Strona 10 z 13

: 06 mar 2013, 18:55
autor: Doczu
Qasz pisze:eee... nie przesadzaj z tym wykruszaniem,
W tej nowej, którą dostałem nic się nie kruszy.
Jak Qasz pisze - Raz czy 2 razy na sezon podostrzę nieco na kamieniu i jest spoko.

: 06 mar 2013, 19:26
autor: RBT
Doczu pisze:No bez przesady, mam taką siekierę (tylko od Husqvarny) od kilku lat i niejeden zimowy biwak nią obsłużyłem.
Oczywiście większym narzędziem bedzie się pracować wygodniej i szybciej.
Może rzeczywiści tak powinienem napisać, dać się da... Nie mniej jednak, siekierka jest świetna i bardzo przydatna. Chociaż ostatnio coraz częściej wybieram tanią, marketową, składaną piłę. Po rozwiedzeniu zębów (fabryczna była płaska) rżnięte drewno aż furczy. Wydajność, w porównaniu z siekierą, w przygotowaniu opału wydaje się być zdecydowanie wyższa.
Doczu pisze:W tej nowej, którą dostałem nic się nie kruszy.
W naszych też nie, a twarde są.

: 06 mar 2013, 19:36
autor: rumak
RBT pisze:Wydajność, w porównaniu z siekierą, w przygotowaniu opału wydaje się być zdecydowanie wyższa.
Taaa ciekaw jestem co masz dokładnie na myśli mówiąc "wydajność" bo według mnie Twoja teza jest dosyć wątpliwa.

: 06 mar 2013, 19:42
autor: blambek
Dobry tani sposób na ostrzenie to, prosta listewka i naklejony papier ścierny odpowiedniej gradacji.

: 06 mar 2013, 20:10
autor: RBT
rumak pisze:
RBT pisze:Wydajność, w porównaniu z siekierą, w przygotowaniu opału wydaje się być zdecydowanie wyższa.
Taaa ciekaw jestem co masz dokładnie na myśli mówiąc "wydajność" bo według mnie Twoja teza jest dosyć wątpliwa.
Ja nie wątpię, gdyż osobiście doświadczyłem.
Chodzi o wydajność w ilości metrów sześciennych. :lol:

: 06 mar 2013, 20:45
autor: Zirkau
RBT, rozszczepiasz polana piłą i twierdzisz że jest bardziej wydajna?
bo jeśli piszesz o czymś innym, to wybacz ale nie da się porównywać.
Osobiscie w terenie częśćiej używam piłki, ale gdy myślę o siekierze, to także o zadaniach do których piła się nie przyda.

: 06 mar 2013, 20:52
autor: lukasz_sp
Chyba żeby uściślić trzeba by powiedzieć jaką siekierę z jaką piłą się porównuje, bo inaczej to rozmowa o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.

: 06 mar 2013, 21:08
autor: Zirkau
ale w tym wątku piszemy jak siekiera najlepsza jest, a nie co jest lepsze od siekiery i dlaczego.
Te dwa narzędzia świetnie się uzupełniają i nie widzę powodu by udowadniać wyższości jednego nad drugim

: 06 mar 2013, 21:19
autor: RBT
Rozszczepiam silnym nożem, przynajmniej kilka mniejszych do rozpalenia. Później dokładam stopniowo grubsze, więc rozszczepiać dalej nie ma już potrzeby. Przydaje się natomiast możliwość wygodnego pocięcia w poprzek. I wtedy uwidaczniają się zalety piły. Jest szybsza (od lekkiej siekierki), cichsza w działaniu, lżejsza... Oczywiście, może ktoś powiedzieć, że długie drwa można przepalać, że nie trzeba ciąć. Można, choć nie zawsze mamy na to miejsce, trudniej utrzymać w skupieniu żar i porządek.
W terenie zazwyczaj nie buduję szałasów, ziemianek, schronów. Nie powalam rosnących drzew. Siekiery, czy piły używam najczęściej do przygotowania opału celem gotowania strawy i (lub) ogrzewania się. Opisałem więc moje spostrzeżenia w tym zakresie odnośnie piły - ostatnio używam jej częściej od siekiery. No, ale jak może niektórzy pamiętają, w terenie wspieram ją silnym nożem, SRK lub Glockiem, a nie miejskim Vickiem.
Oczywiście wiem, że piła nie może zastąpić siekiery i odwrotnie, lecz w wielu wypadkach jej użycie będzie wygodniejsze i szybsze. Tak się składa, że najczęściej bytuję nad wodami, w lasach łęgowych, gdzie na ziemi leżą jedynie mokre i zbutwiałe gałęzie, a stojące drzewa pełne są suchych konarów które wygodniej odciąć można piłą niż odrąbywać w niewygodnej pozycji siekierą.
EDYTA W trakcie pisania doszły nowe posty więc się do nich odniosę.
Uwagę o pile dodałem niejako przy okazji, ale temat przypadkiem rozwinął się w tym kierunku z powodu powątpiewania z jej wydajności w pracy.
Rozmawialiśmy o małych siekierach i jeszcze mniejszej (składanej) pile. Nie miałam zamiaru zmieniać kierunku dyskusji, samo jakoś tak wyszło...

: 06 mar 2013, 21:39
autor: Pingwiniak
A ja znam wiele przypadków wykruszeń w siekierach gb/husqvarna choćby z bf.
Przy siekierze o takiej twardości na prawdę trzeba uważać aby się nie wykruszała.

: 06 mar 2013, 21:40
autor: Doczu
RBT pisze:Oczywiście wiem, że piła nie może zastąpić siekiery i odwrotnie, lecz w wielu wypadkach jej użycie będzie wygodniejsze i szybsze.
Ale na dobrą sprawę siekiera jest bardziej uniwersalna, choć zgadzam się, że piła jest cichsza. Czy szybsza ? Nie wiem - nigdy nie zajmowałem się tym. Na pewno jest lżejsza.
Na krótkie biwaki zabieram oba narzędzia.
Ale...
Zirkau pisze:ale w tym wątku piszemy jak siekiera najlepsza jest, a nie co jest lepsze od siekiery i dlaczego.
Więc dajmy piłom już spokój.

: 06 mar 2013, 21:56
autor: Pingwiniak
Piła będzie zapewne szybsza w twardym i suchym drewnie. Na ostatnim zlocie rąbalem suchą robinię tooporem 1.1kg o bardzo cienkiej brodzie na trzonku 80cm. Ledwo co topór się w nią zagłębiał ... wtedy zacząłem żałować, że nie mam ze sobą piły.
Wybór siekiery to kwestia indywidualna. Jak ktoś bardzo dba o siekierę i na nią chucha oraz po robocie dobrze się zajmuje to gb/husqvarna jest ok. Natomiast jeśli chce mieć narzędzie które po robocie rzuca do garażu do następnego wypadu to lepiej mieć tańszą siekierę którą mona wyostrzyć zwykłym pilnikiem w terenie czy w domu. Jeden woli kupić siekierę za 30zł i samemu ją wykańczać inny woli wydać więcej ale mieć juz wypucowaną.
Zabytkowe amerykańskie siekiery które mam o dziwo są hartowane te bardzo wysoko ...
Pilniki się ślizgają. Gdy spojrzymy na parametry siekier zamawianych przez USFS dojrzymy twardość rzędu 57hRc. Więc da się, ale potrzeby jest odpowiedni profil klina, nie może być za cienki bo wtedy wykruszenia będą nonstop. Ale to też zależy od drewna jakie rąbiemy.

: 06 mar 2013, 22:08
autor: RBT
Pingwiniak pisze:Przy siekierze o takiej twardości na prawdę trzeba uważać aby się nie wykruszała.
Dbam o siekierę, ale specjalnie jej nie oszczędzam. Pracuje jak każde inne narzędzie. I trzyma się świetnie. Ale hartowana jest rzeczywiście dość wysoko, co czuć podczas ostrzenia. Podostrzam ją jedynie kilka razy do roku, bo więcej przy moim użyciu nie ma potrzeby. Informacja, że kolegom z bf "się kruszy" tylko potwierdza moje spostrzeżenia.

: 06 mar 2013, 23:08
autor: SmileOn
Pingwiniak - bo ty jesteś zorientowany - to prawda że Fiskarsy są hartowane tak pomiędzy 50-56hRc, bo to spora rozbieżność jest? I może masz też jakieś informacje na temat siekier Hultaforsa - jakoś nie są u nas zbyt popularne.

: 06 mar 2013, 23:26
autor: puchalsw
RBT pisze:Wydajność, w porównaniu z siekierą, w przygotowaniu opału wydaje się być zdecydowanie wyższa.
Cholera jasna Panowie!
:evil:
Ten wątek ma już 15 stron. Temat wyższości Siekiery nad Piła był już wałkowany na tym forum. Zdaje się że nawet i w tym temacie jak i w temacie viewtopic.php?t=2453&highlight=siekiera
Więc nim ten temat zacznie ponownie zataczać pełne koło, proszę wziąć na wstrzymanie, albo na czas kwarantanny zostanie zamknięty.
... Jeszcze tylko brakuje mi tutaj ponownej dyskusji na temat stali węglowej i nierdzewnej...
PS: problem "kruszącej się" husqvarny też już był omawiany, a Doczu tłumaczył, że był to wypadek jednostkowy...

: 07 mar 2013, 00:23
autor: Pingwiniak
A co chcesz wiedzieć na temat hultaforsów?

: 07 mar 2013, 12:30
autor: SmileOn
Ogólnie o ich jakości, jakieś doniesienia o ubytkach, woda, ziemia, halucynacja, hemoglobina - taka sytuacja. :P

: 07 mar 2013, 12:41
autor: Bubel
chyba tylko ja jestem na tym forum taki dziwny, że wolę toporek z ogrodniczego który nie ma kosmicznej technologii, ani nie jest polerowany przez dziewice nomadów :( porąbie drewno, wbije kołek i tyla... a kosztuje tyle co flaszka (wciąż spełniając swoje zadanie)

: 07 mar 2013, 14:31
autor: Marshall
Bubel pisze:chyba tylko ja jestem na tym forum taki dziwny, że wolę toporek z ogrodniczego który nie ma kosmicznej technologii, ani nie jest polerowany przez dziewice nomadów :( porąbie drewno, wbije kołek i tyla... a kosztuje tyle co flaszka (wciąż spełniając swoje zadanie)
Ooooo... Bubel, tu się z Tobą nie zgodzę. Przez całe swoje życie uzywałem najrozmaitszych siekier. Z reguły gów[...]anych. Dopiero od kilku lat wiem, co to prawdziwa siekiera i jakie są różnice - ostrość i jej trzymanie, komfort pracy, wyważenie, itd.
Za stówę z groszami masz np. Husqvarnę czy Fiskarsa X7 (to posiadam).
W tych siekierach nie ma kosmicznych technologii tylko dobra stal, dobre stylisko, dobrze wyprowadzone ostrze i tyle. Nie wiem czy siekiery za 20-30 zł dorównują jakością wyżej wymienionym - powątpiewam. Sprawdzać nie chcę. Od kiedy używam dobrej siekiery, nie szukam innych wrażeń.

: 07 mar 2013, 17:40
autor: Zirkau
Bubel pisze:chyba tylko ja jestem na tym forum taki dziwny, że wolę toporek z ogrodniczego który nie ma kosmicznej technologii, ani nie jest polerowany przez dziewice nomadów :( porąbie drewno, wbije kołek i tyla... a kosztuje tyle co flaszka (wciąż spełniając swoje zadanie)
Bubel. Swego czasu mieliśmy długi wątek dotyczący tanie vs drogie. Zaczęło się od tego, że zawsze na pytanie ktoś poleca te drogie. Z tym jest tak - że zwykle te drogie mają rozpoznawalną markę i jakość na wyższym poziomie. Nie znaczy to, ze ten marketowy nie spełni zadania. O czym byśmy dyskutowali, jakby był tylko jeden model. Siekiera jak siekiera, szkoda słów. A tak można porównywać. Te ciekawe, droższe, nie każdy kupi, wiec jest więcej pytań czy warto. Bo zdarza się nieraz, że za duże pieniądze nie kupujesz nic lepszego.

Wada tego jest jedna: ktoś kto nie ma rozeznania stwierdza że nie da się wyjść w teren bez tych cud wyrobów. Ponadto wielu z nas to prawdziwi faceci (czyt. dzieci lubią zabawki lub gadzieciaże). Ja lubię Fiskarsa, ale wiem że napewno to moje wnuki mają szansę używać moją tradycyjną siekierę od kowala którą mam po swoim dziadku a On od ojca który ją wyklepał.

Z wiekiem okazuje się że chodzę coraz mniej. Coraz częściej jeżdżę na kempingi do lasu, spływy kanadyjką. 300 g różnicy to niby nie wiele, ale zdecydowanie lżej wykonuje podstawowe zadanie - i powoli namierzam właśnie siekierę lekką, też z Jula, ale nie najmniejszą tylko już poważniejszą: siekierę myśliwską/leśną (takiej jednoręcznej mi jeszcze brakuje)
Obrazek

Dlaczego ta? za jej urodę.

: 07 mar 2013, 17:55
autor: Doczu
Bubel pisze:chyba tylko ja jestem na tym forum taki dziwny, że wolę toporek z ogrodniczego który nie ma kosmicznej technologii, ani nie jest polerowany przez dziewice nomadów
To pozwól że zapytam ile siekier z "kosmicznymi technologiami" przerobiłeś już ?
Śmiem twierdzić że żadnej.
Wytłumaczę Ci to inaczej.
Ja jestem człowiekiem który lubi gadżety, ale akurat w przypadku siekiery nie ma za dużo wydziwiania.
To proste urządzenie a diabeł tkwi w szczegółach.
Owszem mogłem pójść do Casto i kupić kutą siekierę Romanika za 20 zł (bardzo chwalone), do tego dobre stylisko (bo zazwyczaj te montowane seryjnie, sa kiepsko wyprofilowane lub rozeschnięte), do tego mógłbym poświęcić pół dnia na to by wyprowadzić ostrze, naostrzyć, osadzić na nowym stylisku, ale najzwyczajniej nie ma do tego narzędzi, miejsca by to zrobić i szkoda mi na to czasu.
Są ludzie, którzy mają gdzie takie rzeczy wykonać, mają czas i mają chęci by się z tym bawić.
Ja do nich nie należę i wolę kupić gotowy produkt, przy którym nie musze nic robić. Ze jest droższy - cóż lenie muszą płacić frycowe :)
Tylko po co mieszać w to "kosmiczne technologie" ?
Dlaczego ta? za jej urodę.
Taką też właśnie ostatnio zanabyłem. Komfort pracy zdecydowanie lepszy niż tą turystyczną.

: 07 mar 2013, 19:22
autor: Bubel
ok. zgadzam się z przedmówcami, pod warunkiem uznania że tańsze nie znaczy gorsze, a droższe nie znaczy lepsze ;)
Doczu - z kosmicznymi żadnej, ale w szkole średniej robiłem kurs pilarza, wiec liznąłem narzędzia leśne wyższej. Np. Fiskami nie lubię pracować - jakoś mi nie leżą. Siekiery z drewnianymi trzonami są ok, ale wymagają dbania (wilgoć chociażby), poza tym zakup takowej wiązał się z przeglądaniem każdego egzemplarza (gdy kupowałem obecną), a jeden po drugim miał schrzanione słoje (co to znaczy każdy wie). Poza tym - co wyjaśniłem na shoutboxie: a) nie jestem drwalem, więc nie wykorzystam cech takich jak wyjątkowa twardość stali b) chwyt który pozwala lepiej wyprowadzić uderzenie czy c) nie podróżuję z siekierą u boku cały czas, więc (na przykładzie fisków) obniżenie masy o 300-400g nie ma dla mnie różnicy.
Nie staram się krytykować sprzętu z wysokiej półki, ale po prostu uważam że sprzęt tej klasy nabiera sensu dopiero gdy jest godnie eksploatowany.
czegóż mi więcej od takiej siekierki potrzeba do porąbania kilku m^3 drewna, czy ubicia zwierzaka w domu?
mam nadzieję że wyjaśniłem wzburzenie które wywołałem swoim post.

BTW: moja siekierka to Festa 800g :)

: 07 mar 2013, 20:11
autor: Zirkau
Bubel pisze:ok. zgadzam się z przedmówcami, pod warunkiem uznania że tańsze nie znaczy gorsze, a droższe nie znaczy lepsze ;))
I to jest właśnie kwestia dyskusyjna. Bo mówimy o siekierach na wyprawy. Czyli która dobrych siekier o wadze np. 1 kg jest najlżejsza :D

: 07 mar 2013, 20:20
autor: Pingwiniak
Doczu +1
Bardzo dobrze podsumowałeś. Jak ktoś nie ma narzędzi i nie chce się bawić to sobie kupuje husqvarne/wetterlingsa itp. i dostaje siekierę wykończoną na tip-top dodatkowo z pochwą.
Ja np. wolę sobie kupić siekierkę za grosze nawet na złomie. Przyjemnosć sprawia mi proces odnawiania jak i mocowanie trzonka.
Bubel u mnie wywołałeś raczej zdziwienie swoim stwierdzeniem, że tylko ty pewni uzywasz zwykłej taniej siekiery ...
Soohy ma siekierę ode mnie którą kupiłem za 2zł i sam osadziłem na trzonku. Wcześniej usunąłem rdzę i wstępnie wypolerowalem oraz wyostrzyłem na brzytwę. Jest odpowiednio hartowana i bardzo dobra. Zapytaj go jak mi nie wierzysz ;)

: 07 mar 2013, 22:47
autor: swiety
mnie tam wetterlings i gransforsy się bardzo podobają, a że są funkcjonalne to jeszcze lepiej pozostaje tylko kwestia jak dla mnie zaporowej ceny