jakie vicki macie i który jest wasz ulubiony?

zanim spytasz co na początek wpisz w google: mora lub frosts ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Camper z śrubokrętem zamiast korkociągu to model Hiker.
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Vicek Rambler
Vicek Angler
Vicek Camper
Vicek Climber
Vicek Pionier
Vicek Trailmaster "dziurawy"
Vicek Pionieer - Soldier z kółkiem.

Ulubiony? zależy od sytuacji! Najczęściej ten, który właśnie mam.

Koledzy widzieli?
Awatar użytkownika
cyntelfuga
Posty: 47
Rejestracja: 29 sty 2008, 22:53
Lokalizacja: Połczyn Zdrój
Gadu Gadu: 5673246
Płeć:

Post autor: cyntelfuga »

Ten z linku dobry, ale wolał bym te narzędzia które ma forester - głównie korkociąg zamiast śrubokrętu - częściej mi się przydaje.
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

cyntelfuga pisze:- częściej mi się przydaje.

:564: :564: :564: ? :mrgreen:
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Mi się częściej śrubokręt przydaje - ze względu na pracę/hobby. Dla tego wybrałem http://www.fide.pl/pl/victorinox/centur ... 453.3/484/ - mało ostrzy/narzędzi - lekki, daje się nosić w małej kieszonce jeansów - tej "na prezerwatywy".
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Okruch:
no no, fajnie że M3 jest teraz i bez zębisk :)
tylko mogliby faktycznie jeszcze zmienić mało przydatny i niepraktycznie zamontowany śrubokręt (o zbyt małym zakresie zastosowania) na korkociąg.


A koledzy widzieli nową serię Wengera - Ranger? robi wrażenie na żywo :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1069
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Czy one czasami nie mają wklęsłego szlifu?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Mnie tam nigdy seracja w M3 nie przeszkadzała - wręcz przeciwnie, bardzo ją lubię. Wkurzał mnie chisel, ale piętnaście minut na diamentach dokonało cudu i teraz M3 jest dla mnie prawie doskonały... prawie, bo blokowana powinna być piła.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Okruch: tak, blokowane powinny być wszystkie narzędzia, choć nigdy mi się nie zdarzyło aby przy piłowaniu chciała się złożyć to przy odpalaniu krzesiwka niestety to normalka.

a o przeszlifowaniu też kiedyś myslałem ale szkoda mi było ostrza i tak jest go mało :)


Dąb: nie przyglądałem się aż tak (w ręku nie miałem, tylko za szybką było), ale szczerze wątpię aby na tak chudej klindze był wklęsły szlif.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
brt
Posty: 124
Rejestracja: 08 wrz 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 3104815
Płeć:

Post autor: brt »

Fredi, żeby się nie składała wystarczy krzesać tuż przy początku piły.

Mam Campera i Outridera.
Dzięki nożyczkom częściej mam przy sobie tego drugiego.
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Ja krzeszę otwieraczem do konserw...
A ostrza nie szlifowałem :) Po prostu zmodyfikowałem profil z chisel`a na symetryczny i hula, panie, jak ta lala. Nawet nie poznać na pierwszy rzut, że coś było robione.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

brt: tak robię, ale moja piłka już ładnych parę setek razy była otwierana i teraz jest "łamliwa" bardziej niż na początku, niestety.

Okruch: no ale po takim zabiegu to pewnie i tak straciłeś conajmniej z 0,5mm?
może kiedyś tak zrobie, ale narazie mi to nie przeszkadza, tym bardziej, że wyjątkowo jest to jedyny model przystosowany (pewnie przez pomyłkę) dla lewych.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1069
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Ja dociskam mocno piłkę kciukiem do dołu( oczywiście bok, a nie część z zębami), wtedy mi się nie składa.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
zaCiety
Posty: 157
Rejestracja: 14 maja 2008, 21:10
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: dawniej "Inkwizytor666" MTPN
Płeć:

Post autor: zaCiety »

http://www.allegro.pl/item410898361_vic ... rosze.html
Ja mam takiego vicka ale szczerze mowiac nie wiem jaki to model. jak ktos wie to prosze o info.
Jeden kraj, jeden język, a ja ich kurna nie rozumie!!
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Rzuć okiem na stronę Victorinoxa, poszukaj po charakterystycznych cechach - lupa, piła, nożyczki. Nietrudne... :)
erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

Fredi pisze:tylko mogliby faktycznie jeszcze zmienić mało przydatny i niepraktycznie zamontowany śrubokręt (o zbyt małym zakresie zastosowania) na korkociąg.
Jeśli się nie chce czekać aż victorinox na to wpadnie, i samemu nie ma się ochoty na zabawę można zlecić wymianę w sklepie firmowym w Wawie na ulicy Ptasiej. Ja tak zrobiłem z modelem locksmitch. Teraz mam M3 i muszę się do nich przejść gdy będę w stolicy. Koszt to 8zł (w zeszłym roku), a jedyna niedogodność to okres oczekiwania na usługę (serwisant przychodzi do pracy raz w tygodniu, ja oddałem nożyk i odebrałem po tygodniu-tak się umówiłem)
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

dawno temu rozprawialiśmy na ten temat, nawet gadałem z tamtejszym serwisem - osobiście mi tej wymiany nie polecali z uwagi na mogące wystapić luzy i wogole scyzor juz nie bedzie taki jak powinien, bo jakby nie patrzec oni go musza rozlozyc, i zaklepac z powrotem.

Więc wolałbym aby to jednak fabryka zrobiła. Niestety nawet Wenger wypuszczając ostatnio serie Ranger - nie zmodyfikował tak sympatycznie żadnego modelu :(
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Doszły:
- ecoline (duże ostrze+otwieracz uniwersalny+korkociąg ze śrubokrętem)
- 111 mm Fireman, do wożenia w samochodzie (ostrze do pasów)
- Swiss Card dla dziewczyny
erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

Gdy oddawałem swój na wymianę to usłyszałem dokładnie to samo, jednak się zdecydowałem i nie żałowałem, żadne skutki uboczne nie wystąpiły.

Oddawałem także inny model aby wymienili mi złamana piłę i z nim także po serwisie nie było żadnych problemów.
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Vicek wypuścił 58-mm malucha z gwizdkiem. Czy ktoś z Koleżeństwa miał okazję zagwizdać? ;) Pytam, bo to maleństwo wydaje się idealne do przypięcia do sznura harcerskiego - jeżeli gwizdek jest odpowiednio* głośny.


* Da się go usłyszeć w porze obiadu na stołówce, lub przed ciszą nocną - ostre wymagania :)
adonay
Posty: 10
Rejestracja: 20 paź 2008, 22:49
Lokalizacja: Ełk
Gadu Gadu: 5571969
Płeć:

Post autor: adonay »

hejka

mam Anglera, fajny i w ogóle, najczęściej używam wykałaczki ;)
Nie lubię noży...
boris
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 18:14
Lokalizacja: Płock
Gadu Gadu: 345731
Tytuł użytkownika: leń patentowany
Płeć:

Post autor: boris »

a jaka najbardziej extremalną rzecz w życiu zrobiliście swoimi vickami?
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Podcinanie żył :619:
A tak na poważnie to kiedyś ściąłem swoim camperem drzewo (Nie pamiętam gatunku), którego konar miał koło metra średnicy, no dobra drzewo było martwe, ale zawsze coś.
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 238
Rejestracja: 14 wrz 2007, 17:30
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska
Tytuł użytkownika: Czciciel BK-7
Płeć:

Post autor: Okruch »

Vickiem i Griptalianem, przy świetle z Fenixa L-1D otwierałem drzwi w toalecie wagonu pociągu osobowego Kraków Główny => Tarnów Główny, w obecności dwóch kolejarzy, których jedynym wyposażeniem był JEDEN długopis i latarka na płaskie baterie, dobra do rzucania... :)

Udało się!
Awatar użytkownika
MaciekK84
Posty: 119
Rejestracja: 07 lut 2008, 15:26
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć:

Post autor: MaciekK84 »

Dobra, to teraz moja kolekcja. Słowem wstępu może tylko napisze, że nie jestem jakimś rasowym survivalowcem, a turystą-hobbystą ;) A zamiłowanie do Vicków zawdzięczam m. in. starym bywalcom z tego forum, parę lat temu na jego pierwszej wersji się pojawiłem jako kompletny laik i koledzy mnie oświecili, że jeśli kupować scyzoryk to tylko porzadny oryginalny szwajcar, czego trzymam się do dziś i nie żałuję. Do tego z uwagi na ograniczone środki żal mi było kupować nówki w sklepach, więc wiele godzin spędziłem na Allegro polując na okazje typu nietrafiony prezent albo zbędny sprzęt-warto było, biorąc pod uwagę, że większość kupiłem moich Vicków za ok. pół ceny, i to głównie nówki. No ale jedziemy:

1. Midnite Manager - dość rozbudowany model z serii breloków 58 mm. Poza tym co oferuje nam Classic (ostrze, pilnik+śrubokręt i nożyczki) mam otwieracz do butelek z magnetycznym wkrętakiem krzyżakowym, długopis i czerwoną diodę. Celowo nie używam słowa "latarka" gdyż jest ona słabiutka, akurat to rozwiązanie jest marne i wolałbym zamiast niego pęsetę czy też gwizdek. Obecnie najnowsze modele mają już białą diodę, mam nadzieję, że silniejszą, ale Victorinox nowinki ceni drogo jak diabli. Ale że ten scyzoryk kupiłem nowy za 1/3 ceny sklepowej to nie wybrzydzam, bardzo go lubię i nie rozstajemy się niemalże-nosze go na rzemyku na szyi. Przydaje się jako sprzęt do drobnych prac (śrubki, listy, paznokcie, okulary itd.), nie wzbudza paniki (breloczek ;)) i można go mieć niemal zawsze przy sobie (np. na plaży czy działce). Funkcje bardzo dobre poza tą diodą, fajną sprawą jest długopis.

2. Mountaineer - krewniak Hunstmana, ale z piłą do metalu, stara seria bo jeszcze bez haka (lata 90te?), kupiony za grosze używany dość mocno, ale sprawny. Mój nóż EDC do miasta, optymalne gabaryty i najpotrzebniejsze funkcje. Wbrew pozorom choć szukałem pierwotnie Huntsmana w mieście piła do metalu z pilnikami się bardziej przydaje (ostatnio potraktowałem nią... kleme od akumulatora :D). Noszony w kieszeni na łańcuszku do kluczy.

3. Swiss Champ - o dziwo, pierwszy mój Vicek, trafił się w miejsce poszukiwanego Handymana i bardzo dobrze - sprzęt jak wiadomo wszystkomający. Zdobyłem do niego później kaburę skórzaną SOS kit i w niej przeważnie zabieram na wycieczki, w trasę itd. (na codzień na miasto za duży i ciężki, nr 2 z listy starcza) lub w las jako uzupełnienie stałego noża (wz. 56). Jako nóż może mniej poręczny, ale narzędzie wg mnie genialne i o olbrzymich możliwościach, przez lata przydał się do tylu spraw, że długo bym pisał. I zdecydowanie wart 120 zł, jakie dałem za niego kilka lat temu ze skromnego studenckiego budżetu. Zaszalałem wtedy, ale opłaciło się.

4. Outrider - chciałem do kompletu większy model z blokadą, a że pod kątem lasu to z piłą, trafił mi się ten (reklamówka) z nożyczkami bonusowo, więc czemu nie. Na wycieczki w teren niezabudowany, ale nie aż tak daleko czy długo by brać stały duży nóż jest optymalny. Także do poważniejszych prac ostrzem. Piła rewelacyjna, krzyżakowy śrubokręt także się przydaje i w połączeniu z nożyczkami poszerza zastosowanie poza las-da się nim nawet pogrzebać przy kompie.

5. Classic - 3 sztuki. Jedna nówka czarna-była w komplecie (tradycyjnie-okazja z Allegro bo reklamówka) z Maglite Solitaire, która totalnie nie sprostała oczekiwaniom i rozleciała się po kilku tygodniach używania w domu. Zostało pudełko i scyzoryk, przynajmniej nie wywaliłem dzięki temu 4 dych w błoto. Kolejne 2 zdobyłem ostatniego lata jeszcze śmieszniej-na zlocie militarnym w Darłowie jakiś gość handlujący demobilem miał cały karton mocno używanych Classiców po... 3 zł/sztuka. Owszem, brudne, podrapane okładki a ostrza nieco stępione, ale za takie grosze to kupiłem 2 sztuki i doprowadziłem w miarę do ładu. Co z nimi zrobię zobaczę, nówkę mogę komuś zawsze dać, a te stare to można za takie pieniądze nimi np. uzupełnić apteczkę i niezbędnik.

Jak widzicie trochę tego jest i można by nie bez racji powiedzieć, że SwissChamp i jakiś prostszy blokowany uzupełnione 1 Classic'iem by mi starczyły. Ale Victorinoxy są takie świetne, że w połączeniu z polowaniem na okazje na Allegro wciągnęły mnie nieco w ich zbieranie i pewnie na tym co opisałem się nie skończy. Lubię je używać, nosić, konserwować, oglądać i ogólnie mieć :) A posiadanie kilku sztuk na różne okazje jest wygodne: do lasu na krócej zamiast mojego jedynego stałego wz. 56 mogę wziąć Outridera, a na codzień do miasta by nie taszczyć SwissChampa, są mniejsze.

I na koniec parę przemyśleń. Jakościowo mnie Vicki nigdy nie zawiodły. Rozkład funkcji przeważnie też jest bardzo OK podobnie jak ich użyteczność. Ale nie da się ukryć, o czym jest już w innym temacie, że w dobie puszek i plastików otwieracz butelek jako podstawowe wyposażenie nieco stracił racje bytu. Nie pogniewałbym się, aby szerzej stosowano długopisy-mi się często przydają i nie muszę nosić zawsze osobnego by mieć czym coś zanotować lub się podpisać. Praktyczna też okazuje się jak dla mnie lupa. W małych modelach bez sensu jest czerwona dioda, przydatność symboliczna-powinno się ją we wszystkich modelach ze światełkiem zastąpić białą, zamiast robić z niej high-tech dostępny w drogich modelach. W breloku fajnie byłoby mieć też moduł flash, idea jest świetna, tylko cena biorąc pod uwagę, że pendrive Kingston 4 GB z wysyłką można mieć za ok. 3 dychy, to jest chora. Ja bym się za umiarkowane pieniądze zadowolił 1 gb czy nawet 512 MB. A tak to wolę kupić drugi tani pendrive i nosić w portfelu. O ile jednak w breloku który używa się do drobnych prac i raczej mniej naraża na wodę elektronika ma pewien sens, występowania latarek, zegarków itd w dużych modelach nie pojmuję, szczególnie za takie ceny. Nie łapię też z bardzo, dlaczego popularny, biorąc pod uwagę szczupłość funkcji, jest Spartan. Owszem, jako nożyk wygodny, ale poza tym niewiele może. Ale kwestia gustu, mój kumpel co się wciągnął w Vicki za mną woli go od Handymana (jego drugi).

Aha, jeśli chodzi o akcesoria do Vicków to mam do Outridera holenderski pokrowiec w DPMie-jest bardzo solidny, rzep świetnie trzyma itd. Wchodzą do niego poza dedykowanym blokowanym prostszym modelem nieco grubsze blokowane (mój Outrider czyli +2 narzędzia to już max) i wszystkie serii 91 mm, nawet SwissChamp (bokiem). Ale do niego zdobyłem skórzaną kaburę SOS Kit wyposażoną w świetny kompas Recta z linijką, osełkę i mini survival kit (ołówek, sznurek, zapałki, plastry, lusterko, agrafki, zestaw do szycia i instrukcja sygnalizacyjna). Kabura z grubej skóry i cordury, ma sprytne kieszonki, w miejscu osełki jak się odrobine rozciągnie kieszonke wchodzi bateria AA albo mini latarka (Maglite Solitaire albo chińska 3led na 3 AG13). Kompas to chyba najlepszy jaki mam, choć kompaktowy. Reszty wyposażenia oczywiście nie traktujemy jako rasowy survival kit, ale jako wyposażenie pomocnicze czy niezbędnik podręczny ma sens.
PS: Ale się rozpisałem... ale dawno mnie tu nie było, to musiałem nadrobić ;)
Pozdrawiam!
Maciek

Obrazek
ODPOWIEDZ