Generalnie mam na myśli to, że n. kanadyjska ma stosunkowo grubsze łodygi od n. pospolitej i że dzięki tej zalecie można uzyskać żar. Przy użyciu n. pospolitej niestety nie udało mi się do tej pory uzyskać żaru a testowałem nawłoć pospolitą z wielu stanowisk. Z kolei przy użyciu n. kanadyjskiej rzeczywiście udało mi się kilka razy uzyskać żar lecz nie jest to gatunek, z którego korzystam systematycznie w przeciwieństwie do bzu czarnego, konyzy czy pałki wodnej.
Dziękuję za poradę.
Stało się! Panowie i panie, jak postanowiłem tak też czynię. Wypisowywuję się z klanu miłośników konyzy ale tylko częściowo bo w dalszym ciągu jestem jej fanem ale moja fascynacja powraca do bzu czarnego (stara miłość nie rdzewieje! ) i do sensacyjnego odkrycia tego kwartału w postaci klonu jesionolistnego, którego torpedująco - piorunujące możliwości mnie oszołomiły. Kiedyś jako instruktor brałem udział w TVNowskim programie "Twoja szansa" albo "Twoje 5 minut" już nie pamiętam jak to się nazywało, w każdym razie moje zadanie polegało na tym, że miałem zademonstrować głównemu uczestnikowi konkursu technikę rozniecania ognia łukiem ogniowym a on po kilku dniach miał ją przed kamerami powtórzyć w ciągu minuty i udało mu się. Co więcej producentka tego programu twierdziła, że wpadła na pomysł konkursu na rozniecanie ognia po tym kiedy zobaczyła na jakimś filmie Japonkę, która roznieca ogień ręcznym świdrem ogniowym w czasie po niżej 30 sekund, wtedy pomyślałem nie do wiary! Ale dziś kiedy przed chwilą udało mi się uzyskać żagiew w trakcie dwóch tzw. zwierceń w czasie po niżej 10 sekund. Jestem w 100 % przekonany, że to co widziała w trakcie filmu z Japonką producentka TVNowskiego programu jest bez problemu możliwe i co więcej uważam, że przy jakże bogatym zbiorowisku azjatyckich roślin taki czas można bez najmniejszego problemu skrócić. Na podium ręcznych świdrów klasyfikacja wygląda u mnie następująco:Gryf pisze:
Konyza dominuje jak żadna inna roślina. Zdanie zmienię kiedy znajdę inny lepszy gatunek, wtedy wypisowywuję się z klanu miłośników i sympatyków konyzy
Zdravim!
1 ex aequo: klon jesionolistny i czarny bez.
2. Incognito - do dziś nie znany gatunek. Chyba coś z przewiertniowatych.
3. konyza kanadyjska.
Kilka dni temu okazało się, że będąc na warsztatach u Ł. Łuczaja http://www.luczaj.com/maj_2006/lukasz_008.JPG używałem właśnie klonu. Wielki Comeback!
Warto wypróbowywać nowe gatunki. Wiele frajdy i dobrej zabawy.