Śląsko-Dąbrowskie spotkania w lesie

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

W sensie że trzy przedmioty?
Tak. Ale biorę dodatkowo aparat i statyw oraz GPS-a do zapisania śladu (i omijania sadyb ludzkich).
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

To przynajmniej będzie co pooglądać jak wrócisz.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

No i po akcji. Zrealizowałem całe 1/3 zamierzeń i w sobotę byłem już w domu.

Ponieważ wędrowałem sam, zaczęło się z lekkim poślizgiem bo nie miałem nacisku na punktualność. W późniejszej perspektywie zemściło się to na mnie srodze bo 2 godziny opóźnienia rano przełożyły się na komfort nocowania.

Z domu trasa wiodła najpierw do żłobka, coby zostawić malucha a później pod Wolbrom. Wysadzony wśród pól, wędrowałem sobie wolniutko słuchając śpiewu skowronków i zbierając nylonowe sznurki używane do wiązania worków. Gdzieniegdzie trwały prace polowe i skowronki były zagłuszane terkotaniem traktorów.
Obrazek

Przy cmentarzu z I W.Ś. pozyskałem pierwsze artefakty - butelkę 0,3 po soku Cappy i 0,5 po czystej. Od tej pory wędrówka zaczęła przypominać "Piknik na skraju drogi" Strugackich. Tylko mutantów było mniej. ;-)
Obrazek

Dawne koryto Białej Przemszy było suche jak pieprz, ale im bliżej Centary, tym bardziej jego szerokość i głębokość wzrastała. Standardowo wypełniały go przeróżne śmieci.
Obrazek

Trafiłem nawet na opakowaną w worek jutowy i reklamówkę, skórę z sarny. :evil:

Na właściwą Białą Przemszę (Centarę), natknąłem się dopiero przy kolei szerokotorowej LHS. Niedaleko mostu znajdowały się spalone ruiny, które postanowiłem spenetrować (artefakty). Okazało się, że jest to młyn.
Obrazek

Zabezpieczyłem kłębek aluminiowego drutu z obtopioną izolacją i byczego gwoździa (do ewentualnego krzesania). W jednej części podwórza znajdowała się komórka postawiona z bardziej współczesnych materiałów.

Na wstępie rzuciły mi się w oczy te butelki:
Obrazek

Ich zawartość wstępnie oszacowałem na podstawie porzuconego opakowania:
Obrazek
Nos mnie również nie okłamał. Jakiś wewnętrzny głos krzyczał: "Uważaj! Uważaj! W tym mogą być promile!" :lol: Zdecydowałem się jednak nie spożywać. ;-)
Natchniony znaleziskiem przepatrzyłem resztę komórki. Na parapecie obok 2zł z '87r leżały wilgotne zapałki. Zabrałem je do siateczkowej kieszeni plecaka wraz ze znalezionym na zagruzowanej podłodze ogarkiem świecy i puszką po paście do butów wypełnioną zebranym węglem drzewnym.
Obrazek

Wędrując dalej, zbierałem w celach konsumpcyjnych młode liście pokrzywy i rzeżuchy gorzkiej. Pełna garść "sałatki" wędrowała do dzioba i tak w kółko do samych Golczowic.
Obrazek
Niestety wegetacja jeszcze nie ruszyła pełną parą więc menu było ograniczone. Korzenie odpuściłem sobie na wstępie ze względu na deficyt czasu. Żeby dostać się w rejon planowanego noclegu musiałem przejść przez most w Golczowicach.
Obrazek

Czas naglił i Słońce chyliło się ku zachodowi, a ja cały czas napierałem przez monokulturę sosnową, rosnącą na piachach. Pojawił się ból głowy, co w moim przypadku zwiastuje początek odwodnienia. Dzięki GPS-owi i przerzuconej do niego z geoportalu mapie, znalazłem grajdołek wśród niewielkiego pasa brzóz i dębów. Zdecydowałem, że nie będę palił ogniska bo niedaleko przebiegała szosa, no i przede wszystkim ten cholerny las iglasty pod bokiem. Zainstalowałem naczynia do pozyskiwania soku brzozowego i przygotowałem legowisko z liści dębowych.
Obrazek

Przezornie przygotowałem jednak miejsce ogniskowe z gotowym do odpalenia stosem (miałem awaryjnie puchę z pakietem przetrwania) i zebrałem sporo opału, żeby w razie kłopotów nie szwędać się bez światła po lesie. Wypiłem to co zebrało się w pojemnikach z kilkoma rozgniecionymi listkami mięty wodnej (jakoś mniej mdły wtedy sok się wydaje). Pojemniki oczywiście nastawiłem ponownie.
Wyjąłem telefon, żeby dać cynk żonie gdzie przebywam i zonk - bateria prawie rozładowana. Nie zabrałem etui, tylko wrzuciłem go do kieszeni i dociśnięty cały czas odpalał wyświetlacz. Do tego kichowata sieć z równie kichowatym zasięgiem (dużo energii tel. traci na dogadywanie się z przekaźnikami) i moja skleroza bo przecież mogłem wyłączyć! :oops: Żona dostała info gdzie jestem i że wyłączam komórkę ze względu na baterię.
Czas spać. Walnąłem się na liście i przykryłem celtą. Okazuje się, że może zabezpiecza od deszczu ale zimno przewodzi doskonale. Od strony gleby luksusik od celty - Syberia.
Wytrzymałem od 18 do 20-tej. Zaczęły się dreszcze. Ok. Przestaje być różowo. Zdecydowałem się, że nie naruszam puchy survivalowej z zapalniczką w środku ale próbuję rozpalić znalezionymi zapałkami. W stosie była już rozpałka z suchych pędów wierzbówki kiprzycy. Przytrzymałem główkę, żeby się nie roztarła i pociągnąłem po drasce - jest! Podeschły w trakcie marszu. Ogień paliłem przez godzinę. Ruch na pobliskiej drodze był spory i obawiałem się, że ktoś się w końcu zainteresuje. Albo miejscowi, albo miejscowi leśnicy.
Na dnie dołka wytworzył się żar. Zasypałem go cienką warstwą piasku, przyrzuciłem liśćmi dębowymi i zaległem na tym przykryty celtą. 1,5 godziny snu i zaczyna się obracanie z krótkimi drzemkami. Jedna strona grzeje, druga marznie do momentu delirki. I tak do północy gdy ciepło spod liści było już znikome. Kolejne ognisko i ciut więcej, żaru. Tym razem zaliczyłem 2 godziny snu i 2 obracania z drzemkami i przypalony półdupek. :-) O 5-tej rano zastanowiłem się co robić dalej. Głównie chodziło mi o stan baterii w telefonie, bo idąc samemu był to mój spadochron zapasowy. Musiałaby wytrzymać 36 godzin lub tylko kolejną nockę.
Założyłem, że jednak nie wytrzyma. Zatarłem ślady obozowania, spakowałem się i poczłapałem w kierunku na Klucze. Włączyłem telefon i mimo informacji o rozładowanej baterii wybrałem numer. Zdążyłem rzucić żonie hasło "PE1" i komórka się wyłączyła.
"PE1" - to był jeden z umownych "punktów ewakuacyjnych" jakie dodałem w GPS-ie małżowiny. W razie problemów miała podjechać i mnie stamtąd zgarnąć.
Po godzinie z hakiem byłem na miejscu. Jeszcze godzinka i jechałem sobie samochodem obok rozgadanego smyka, który zdziwił się niepomiernie jak gdzieś w środku lasu do "brumbruma" dosiadł się jego zwariowany staruszek. :-)

Od razu wytykam babole jakie popełniłem w ciągu 23km wędrówki:
- nie zostawiłem sobie marginesu czasu na szukanie i przygotowanie noclegu,
- doprowadziłem się do początku odwodnienia,
- doprowadziłem się do początku hipotermii,
- rozpaliłem ogień gdy wkoło było sucho (bezp. ppoż.)
- nie wyłączyłem komórki co spowodowało jej rozładowanie (no i mogłem zabrać solida a nie "smartfona" z LG)

Inne migawki:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
wolf78
Posty: 194
Rejestracja: 27 mar 2008, 17:13
Lokalizacja: Kołobrzeg
Gadu Gadu: 2813508
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolf78 »

Wolf :-) klimatyczny wypad :-) kufel przebija wszystko dawno takich nie widziałem dziś już tylko w pokale bzdetne leją browar :cry: :-)
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 18:54 przez wolf78, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Ciekawy wypadzik wolfshadow, trzeba bedzie to w wiekszym gronie zorganizowac ;)
Duzo miales tych lisci debowych tam? Mogles sie przykryc celta, a potem przysypac to liscmi, byloby cieplej.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Ja też miałem problem z komórką ostatnio, zero zasięgu od momentu wejścia do lasu, aż do drugiego dnia. Zasięg złapałem dopiero przy stacji PKP.
Dziwnie się człowiek czuje, gdy nie ma kontaktu dosłownie z nikim, przez 2 dni nie spotkałem w lesie nikogo, było by cienko gdyby się coś stało... :-(
Jedyne pocieszenie to GPS z mapą i zapasowa bateria :lol:

Nie zazdroszczę tej hipotermii :-/

Fotki naprawdę udane!
PS: Wrzuć GPXa, jeśli to nie kłopot :-)
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

:) Brawo Wolf +1.
Cichy szajbusie :P
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
Doczu
Posty: 1284
Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
Lokalizacja: Pinecity
Tytuł użytkownika: Litewski Cham
Płeć:

Post autor: Doczu »

nooo ten kufel to niezły fant.
A tych żaren to szkoda żeby się tak marnowały - miałbym czym to bym zabrał matce na działkę.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Żarna spore. Na picasie mam ciut więcej fotek z wypadu: https://picasaweb.google.com/1062267484 ... directlink

A. Wracałem dzisiaj z Makro, i z tego co zauważyłem czosnek niedźwiedzi ruszył się w parku na górce.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Doczu
Posty: 1284
Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
Lokalizacja: Pinecity
Tytuł użytkownika: Litewski Cham
Płeć:

Post autor: Doczu »

wolfshadow pisze:A. Wracałem dzisiaj z Makro, i z tego co zauważyłem czosnek niedźwiedzi ruszył się w parku na górce.
No ja tam ok tydzień temu byłem.
Myślę, że po tych deszczach strzeli ładnie. Będę monitorował sytuację ;)

[ Dodano: 2012-03-31, 14:20 ]
ooo widzę zapodałeś sobie nowego eTrexa :)
Gratuluję zakupu. Bdb wybór.
Trza by się kiedy spotkać bo pomacałbym sobie go.
BeataSZUBA
Posty: 2
Rejestracja: 23 gru 2011, 16:10
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 4563457
Tytuł użytkownika: BeSZ
Płeć:
Kontakt:

OCZYWIŚCIE. *****

Post autor: BeataSZUBA »

Hillwalker pisze:Na południe od ruin zamku w Smoleniu - lasy, skały i jaskinie (miejsce w którym na krótkim odcinku łączą się dwa główne jurajskie szlaki).
Potwierdzam: JEST PIĘKNIE !! :lol: ♥♥♥♥♥
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Pomyka ktoś autkiem na zlot i ma wolne miejsce ?
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Też był bym chętny gdyby ktoś miał miejsce. Moja fura niestety się rozkraczyła. :-/
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Ja też bym się chętnie załapał jeśli ktoś miły zechciałby mnie przygarnąć :)
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Dobra panowie, jak nie znajdzie się miejsce w jakiejś furce to ewentualnie ja mogę się szarpnąć i robić za "driver zlot". Tylko paliwo nas zeżre razem z plecakami :-?. Wtedy mogę zabrać  3 człowieków + ja.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Gdyby udało się uzbierać komplet to na paliwo w obie strony wyszło by jakieś 420zł, liczyć że auto pali ci 10l.
Po 100zł na głowę nie jest źle, jak liczyłem że sam bilet autobusem mnie wyjdzie 65zł do Warszawy + dojazd na miejsce zlotu. Pociągiem też wychodzi podobnie.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

dokładnie, zależy jaka noga ciężka :mrgreen:
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Jak by co to ja się wpraszam, numer do mnie masz :-P
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

ale macie jeszcze miejsce na zlot? bo ja w sumie czasu nie mam, żeby to ogarnąć, ale chętnie się na zlocie bym zjawił ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

hejtyniety, Znajdzie się. Ja już w swoim w takim razie mam komplet.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
kalyk3
Posty: 270
Rejestracja: 22 lis 2009, 21:51
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: kalyk3 »

Młody, kiedy planujesz dotrzeć na zlot?
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Młody pisze:hejtyniety, Znajdzie się. Ja już w swoim w takim razie mam komplet.
to cudownie! więc jesteśmy w stałym kontakcie :mrgreen:
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

W piątek koło popołudnia. W czwarteczek kończę robote o 21 więc nie uśmiecha mi się po nocy latać autem będąc wyj...ny jak koń po westernie. Wstępnie chciałbym w piątek wyjechać rano ok 7-8 z Tychów

Kamykus dojedziesz sobie pkp na Tychy ? Z tamtąd Cię odbiore i polecimy na kato ?

Hejtyniety i Rzuf - ustukalibyśmy się na dworcu pkp ?
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

07:09 będę w Tychach. ;-)
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

dogadamy si ę, jakby co ja mogę prowadzić, ale tylko "TAM";P
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”