integracja reconetowiczów Północy - pierwsza próba ;)

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

integracja reconetowiczów Północy - pierwsza próba ;)

Post autor: Apo »

Wszystko na wariackich papierach.
PW latały na prawo i lewo, potem rozdzwoniły się telefony. A na forum oczywiście cisza, jak gdyby nigdy nic.
Ale w końcu zarysowały się sylwetki ludzi, którzy zechcieli się spotkać. A byli to: Bastion, magsg, Martyna i Weissmann. I pojawiło się miejsce, owiane nieco tajemnicą a noszące kryptonim „pod Kościerzyną”.

Lecę z roboty na łeb, na szyje. Leje w 3mieście, normalnie ściana deszczu. „Świetnie” myślę. Ale na razie nikt nie pisze, że nie jedzie, widocznie ani w Olsztynie, ani w Poznaniu padać nie padało :D

Wpadam do domu, szybkie pakowanie. Magsg już w pociągu, pisze, że będzie za jakieś pół godziny. No to lecę go odebrać z Gdyni Głównej. Jeszcze sms od Bastiona: „Qazimodo jedzie na 100%. Zabrać was z Gdyni?” No to my z Magsg na piwko i potem na SKMkę, którą ruszamy do Oliwy. Z Oliwy autem zabierają nas Bastion i Qazimodo.

Po drodze ustalamy gdzie w ogóle będziemy obozować tej nocy. W planach było jez. Wierzysko lub jez. Osuszyno. Jednak Martyna z Weissmannem ruszali do nas rowerami ze Zblewa, więc postanowiliśmy im skrócić trochę drogę. Padło na miejscówę, którą odkryłam w zeszłym sezonie. Zajechaliśmy tam późnym wieczorem. Rozbiliśmy obozowisko. Rozpaliliśmy ogień, z którym były trochę problemy po ulewnych deszczach. W tym czasie dojechały poznaniaki. Jak zwykle idealnie trafili :) Winszuję im po raz drugi, gdyż potrafią nocą zajechać na takie zakuprza, że głowa mała :) Po szybkiej kolacji (wszyscy głodni), i małym piwie nasza mała grupka udała się na spoczynek. Panowie Qazimodo i Bastion pod swoje tarpy, magsg zakokonił się w hamaczku (również pod tarpem), Martyna z Weissmannem udali się do namiotu a ja tradycyjnie przy ogniu..

Poranek przywitał nas piękny i słoneczny
Obrazek
Obrazek

Qazimodo musiał niestety rano nas opuścić, więc dalszy wypad kontynuowaliśmy bez niego (nie mniej dziękuję za przybycie, fajnie było w końcu poznać „rejonowego sąsiada” :) ). Po dobrym śniadaniu Bastion, magsg i ja ruszyliśmy w trasę. W tym czasie Martyna i Weissmann zwiedzali okolicę rowerowo (to już oni zrelacjonują), umówiliśmy się na zbiórkę o. 17/18 w okolicach „Wdzydzkiego Krzyża”.
Ruszyliśmy w trasę o dość przystępnej godzinie rannej (no… powiedzmy, że ruszyliśmy późniejszym rankiem ;) )
Obrazek
Cały czas nie mogę się nadziwić pięknem naszych Borów Tucholskich. Doprawdy są tam miejsca bardzo dzikie, niedostępne a urokliwe! A piękne! Ehhhh…

Po dość sprawnym marszu dotarliśmy do Olpucha, gdzie w sklepie zostały poczynione małe zakupy. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej przez las w stronę jez. Wdzydze, ale bez konkretnego celu. Ot kierowaliśmy się mniej więcej w kierunku wyznaczonego miejsca spotkania. Po drodze jednak zrobiliśmy dłuższy popas nad jez. Chadzie. Piękne małe jeziorko w środku lasu.
Obrazek
Obrazek
(foto made by magsg)

Po biologicznych dysputach (kończyliśmy z Bastionem ten sam wydział na UG) udaliśmy się w dalszą trasę mijając po drodze Rezerwat Krwawe Doły w którym to ochronie podlega przede wszystkim starodrzewie boru świeżego oraz masa porostów.
Obrazek

Dalej kontynuowaliśmy naszą wędrówkę w kierunku jez. Czyste, które wpadło nam w oko podczas studiowania mapy.
Obrazek

Po drodze odwiedziliśmy paśnik
Obrazek

obejrzeliśmy pseudoczeczowatą narośl na sośnie
Obrazek

przeszliśmy obok mokradeł
Obrazek

i dotarliśmy nad jez. Czyste.
Obrazek
(foto made by magsg)


W tym miejscu zrobiliśmy też kolejny popas. Daliśmy też znać rowerzystym pyrkom gdzie przebywamy. Popilim, pojedlim, pogadalim. Bastion ruszył do sklepu do Wdzydz Tucholskich, ja z magsg do leśniczego prosić o pozwolenie na nocleg :D
Leśniczy okazał się miłym kolesiem, który oczywiście zgodził się na nocleg „pod chmurką” (uwaga! Decydujący tu był fakt, iż stwierdziliśmy, że jesteśmy bez namiotu – mamy ino karimaty!), ogniska nie radził palić (chociaż jak sam stwierdził „zagrożenie pożarowe podczas palenia ogniska przy jeziorze uważam za minimalne”), ale tylko ze względu na okolicznych „domkowiczów”, którzy z lubością dzwonią na policję i inne straże pożarne. Leśniczy wskazał nam też wspaniałomyślnie altanę, obok (pod??!!) której możemy się rozbić. Oto ona:
Obrazek

Nie trudno się domyślić, iż postanowiliśmy się rozbić nieco dalej ;) Odpaliliśmy GPSa (GPSa magsg’owego :) ), przesłaliśmy kordy rowerzystom. Niebawem spotkaliśmy się już całą i zdrową 5-tką nad jez. Czystym (rzeczywiście takie było) i oddaliśmy się kąpieli :)

Po taplaniu się w cieplutkiej wodzie udaliśmy się „pod altanę” :D żeby urządzić obozowisko, zjeść kolację, pogadać.
Martyna dzielnie próbuje zapalić ognisko :D
Obrazek

mając czujnego widza niedaleko ;)
Obrazek

Kolejnego dnia pozostało już tylko ustalić gdzie kto się rozjeżdza.
Obrazek
(foto made by Martyna)
Tutaj niezbędnym narzędziem okazał się Internet w telefonie oraz mapa.

Magsg ruszył bladym świtem. Bastion opuścił nas rankiem. My zaś w pozostałą trójkę bezczelnie korzystaliśmy z dobrodziejstw ciepłej wody jeziornej oraz.. jedzenia XD
Obrazek
(foto made by Martyna)
Obrazek
Obrazek
(foto made by Martyna)

Niestety chmury dawały nam wyraźnie znać, że już pora powoli kończyć nasz wyjazd.. Poznaniaki wsiadły na rowery, ja ubrałam buty i ruszyliśmy.. niestety już do domu.

Oby do następnego!
Ostatnio zmieniony 10 sie 2012, 20:38 przez Apo, łącznie zmieniany 1 raz.
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Qazimodo
Posty: 311
Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Qazimodo
Płeć:

Post autor: Qazimodo »

:569: Qazimodo, a nie Quazimodo ani Qłazimodo, ani nawet kizi mizi i Qłajza-modo :)

A tak poważnie to szkoda że nie mogłem zostać.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Racja, fakt, przepraszam :oops:

Już poprawiam! Ale to tak samo wyszło 8-) Na szczęście wiem już jak Ci mówić po imieniu, więc "w realu" żadnego problemu nie będzie :)
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 273
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Fajnie, że udało Wam się zebrać w jednym terminie w tyle osób. Piękne tereny. Zastanawiam się czy zimą lub późną jesienią nie zrobić tam dłużego wypadu. Bardzo lubię Kaszuby. Ostatnio nawet kupiłem sobie podręcznik do nauki języka kaszubskiego, choć znając życie, na kupnie pewnie się skończy :-)
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Hehe, Ty na Kaszuby a ja w końcu pod Poznań muszę zawitać, bo mnie Martyna z Weissmannem oskubią 8-)
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Re: integracja reconetowiczów Północy - pierwsza próba ;)

Post autor: miśka »

Apo pisze: ja z magsg do leśniczego prosić o pozwolenie na nocleg :D
Leśniczy okazał się miłym kolesiem, który oczywiście zgodził się na nocleg „pod chmurką” Niebawem spotkaliśmy się już całą i zdrową 5-tką nad jez. Czystym (rzeczywiście takie było) i oddaliśmy się kąpieli :)
to pewnie ogarnia juz inny czlek niz z Olpucha, ale le[/list]

[ Dodano: 2012-08-13, 15:07 ]
Apo pisze: ja z magsg do leśniczego prosić o pozwolenie na nocleg :D
Leśniczy okazał się miłym kolesiem, który oczywiście zgodził się na nocleg „pod chmurką” Niebawem spotkaliśmy się już całą i zdrową 5-tką nad jez. Czystym (rzeczywiście takie było) i oddaliśmy się kąpieli :)
to pewnie ogarnia juz inny czlek, ale leśniczego z Olpucha gorąco polecam =) można się z nim spokojnie dogadać, no i miejscówki zacne ;)
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Ogólnie ostatnimi czasy sporo leśniczych zaczyna mówić "ludzkim głosem". Znaczy to, że kończy się komuna a zaczyna... marketing ;)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”