nie włączam jednak a mam na wszelki wypadek - gdybym np. musiał wezwać pomoc a więc dokładnie określić swoje położenie.
W sumie - przydatne i dosyć tanie rozwiązanie: komórkę i tak się posiada, moduł na aledrogo można wyczaić za no, z 50 zetów. Reszta za darmo. Zabawy sporo (wiedza o kartografii, odwzorowaniach map, przeliczeniach, kalibracji, etc), ale zapis położenia miejsc (np zrobionych fotek) i przebytych tras - rzecz bezcenna.
Podkreślam jeszcze raz - nie ma to nic wspólnego z nawigacją drogową. W tej zabawie chodzi o zupełnie coś innego.
Wszelkie info na polskim dziale grupy TrekBuddy. Goglacz - i wszystko jasne !
Zdefiniujmy:
nawigacja drogowa - pomocna kierowcom, oparta o mapy drogowe
nawigacja turystyczna - dla łazików, oparta o mapy topograficzne
Tę pierwszą (TomTomy, Nokia Ovi Maps i różne takie) pominę - inny świat
Pozostaje nawigacja przydatna na bezdrożach, w lesie, w górach. Znam dwa rozwiązania:
Turystyczne, ręczne urządzenia GPS - najczęściej Garmin, pracujące w oparciu o komercyjne lub amatorskie mapy wektorowe. Znam tylko z widzenia...
Komórka z modułem GPS - wbudowanym lub zewnętrznym, pracująca z zainstalowaną przez użytkownika aplikację typu Trek Buddy (czy Szwędraczek) z wykorzystaniem bitmapowych map topograficznych, udostępnionych za darmo przez innych użytkowników, przez wydawnictwa turystyczne, zakupionych, czy w końcu - przygotowanych samemu w oparciu o najróżniejsze materiały, w tym również zdjęcia satelitarne. W necie można znaleźć całą masę tego...
Obydwa rozwiązania obarczone są poważną wadą: baterie (komórki i/lub modułu) rzadko wytrzymują więcej niż 20 h a najczęściej zdecydowanie mniej. Albo więc względnie krótkie wycieczki, albo zapas baterii albo możliwość częstego podładowania (wożenie się z ładowarkami). Albo nawigacja wyłączona - włączana tylko sporadycznie/awaryjnie dla jednorazowego ustalenia MP.
Osobiście używam Trek Buddy z zewnętrznym modułem Navibe. Teraz na jakiejś Nokii, przedtem na aparacie SE K510i - z którego byłem bardziej zadowolony. Przećwiczyłem też kilka modeli komórek z wbudowanym modułem GPS, ale - moim zdaniem - to jeszcze nie to, o co chodzi: kapryśna praca, niska czułość, błyskawiczne rozładowywanie baterii. Zdecydowanie większy komfort pracy daje moduł zewnętrzny.
Praktyka - aby osiągnąć jakieś zadowolenie z nawigacji, niestety, trzeba popracować nad Trek Buddy i wchłonąć nieco wiedzy. Sam program dostępny jest bezpłatnie, ale w wersji angielskiej. Oczywiście, istnieją amatorskie spolszczenia, jednak trzeba się nieco z tym nagimnastykować. Alternatywą jest zakup programu, bodajże w wydawnictwie "Bezdroża" za jakieś 20 - 30 zetów. Dostajemy pełną, polską wersję ze wsparciem i uaktualnieniami, dedykowaną na konkretny model komórki i jakieś tam gratisy - mapy np. Ja korzystam z wersji darmowej.
Jak to działa - po zainstalowaniu aplikacji w telefonie (i/lub przydatnych aplikacji na kompie) wgrywamy mapę interesującego nas regionu, zestaw map, czy cały atlas i już...
Jeżeli na mapie zaznaczyliśmy jakieś punkty, o które zamierzamy się otrzeć, czy do których chcemy dotrzeć - program wyznacza nasze MP, wskazuje nam kierunek w którym należy się poruszać, podaje też odległość do najbliższego, lub wybranego punktu.
Możemy włączyć tryb kompasu czy panel nawigacyjny - dostaniemy informacje np. o aktualnym czasie, przybliżonej wysokości npm, czasie wędrówki, średniej czy chwilowej prędkości, lub tp, w zależności od tego, jak panel sobie skonfigurujemy. Program w ogóle jest bardzo elastyczny i można go mocno naginać do swoich upodobań ale wymaga to pewnego nakładu pracy włożonego w poznanie jego niuansów.
Do czego mnie to służy - rzadko (bywa, że) do tego, żeby zorientować się, gdzie jestem. Przeważnie wiem to skądinąd. Ale często zaglądam do mapy w komórce (z papierowych już właściwie nie korzystam) żeby wiedzieć, czego się spodziewać. Najczęściej zapamiętuję sobie położenie ciekawych miejsc lub włączam zapis ścieżki wędrówki. Np. jeżeli w tym roku znalazłem gdzieś dużo grzybków - w przyszłym roku zaplanuję trasę grzybobrania i trafię w dobre miejsca bez pudła.
Zabieram też na dłuższe, samotne wyprawy - wędrówki po Karpatach, spływy Wisłą czy Bugiem. Nie włączam jednak a mam na wszelki wypadek - gdybym np. musiał wezwać pomoc a więc dokładnie określić swoje położenie.
W sumie - przydatne i dosyć tanie rozwiązanie: komórkę i tak się posiada, moduł na aledrogo można wyczaić za no, z 50 zetów. Reszta za darmo. Zabawy sporo (wiedza o kartografii, odwzorowaniach map, przeliczeniach, kalibracji, etc), ale zapis położenia miejsc (np zrobionych fotek) i przebytych tras - rzecz bezcenna.
Podkreślam jeszcze raz - nie ma to nic wspólnego z nawigacją drogową. W tej zabawie chodzi o zupełnie coś innego.
Wszelkie info na polskim dziale grupy TrekBuddy. Goglacz - i wszystko jasne !
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Szwedraczka próbowalem na Noki jakiś czas temu. Nie udało mi się użyć z telefonem - ciągle (co kilkanaście sekund po uruchomieniu) dopominał się o jakieś potwierdzenia dostępu do plików. Mapy sobie wcześniej przygotowałem wcześniej zgodnie z opisem. Trek buddy'ego jeszcze nie testowałem - ale jest w planach. Pewnie na Galtee się wybiorę.
Potwierdzałem i pytał ponownie za kilkanaście sekund przy kolejnej operacji. Jakiego telefonu używałeś i czy było coś w nim "grzebane" wcześniej w systemie? (tzw. "złamany" system etc.)mwitek pisze:abyss wystarczy raz mu potwierdzic ze ma miec dostep do danych ... i wiecej nie bedzie die pytał o dostęp
Z tego co wiem ta aplikacja pracuje prawidłowo na Sony-Ericcson natomiast ze względu na to, że autorzy NIE zdecydowali się na wyrobienie certyfikatów to są takie problemy. Może coś się zmieniło - testowałem to ze 3-4 miesiące temu. Z samym wgraniem aplikacji i przygotowaniem map nie miałem większych problemów (poza brakiem akceleracji obrazu w siatkę 3D pod Ubuntu - ale nie zależało mi na tym).
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Abyss - problem w tym, że certyfikaty są ważne rok. Zapewne jest tak, iż Twój telefon ma starszy software i występuje niezgodność certyfikatów. Przynajmniej ja tak miałem z SE. Sposób - wgrałem sobie najnowszy soft i finito... Pojawiła się opcja udostępnienia zasobów na stałe: "zawsze zezwalaj", czego u Ciebie pewnie nie ma. W tym momencie szczegółów nie pamiętam, ale dosyć dokładnie problem opisany jest na polskim forum TB. Pewnie ze Szwędraczkiem będzie to samo.
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
- wolf78
- Posty: 194
- Rejestracja: 27 mar 2008, 17:13
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Gadu Gadu: 2813508
- Płeć:
- Kontakt:
Witam dziś znalazłem w lesie takie oto cudeńko Mainnav -910D o taki http://pdaclub.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=92 leżało sobie pod stolikiem w miejscu odpoczynku przy ścieżce dydaktycznej , po naładowaniu baterii łączy się przez bluetooth, od 2 godzin próbuje znaleźć w necie instrukcje ( po polsku) i instalacje nic poddaje się ,znalazłem tylko to http://pomoc.this.pl/mg910d.html#zastosowania jeśli jest ktoś kto poświecił by kilka minut na poszukanie( mi się nie udało) będę bardzo wdzięczny z opisu wygląda ze sprzęcik bardzo fajny , kilka dni temu dostałem od Żonki nowy tel nokia 5230 :-/ , moja e51 miała dośc i przydał by się ten dodatkowy moduł ( baterii która jest cieniutka by tak szybko nie żarło) z góry dziękuje czekam z niecierpliwością na wyniki Pozdrawiam
Wrócę na sekundę do tematu.Dragonfly pisze:Abyss - problem w tym, że certyfikaty są ważne rok. Zapewne jest tak, iż Twój telefon ma starszy software i występuje niezgodność certyfikatów. Przynajmniej ja tak miałem z SE. Sposób - wgrałem sobie najnowszy soft i finito... Pojawiła się opcja udostępnienia zasobów na stałe: "zawsze zezwalaj", czego u Ciebie pewnie nie ma. W tym momencie szczegółów nie pamiętam, ale dosyć dokładnie problem opisany jest na polskim forum TB. Pewnie ze Szwędraczkiem będzie to samo.
TB z tego co wiem ma oficjalnie wyrobiony certyfikat i nie ma z nim problemu.
Jako, że to droga impreza na drodze oficjalnej "dla wydawcy" szwędraczek NIE miał takich certyfikatów. I nie działał - a TB powinno "z marszu". Potestuję przy okazji - muszę się ze znajomymi zgadać na jakiś spacerek...
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
wolf78, może ta instrukcja Ci pomoże (KLIK). Myślę, że oprogramowanie instaluje się analogicznie jak w Twoim modelu. Całość obficie okraszona obrazkami, aplikacje do pobrania na stronie producenta.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Abyss - masz 100% racji. Ale istota problemu nie tkwi po stronie TB. Fakt - pobrany ze strony Cruncha TB ma aktualny certyfikat. Co znaczy - aktualny dla bieżącego roku. U mnie problem wystąpił po stronie SE 510i - aparat miał certyfikat z roku, w którym został wyprodukowany. I finito - TB się zainstalował, owszem, ale należało co chwila potwierdzać zgodę na dostęp do danych. Problem jest dosyć szczegółowo opisany na forum TB.
Aktualne muszą być obydwa certyfikaty - ten w telefonie i ten dla TB. Ja ściągnąłem sobie upgrade do aparatu, wgrałem i "dolegliwości" ustąpiły - pojawiła się opcja wyrażenia zgody "na zawsze". A były jeszcze inne rozwiązania - jakieś uniwersalne certyfikaty, czy coś takiego, co wydawało mi się dosyć skomplikowane, więc postąpiłem w sposób najprostszy.
Teraz mam inny telefon, jakąś Nokię, na której TB ruszyło i funkcjonuje bez nijakiego problemu.
Aktualne muszą być obydwa certyfikaty - ten w telefonie i ten dla TB. Ja ściągnąłem sobie upgrade do aparatu, wgrałem i "dolegliwości" ustąpiły - pojawiła się opcja wyrażenia zgody "na zawsze". A były jeszcze inne rozwiązania - jakieś uniwersalne certyfikaty, czy coś takiego, co wydawało mi się dosyć skomplikowane, więc postąpiłem w sposób najprostszy.
Teraz mam inny telefon, jakąś Nokię, na której TB ruszyło i funkcjonuje bez nijakiego problemu.
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
-
- Posty: 724
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Czy ktoś może napisać na co konkretnie zwrócić uwagę przy wyborze telefonu, na którym chcę zainstalować nawigację albo, jeszcze lepiej, wskazać kilka modeli telefonów, na które warto zwrócić uwagę? To ma być najlepiej taki telefon z dużym wyświetlaczem bez przycisków?
Założenia:
- nawigacja ma być darmowa za korzystanie ale mogę dokupić jakiś moduł oraz zapłacić jednorazowo za mapy,
- telefon nie musi mieć wodotrysków ale fajnie by było gdyby odtwarzał mp3 i robił zdjęcia,
- nie musi być „taktyczny” ale chciałbym, żeby przesłużył kilka lat,
- im taniej za telefon, tym lepiej.
Będę wdzięczny za pomoc i wyrozumiałość dla kompletnego laika, w tematyce telefonów zupełnie się nie odnajduję, ostatnio nabyłem aparat 6 lat temu. Chciałbym mieć chociaż jakiś punkt wyjścia do dalszych poszukiwań.
Założenia:
- nawigacja ma być darmowa za korzystanie ale mogę dokupić jakiś moduł oraz zapłacić jednorazowo za mapy,
- telefon nie musi mieć wodotrysków ale fajnie by było gdyby odtwarzał mp3 i robił zdjęcia,
- nie musi być „taktyczny” ale chciałbym, żeby przesłużył kilka lat,
- im taniej za telefon, tym lepiej.
Będę wdzięczny za pomoc i wyrozumiałość dla kompletnego laika, w tematyce telefonów zupełnie się nie odnajduję, ostatnio nabyłem aparat 6 lat temu. Chciałbym mieć chociaż jakiś punkt wyjścia do dalszych poszukiwań.
z tym zgoda, maly windows to platforma na ktora sa (i byly) praktycznie wszystkie aplikacje nawigacyjnePiotrekMJ pisze:jeśli mówimy o dobrej nawigacji to radziłbym telefon z Windows Mobile
jesli mowimy o sgh-i900 (takiej uzywam, wersja z 8GB, nie oled/amoled) to jako urzadzenie nawigacyjne mowie dzieki: - wyswietlacz o slabym kontrascie (moj oceniam jako kompletnie nieprzydatny w sloneczny dzien, 10-cio letnie palmtopy maja lepsze wyswietlacze), - ekran dotykowy o nieciekawej czulosci, jest co prawda magiczny przycisk i kursor, ale to co w omni zrobie w minute w innym urzadzeniu z ekranem dotykowym zrobie w 15 sekund; -slaba bateria (jesli mialby to byc gps samochodowy, nie ma problemu, jesli terenowy - nie widze tego. jako telefon w wersji surowej (tzn jesli bazujesz na oryginalnym sofcie do sms, obslugi telefonu) rzeklbym siermiezny...(jesli ktos uzywa rownolegle telefonu z klawiatura, moze byc mocno rozczarowany). z plusow szybki procek, wszystkie mozliwe media sieciowe, spora pamiec, sprawdza sie do czytania ksiazek (isilo, byle nie w sloncu).PiotrekMJ pisze:Ja mam Omnie 1(od 2 lat) i wg. mnie jest super, nawigacja chodzi git, wszystkie nawigacyjne programy jakie chcesz możesz wgrać.
ps. Ciek, to ma byc nawigacja samochodowa czy terenowa? (tzn reczniak do lasu / w gory)
pozdrawiam
kp
pozdrawiam
kp
kp
Zapodałem sobie TB na telefon Nokia E71 - działa. Testowo wrzuciłem mapy wygenerowane w Mobile Atlas Creator18RC1 - daje się tego używać, jest darmowe i wygodne. Jednak przy bardzo dużych (szczegółowych) zdjęciach satelitarnych w powiększeniu rzędu 17 - 18 daje się odczuć powolne wczytywanie mapy. Z certyfikatem nie było żadnych problemów, natomiast przed PIERWSZYM uruchomieniem trzeba skonfigurować prawa dostępu - jest opisane jak to zrobić.Dragonfly pisze: Teraz mam inny telefon, jakąś Nokię, na której TB ruszyło i funkcjonuje bez nijakiego problemu.
Jednak moim zdaniem zdecydowanie lepiej mieć nawigację dedykowaną do spacerów niż taką.