Łuk tradycyjny
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Ja sobie odpuściłem produkcję we własnym zakresie na większa skalę, bo nie chciało mi się inwestować też nie małych środków we właściwe wyposażenie. Choć jak policzyć, to w 3 lata prawie by się zaamortyzowało. I myślę o strzałach karbonowych lub aluminiowych- ale z naturalnym upierzeniem, bo przy tradycyjnym łuku te sztuczne lotki są zbyt sztywne, co czuć jak leci po ręce.
Zaczynam składać na nowy łuk, bo ostatnio jeden mi "sie złamal" .
Zaczynam składać na nowy łuk, bo ostatnio jeden mi "sie złamal" .
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Ja mam SAMICK'a SKB, więc karbonowe strzały średnio mi odpowiadają. Nie trzymają klimatu
Myślałem o tym aby zainwestować w inny łuk, ale w łuku wschodnim odpowiada mi jego kompaktowy rozmiar, i to że można strzelać krótszymi strzałami. No i na koniec, nie jestem takim zapalonym łucznikiem, aby kupować następny łuk. Prędzej coś zacznę samemu strugać.
Z tymi lotkami, to też mam problem. Chyba zainwestuję w rękawiczkę, ponieważ permanentnie kaleczą mi dłoń.
A co połamałeś?
Myślałem o tym aby zainwestować w inny łuk, ale w łuku wschodnim odpowiada mi jego kompaktowy rozmiar, i to że można strzelać krótszymi strzałami. No i na koniec, nie jestem takim zapalonym łucznikiem, aby kupować następny łuk. Prędzej coś zacznę samemu strugać.
Z tymi lotkami, to też mam problem. Chyba zainwestuję w rękawiczkę, ponieważ permanentnie kaleczą mi dłoń.
A co połamałeś?
F..k it, I'll Do It Myself!
rozwarstwił się mi, Condor, taki odpowiednik Huntera. Następnym będzie właśnie SKB, choć wersja MIND nie powinna brzydzić się karbonowych strzał . byle lotki były z piór a malowanie promienia "naturalne".
Używasz skórki? zamiast rękawiczki?
Ja jakoś, choć kilka łuków zrobiłem, żaden nie był tak trwały jak te laminaty. Nie konserwowane, zaczęły tracić na elastyczności, zaczynały zapamiętywać naciągniecia....
Używasz skórki? zamiast rękawiczki?
Ja jakoś, choć kilka łuków zrobiłem, żaden nie był tak trwały jak te laminaty. Nie konserwowane, zaczęły tracić na elastyczności, zaczynały zapamiętywać naciągniecia....
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
puchalsw, maszynka do klejenia lotek to wcale nie taka trudna sprawa, a przy Twoich zdolnościach manualnych to błahostka
Na lotki polecam pióra indycze, dość łatwo zdobyć, a są duże. Jeszcze lepsze są gęsie.
Na lotki polecam pióra indycze, dość łatwo zdobyć, a są duże. Jeszcze lepsze są gęsie.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Produkcja samodzielna promieni do strzał w momencie gdy niszczysz w ciągu roku ok 10-20 mija się z celem... Kupuj gotowe. Kupując zwracaj uwagę na parametry. bardzo często promienie oferowane na serwisach aukcyjnych mają grubość 10mm co w moim odczuciu jest bez sensu. Strzały są za sztywne, za ciężkie i trudno znaleźć takiego łucznika który naciągnie łuk potrzebny do miotania takich strzał:) Wiem bo swego czasu zakupiłem promienie jesionowe 10mm i wykonałem komplet 12 strzał "myśliwskich". Rzadko ich używam z powodów opisanych powyżej...
Jeśli chcesz kupować promienie to zainwestuj w cedrowe, mają lepsze właściwości niż sosna czy świerk. Wykonanie maszynki do klejenia lotek nie jest zbyt problematyczne, choć ja korzystam z maszynki Certela. (nie tyle że kleje tyle strzał samodzielnie ale sporo naprawiam strzał Hufcowych). Mi sprzęt potrzebny do klejenia i naprawy strzał zwrócił się po ok roku Ogólnie rzecz biorąc to samodzielnie klejąc strzały sporo oszczędzamy!!!(oczywiście to subiektywne odczucie)
Przez wiele lat stosowałem lotki wycinane z piór naszych rodzimych ptaków. pióra indyczą są wytrzymalsze, ale jeśli ktoś zamierza bawić się w odtwórstwo historyczne to indyk odpada do czasów odkrycia ameryki U nas używano najczęściej piór gęsich, no chyba że to strzały myśliwskie, bo wtedy lotki najczęściej wykonywani z piór ptaków drapieżnych (ponoć sowie są najlepsze, nie świszczą w czasie lotu).
Groty kupuję gotowe bo toczenie u jakiegoś rzemieślnika opłacało by się gdybym zamówił kilkaset sztuk...
Pozdrawiam!
Mały Jastrząb
Jeśli chcesz kupować promienie to zainwestuj w cedrowe, mają lepsze właściwości niż sosna czy świerk. Wykonanie maszynki do klejenia lotek nie jest zbyt problematyczne, choć ja korzystam z maszynki Certela. (nie tyle że kleje tyle strzał samodzielnie ale sporo naprawiam strzał Hufcowych). Mi sprzęt potrzebny do klejenia i naprawy strzał zwrócił się po ok roku Ogólnie rzecz biorąc to samodzielnie klejąc strzały sporo oszczędzamy!!!(oczywiście to subiektywne odczucie)
Przez wiele lat stosowałem lotki wycinane z piór naszych rodzimych ptaków. pióra indyczą są wytrzymalsze, ale jeśli ktoś zamierza bawić się w odtwórstwo historyczne to indyk odpada do czasów odkrycia ameryki U nas używano najczęściej piór gęsich, no chyba że to strzały myśliwskie, bo wtedy lotki najczęściej wykonywani z piór ptaków drapieżnych (ponoć sowie są najlepsze, nie świszczą w czasie lotu).
Groty kupuję gotowe bo toczenie u jakiegoś rzemieślnika opłacało by się gdybym zamówił kilkaset sztuk...
Pozdrawiam!
Mały Jastrząb
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Na YouTube można zobaczyć samodzielnie wykonane maszynki do klejenia lotek, przykładowo -puchalsw pisze:Jakie są Wasze sugestie? Zdaje się, że muszę inwestować w jakąś maszynkę do klejenia lotek... Zna ktoś ciekawe patenty DIY?
Nie jest to dokładna instrukcja wykonania maszynki, ale obrazuję jak to ma wyglądać.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
Puchalsw, ci neandertalczycy, to żadna złośliwość. Nie wiem, dlaczego robiłeś w poście zmiany. Czasopismo, w którym o tym czytałem zasięgnęło informacji w pewnym amerykańskim piśmie naukowym.
Natomiast naukowcy z RPA natknęli się na super klej sprzed tysięcy lat, za pomocą którego, jak się przypuszcza, również mocowano groty do strzał i dzid. Składał się on z czerwonej ochry, tłuszczu zwierzęcego, gumy arabskiej i piasku. Następnie trzeba było dobrać i utrzymać temperaturę, w jakiej najlepiej schnie nad ogniem.
Ani pierwszej, ani drugiej receptury osobiście nie praktykowałem. W dzieciństwie z kolegami używaliśmy tzw. "uchnali", czyli gwoździ do podkuwania koni. Specyficzny łeb gwoździa rozklepywało się ostrożnie, tak by uzyskać jednolitą, niepopękaną blaszkę, którą potem odpowiednio zawijało się wokół drzewca i na końcu mocowało, by 'grot' nie był luźny.
Natomiast naukowcy z RPA natknęli się na super klej sprzed tysięcy lat, za pomocą którego, jak się przypuszcza, również mocowano groty do strzał i dzid. Składał się on z czerwonej ochry, tłuszczu zwierzęcego, gumy arabskiej i piasku. Następnie trzeba było dobrać i utrzymać temperaturę, w jakiej najlepiej schnie nad ogniem.
Ani pierwszej, ani drugiej receptury osobiście nie praktykowałem. W dzieciństwie z kolegami używaliśmy tzw. "uchnali", czyli gwoździ do podkuwania koni. Specyficzny łeb gwoździa rozklepywało się ostrożnie, tak by uzyskać jednolitą, niepopękaną blaszkę, którą potem odpowiednio zawijało się wokół drzewca i na końcu mocowało, by 'grot' nie był luźny.
http://www.arcus-lucznictwo.pl/index.php?id=13puchalsw pisze:
Jakie są Wasze sugestie? Zdaje się, że muszę inwestować w jakąś maszynkę do klejenia lotek... Zna ktoś ciekawe patenty D
http://mirtuti.net/maszynka-do-przyklejania-lotek
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
steppenwolf, jak wyjaśniłem na PW, chodziło o "kosmetykę" mojej wypowiedzi, którą zacytowałeś, nie o treść Twojego posta. :->
Ten przepis na klej na pewno wypróbuję. W ten weekend będę zwracał uwagę na krople żywicy, jeśli jakieś znajdę to wypróbuje ten patent.
Ten przepis na klej na pewno wypróbuję. W ten weekend będę zwracał uwagę na krople żywicy, jeśli jakieś znajdę to wypróbuje ten patent.
Ja się tam nie znam, ale wydaje mi się, że bełty miały dwie lotki, a strzały trzy? Chociaż wciąż czegoś nowego się uczę. Wczoraj wyczytałem że istniały strzały z lotkami aż do połowy długości promienia, oraz bardzo długie strzały bez lotek.Zirkau pisze:Czyli 2 symetryczne lotki a nie 3 na promieniu strzały ? Zdecydowanie prościej.
F..k it, I'll Do It Myself!
Oczywiście - długie lotki - bardziej stabilny lot strzały, ale krótszy zasięg. Strzały mysliwskie i bojowe charakteryzują częsciej taka zmiennością niż sportowwe.puchalsw pisze:Ja się tam nie znam, ale wydaje mi się, że bełty miały dwie lotki, a strzały trzy? Chociaż wciąż czegoś nowego się uczę. Wczoraj wyczytałem że istniały strzały z lotkami aż do połowy długości promienia, oraz bardzo długie strzały bez lotek.
Brak lotek, zasięg większy (mniejszy opór) ale z celnością gorzej.
To tak trochę jak z grotami - wybór przeogromny.
Jeśli bełty miały dwie lotki to dlaczego strzały by nie miały mieć ? Szczególnie że wiele plemion pierwotnych używa strzał z dwoma lotkami.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Ja się nie znam ale...
Bełt nie może mieć 3 lotek bo go na kuszy ciężko wtedy położyć, wystrzelony nie obraca się jak strzała wokół własnej osi więc 2 lotki wystarczą.
Bełt nie może mieć 3 lotek bo go na kuszy ciężko wtedy położyć, wystrzelony nie obraca się jak strzała wokół własnej osi więc 2 lotki wystarczą.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Nie sprawdzałem tego dokładnie jednak czytałem w jakimś materiale o łukach indiańskich o przeznaczeniu różnych rodzajów lotek. Ponoć trzy lotki były stosowane podczas strzelania na krótkie dystanse i wtedy gdy cel był bardzo mały. Jednym słowem gdy wymagana była zegarmistrzowska precyzja strzału wtedy stosowano strzały z trzema lotkami, natomiast do strzałów na większe odległości i przy niesprzyjających warunkach (silny wiatr) stosowano strzały z z dwoma bardzo niskimi i długimi lotkami. Długie i niskie lotki były mniej podatne na podmuchy wiatru... Niestety nigdy nie znalazłem potwierdzenia w prasie fachowej, jednak z kilku moich eksperymentów wynika iż to twierdzenie może być prawidłowe.puchalsw pisze:Ja się tam nie znam, ale wydaje mi się, że bełty miały dwie lotki, a strzały trzy? Chociaż wciąż czegoś nowego się uczę. Wczoraj wyczytałem że istniały strzały z lotkami aż do połowy długości promienia, oraz bardzo długie strzały bez lotek.
[ Dodano: 2012-02-09, 15:09 ]
a no może mieć icon_twisted patrz chociażby wszystkie współczesne kusze, tu stosuje się bełty z trzema lotkami.Bełt nie może mieć 3 lotek bo go na kuszy ciężko wtedy położyć, wystrzelony nie obraca się jak strzała wokół własnej osi więc 2 lotki wystarczą.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
w sumie racja z tym obracaniem. Nadal jednak kiedyś głównie lotki były dwie.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!