Zirkau pisze:Rysiek jest na ambonie, a to nerwowy chłop i ledwo co widzi
No no no, nerwowy to ja jestem, ale nie ślepy
Jeśli siedzisz na ambonie a podejdzie myśliwy to niestety musisz oddać "pole".
To są urządzenia łowieckie a Koło które je stawia ma zarazem doń prawo.
Choć ambona mówi nam, że jesteśmy na terenie który dzierżawi jakieś K Ł to jeszcze nie znaczy, że ja
MUSZĘ o tym wiedzieć. Nikt nam nie może narzucić nauki przepisów. Myśliwy ma prawo poprosić cię do opuszczenia łowiska. Jednak musi to zrobić kulturalnie i zarazem grzecznie.
Na nerwusów z bronią w łowisku nie ma miejsca. Jeśli myśliwy zwrócił ci uwagę niegrzecznie będzie krzyczał, tupał, wygrażał a jeszcze gorzej - straszył bronią oddal się spokojnie i zadzwoń po policję. Szybko zareagują !!! wierz mi...
zdarzyło się, że z kolegą chcieliśmy zrobić sobie przerwę na pieczenie kiełbasek w ognisku akurat w miejscu gdzie miał się odbyć pokot po polowaniu zbiorowym z udziałem dewizowców. Ekipa która przygotowała miejsce na pokot była nieco podchmielona. Jeden z typków próbował nas wygonić. Ale się nie daliśmy, kiedy pozostali zaskoczyli, że za jednego idiotę mogą mieć kłopoty szybko zmienili zachowania prosząc nas na gulasz, hmmm był nad wyraz smaczny...