Wielkanoc 2012 - Bobrzy raj

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Wielkanoc 2012 - Bobrzy raj

Post autor: Jaca »

Jak przystało, wybrałem się w święta wielkanocne, aby dzień święty święcić. Tym razem padło na nieodkryty jeszcze przeze mnie południowy odcinek rzeki. Wyruszyłem w sobotę rano, pogoda zapowiadała się obiecująco.

Obrazek

Musiałem przebić się kawałek przez las żeby ominąć okoliczne zabudowanie, by potem wyjść na tory kolejowe i wzdłuż nich dotrzeć do linii wysokiego napięcia, która od jakiegoś czasu mnie intrygowała.
Gdy w końcu do niej dolazłem oczom mym ukazał się taki oto widok.


Obrazek


Lazłem tak sobie pod tymi drutami z lekką obawą bo syczały niemiłosierni. Następnym moim celem była wreszcie rzeka, która jak wskazywała mapa przecinała się z linią wysokiego napięcia. Po drodze mijałem kilka ambon i bardzo osobliwą brzozę.

Obrazek

Liczyłem, że na tak otwartej przestrzeni uda mi się dojrzeć jakieś zwierzę, ale mijając kolejne słupy nic się nie pojawiało. Widząc w oddali kolejną ambonę uznałem, że zrobię na niej mały odpoczynek. Tuż przed amboną był mały pagórek, zrezygnowany tym, że jednak nie uda się ujrzeć żadnego leśnego potwora moja czujność strasznie spadła. Nie zaważywszy na nic przedarłem się przez krzaki porastające pagórek i gdy byłem na jego szczycie oczom moim ukazał się koziołek podgryzający trawę na polanie. Gdy tylko mnie ujrzał od razu wziął nogi za pas, zanim zdążyłem odpalić aparat ten już sporymi susami pokonywał odległość. Udało mi się strzelić tylko jedną niewyraźną fotkę na oślep, ale jakoś tam widać delikwenta.

Obrazek

Gdy w końcu dotarłem do miejsca gdzie rzeka miała krzyżować się z linią oniemiałem. Oczom mym ukazał się prawdziwy bobrzy raj. Byłem zdziwiony, że bobry potrafią tak sobie zorganizować miejsce do życia na tak małej i wąskie rzece. Zrobiły sobie taki oto basen rekreacyjny.

Obrazek

Udało im się zalać trochę lasu.

Obrazek

Powyżej głównej tamy było jeszcze kilka mniejszych, które spowalniały przepływ wody.

Obrazek

Postanowiłem rozbić się niedaleko ich siedziby, licząc na to, że rankiem może uda się jakieś sfotografować. Obóz jak zwykle rozmieściłem tuż nad samą rzeką.

Obrazek

Godziny mijały, a ja spokojnie przygotowywałem sobie drwa na opał czekając na zmrok, żeby rozpalić ogień i zjeść w końcu coś ciepłego. Niestety tuż po tym jak przygotowałem drwa, rozpałkę z kory brzozowej zaczęło skromnie kropić. Wytrąciło mnie to lekko z równowagi bo przecież miało być tak pięknie. Postanowiłem rozpalić jednak ognisko jeszcze przed zmrokiem i przygotować żarcie, nie czekając aż rozpada się na dobre i drewno zacznie moknąć.

Po kolacji uraczyłem się jeszcze winem i około 21 udałem się na spoczynek.

Obrazek

Noc minęła spokojnie, po za tym, że jeden delikwent zadzwoniło do mnie koło 23. Nie powiem kto i w jakim był stanie, ale tak przegadaliśmy z pół godziny. Niestety rozmowa ta odbywała się na raty bo co chwilę traciłem zasięg. Potem już spokojny sen, tym razem przerywany coraz to mocniejszymi porywami wiatru i silniejszymi opadami deszczu. W środku nocy temperatura spadło do około -1*C i słychać było, że deszcze zamienił się w drobny śnieżek. Wstałem około 6, o 6:30 byłem już spakowany i gotów aby odwiedzić biver paradise. Niestety nie spotkałem, żadnego osobnika, może jeszcze śpią, albo wyczuwały mnie z daleka i się pochowały. Miejsce urokliwe i bardzo ciche, teren trudny wiec poruszając się robiłem sporo hałasu. przystąpiłem zatem do realizacji planu i podążałem na północ w górę rzeki, miejscem docelowym miała być jedna z często odwiedzanych prze zemnie miejscówek, w której nie byłem już od roku. Tak oto prezentuje się rzeka, po obu stronach dużo zwalonych drzew, krzaków i ogólnie gęsto porośnięta. Do tego strasznie meandruje więc poruszając się ściśle wzdłuż niej można się trochę namęczyć, pokonując tym samym niewielkie odległości.

Obrazek

Dalszy plan był taki, by po dojściu do znanego mi już odcinka rzeki odbić na wschód wzdłuż jej odnogi również mi nie znanej i z wolna kierować się w stronę domu.

Po drodze trafiłem na kilka okazów pomarańczowych grzybów, które ładnie kontrastowały z otaczającą zielenią.

Obrazek

Niemal przez cały czas marszu ciągle prószył drobny śnieżek z różnym natężeniem i wiał dość silny wiatr. Można by powiedzieć, piękna zima tej wiosny, las na szczęście był na tyle wilgotny, że ów śnieg nie utrzymywał się zbyt długo, jedynie resztki pozostawały na pajęczynach czy innych gałązkach.

Gdy dotarłem na miejsce docelowe odwiedziłem swojego starego przyjaciela, mianowicie słonia rzecznego. Niestety ma trochę postrzępione uszy :P

Obrazek

Stąd już był rzut mokrym psem do odnogi rzeki, która prezentowała się tak, że była sporo węższa, a i teren wokół niej był bardziej urozmaicony. Oprócz świerków i sosen pojawiły się olchy, dęby i buki.

Obrazek

Po drodze natrafiłem na samotnie rosnący piękny kwiat, może ktoś wie co to za ustrojstwo? Niestety okazało się, że zdjęcia wyszły dość niewyraźne, ale nie mniej widać o co chodzi.

Obrazek

Maszerując tak ciągle z 5h przez te trudne tereny, ze sporym plecakiem i aparatem na szyi, bez dalszych zapasów żywności uznałem, że najwyższy czas wyleźć w końcu na jakąś drogę i z wolna udać się w stronę domu. Gdy natknąłem się w końcu na najbliższą z nich oczom mym ukazał się taki oto żółty potwór pozostawiony na pastę losu. Niestety od jakiegoś roku budują nową sieć dróg ppoż. Nie mam nic do takich rozwiązań, ale naprawdę urokliwe przecinki zmieniają się w prawdziwe leśne autostrady.

Obrazek

Drzwi do pojazdu okazały się otwarte więc postanowiłem skorzystać z tego schronienie aby w końcu bez pomocy wiatru wypalić sam całego papierosa. W stacyjce był jakiś kluczyk, ale myślę, że potrzebny był jeszcze jeden do odpalenia tego ustrojstwa więc nawet nie próbowałem, nie mniej korciło :P

Obrazek

Dotarłem w końcu do domu, udało się sfotografować trochę rudzików grasujących na mym podwórku. W poniedziałek wybrałem się z aparatem nad inną rzekę nieopodal mego domu w pięknych okolicznościach przyrody jak i przy pięknej pogodzie.

Udało mi się ustrzelić jednego nartnika

Obrazek

I jakiegoś małego skrzydlatego robaczka, który machając skrzydłami poruszał się po wodzie.

Obrazek

Na koniec napotkałem mrówki, które gorączkowo naprawiały swoje mrowisko rozgrzebane przez jakiegoś zwierza.

Obrazek

To chyba było by na tyle, ogromna porcja zdjęć z wycieczki w linku poniżej. Mam nadzieję, że modzi nie zrugają mnie za ilość zdjęć w poście. Jeśli ich rozmiar jest przesadzony to proszę o znak sygnał, może uda się jakoś temu zaradzić.

Cała galeria
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Wg mnie to na jakiś storczyk wygląda.
Fajne masz tam tereny :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

wawrzynek wilczełyko
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

No ładna relacja, ciekawe tereny. Lasy są, bobry też, wawrzynek kwitnie, piękne huby, żółty potwór i słoń w wodzie :mrgreen:
Ja bym coś takiego nie wypatrzył, o skojarzeniu już nie mówię.
No i ten, najważniejsze, bobry nie zapadają w sen zimowy, ograniczają swoją działalność ze względu na warunki, żywią się głównie tym co zgromadziły pod lodem (o ile jest), luty-marzec przychodzą na świat młode.
Kilka tygodni temu widziałem u siebie bobry, też nieźle rozrabiają nicponie 8-)
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Astom
Posty: 18
Rejestracja: 17 lut 2012, 09:05
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Płeć:

Post autor: Astom »

Super!
"Dobry plan konsekwentnie wykonany teraz jest lepszy niż idealny plan wykonany dziesięć minut później" - gen. George Smith Patton Jr.
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

Sobie połaziłeś :) Nie pojadłeś za bardzo w te święta :p
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
robert
Posty: 87
Rejestracja: 26 sty 2009, 19:04
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: robert »

Fajne masz tam tereny, tylko pozazdrościć.
Mr.Bogus
Posty: 189
Rejestracja: 10 kwie 2012, 13:49
Lokalizacja: inąd
Płeć:

Re: Wielkanoc 2012 - Bobrzy raj

Post autor: Mr.Bogus »

Jaca pisze: Niestety od jakiegoś roku budują nową sieć dróg ppoż. Nie mam nic do takich rozwiązań, ale naprawdę urokliwe przecinki zmieniają się w prawdziwe leśne autostrady.
Pewnie (niestety) będziesz musiał się pożegnać z tym pięknym lasem. :evil:
W lasach odnawiają drogi jak.... mają się brać za zrywkę drewna, żeby mieli jak wywozić.

Patrząc na te zdjęcia to las już doszedł do wieku rębności.
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

Mr.Bogus pisze:Pewnie (niestety) będziesz musiał się pożegnać z tym pięknym lasem.
Bez przesady, całego od razu nie wytną przecież. Gospodarka tam jest cały czas prowadzona. Są też miejsca zupełnie jakby nie ruszane przez leśników. A kiedyś zagaiłem do jakiegoś bambra, który był też przy budowie jednego odcinka i stwierdził, że ma to też być droga turystyczno rekreacyjna. Poza tym dookoła jest klika rezerwatów i kilka naprawdę dzikich miejsc, których raczej nie ruszają.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”