Reconnet

Erizonne pisze:Swoją drogą, fajnie by było zorganizować po naszym zgrupowaniu zapoznawczym może jakąś 2-dniową trasę w kameralnym gronie pod koniec maja? co o tym sądzicie?

Jestem na TAK!
Tylko tak, żeby Makrona nie zabrakło!!! bo nie przyjdę....

SiuX - ty nie chodzisz, ciebie podwożą - chodzę to JA !
Liczysz pewnie na coś co należy używać ale nie za dużo ?
Rąbnołem chyba zbyt wiele nawet jak na mnie (circ50km) - boli piszczel....


ps.
może konfabuluje i było 40... ale zbyt wiele szczególnie, ze dziś dobiegłem 10 i ból zrobił się nieznośny

Makaron, zrobiłeś zaplanowaną trasę Drezdenko - Wronki???


Co do trasy ekipy wielkopolskiej (;-)), fajnie, że jest zainteresowanie.
Termin - może być np. 21 - 22 maj albo 4 - 5 czerwiec.
Jeśli chodzi o miejsce - Puszcza Notecka jest chyba największym kompleksem leśnym - ale może macie inne propozycje?

Do przemyślenia również długość trasy.

Bylbym chetny na jakas wyprawe (z dzieciakami), ale jak zwykle wypadna mi pod sam koniec maja (dwa ostatnie weekendy z rzedu) zajecia z zaocznymi. Wiec ja chyba bede staral sie gdzies wybrac w pierwszy weekend czerwca. To tak jakby termin byl traktowany w miare luzno na tym etapie.

Co do trasy to mnie od jakiegos czasu zastanawia trasa z Wrzesni do Promna. Tam jest taki kawal lasu 30 km okolo, ktory idzie przez Park Krajobrazowy Promno.

Hiskiasz pisze:Co do trasy to mnie od jakiegos czasu zastanawia trasa z Wrzesni do Promna. Tam jest taki kawal lasu 30 km okolo, ktory idzie przez Park Krajobrazowy Promno.

Robimy 1 dzień czy 2 dni?
Wydaje mi się, że 2 dni są fajniejszą opcją (spanie w lesie, ognisko, integracja, etc.).

Tomek napisz coś więcej(gdzie śmigałeś, wrzuć jakąś mapkę jak możesz) i powiedz co to za rzeczka, bo sezon kajakowy się już zaczął a rzeczka całkiem przyjemna

dobrze miski moje gdzie biwakujemy w najbliższy łyk-end ?
proponuj brzeg warty w okolicach Mosiny, ew miedzy Poznaniem a Wiórkiem

Ja najbliższy łyk-end jestem poza zasięgiem!

zawsze może być piątek-sobota, a jak na mnie cały ty-dzień

makaron pisze:dobrze miski moje gdzie biwakujemy w najbliższy łyk-end ?
proponuj brzeg warty w okolicach Mosiny, ew miedzy Poznaniem a Wiórkiem

Chcesz daleko gdzies chodzic, czy poprostu jakis biwak chcesz zrobic z jakims tam dojsciem kilka km? Ja bym mogl sie wybrac ns jakas jedna noc, z moja ekipa dzieciakow, ale oni nie pojda po 20 km w jeden dzien. Poza tym od ostatniego wypadu w zachodniopomorskie w lutym caly czas boli mnie lewa pieta. Nie wiem co to moze byc. Jak juz rozchodze to jest wmiare ok, ale to tak wyglada jakby mi jakies sciegno tam przeskoczylo i tak zostalo.

Albo już ostroga albo rozcięgno podeszwowe, przejdź się do Sławka Marszałka -oceni napraw co się da i zaleci ćwiczenia. Zacznij od rozciągania rozcięgna dwa razy dziennie po 10 minut ( lepiej trzy jak masz czas ) o ile nie ma stanu zapalnego pomoże - więcej na pw jeśli chcesz pisz

makaron pisze:proponuj brzeg warty w okolicach Mosiny, ew miedzy Poznaniem a Wiórkiem

ulala... to dokładnie na przeciwległym krańcu... moim Ale Ty pewnie masz teren obtrzaskany.
Pogoda na biwak idealna. Ale może zamiast nad rzeką to jakieś jezioro.
Będzie można empirycznie poznać jego zawartość i temperaturę

Matko Martyno !
Są PKSy..
Z autopsji powiem, ze w jeziorze jest woda, ze swej natury mokra i często zimna...
Nad rzeka ciężej o 'towarzystwo'

TERRAZ KRZYK !
optuje za wprowadzeniem nowej świeckiej tradycji
spotkań klubu WLKP w każdą druga sobotę kwartału tam gdzie ostatnio
częstotliwość myślę niedokuczliwa pomyślcie

makaron, myślisz, że leśniczy jednak nas pokochał. Miejscówka fajna, ale ja jakoś cały czas myślę o tej wodzie. Masz rację, że przy rzece trudniej o towarzystwo, ale też latem jakoś tak mniej przyjaźnie. Ani się z tej rzeki nie napijesz, tylko musisz taszczyć ze sobą wodę, ani się nie wykąpiesz... Wydaje mi się, że jest możliwe znalezienie miejsca nie obsadzonego przez turystów i wędkarzy. Ostatnio mijałam takie leśne oczko przy Odrzykożuchu, a to środek PZ . Więc może coś jednak uszczkniemy dla siebie

makaron pisze:optuje za wprowadzeniem nowej świeckiej tradycji
spotkań klubu WLKP w każdą druga sobotę kwartału tam gdzie ostatnio

Dobry pomysł, miejsce można jeszcze wybrać drogą selekcji. Nie musi być Radzim choć mnie akurat się podoba, tak na uboczu, co by się przypadkowe przypadki nie przyplątały. Można przetestować też PZ. Jeśli chodzi o zbiornik wodny, to w kwartale jesiennym i zimowym nie jest pilnie potrzebny. Można też ustalić 4 miejscówki na każdy kwartał inna i zrobić takie cykliczne mini zloty Może za każdym razem pojawiła by się jakaś nowa twarz z WLKP

ba pewno, choć jedna a dobra ( mam taka ) - tez jest si, o ile jest to raz na 3 m-ce to gajowy nie będzie marudził raczej. Mam tak w Sudetach, spotykamy się co kwartał - nikt do nikogo nie dzwoni, nikt nie pisze - przychodzi taki dzień kiedy zostawia się prace, rodzinę i obowiązki i idzie się w las. Bywa , ze jestem tam zima przy -18, pada śnieg, przychodzę, o 23 albo 4 nad ranem , patrze pali się ogień siedzą ludz/ie, kilku 1, 2 lub 5 - piękne i warte rozpropagowania. Radzim może być, trzeba tylko zachowek mieć dla gajowego i ludzi z lasu.
W miarę możlliwości miejsce winno być stałe z czasem to plusy robi i u gajowego a i latwie3j trafić innym - a za 30 lat gdy pomrzemy dzieci naszych dzieci będą mogły tez tam usiąść. nawet dzika miejscówka tak przetrwa pod okiem leśnika.... ludzie łatwo się przyzwyczajają o ile jest do czego.


ja ktoś chce to zapraszam na wspólny wypad w tym roku :
Poznański maraton
bieg katorżnika
bieg śladami wygasłych wulkanów - co i jak odpowie doktor google

siux pisze:Można też ustalić 4 miejscówki na każdy kwartał inna i zrobić takie cykliczne mini zloty

JESTEM ZA

siux pisze:Może za każdym razem pojawiła by się jakaś nowa twarz z WLKP

Byłoby rewelacyjnie.

siux pisze:Jeśli chodzi o zbiornik wodny, to w kwartale jesiennym i zimowym nie jest pilnie potrzebny

Zgadzam się, ale mamy wiosna/lato, no i chłopaki..., dajcie mi się pochlapać i potaplać.

siux pisze:Jeśli chodzi o zbiornik wodny, to w kwartale jesiennym i zimowym nie jest pilnie potrzebny

Zgadzam się, ale mamy wiosna/lato, no i chłopaki..., dajcie mi się pochlapać i potaplać. [/quote]

zalezy od stroju

makaron pisze:zalezy od stroju

- Zabudowana od szyi do stóp grubaśna pianka pływacka, koło ratunkowe na biodrach, pływaczki na ramionach i wszystko ustrojone siatką maskującą

no ale stópki golutkie ?

Dobra, dobra Makaron.. Ty mi lepiej pisz co z jutrem ?? na pw

martyna pisze:Ty mi lepiej pisz co z jutrem

No właśnie... Gdzie będziecie?

ja w domu on i ona poszli w las

makaron pisze:on i ona poszli w las

Poszli z południowego krańca PZ na północny. Popływali w jeziorze ( ja pierwszy raz w tym sezonie ), zmokli jak kury w burzy i wrócili o zmroku. Zdjęć nie robili. Taki to był spacer. Aaaa... i jaszczurek tylko parę widzieli

miski moje kochane !
w sklepie na car....our są [...] plecaki 60l akurat na 4+ dni z plandeką na deszcz itp cena 70pl warto !
czy robimy coś w piątek sobotę ? ew sob -niedziele ? pytam głownie Martynę ( ta się rusza ) , i innych ( siux ) którzy lubią chodzić - chodzić trochę , - mały marsz + nocka!
Ognisko palenie drewna itp ??????
Dajcie znać