Wszystko o Syberii
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Wszystko o Syberii
Zainteresowała mnie Syberia, ale nie chciałabym w temacie Recenzji książek wałkować tego tematu. Zamierzam nagrać sobie płytę z różnościami na ten temat.
Jeśli macie linki lub inne informacje w tym temacie to bardzo proszę
Tu znalazłam na początek:
Jeśli macie linki lub inne informacje w tym temacie to bardzo proszę
Tu znalazłam na początek:
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Witaj serdecznie!
Wklejam trochę muzyki mojego plemienia jak i sąsiadów.
Góry Ałtaj, Sajany i piękny ojciec wód czyli Jeniesiej jak i święta rzeka mojego ludu Abakan. To moje plemie zatrzymało ekspansję ruskich na około 100 lat. Nie mogli przejść naszego terytorium nasze strzały niosły śmierć a wojownicy byli bez litości. Chanat Chooraj był najmocniejszym ze wszystkich na Syberii. Miłego oglądania :->
Hakas
Wklejam trochę muzyki mojego plemienia jak i sąsiadów.
Góry Ałtaj, Sajany i piękny ojciec wód czyli Jeniesiej jak i święta rzeka mojego ludu Abakan. To moje plemie zatrzymało ekspansję ruskich na około 100 lat. Nie mogli przejść naszego terytorium nasze strzały niosły śmierć a wojownicy byli bez litości. Chanat Chooraj był najmocniejszym ze wszystkich na Syberii. Miłego oglądania :->
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Dziękuję DrTomash Nie czytałam, niestety. idzę, że trzeba będzie do miasta by zapisać się do biblioteki
Dziękuję Hakas trochę posłuchałam, ale muszę powiedzieć, że by to w pełni zrozumieć i przeżyć musiałabym dłuższy czas pobyć tam, wśród tamtej przyrody, posłuchać tamtego wiatru...Inaczej będzie to dla mnie jak na jednym z klipów ( ten co w auli nastrojowo słuchają ) spotkaniem z pewnym folklorem. Przypominam sobie scenę z filmiku Rey'a Mears'a, w Syberii. Tam rozmawia z kobietą , która śpiewa, pyta czy pisze słowa. Ona mówi: śpiewam wiatr. Spodobało mi się to. Posłucham, Hakas, Twego ludu, może polubię wiatr? Jego szum w lesie bywa groźny, wtedy kryję się w domu.
Nie byłabym sobą, gdybym wpierw nie sprawdziła na mapie świata gdzie Syberia, gdzie Bajkał, gdzie Jenisej i Республика Хакасия
Więc szperałam, szperałam - no bo z geografią nieco na bakier
Więc:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chakasja
http://www.r-19.ru/
http://www.gazeta19.ru/
I możliwość zwiedzania, nawet panoramiczne zdjęcia się trafią
http://www.vsya-khakasia.ru/
Kliknęłam na napis Пещеры i zobaczyłam np. Туимский провал
Psy z nocnej wróciły wycieczki, pędzę.
Pozdrawiam
Dedykuję wam ciekawy film
nagle komórka otworzyła się mi w mózgu i połowę rozumiem ( mój tata znał dobrze rosyjski )
Dziękuję Hakas trochę posłuchałam, ale muszę powiedzieć, że by to w pełni zrozumieć i przeżyć musiałabym dłuższy czas pobyć tam, wśród tamtej przyrody, posłuchać tamtego wiatru...Inaczej będzie to dla mnie jak na jednym z klipów ( ten co w auli nastrojowo słuchają ) spotkaniem z pewnym folklorem. Przypominam sobie scenę z filmiku Rey'a Mears'a, w Syberii. Tam rozmawia z kobietą , która śpiewa, pyta czy pisze słowa. Ona mówi: śpiewam wiatr. Spodobało mi się to. Posłucham, Hakas, Twego ludu, może polubię wiatr? Jego szum w lesie bywa groźny, wtedy kryję się w domu.
Nie byłabym sobą, gdybym wpierw nie sprawdziła na mapie świata gdzie Syberia, gdzie Bajkał, gdzie Jenisej i Республика Хакасия
Więc szperałam, szperałam - no bo z geografią nieco na bakier
Więc:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chakasja
http://www.r-19.ru/
http://www.gazeta19.ru/
I możliwość zwiedzania, nawet panoramiczne zdjęcia się trafią
http://www.vsya-khakasia.ru/
Kliknęłam na napis Пещеры i zobaczyłam np. Туимский провал
Psy z nocnej wróciły wycieczki, pędzę.
Pozdrawiam
Dedykuję wam ciekawy film
nagle komórka otworzyła się mi w mózgu i połowę rozumiem ( mój tata znał dobrze rosyjski )
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Annael9, Mears rozmawiał z Laponką. Na plemiennym terytorium oraz w całym obszarze Ałtaju i Mongolii rozpowszechniony jest śpiew Kai czyli śpiew gardłowy. Wiatru nie trzeba się bać jedynie północna purga i stepowy burian niesie śmierć. Moja prababcia powiedziała kiedyś - kiedy umrę będę w szumie wiatru i drzew, szemraniu strumienia i wyciu wilka w kwileniu orła i jelenim ryku. My Choorajowie w ten sposób pojmujemy świat.
Hakas
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
- Niemir
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 cze 2009, 13:18
- Lokalizacja: Tomaszów Lub/Lublin
- Gadu Gadu: 13993064
- Płeć:
- Kontakt:
Ja osobiście polecam tę pozycję http://kormoran.sklep.pl/oko-w-oko-z-pr ... d2477.html
Książka wciąga w niesamowity sposób. Wspaniałe opisy przygód, wypraw myśliwskich, przyrody oraz ludów zamieszkujących Syberię za czasów ostatniego cara Rosji. Znajdą się również opisy technik z jakich korzystano np podczas długich samotnych wypraw w tajgę. Z tej książki po raz pierwszy dowiedziałem się czym jest purga oraz nodja. A rozdział opisujący prawdziwą męską przyjaźń, w którym po raz ostatni występuje Kietow i Maszka jest prawdziwym wyciskaczem łez które uroniłby nawet najtwardszy człowiek lasu (a może taki człowiek lasu tym bardziej zrozumie o co chodzi w tych wydarzeniach, bo sam ma to w sercu). Komuś z Lublina (i okolic), lub Tomaszowa mogę pożyczyć, bo na szczęście mam ją w swojej biblioteczce.
Książka wciąga w niesamowity sposób. Wspaniałe opisy przygód, wypraw myśliwskich, przyrody oraz ludów zamieszkujących Syberię za czasów ostatniego cara Rosji. Znajdą się również opisy technik z jakich korzystano np podczas długich samotnych wypraw w tajgę. Z tej książki po raz pierwszy dowiedziałem się czym jest purga oraz nodja. A rozdział opisujący prawdziwą męską przyjaźń, w którym po raz ostatni występuje Kietow i Maszka jest prawdziwym wyciskaczem łez które uroniłby nawet najtwardszy człowiek lasu (a może taki człowiek lasu tym bardziej zrozumie o co chodzi w tych wydarzeniach, bo sam ma to w sercu). Komuś z Lublina (i okolic), lub Tomaszowa mogę pożyczyć, bo na szczęście mam ją w swojej biblioteczce.
Kazdastronaswiata.blogspot.com
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Zgadzam się z Tobą Gryfie, że książka to zacna ale moim zdaniem więcej dla badacza i etnografa niż podróżnika. Teraz już coraz rzadziej można spotkać rdzennych mieszkańców w ich narodowych strojach więc ciężko ich rozróżnić. Chyba po rysach twarzy i dialekcie.
Hakas
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Wszystko o Syberii - niestety, tak się wyraziłam ale nie zamierzam przeprowadzać specjalistycznych studiów, chociaż przyznaję, że byłoby to bardzo ciekawe.
To monumentalne dzieło - jak ja bym je studiowała, tu w lesie? :566:
Zaczęło się od tego Francuza znad Bajkału. Chciałabym sobie wyobrazić a przez to niejako odczuć rozumem życie i krajobraz tamtego regionu. Z filmu jaki nakręcił Francuz nie widać dla mnie specjalnej surowości i lasu jakby mało.
Przejrzałam kilka filmików ( szczęśliwych ludzi jeszcze nie obejrzałam , bo muszę sobie ściągnąć na dysk, żeby łatwo się oglądało, po jakimś czasie film mi się zacina ), czasami obrazy są łudząco podobne do naszych choćby bieszczadzkich krajobrazów. Tam może wchodzą w grę odległości i co mi brakuje to cisza.
To monumentalne dzieło - jak ja bym je studiowała, tu w lesie? :566:
Zaczęło się od tego Francuza znad Bajkału. Chciałabym sobie wyobrazić a przez to niejako odczuć rozumem życie i krajobraz tamtego regionu. Z filmu jaki nakręcił Francuz nie widać dla mnie specjalnej surowości i lasu jakby mało.
Przejrzałam kilka filmików ( szczęśliwych ludzi jeszcze nie obejrzałam , bo muszę sobie ściągnąć na dysk, żeby łatwo się oglądało, po jakimś czasie film mi się zacina ), czasami obrazy są łudząco podobne do naszych choćby bieszczadzkich krajobrazów. Tam może wchodzą w grę odległości i co mi brakuje to cisza.
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
W tajdze nigdy nie ma ciszy. Tajga żyje a więc ma swoje dźwięki. Tylko nie wprawne ucho ich nie wychwytuje.
Spróbuj kiedyś pójść do lasu i usiąść pod drzewem. Nie ruszaj się nawet godzinę lub dłużej a usłyszysz świat, który się przed tobą otworzy. W pierwszym momencie twojego przybycia las ostrzega - głosem sójki, dzięcioła spłoszonego kozła czy wystraszonej wiewiórki lub łasicy. Później las milknie a wiele par oczu obserwuje intruza choć ten nic nie widzi i nie słyszy. A po pewnym czasie stajesz się częścią lasu i las zaczyna rozmawiać.
Żeby spróbować odczuć atmosferę Syberyjskiej Tajgi należy udać się u nas do Puszczy Białowieskiej do samego jej serca albo głęboko zaszyć się w Bieszczadach.
Syberia to nie tylko puszcza to step, góry i tundra. Krajobraz zróżnicowany i dla tego tak piękny tajemniczy i pełen legend.
Hakas
Spróbuj kiedyś pójść do lasu i usiąść pod drzewem. Nie ruszaj się nawet godzinę lub dłużej a usłyszysz świat, który się przed tobą otworzy. W pierwszym momencie twojego przybycia las ostrzega - głosem sójki, dzięcioła spłoszonego kozła czy wystraszonej wiewiórki lub łasicy. Później las milknie a wiele par oczu obserwuje intruza choć ten nic nie widzi i nie słyszy. A po pewnym czasie stajesz się częścią lasu i las zaczyna rozmawiać.
Żeby spróbować odczuć atmosferę Syberyjskiej Tajgi należy udać się u nas do Puszczy Białowieskiej do samego jej serca albo głęboko zaszyć się w Bieszczadach.
Syberia to nie tylko puszcza to step, góry i tundra. Krajobraz zróżnicowany i dla tego tak piękny tajemniczy i pełen legend.
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Co Waszeć powiada poproszę więc o tytuł oryginału, może ktoś je mi wypożyczy. Wszak nie rośnie toto na sośnie.Gryf pisze:Po kawałku, z herbatą, słownikiem i do dziełaAnnael9 pisze: To monumentalne dzieło - jak ja bym je studiowała, tu w lesie? :566:
Chociaż - może chętniej obejrzałabym atlas geograficzny oraz album ze zdjęciami albo nawet obrazami malowanymi, np takimi
albo:
Bardzo lubię oglądać drzewa
Hakas czyżby szowinizm ketyjski?Hakas pisze:Krąży wiele legend co do wykarmienia psa w tajdze. A prawda jest taka, że pies, który ma pracować czyli tropić dochodzić ranne zwierze, przytrzymać je, spać na mrozie musi być dobrze od żywiony. Myśliwi zbierają zapasy za równo dla zwierząt jak i dla siebie. Poza tym pies dostaje resztki ze stołu oraz to co pozostanie po patroszeniu, mizdrowaniu i trybowaniu upolowanej zwierzyny. Poza tym w wyżywieniu psów północy dużą rolę odgrywają ryby. Ponieważ są bardzo łatwo dostępne - przynajmniej jak na razie.Annael9 pisze:A ja mam pytanie jak pies jest karmiony na takim leśnym wypadzie? I w ogóle czym karmią duże psy na dalekiej północy? Szczególnie zimową porą?
W tym filmie znajdziesz odpowiedzi na wiele nurtujących cię pytań.
A tu jeszcze coś o polowaniu i psach
Ps. Jednak jak dla mnie to innostrańce czyli przybyli na Syberię a nie mieszkający tam od zawsze. Jedynie KETY to swai ludi.
A tu moja ulubiona ballada o ludziach i psach na północy. Specjalnie dla ciebie Annael9
Hakas
Powiedz mi, jaka jest pozycja kobiety wśród twojego ludu? Czy może kobieta zamieszkać samotnie w głuszy z własnego wyboru? Największy mój problem to to iż jestem kobietą, a jak mawiają rodowite góralki: dyć baba zawdy płońsza
Samo polowanie mnie nie interesuje, próbuję poskładać swoją układankę, wszystkie elementy tak dobrać by pasowały. Gdy mieszkam z psami w leśnej głuszy to one coś muszą jeść. Nie chcę psa myśliwskiego mam dość tutejszych naszych "kłusowników".
A za balladę bardzo dziękuję
Masz rację mówiąc, że w tajdze nie ma ciszy, lecz mi chodzi o brak ludzkich odgłosów. Gdy wejdę w las słyszę samochody, pociąg, jakieś kolejowe sygnały, szczekanie dalekie psów, odgłosy pracującej piły i co gorsza trzask padającego drzewa. To gorsze od wyrywania zęba.Hakas pisze:W tajdze nigdy nie ma ciszy. Tajga żyje a więc ma swoje dźwięki. Tylko nie wprawne ucho ich nie wychwytuje.
Spróbuj kiedyś pójść do lasu i usiąść pod drzewem. Nie ruszaj się nawet godzinę lub dłużej a usłyszysz świat, który się przed tobą otworzy. W pierwszym momencie twojego przybycia las ostrzega - głosem sójki, dzięcioła spłoszonego kozła czy wystraszonej wiewiórki lub łasicy. Później las milknie a wiele par oczu obserwuje intruza choć ten nic nie widzi i nie słyszy. A po pewnym czasie stajesz się częścią lasu i las zaczyna rozmawiać.
Żeby spróbować odczuć atmosferę Syberyjskiej Tajgi należy udać się u nas do Puszczy Białowieskiej do samego jej serca albo głęboko zaszyć się w Bieszczadach.
Syberia to nie tylko puszcza to step, góry i tundra. Krajobraz zróżnicowany i dla tego tak piękny tajemniczy i pełen legend.
Hakas
Nie rozumiem ludzi, którzy w lesie słuchają muzyki. W lesie powinno się słuchać lasu, chociaż gdy ktoś do mnie mówi, to trzeba go słuchać, zdarza mi się więc "słuchać" samej siebie
Tak właśnie zamierzam, wybrać sobie odpowiedni zakątek i udawać się tam aby posłuchać mowy lasu.
Cóż, niedawno gdy miałam pójść na zakupy do wsi, skręciłam do lasu by zobaczyć na świeżo spadłym śniegu gdzie to chodziły nasze psy. Idę z plecakiem, przedzieram się przez krzewy, nawet spotkałam na drodze woźnicę jadącego do pracy w lesie parą koni
Widok ten ucieszył moje oczy, bo nie lubię tych ogromnych ciągników.
Przeszłam przez nasyp kolejowy. Na tamtą stronę rzadko się udaję. Jest tam taka mało uczęszczana droga, ślepa, kończy się na rowie biegnącym wzdłuż nasypu kolejowego. Stanęłam na tej drodze, bo mi się odechciało przedzierać przez krzaki i pomyślałam, że może nie zabłądzę i dojdę tą drogą do przejazdu kolejowego aby dojść do wioski? Na końcu drogi zobaczyłam sylwetkę człowieka. To tak jakby w tajdze spotkać niedźwiedzia...Wycofałam się i po swoich śladach wróciłam na właściwą drogę.
A może to był cień opiekuńczego ducha lasu, nakazując powrót i udanie się we właściwym kierunku czyli do wioski na zakupy a nie szwendanie się po lesie.
Hakas jaką herbatę piją w tajdze? Co to jest herbata sprasowana?
Историко-этнографический атлас Сибири. Można znaleźć w plikach djvu. Kup sobie u ruskich na jakimś aukcyjnym portalu lub antykwariacie.Annael9 pisze:Co Waszeć powiada poproszę więc o tytuł oryginału, może ktoś je mi wypożyczy. Wszak nie rośnie toto na sośnie.
i jeszcze:
"Dobra krew. W krainie reniferów, bogów i ludzi" Magdalena Skopek. Relacja z wypadu na półwysep Jamał. Nudna relacja, choć są ciekawe wątki tym bardziej, że nie rzadko ktokolwiek z zachodu tam zagląda.
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
- Ursmar
- Posty: 28
- Rejestracja: 07 mar 2012, 17:49
- Lokalizacja: Berlin/Rybnik
- Tytuł użytkownika: Domator
- Płeć:
Dokument o rodzinie Łykowów
"Karp Osipowicz Łykow rosyjski staroobrzędowiec, który wraz z rodziną spędził ponad 40 lat w syberyjskiej tajdze w całkowitej izolacji od cywilizacji".
Film po angielsku i rosyjsku, można włączyć sobie napisy.
"Karp Osipowicz Łykow rosyjski staroobrzędowiec, który wraz z rodziną spędził ponad 40 lat w syberyjskiej tajdze w całkowitej izolacji od cywilizacji".
Film po angielsku i rosyjsku, można włączyć sobie napisy.
Trudna sztuka przetrwania
"Jedna stopa z palcami, jeden palec, a także tył czaszki z włosami. To wszystko, co mi zostało po człowieku, którego kochałam" - pisała w liście do prezydenta Rosji wdowa po mężczyźnie, który stracił życie w tajdze, a następnie został zjedzony przez towarzyszy podróży.
W grudniu 2012 roku świat obiegła szokująca wiadomość o tym, że rosyjscy rybacy, przez kilka miesięcy błąkający się po tajdze Jakucji, zjedli swojego towarzysza. 38-letnia Olga Kuroczkina, wdowa po Andrieju, na którym dokonano aktu kanibalizmu, zwróciła się z prośbą do prezydenta Rosji Władimira Putina, by ten włączył się w śledztwo dotyczące dwóch rybaków, którzy mieli zamordować, a potem zjeść jej męża.
Kobieta nie może pojąć, dlaczego mężczyźni nadal znajdują się na wolności. "Śledztwo jest prowadzone od pięciu miesięcy, ale w rzeczywistości nic nie zostało zrobione" - napisała w liście.
Zjadł go, ale nie z głodu
Aleksander Abduliajew, jeden z dwójki oskarżonej o kanibalizm, pozostaje na wolności, choć poniekąd przyznał się do winy - stwierdził, że zjadł swojego kolegę, jednak zaprzeczył, jakoby go zabił. Ponadto Abduliajew obwieścił, że posilił się pozostałościami po Kuroczkinie, jednak nie dlatego, że był głodny. "Miałem inny powód" - przyznał, odmawiając przy tym odpowiedzi na pytanie: jaki?
Drugi z oskarżonych rybaków Aleksiej Gorulienko, znający Kuroczkina od dziecka, skorzystał ze swojego prawa do odmowy zeznań.
"Gorulienko nie rozmawiał ze mną na ten temat, nie wyjaśnił, co stało się w tajdze. Nawet nie przeprosił, tak zwyczajnie, po ludzku" - zaznaczała wdowa.
Pozostały po nim tylko resztki
Kuroczkina nie może pogodzić się ze sposobem, w jaki odszedł jej mąż, a także z tym, jak potraktowano jego zwłoki "ciągnięte po śniegu i zjadane kawałek po kawałku".
"Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie, co mi po nim pozostało? Jedna stopa z palcami, jeden palec, a także tył czaszki z włosami. To wszystko. To wszystko, co mi zostało po cżłowieku, którego kochałam. Na Boga, mając tylko te szczątki, jak mam się z nim żegnać?" - można przeczytać. W swoim liście Kuroczkina pisała także: "Ostatnie udokumentowane akty kanibalizmu miały miejsce w Leningradzie podczas II wojny światowej, i zgodnie z regułami wojennymi, tych, którzy ich dokonali, stracono. Współczesna Rosja nie może powiedzieć tym ludziom: smacznego".
"Nie jestem w stanie opisać, przez jakie piekło przechodzi nasza rodzina. Liczę na Pana zaangażowanie i pomoc" - czytamy dalej.
Putin interweniuje
Kuroczkina nie porusza tylko kwestii swojego mężą. Zwraca uwagę także na to, że "nikt nawet nie szuka Władimira Komarowa, zaginionego czwartego rybaka. On także mógł zostać zjedzony".
Putin po rozpatrzeniu prośby kobiety, skierował sprawę do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.
Stare ale jare! Ten tytuł był wspominany w innych działach na forum. W dodatku jest po polsku a czasami gdzieniegdzie można obejrzeć w studyjnych kinach. Polecam inne filmy reżysera tego obrazu.Mr. Wilson pisze:Chyba nikt nie wrzucał, tylko fragment:
- "Tajemnice Bajkału" - Janusz Fogler. http://ecsmedia.pl/c/tajemnice-bajkalu- ... 853767.jpg Rewelacyjny album o Bajkale i jego okolicach. Szarpnąłem knigę za dwie dychy w księgarni taniej książki. Zaiste! opylało się.
http://allegro.pl/tajemnice-bajkalu-j-f ... 38206.html - Brać nie grymasić!
- "Syberia. W nadbajkalskiej krainie Buriatów” Julia Witczuk - http://www.om.zpfp.pl/om/images/stories ... %20208.jpg Fascynujący album o Syberii. Nie masz? Weź!
- Mazazel
- Posty: 84
- Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 9008350
- Płeć:
- Kontakt:
'Jeniec. tak daleko, jak nogi poniosą'. Niemiecki dramat o zesłańcu na Syberię.
Świetnie zagrany, nie przegadany, chociaż długi. Niesamowicie wciąga, odczuwa się emocje bohatera gdzieś w rzadko odwiedzanych zakamarkach duszy- w każdym razie nie spodziewałam się po sobie jako długoletniej wegetariance takich myśli, jakie miałam w scenie z foką. I tego, że bohater zrobi dokładnie to, co głos w mojej głowie krzyczał, że musi zrobić. Albo scena miłosna, z tak niesamowicie ukazaną bliskością dwojga ludzi, a bez grama gołych cyców i cyrkowych wygibasów. Dużo gry oczami - i ile nimi można przekazać, że nawet nietłumaczone wypowiedzi dziewczyny z jurty rozumiemy, tak jak je rozumiał - sercem - bohater, który też przecież ze słownikiem nie biegał. No i oczywiście surwiwalowe smaczki - zmaganie z przyrodą i ze sobą, z zimnem, głodem i z najniebezpieczniejszym zwierzęciem Syberii - człowiekiem.
Świetnie zagrany, nie przegadany, chociaż długi. Niesamowicie wciąga, odczuwa się emocje bohatera gdzieś w rzadko odwiedzanych zakamarkach duszy- w każdym razie nie spodziewałam się po sobie jako długoletniej wegetariance takich myśli, jakie miałam w scenie z foką. I tego, że bohater zrobi dokładnie to, co głos w mojej głowie krzyczał, że musi zrobić. Albo scena miłosna, z tak niesamowicie ukazaną bliskością dwojga ludzi, a bez grama gołych cyców i cyrkowych wygibasów. Dużo gry oczami - i ile nimi można przekazać, że nawet nietłumaczone wypowiedzi dziewczyny z jurty rozumiemy, tak jak je rozumiał - sercem - bohater, który też przecież ze słownikiem nie biegał. No i oczywiście surwiwalowe smaczki - zmaganie z przyrodą i ze sobą, z zimnem, głodem i z najniebezpieczniejszym zwierzęciem Syberii - człowiekiem.
zlotykon.pl