Tak jak mowilem w innym temacie, poszlismy na taka mini wyprawe do lasu. Uwazam, ze byla udana. Tylko jak przyszedlem do domu to z butow wylalem wode
 Snieg miejscami siegal do kolan. Poszlismy w las i w miejscu dozwolonym, tak zwanej "lesniczowce" rozpalilismy ognisku, a potem kolega zrobil sobie budyn
 Snieg miejscami siegal do kolan. Poszlismy w las i w miejscu dozwolonym, tak zwanej "lesniczowce" rozpalilismy ognisku, a potem kolega zrobil sobie budyn  Ogrzalismy sie troche i posiedzielismy tam. Potem poszlismy jeszcze troche w las i zawrocilismy do domu.
 Ogrzalismy sie troche i posiedzielismy tam. Potem poszlismy jeszcze troche w las i zawrocilismy do domu.A i zapomnialem dodac, ze badom'owi (jako jedynemu) udalo sie rozpalic ogien bez zadnych zapalek/zapalniczek, żazylo sie jeszcze po ostatnim ognisku.
 
 No i link do zdjec:
http://picasaweb.google.pl/karoca26/Wyp ... 6576535042

 
			


 . Tylko musze troche mniej pić, bo w 3godziny ledwo mi termos 0.5l starczył
. Tylko musze troche mniej pić, bo w 3godziny ledwo mi termos 0.5l starczył 



 , nie wiem bo byly troche daleko) oraz slady i siersc dzikow. Slady byly swieze jakby dopiero co tamtedy jakis dzik/dziki przechodzil. Troche bylo wtedy adrenaliny
 , nie wiem bo byly troche daleko) oraz slady i siersc dzikow. Slady byly swieze jakby dopiero co tamtedy jakis dzik/dziki przechodzil. Troche bylo wtedy adrenaliny   :D.
:D. .
.
