Nocny marsz z noclegiem

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Nocny marsz z noclegiem

Post autor: kamykus »

Jak widać, nawet i na śląsku można podziwiać cuda natury, w czasie nocnego marszu napotkaliśmy na ruiny zalanej kopalni (w 1917 roku natrafiono na podziemne jezioro, ludzie ewakułowali się z kopalni, pozostawiając cały sprzęt). Kopalnia pozostawiła po sobie nie tylko ruiny, ale i jeziora które są zalanymi wejściami do sztolni. Niesamowity klimat tego miejsca, czuć ducha z tamtych czasów.

Ale od początku:
Wpadł mi do głowy pomysł, że skoro lubię chodzić po nocy z psem to dla czego nie wyjść na nocny marsz po lesie z kiełbasą z ogniska i noclegiem. Na samym początku chęć udziału w wypadzie wyraził brat, pisząc do Kubusha przybyły kolejne 2 osoby Kubush ściągnął na wypad Volksa. Oczywiście nie mogło zabraknąć też mojego psa, którego tak czy inaczej musiałem zabrać, nie miał kto z nim zostać w domu.

O 18:10 w Sobotę byłem już w Katowicach, czekał mnie jeszcze dość szybki marsz na Dworzec PKP, z Silesi City Center, przy której zostawiłem samochód, to chyba jedyne najbezpieczniejsze i darmowe miejsce parkingowe w Katowicach :) Pociąg ruszał o 18:36, plan był taki aby dostać się do Miasteczka Śląskiego w którym czekał już na nas Volks.

Po dotarciu do Miasteczka Śląskiego, ruszyliśmy w stronę sklepu, i dalej w stronę lasu do którego mieliśmy jakieś 3km. Było jeszcze dość jasno, ale jak to w lesie bywa zmrok zapadł dość nagle, trzeba było wyciągnąć latarki i iść dalej. Nie obawialiśmy się zgubienia w lesie, w nawigacji pomagały nam aż 2 Garminy z wgranymi dokładnymi mapami terenu, nocny marsz nie miał mieć nic wspólnego z survivalem, to miał być wypad do lasu w znajomym i miłym gronie, podziwianie przyrody oraz ciekawego nocnego leśnego klimatu...

Obrazek

W połowie drogi już w kompletnym mroku, natrafiliśmy na ławeczki na których na chwilę przycupnęliśmy. Okazało się że kawałek od nas znajdują się 3 bardzo ciekawe jeziora, oraz ruiny starej kopalni w Pasiekach. Postanowiliśmy nie ryzykować łażenia po ruinach po ciemku, a na zajutrz zmienić nieco plany, i nie wracać do Kalet z których mieliśmy się rozjechać do domów, a zahaczyć o ruiny kopalni i wrócić do Miasteczka Śląskiego.

Obrazek Obrazek

Postanowiliśmy rozbić się w okolicach Małej Panwi, na miejscówce w której już kiedyś nocowalićmy. Nie trzeba było chodzić i szukać po nocy dobrej miejscówki. Tam mieliśmy równy sprawdzony teren, i zapas drewna. No i w pobliżu rzekę która z której jednak nie ryzykował bym picia wody. Ale do umycia siebie i garów nadaje się idealnie.

Obrazek

Do miejscówki dotarliśmy w okolicach 23:30, Kubush oraz Volks po raz pierwszy zabrali ze sobą plandeki. Dotychczas Volks na wypady zabierał wojskową pałatkę, a Kubush wynalazek z folii o nazwie "bąbelek". Chyba obaj nie byli zbyt szczęśliwi ze sposobu rozbicia ich tarpów, ale wieżę ze docenią niską wagę i możliwość niezliczonej konfiguracji na rozbicie plandeki :)

Obrazek Obrazek

Noc była bardzo ciepła, mimo niepewnej pogody obeszło się bez deszczu, w nocy na niebie pokazały się gwiazdy. Postanowiłem w końcu przetestować śpiwór zakupiony w Tesco za 40zł, z komfortem +10. I muszę przyznać że przy +10 w nocy i sporej wilgotności było mi bardzo ciepło. Komfort postanowiłem zapewnić też swojemu psu, całą drogę targałem 300 gramowy letni śpiwór specjalnie dla psa. Zawsze ryje się do mojego śpiwora, a że nie mam serca odmówić śpię w połowie odkryty, tym razem postanowiłem mieć śpiwór tylko dla siebie. :)

Rano zrobiło się nawet słonecznie i ciepło, po zjedzeniu śniadania ruszyliśmy w stronę ruin przy których spotkaliśmy rowerzystę który polecał nam odwiedzenie 3 pobliskich jezior.
Najpierw złaziliśmy ruiny, kubush zrobił kilka klimatycznych fotek. Na żywo ruiny wyglądały niczym katakumby z gry Far Cry.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Przy murach ruin kubush pokazał mi roślinę o nazwie Szczawik Zajęczy. Jej smak (kwaśnawy, podobny do smaku skórki z zielonego jabłka) bardzo mi posmakował, postanowiłem więc oskubać teren ze szczawiku i napchałem go do kieszeni - na drogę.

Po chwili odpoczynku, ruszyliśmy w stronę jezior. Bardzo klimatyczne, piękne jeziora. Zdecydowanie będąc w okolicy trzeba zobaczyć to miejsce, dźwięki wydawane przez setki żab jeszcze bardziej stwarzały to miejsce pięknym i trochę tajemniczym.
Po spędzeniu dłuższej chwili przy pierwszym najpiękniejszym jeziorku, poszliśmy dalej natrafiając jeszcze na dwa, z czego przy ostatnie okazało się ulubionym miejscem - miejscowych wędkarzy.

Obrazek Obrazek

Ruszyliśmy dalej w stronę Miasteczka Śląskiego, w którym złapaliśmy autobus do Tarnowskich Gór, w których każdy poszedł na swój środek transportu do domu.

Obrazek

Zdecydowanie będę chciał kolejny raz wrócić w rejony Miasteczka Śl, Kalet i okolic Małej Panwi. Być może na kolejny nocny marsz.

Na koniec jeszcze kilak ciekawych przyrodniczych fotek :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dziękuję Kubie i Volks'owi że postanowili przyłączyć się do nas. A kubush'owi dodatkowo za udostępnienie fotek, do tej relacji.

Zdjęcia w pełnych rozmiarach tradycyjnie na moim blogu.
I na koniec trasa: http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=2956678
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
pasikonik
Posty: 139
Rejestracja: 31 gru 2011, 19:06
Lokalizacja: górny śląsk
Płeć:

Post autor: pasikonik »

Fajny wypad i tereny też musze kiedyś tam wyskoczyć jak nadarzy się okazja. pozdrawiam
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 273
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Super zdjęcia. Możecie jakąś mapkę wrzucić? Będę może na Śląsku w wakacje to te ruiny bym chętnie zobaczył.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Cała trasa wrzucona do: http://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=2956678
Można oglądać dokładną mapkę ze śladem z garmina.

Dokładne współrzędne ruin to: N 50°30.676 E 18°59.324
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
kubush
Posty: 285
Rejestracja: 16 lut 2012, 21:11
Lokalizacja: Silesia
Gadu Gadu: 25553
Płeć:

Post autor: kubush »

Ogólnie okolice bardzo ładne, piękne lasy i co ważne dla mnie bardzo mało ludzi, woda z Małej Panwii (przed zbiornikiem Zielona) nawet zdatna do picia, na pewno jeszcze tam wrócimy, tak że można pomyśleć o jakimś wspólnym wypadzie na początku lipca?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”