MRE - krótka recenzja

Dział z recenzjami sprzętu, sprawozdaniami z testów itp.

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
kubush
Posty: 285
Rejestracja: 16 lut 2012, 21:11
Lokalizacja: Silesia
Gadu Gadu: 25553
Płeć:

MRE - krótka recenzja

Post autor: kubush »

Na moim macierzystym forum survivalist.pl opublikowałem dzisiaj krótką recenzję MRE, przeklejam tutaj bo może kogoś zainteresuje.

Rozmawiając z Odynem stwierdziliśmy, że przydała by się krótka recenzja z opisem zawartości amerykańskich racji żywnościowych zwanych w skrócie MRE.
Racje te można dosyć tanio kupić w internecie lub tak jak my zaopatrzyć się na bytomskim targu staroci gdzie dostępne są w cenie 20zł.

Termin przydatności do spożycia według sprzedawcy mija w 2017 roku.
Obrazek
Racja zapakowana jest w solidny, wodoszczelny worek i waży około 690g, zapewniając około 1200kcal.

Ja wylosowałem pakiet numer 16, w którego skład wchodzą:
Obrazek
1 - pieczywo 2szt. - ni to suchar ni to chleb, całkiem zjadliwe
2 - pasta serowa - przypomina mocno przesolony serek topiony, w połączeniu z pieczywem całkiem zjadliwe
3 - imitacja żeberka bez kości - jest lepsze niż się spodziewałem, konsystencja taniego kotleta z hamburgera, przypomina nieco mocno przemielony karton o smaku podobnym do mięsa, skład chemiczny zajmuję połowę opakowania
4 - sos BBQ do żeberka - daje rade
5 - zupa serowo-ziemniaczana z boczkiem - przypomina gorący kubek z dodanym serkiem topionym, podobnie jak w żeberku skład chemiczny baaardzo długi, zjadliwe
6 - baton energetyczny - w pierwszym opakowani był czekoladowy w drugim owocowy, jak wszystko nafaszerowany chemią, zjadliwy
7 - orzechy w czekoladzie m&m's - nie trzeba przedstawiać
8 - papier toaletowy
9 - nawilżany ręcznik papierowy
10 - lemoniada w proszku
11 - łyżka plastikowa
12 - sól jodowana
13 - miętowa guma do życia 2 sztuki
14 - jednorazowy podgrzewacz chemiczny
15 - worek do podgrzewania wody z naniesioną podziałką, dzięki której dodatkowo możemy odmierzyć ilość wody niezbędnej do przyrządzenia pozycji numer 16 czyli
16 - napoju izotonicznego.... posmak marcepanu, kolor czerwono-różowy... cóż piłem w życiu mnóstwo różnych izotoników ale ten nie przechodził mi przez gardło, wylałem po pierwszym łyku, paskudztwo

Kilka słów na temat podgrzewacza:
Dziecinnie prosty w obsłudze, wystarczy włożyć do środka wyjęte z kartonowego opakowania danie główne, nalać wody do zaznaczonego na worku poziomu, zawinąć górną krawędź podgrzewacz i umieścić go w kartoniku po daniu i zaczyna się nagrzewać. Ja podgrzałem za jednym razem oba dania, były ciepłe ale nie gorące.

Podsumowanie:
Sprawdzi się jako porcja awaryjna ale nie zbudował bym na podstawie MRE menu na wypad w góry czy gdziekolwiek.
Nie zaobserwowałem żadnych problemów żołądkowych.
Całe menu nr 16 oprócz izotonika było całkiem zjadliwe. Poza tym nafaszerowane chemią, konserwantami i sztucznymi aromatami/barwnikami.
Z wrodzonej ciekawości chętnie spróbuję innych wersji :-)

Teraz czekam na opinię Odyna o menu nr 15 :)
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

1200 kcal. to tak trochę bidnie wiedząc że średnie dzienne zapotrzebowanie mężczyzny wykonującego lekką pracę to ok 3000kcal.
To racja dzienna czy obiadowa (przepraszam nie orientuję się)?
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

FSR jest zdaje się dzienne, MRE to jeden posiłek.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

przy duzym mrozie podgrzewacz nie dziala
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Ten podgrzewacz działał wtedy przy około -5, z tym że leżał przy ognisku (było pewnie ok +10) i lekko podgrzał wszystko.
Nie chcę wiedzieć jak by to wyglądało bez ogniska przy mrozie... Bo zupka i mięsiwo było ledwo co cieplejsze od tego jak leżało by w temp. Pokojowej :P

PS: Zupka serowa z boczkiem naprawdę bardzo dobra!
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
ODPOWIEDZ