Strona 6 z 10

: 01 sie 2010, 13:29
autor: Tanto
Panowie, zejdźmy na ziemię... Zdaję sobie sprawę z tego że często nam się nudzi i wynajdujemy sobie jakieś ciekawe zajęcie, np. planowanie ucieczki przed niedźwiedziem. Pomijam to że są to czysto akademickie rozważania z powodu małej liczebności i ilości miejsc w których występują miśki w naszym kraju, jeśli pójdą w ślady bobrów, to zaczniemy poważnie do takiego problemu podchodzić. Zresztą ciekaw jestem ile z zaglądających na Forum osób miało przyjemność zobaczenia niedźwiedzia w warunkach naturalnych z odległości mniejszej niż 200-300 metrów?

Przemek, pomyśl logicznie - jak szybko będziesz biegł przez las mając ~20kg plecak na grzbiecie, a teraz jaką prędkość osiągniesz bez tego plecaka. Nadal uważasz że stwierdzenie które padło na Discovery ma sens? Zostawmy w spokoju biednego miśka i zastanówmy się nad bardziej realną sytuacją - twój kumpel spadł z drzewa po tym jak próbował zrobić zdjęcie wiewiórce i najprawdopodobniej ma uszkodzony kręgosłup, sam nic nie zdziałasz więc idziesz po pomoc. Przedzierając się przez las słyszysz samochód, masz kilkadziesiąt sekund żeby do niego dobiec i poprosić o pomoc - czy w przypadku gdy musisz w krótkim czasie osiągnąć prędkość sprinterską lepiej mieć na sobie plecak czy nie?

"Plecak da pewną ochronę..." - tu znowu kłania się logika. Wciskasz się w ciasny kąt ;-) a misiaczek pazurkiem ledwie zawadza o plecak i cię wyciąga. Dlaczego? Bo w prezencie dałeś mu te 30 cm łapy które brakowały żeby cię dosięgnąć....

Telewizja ogłupia i zabija zdolność do samodzielnego wyciągania wniosków :evil: Mam nadzieję że te proste przykłady podpowiedzą ci że tak naprawdę znałeś odpowiedź na swoje pytanie i wcale nie musiałeś go zadawać.

PS.
proponuję żeby każdy przed napisaniem czegoś w tym temacie przeczytał go jeszcze raz od samego początku, najlepiej całość jednym tchem, i dopiero potem podejmował decyzję o pisaniu kolejnego posta. Wiele 'kontrowersyjnych' wypowiedzi nie zostało usuniętych z tego tematu tylko po to żeby czytający mieli świadomość jak durne pomysły można mieć i wyciągali z tego wnioski...

: 01 sie 2010, 16:27
autor: PrzemeckP
Tanto, chyba źle mnie zrozumiałeś. Oczywiste jest, że jeśli niedźwiedź biegnie na mnie, a ja mam 20m. do bezpiecznego schronienia to zrzucam wszelki balast żeby jak najszybciej tam się znaleźć. Wydawało mi się, że takiego banalnego "pomysłu" nie musiałem tutaj przedstawiać. Tak jak tego, że znalazłszy się np. w jakiejś szczelinie nie pozwolę sobie na taki błąd żeby zwierz wyciągnął mnie za plecak.
Chodzi jednak o to, że w wyścigu z niedźwiedziem nie mamy najmniejszych szans obojętnie czy z plecakiem czy bez, dlatego może warto zostawić go na grzbiecie, skulić plecami skierowanymi do napastnika żeby nas mniej pocharatał. Jeśli teren na to pozwala, to dobiec do skały, konaru i dopiero tam się "poddać" bo tam będziemy choć troszkę osłonięci. Sądzę jednak, że w moim toku myślenia jest pewna logika

: 01 sie 2010, 22:37
autor: unabomber
[center]W Polsce nie ma groźnych, dzikich zwierząt, które atakują człowieka.[/center]



Jako szanujący się człowiek gór i lasów uważam, że ten temat to jest jakaś żenada totalna i wnioskuje o jego skasowanie lub zamknięcie. Dziękuję.

: 01 sie 2010, 23:04
autor: Zax
unabomber, nie można przesadzać. Ale zdecydowanie bardziej powinniśmy interesować się tematami związanymi z tym co zrobić gdy w środku lasu zwichniemy nogę lub gdy staniemy na żmije, a ta swoimi krótkimi ząbkami przegryzie się przez bojówki i nas draśnie. Zagrożenie jak najbardziej realne, więc nikt nie wyjdzie na panikarza. Chyba :roll:

: 23 wrz 2010, 03:24
autor: Thorgal
unabomber pisze:[center]W Polsce nie ma groźnych, dzikich zwierząt, które atakują człowieka.[/center]



Jako szanujący się człowiek gór i lasów uważam, że ten temat to jest jakaś żenada totalna i wnioskuje o jego skasowanie lub zamknięcie. Dziękuję.
Nie chodzi o Polskę dokładnie. Temat się tyczy dzikich zwierząt gdziekolwiek.

: 28 wrz 2010, 00:01
autor: Walker95
Jedyne zwierzęta atakujące biednego człowieka to mogą być owady (osy leśne, pszczoły, szerszenie - nie ma żartów!) jeżeli wdepniesz w ich gniazdo albo wkroczysz na teretorium w okolicy gniazda (szczególnie szerszenie)

Inne zwierzęta mogą jedynie bronić siebie albo młodych.
Zrozumcie, ludzie, że to wy jesteście najniebezpieczniejszymi drapieżnikami na tej planecie, a nie dziki w lesie :-P

Strach przed naturą.
Ja rozumiem, że moje koleżanki w klasie pytają się ciągle:
"a nie chciał cię zjeść jeleń?" :roll:
Ale was, cholera, nie rozumiem.

: 28 wrz 2010, 09:17
autor: Michal N
Walker95 pisze:Ja rozumiem, że moje koleżanki w klasie pytają się ciągle:
"a nie chciał cię zjeść jeleń?" :roll:
U mnie w Cosinusie w większości ludzie są w moim wieku lub starsi, a potrafią zaskoczyć pytaniami typu: czy cię dzik nie pożre, lub jak można spać z robalami.

: 28 wrz 2010, 19:08
autor: Bastion
Widze, ze wiekszosc z Was bagatelizuje, spotkanie w lesie dzikiego zwierzecia.

Przewaznie, nie ma sie czego bac. Niemniej trzeba pamietac, ze zwierzeta w koncowym stadium wscieklizny staja sie agresywne.

Opisano kilka atakow i pokasania przez wscieklego lisa, np. bardziej drastyczny:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... ramie.html

Z tego co pamietam, to w Polsce rocznie wykrywa sie ok 40 przypadkow wscieklizny u lisow.

: 01 paź 2010, 23:32
autor: Tanto
Bastion pisze:Opisano kilka atakow i pokasania przez wscieklego lisa, np. bardziej drastyczny:
...u amerykanów takie cuda to normalka, bycie 'powalonym' to ich cecha narodowa, nic dziwnego że lisy u nich się wściekają, też bym nie wytrzymał takiego towarzystwa ;-)

Niewpadania w paniczny niczym nie uzasadniony strach, nie można stawiać na równi z bagatelizowaniem. W stosunku do każdego zwierzęcia należy zastosowań regułę ograniczonego zaufania. Nie można odpalać petard tylko dlatego że gdzieś obok spacerują dziki, tym bardziej, że wściekłego zwierzaka to nie powstrzyma.

: 09 paź 2010, 12:27
autor: TITTO
Na forum "obok" też podobny temat rozwinął się w równie humorystyczną dyskusję (rewelacyjnie poprawia nastrój), w równie dużej objętości . W mojej rodzinie wielu jest myśliwych, leśników i temu podobnych zmechów a i ja już kilkadziesiąt lat po krzakach się szwendam i widziałem dziki, łosie, sarny, jelenie, lisy, borsuki i co tam jeszcze - strasznego wilka też - czasem z bardzo małej odległości i nigdy nie zdarzyło mi się być zaatakowanym przez jakiekolwiek zwierzę - wszystkie jakoś nie miały ochoty na dłuższe przebywanie w mojej obecności i "szły sobie" gdzieś. Głupoty bać się trzeba a nie zwierząt. Nawet w krajach gdzie żyją zwierzaki niebezpieczne dla człowieka to raczej one unikają ludzi niż na odwrót - mimo wszystko np. lwów w Afryce jest mniej niż ludzi. Co do osobników wściekłych to nigdy nie miałem przyjemności widzieć takowego i nie przypuszczam żeby wielu z was widziało - od kilkunastu/dziesięciu lat mamy ten problem raczej opanowany pod względem weterynaryjnym a jeśli coś się zdarza to sporadycznie i na małym obszarze. A petardy proponuję wciskać sobie w gacie - w lesie nie wolno stosować takich rzeczy - poza tym osobiście nie cierpię takich wynalazków.

: 19 paź 2010, 14:23
autor: blackram
Ewentualnie (zaznaczam, że tylko i wyłącznie na tzw. "wszelki wielki") może coś takiego:

http://www.airsoft-militaria.pl/product ... ttack.html

Cena trochę zaporowa ale wsparcie psychiki mieszczucha bezcenne :mrgreen:

Tak na marginesie podobno sprawdzone i skuteczniejsze niż nóż czy nawet broń palna (zapewne chodzi o broń małokalibrową), zapewne też efektywniejsze w razie spotkania z watahą wilków ( ;-) ) albo zdziczałymi pieskami w większej liczbie. To drugie to akurat jak najbardziej realny problem :-(

: 19 paź 2010, 14:49
autor: Ciek
Nóż w ogóle jest bardzo kiepską bronią do obrony przed zwierzeciem. Jego efekt jest psychologiczny, a działa głównie na właściciela noża. Żeby skutecznie dziabnąć nożem zwierzaka takiego jak pies, który jeszcze na dodatek przypada do ziemi, trzeba się pochylić, narażając dwie najbardziej wrażliwe części ciała nie chronione ubraniem; twarz i szyję. Lepiej wychodzą kopniaki.

: 20 paź 2010, 21:55
autor: Thorgal
To zależy. Gdyby pies się na ciebie rzucił i w uścicku trzymał cię za jedną rękę, to nóż w drugiej mógłby okazać się pomocny.

: 21 paź 2010, 08:23
autor: Ciek
Myślę, że lepiej by się wyszło na wsadzeniu mu palca w oko. Nóz przeciwko zwierzakowi, który atakuje głównie nogi to spore ryzyko, starasz się dziabnąć z góry do dołu, a zamiast w zwierzaka trafiasz sobie w nogę i kaplica.

: 22 paź 2010, 14:26
autor: blackram
viewtopic.php?p=37889&sid=f579e395fb47a ... 552e#37889

Jak widać nóż przeciw dużemu zwierzęciu jest skuteczny pod warunkiem, że wspiera nas kumpel z dzidą :mrgreen:

Kiedyś słyszałem też opowieść, jak wściekły pies sterroryzował jakąś wioskę. Na miejsce przybył milicjant, który po wystrzelaniu całego magazynka nawet psa nie drasnął i musiał się szybko samemu ewakuować do najbliższych drzwi. Psy są SZYBKIE.

Nóż będzie skuteczny tylko jeżeli trafimy w jakiś żywotny organ albo przetniemy tętnice (w tym drugim przypadku też nie od razu).

Jedyny w miarę skuteczny IMO środek to solidny gaz, nóż to raczej bonus do psychiki i ewentualnie ostatnia deska ratunku. Kij i kopniaki mogą podziałać jeżeli pies nie jest za duży i jeden a nie sfora.

Taka jeszcze jedna ciekawostka - gdzieś kiedyś w naszej literaturze spotkałem opis wędrownego dziada, który skutecznie opędzał się przed wiejskimi burkami kijem wędrownym, do którego przymocowana była skórka jeża. Patent ciekawy ;-) , oczywiście zaznaczam że nie namawiam do łapania jeży i obdzierania ich ze skóry :) . Takiego "jeża" można wykonać we własnym zakresie z bardziej ekologicznych materiałów.

: 22 paź 2010, 14:42
autor: wolfshadow
blackram pisze:Takiego "jeża" można wykonać we własnym zakresie z bardziej ekologicznych materiałów.
Albo zdrapać z asfaltu...

: 23 paź 2010, 13:25
autor: blackram
wolfshadow pisze:Albo zdrapać z asfaltu...
Tylko skórka może być wtedy "niepełnowartościowa"...

: 24 paź 2010, 00:19
autor: puchalsw
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać:
Czy owemu "jeżu" kij należy w dziobek wprowadzić, czy w pupcie? Pytanie o tyle ważne, że w zależnośći od techniki, to kolce będą skierowane w inną stronę :-D :-D

A na poważnie, to gwizdki działają na psy całkiem odstraszająco. Ale to na małe burki się nadaje. Na prawdziwą bestię to nawet cały szaszłyk z jeżów nie zadziała...

: 27 paź 2010, 19:35
autor: blackram
puchalsw pisze:Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać:
Czy owemu "jeżu" kij należy w dziobek wprowadzić, czy w pupcie? Pytanie o tyle ważne, że w zależnośći od techniki, to kolce będą skierowane w inną stronę :-D :-D
Najlepiej przeciągnąć przez oba końce, co by się nie gibał na wietrze. W celu uzyskania maksymalnego najeżenia kij przeciągamy zgodnie z naturalnym przebiegiem pokarmu. Jeżeli chcemy uzyskać cep bojowy, jeża należy wcześniej nadmuchać :568:

A na poważnie można okręcić kij kawałkiem drutu kolczastego albo jakiejś kolczastą roślinką, ale to faktycznie raczej patent na burki ;-) No albo jeżeli nie mamy akurat nic lepszego, a boimy się o całość nogawek :-/

: 29 paź 2010, 11:18
autor: yaktra
blackram pisze:jeża należy wcześniej nadmuchać
Żeby przy dmuchaniu see kuku nie zrobić polecam lejek
:mrgreen:

: 29 paź 2010, 11:38
autor: puchalsw
yaktra Nikt nie musi jeża w d... dmuchać :-D. W książkach "pisze" że jeże pyszczki mają wydłużone i w celu nadmuchania, należy jeżowi zrobić swoiste sztuczne oddychanie.

: 29 paź 2010, 20:18
autor: Tanto
Już od dawna zastanawiam się nad przerzuceniem tego tematu do działy 'humor' i widzę, że podąża on w tamtą stronę, jakby to rzec - samoczynnie ;-)

: 30 paź 2010, 12:45
autor: Zirkau
fota z dzisiaj, z zasiadki. Łażą teraz na orzechy, żołedzie, to łatwo je spotkać w okreslonych miejscach:
Obrazek

: 30 paź 2010, 13:04
autor: yaktra
Zirkau pisze:fota z dzisiaj, z zasiadki.
Fajna to ona jest, tylko dlaczego w dwóch kolorach :?: czy tam u ciebie nie ma jeszcze kororowych ciffrówek :?:
:shock:

: 30 paź 2010, 13:59
autor: Zirkau
bo w dobie koloru, cz-b jest ciekawsze.
Bo w cz-b mniej widać kaszę szumów na kiepskiej matrycy....
bo tak....:)

a fotę w kolorze:), znajdziesz w dziale "zwierzęta w kadrze"

A jak zachowywać się w razie spotkania?
Naturalnie, tj. mówić do nich i obserwować ich zachowanie. jak nas olewają, to mozna i fotę strzelić. jesli są niezadowolone to albo One sobie pójdą, albo ja.