Strona 2 z 2

: 06 lut 2013, 17:03
autor: SmileOn
puchalsw, a jak sam zmielisz kawę nieco grubiej to też się wypłukuje?

: 06 lut 2013, 17:11
autor: puchalsw
No własnie, im grubiej mielisz, tym dłużej trzeba parzyć. Wtedy podgotowanie jest konieczne :D
yaktra, +1 :D Musze to na blachę wykuć :D

: 06 lut 2013, 18:06
autor: jm48
Mr.Bogus pisze:Ale kombinujecie "jak konie pod górkę" z tą kawą ...

Wystarczy zabrać ze zobą fitry do kawy ...

Pijemyyy :one:

Chyba że ktoś woli zapach świeżej skarpety, zamiast zapachu celulozy - to nie musi brać filtrów ze sobą.... :D
No właśnie i po co Ci ta celuloza zaparzona skoro można inaczej - czytaj całość tematu... Już było, że celuloza be. :idea: Chyba, ze tak akurat lubisz - to szacunek - nie dyskutuję o gustach...
Żeby nie było, że nie na temat - w kilku starych - wydanych przed II-gą WŚ westernach jakie znalazłem, wśród książek mojego staruszka - zapamiętałem strącanie fusów z kawy szczyptą soli... Skleroza Zane Gray czy Krystyn T. Wand (Tadeusz Kostecki) czy J. Curvill a może J.O. Baxter - zabijcie nie pamiętam - miałem 15 czy 16 lat. Czytałem to po kilka razy - z tym, że prawie 40 lat temu. Z nowszych książek, w których pisali o kawie "po marynarsku" - z szczyptą soli - to książki niejakiego Toma Clancy (m.inn. Polowanie na Czerwony Październik, Czerwony Sztorm, Czas Patriotów, Dekret, Niedźwiedź i Smok - nie pamiętam, w której). Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie?

: 06 lut 2013, 18:52
autor: rob30
Abscessus Perianalis pisze:
Ew. taki ekspresik:
Obrazek
To jest najlepsze urządzenie do "parzenia" kawy, gdziekolwiek. Nazywa się MOKA
Najlepsza kawa to oczywiście Lavazza Qualita Oro: http://www.aromatico.co.uk/lavazza-coff ... -p-72.html

Tak to działa:
http://it.wikipedia.org/wiki/Moka

Tutorial:

: 06 lut 2013, 19:46
autor: birken1
Pany przecież to o czym piszecie to po prostu kawa po turecku.
Abscessus Perianalis pisze:Jeśli miałbym już z czymś kombinować, to taki tygielek
to samo co kubek z dziwką tylko mniej przydatne.
Q_x nie wstawił to ja wstawię taka ciekawostkę
Jakby w gre wchodziły filtry to mozna by zaproponować i inne rozwiązania...

: 06 lut 2013, 19:49
autor: puchalsw
Z moką, to zawsze kojarzy mi się Włoch Simone, jeden z bohaterów książki Martyny W. (Przesunąć Horyzont - książka średnia).
Tak lubił kawę parzoną na włoski sposób, że w swoim ekwipunku, jaki zabrał na Mt. Everest, miał taką maszynkę wraz z zapasem mielonej kawy.
Więc, Abscessus Perianalis, zwracam honor: wypada ekspresik w knieje zabierać :D
Już ustaliliśmy z Thrackanem, że nakręcimy krótki film instruktażowy z parzenia kawy. Zarówno w "wirowanej" menażce, jak i w skarpecie :D
C.D.N.

: 06 lut 2013, 21:57
autor: wolfshadow
A parzenie zwykłej, mielonej kawy w dzbanku?. Ktoś gdzieś kiedyś wrzucał nawet taki klimatyczny dzbanek w postaci foty na forum. U Karolka May'a było to proste zagadnienie.

: 06 lut 2013, 22:08
autor: puchalsw
wolfshadow pisze:A parzenie zwykłej, mielonej kawy w dzbanku?. Ktoś gdzieś kiedyś wrzucał nawet taki klimatyczny dzbanek w postaci foty na forum. U Karolka May'a było to proste zagadnienie.
https://lh4.googleusercontent.com/-pz1- ... C02936.JPG
Źli ludzie zarypali go Parthagasowi. Udało mi sie kupić podobny, ale czerwony ;-)

Karol May nigdy nie był na Dzikim Zachodzie :D

: 06 lut 2013, 22:12
autor: katon1900
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... Q&dur=2846

Osz... ale linka ;) Przepraszam :oops: Podobny?
Spóźniłem się.

: 06 lut 2013, 22:17
autor: wolfshadow
puchalsw pisze:Karol May nigdy nie był na Dzikim Zachodzie
Był. Ale długo po napisaniu swoich powieści.
Takowy dzbaneczek był również i w mojej rodzinie gdzieś w ramach spadku odziedziczony. Nie wiem jednak gdzie się zatracił. W sumie kawę piję 3w1 więc takowy patent mi się nie sprawdzi. Choć klimat trzyma. :D

: 06 lut 2013, 22:31
autor: katon1900
wolfshadow pisze:W sumie kawę piję 3w1
Też tak miałem, ale jak poczytałem ... Kawę w sumie piję tylko na urlopie, to chyba jednak poszaleję ;-) W normalnym dniu, to kawka bardzo sporadycznie. Jak sezon kijowania zacznę, to co mi zależy? Zrobię jak pisałem ["miśnia" i młynek zostają w domu]. Zobaczymy. Fot pewnie nie będę się uczył wstawiać, ale smak "tłuczonej" gotowanej i "ciśnieniowej" jestem w stanie porównać.

: 06 lut 2013, 22:41
autor: Q_x
Birken wewstawił niby że moje, to ja dla żartu zaproponuję Wam kawkie wg Morsa:

: 07 lut 2013, 07:15
autor: rumak
Po co bawić się w parzenie skoro można wziąć rozpuszczalną? :mrgreen: I w dodatku jest lepsza niż ta z fusów, wg mnie ofkors :-P

: 07 lut 2013, 09:31
autor: puchalsw
Chociaż zdarza mi się pijać ww. 3in1 (krótkie wypady, czy spacery), to staram się trzymać z daleka od kawy rozpuszczalnej.
http://kuchnia.wp.pl/zyj-zdrowo/health/ ... alna-.html
Strona 2...
Ale tutaj zgadzam się z Q_x'em. Sprawa gustów. Ten temat jest o PARZENIU KAWY, a nie o tym czy kawa instant jest lepsza/gorsza od mielonej kawy.
wolfshadow pisze:Takowy dzbaneczek był również i w mojej rodzinie gdzieś w ramach spadku odziedziczony.
Mały offtop: Tych klimatycznych dzbanków, jest sporo na allegro. Kiedyś chyba Gryf wrzucał jakieś linki do dzbanków z Olkusza.
Ja nabyłem sobie 1.5l i miałem też takiego malucha 0.75l. Malucha odstąpiłem Grzymkowi, ponieważ mam jeszcze dwa czajniczki Trangi, i nie mam gdzie tego już trzymać.
Dla poszukujących, polecam wpisać w Allegro, hasło "dzbanek emaliowany", odhaczyć "szukaj w opisach" i hajda! Ceny powyżej 25pln to już drogo.

: 08 lut 2013, 08:14
autor: rumak
Q_x to co napisałem to bardziej podpadało pod ironię;) Zresztą ja nikogo nie chcę przekonać do zmiany nawyków.
puchalsw temat jest o parzeniu kawy a więc liofilizowana także pod to podpada. I dodatkowo jest prostsza w 'obsłudze' w terenie :mrgreen: