Drewniane łyżki, łopatki, widelce i drewniane naczynia
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Drewniane łyżki, łopatki, widelce i drewniane naczynia
Czy robił ktoś z was kiedyś jakieś naczynia z drewna np. kubki w czasie wyprawy? Bo chciałbym sobie zrobić ale nie wiem dokładnie jak więc jak by ktoś mógł to napisał by mi parę rad dotyczących wykonania. Z góry dzięki
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 12:36 przez janekfb, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Tu w wielkim skrócie.
Tylko uwaga- żeby stosować takie techniki jak na filmiku trzeba mieć trochę wprawy z siekierą i nożem. Nie poobcinaj sobie palców.
Wnętrze naczynia można też wypalić.
Przydaje się też taki nóż:
viewtopic.php?t=173&highlight=%B3y%BFkowy
Praktycznych rad nie udzielę bo jakoś zawsze byłem zbyt leniwy aby zrobić sobie coś w tym stylu. Ale kiedyś spróbuję
Tylko uwaga- żeby stosować takie techniki jak na filmiku trzeba mieć trochę wprawy z siekierą i nożem. Nie poobcinaj sobie palców.
Wnętrze naczynia można też wypalić.
Przydaje się też taki nóż:
viewtopic.php?t=173&highlight=%B3y%BFkowy
Praktycznych rad nie udzielę bo jakoś zawsze byłem zbyt leniwy aby zrobić sobie coś w tym stylu. Ale kiedyś spróbuję
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Robiłes na matmie w szkole figury geometryczne?
no to w ten deseń. musisz mieć wyobraźni przestrzennej troszkę, zdejmujesz jak największe płaty kory, i składasz odpowiednio aby uzyskać np. pudełko.
Aby kora była bardziej plastyczna trzeba ją wymoczyć, najlepiej w ciepłej albo gorącej wodzie, po złożeniu można takie pudełka/naczynia np. zszyć.
poszukaj w googlach frazy "birch bark", na pewno znajdziesz sporo materiałów, a nawet rozrysowane schematy pudełek widziałem kiedyś .
no to w ten deseń. musisz mieć wyobraźni przestrzennej troszkę, zdejmujesz jak największe płaty kory, i składasz odpowiednio aby uzyskać np. pudełko.
Aby kora była bardziej plastyczna trzeba ją wymoczyć, najlepiej w ciepłej albo gorącej wodzie, po złożeniu można takie pudełka/naczynia np. zszyć.
poszukaj w googlach frazy "birch bark", na pewno znajdziesz sporo materiałów, a nawet rozrysowane schematy pudełek widziałem kiedyś .
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Czasami w lesie można znaleźć młode świerki lub np. jodły, które wewnątrz są spróchniałe a ścianki pozostają zdrowe. Taki materiał kapitalnie nadaje sie na wykonywanie wszelkiego rodzaju puszek, pojemników, naczyń etc. Niebawem fotki mojego gotowca a być może kiedyś fotorelacja z produkcji takiej puszki.janekfb pisze:Czy robił ktoś z was kiedyś jakieś naczynia z drewna np. kubki w czasie wyprawy? Bo chciałbym sobie zrobić ale nie wiem dokładnie jak więc jak by ktoś mógł to napisał by mi parę rad dotyczących wykonania. Z góry dzięki
Ostatnio zmieniony 25 mar 2009, 15:52 przez Gryf, łącznie zmieniany 1 raz.
Na przykład można coś takiego zrobić:
http://www.wildwoodsurvival.com/surviva ... index.html
http://www.wildwoodsurvival.com/surviva ... index.html
Fajne szkoda że nie mam już aparatu, pochwalił bym się swoimi wyrobami, miska identyczna jak Frediego, czerpak bądź kuksa czy jak to zwał też w podobnym stylu.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- Parthagas
- Posty: 812
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Używałem noża własnej roboty zbliżonego kształtem do ER Shrapnela i szło mi bardzo dobrze. Myślę, że większością ostrych noży da radę, kwestia opanowania techniki. Zagiętasy są jednak w tym celu stworzone.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Ja używałem, tylko do wyrobu łyżek vicka, zajmuje dużo więcej czasu niż przy użyciu wygiętego noża, widziałem kiedyś dłuta specjalnie stworzone do robienia zagłębień może pójdź tym tropem.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Parthgas - nie zgadzam się co do wszystkich noży.
Łyżkę przy użyciu Vicka jeszcze można zrobić - jest stosunkowo płytka. Ale opinelem jest już trudno (za ostry czub). Wyrzezanie dna miski lub kubka bez noża snycerskiego - to już inna sprawa: niby zrobisz ale pokaleczysz zagięcia przy dnie i potem będziesz mozolnie szlifował... i szlifował... i szlifował.
Łyżkę przy użyciu Vicka jeszcze można zrobić - jest stosunkowo płytka. Ale opinelem jest już trudno (za ostry czub). Wyrzezanie dna miski lub kubka bez noża snycerskiego - to już inna sprawa: niby zrobisz ale pokaleczysz zagięcia przy dnie i potem będziesz mozolnie szlifował... i szlifował... i szlifował.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- Zombi
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 maja 2009, 10:05
- Lokalizacja: Łęczyca
- Gadu Gadu: 2375549
- Tytuł użytkownika: Człowiek lasu
- Płeć:
ja zawsze ze sobą na wyprawe zabieram dłuto o profilu 9:
http://dluta.pl/pliki/foto_S/FZs_159.gif
Nim wykonuje zawsze jakieś łyżki i widelce :] Kubka jeszcze nie zrobiłem ale w tym roku się postaram
http://dluta.pl/pliki/foto_S/FZs_159.gif
Nim wykonuje zawsze jakieś łyżki i widelce :] Kubka jeszcze nie zrobiłem ale w tym roku się postaram
"Miej nadzieje na najlepsze ale przygotuj się na najgorsze."
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
E tam, Bogdan,bogdan pisze:Parthgas - nie zgadzam się co do wszystkich noży.
Łyżkę przy użyciu Vicka jeszcze można zrobić - jest stosunkowo płytka. Ale opinelem jest już trudno (za ostry czub). Wyrzezanie dna miski lub kubka bez noża snycerskiego - to już inna sprawa: niby zrobisz ale pokaleczysz zagięcia przy dnie i potem będziesz mozolnie szlifował... i szlifował... i szlifował.
W zeszłym tygodniu strugałem łyżkę skandynawem Martini, który ma czub jak opinel. Nie jest tak strasznie A żeby wyrównać te wszystkie wiórki, to pod koniec po prostu wypalasz delikatnie i już