TOBOGAN

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

TOBOGAN

Post autor: Parthagas »

Śnieg już nieco poprószył. Sanki syna połamane po ubiegłorocznym kuligu.Przyszedł czas, by skonstruować tobogan. Macie jakieś pomysły, by niewielkim nakładem pracy zrobić taki sprzęt.
Mam już pewien patent, ale nie wiem, jak będzie z jego współczynnikiem tarcia po śniegu. Posiadam 20-litrowy polietylenowy kanisterek od nafty i z niego myślałem wypiłować kształt saneczek. Myślę, że piłowanie i przyczepienie sznurka załatwi sprawę.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
taki robaczek
Posty: 212
Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
Lokalizacja: Zagłębie
Płeć:

Post autor: taki robaczek »

Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Niegłupie! Jak nie wypali pomysł z beczką, spróbuję z polietylenem w arkuszu.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

to nie lepiej już kupić gotowe saneczki za 25,90 zł? (niekoniecznie ten model)
Obrazek

W krawędziach sanek wiercisz otwory i zakladasz otwarte nity, do założenia sznurka, siatki do zabezpieczenia towaru. Polecam takze zrobienie dyszli (ok 2m długości, montowane krzyzowo. tzn. lewy do prawego biodra i odwrotnie).

Z 20l karnisterka, to aż szkoda, tzn, nie karnisterka, ale ciągać taką przeszkadzajkę która prawie nic nie pomieści. Tobogan nie jest wygodny. Przy małych masach czy objętościach zdecydowanie wygodniej na plecach coś nosić niż ciągać to za sobą.

Wiem, bo w Jakucji tak podróżowalem, Ja, pies i sanie. Dziś wiem, jak potrafią hamować podczas podchodzenia i jak pchają podczas zjazdu ;-)
ODPOWIEDZ