Brak prądu to nie jest problem. To kwestia tylko podejścia i możliwości rozwiązania problemu czyli ile rzeczy mamy uzależnionych od dostaw sieciowych a ile mamy we własnym zakresie.
W takiej kurnej chacie można zawsze mieć schowany agregat prądotwórczy, antenę satelitarną, radiową i mieć komunikację ze światem, a w stogu siana zawsze może być schowany dobry pojazd. I tak sobie człowiek spokojnie żyje, wiedząc że jest zabezpieczony gdy przyjdzie konieczność zmiany świata iluzji.
Nie wiem czy wszystkie, ale większość replik łodzi, żaglowców pływających na wodach publicznych musi mieć silnik, co umożliwia im ratunek w przypadku niesprzyjających warunkach pogodowych. Czyli gdy kończy się zabawa, a zaczyna walka z żywiołem, to podnosi się klapę, odpala motor i naprzód przygodo
życie w Xwiecznej Rosji.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Parthagas
- Posty: 812
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Boshmen, zrezygnować z prądu w domu można, ale później. W trakcie załatwiania pozwolenia na budowę, musisz mieć podpisaną umowę na podłączenie do sieci elektrycznej, odbiór ścieków lub szambo ekologiczne i wiele innych miłych dla urzędnika pozwoleń. Temat już był gdzieś poruszany na Forum. Jak masz kawał nieużytków i lasu, zrobisz ziemiankę full wypas na dziko i płacisz podatek od nieruchomości, nikt nie powinien się czepiać. Chyba, że ktoś cię podpie..li, wtedy to już tylko los Drzymały. Niby zabory się skończyły, a ustawy pozostały.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/