Ciekawe uzyskanie żaru

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Lupus84
Posty: 53
Rejestracja: 19 paź 2011, 16:54
Lokalizacja: 20°31'E 51°59'N
Płeć:
Kontakt:

Ciekawe uzyskanie żaru

Post autor: Lupus84 »

Kiedyś oglądałem program o plemionach zamieszkujących naszą planetę. Pokazany tam był pewien lud ( nie pamiętam z jakiego zakątka Ziemi), który rozpalał ogień za pomocą pnia jakiegoś drzewa być może to suchy bambus lub bananowiec (??) i pędu, lub jakiejś mocnej linki. Metoda ta polegała na tym, że nacinano w poprzek pnia rowek, przykładało się linkę do rowka i jednym mocnym pociągnięciem linki (jak odpalenie kosiarki, lub piły spalinowej) otrzymywało się żar (tarcie linki w naciętym rowku)
Czy ktoś widział? Czy ktoś próbował? Czy ktoś ma jakiś link? Szukam dokładnego opisu tej metody.
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...


http://lupussurvival.blogspot.com/
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Jest to metoda piły ogniowej. Chyba w każdym podręczniku do survivalu ta metoda jest opisana. Na YouTube też można znaleźć przynajmniej kilka filmików.

Próbowałem tej metody ale efekt był poniżej oczekiwań, z tego względu, że trzeba mieć albo odpowiednie giętkie i suche witki, lub też odpowiedni sznur z włókien naturalnych, który niestety szybko się zużywa. U nas w lesie o odpowiednie witki nie jest tak łatwo. Ja użyłem do tego gałązek wierzby, które wcześniej długo suszyłem.
Zamiast witek można też użyć drugiego patyka i piłować w poprzek, ale mnie się nie udało dwoma patykami uzyskać w ten sposób żar. Zapewne zbyt mało czasu na to poświęciłem.
Awatar użytkownika
Lupus84
Posty: 53
Rejestracja: 19 paź 2011, 16:54
Lokalizacja: 20°31'E 51°59'N
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Lupus84 »

Właśnie metodę piły ogniowej opisywanej w podręcznikach znam bardzo dobrze... Linka w tej metodzie jest naprężona i piłujesz albo łukiem, albo trzymasz oba konce linki w dłoniach i piłujesz... A ta metoda którą ja szukam różniła się od tego.
Na filmie linka leżała luzem w rowku i dla doświadczonego aborygena wystarczyło jedno konkretne przeciągnięcie, żeby uzyskać żar.
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...


http://lupussurvival.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

W jednym z odcinków survivorman to było.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

nigdy nie próbowałem piły ogniowej, ale na zdrowy rozsądek jak masz uzyskać temperaturę przez tarcie to ten sznurek musi być naprężony i do mocno :P
"Take only memories, leave only footprints."
ODPOWIEDZ