Ekonomia,oszczędność.

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

budzigniew
Posty: 54
Rejestracja: 23 lut 2010, 00:51
Lokalizacja: asdasd

Post autor: budzigniew »

Zdajecie sobie sprawe, ze oszczednosci z tego beda zadne? : P
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

http://allegro.pl/50-kg-cukier-bialy-z- ... 50338.html

Co o tym sądzicie?
wychodzi 62zł - 30kg z wysyłką.
oszczędności zaokrąglając 80zł.
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

29 zł za 10 kg x 3 = 87 zł + 35 zł wysyłka = 122 zł

122 : 30 = 4.06

Oszczędzasz około 1 zł na kilogramie przy cenie cukru oscylującej u mnie około 5 zł, o ile nie prowadzisz piekarni i cukierni to raczej się nie opłaca. Zamrożona kasa i brak miejsca w szafce kuchennej, bo ja spiżarni nie mam.

Co do Twoich wyliczeń możesz mi wytłumaczyć o co Ci chodzi ??
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Czepiają się cukru, bo niby tak drożeje etc. Natomiast mnie tak naprawdę, to cena cukru lata. :D
Jak ktoś pali, to stać go po rzuceniu na 2kg cukru dziennie (przyjmując że zdrożeje do 5zł). Normalny człowiek, pewnie nie zużyje kilograma cukru w miesiąc na słodzenie herbaty. Jak ktoś robi ciasta w weekend, to zużyje max 4kg cukru miesięcznie. W wakacje do przetworów też trochę pójdzie, ale to jest jednorazowa zabawa (pójdzie z 10kg średnio, zależnie od ilości).

Więc po jaką cholerę zabezpieczać takie ilości? :D
(zwłaszcza, że taki cukier zapewnia energię na krótki czas, ciężko się nim potem wyżywić [ trzeba by sobie rozpuścić i dozować dokładnie, aby zapewnić w miarę sensowny dopływ WW, bez mega spadków ] )
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Racja, trzeba w takim razie chomikować ryż. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

I to ma sens. Najlepiej ten z najniższym indeksem glikemicznym.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

Jakiś czas temu namierzyłem w jednym z internetowych sklepów turystycznych SZNURÓWKI TREKKINGOWE. Kosztowały chyba osiem złotych, może bez paru groszy. Otóż w Castoramie można kupić na metry linkę o średnicy 3 mm, świetnie sprawdzającą się jako sznurówki, mało tego, znacznie wytrzymalszą! Koszt duuużo mniejszy. Skąd zatem cena wspomnianych na początku sznurowadeł? Za co płacimy? Za nazwę?

Ciekawe, kiedy pojawią się na rynku Kondomy Trekkingowe. :roll:
Oczywiście z membraną.
" YOU create your own reality "
Awatar użytkownika
trumpor113
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
Lokalizacja: Małopolska
Płeć:

Post autor: trumpor113 »

Zrobię odkop i to dość duży .

Jak dostane czerwony krawat to przeboleje .

Ale temat jest dość ciekawy i cóż chciałbym się w nim wypowiedzieć co nieco .
A więc zaoszczędzić można na kilka sposobów :

-Jeśli ktoś pali ,dobrze by było gdyby przestał . Dość dawno już papierosy zdrożały . I jedna paczka kosztuje około 11 zł polskich :mrgreen: .
Jeśli wypalamy jedną paczkę dziennie przez cały lipiec to 'ciągnąc" wyższą matematyką 11 * 31 = 341 .
Ale jeśli wypalamy 2 paczki dziennie to w ciągu sierpnia wybulimy za tę truciznę 682 zł .
Jak widać cena może nie powalać ,ale wejdźcie na allegro i zobaczcie ile rzeczy za to można kupić .
Najlepiej ograniczyć także alkohol .Może to takie moje durne gadanie .Ale za kasę którą palący wyrzuci na paczkę fajek .Można kupić nie najgorszy ekwipunek do survivalu ;-) .

-Kupować produkty które są w miarę tanie a zaspokoją głód .
Może to być fasola z biedronki (około 2 zł puszka ) i ziemniaki .
Może to niezbyt ambitne ale zawsze głód zaspokoi i się raczej nie potrujemy .

Jeśli już chcemy bardziej oszczędzić ,możemy brać prysznic zimną wodą (nie zaszkodzi nam ) . I gasić światło zawsze po wyjściu z pokoju .

Pozdrawiam
:P
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

trumpor113, no faktycznie wiele do tematu wniosłeś :roll:
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Wielce odkrywcze porady trumpora113 przypomnialy mi o jednej ciekawej metodzie na wyjscie z dlugow.
Gdy zrozumiałem, że mam kłopot z pieniędzmi i długami (kolejne kredyty, pozyczki, debety mimo zwiększających się dochodów), zacząłem dużo czytać o finansach osobistych. Głównie blogi amerykańskie i doświadczenia ludzi, którym udało się uporządkować swoją kasę. Jako przewodnik i niemal "biblię" wychodzenia z długów wskazywali książkę Dave'a Ramseya The Total Money Makeover.

Po przeczytaniu i wdrożeniu wskazówek Ramseya, mogę powiedzieć, że to naprawdę świetna książką.

Jej podtytuł to: "Sprawdzony plan dla finansowej kondycji". Co zatem propnuje Ramsey?

1. Stwórz fundusz bezpieczeństwa. Niech to będzie 1000pln "na wszelki wypadek". Zanim zaczniesz spłacać długi. Jeśli bowiem zdarzy się nieoczekiwana naprawa samochodu lub niespodziewany prezent na jakąś okazję lub jakikolwiek inny wydatek, którego nie planowałeś, to pokryjesz go z funduszu bezpieczeństwa, nie wyhamowując spłaty długów lub (jeszcze gorzej) nie zaciągając nowych. To pierwszy, obowiązkowy krok. Jak pisze Ramsey "maszeruj, zanim zaczniesz biec".

2. Śnieżna kula długów. Czyli uruchom lawinę spłaty kredytów. Zacznij od małej śnieżki. Po pierwsze, wypisz swoje kredyty od najmniejszego do największego (nie od tego, który kosztuje najwięcej). Przykładowa lista:

a) 1500 pln - karta kredytowa

b) 5000 pln - pożyczka z banku

c) 8000 pln - kredyt z zakładu pracy

I teraz puszczasz w ruch śnieżną kulę... Każdy z tych trzech kredytów ma minimalną miesięczną spłatę. I tę określoną kwotę na każdy z nich przeznaczasz. Ale szczególną uwagę przywiązujesz do kredytu najmniejszego, czyli "a". Oprócz minimalnej spłaty dokładasz, ile tylko możesz. Jeśli minimalna spłata karty kredytowej to 100pln a masz jeszcze w miesięcznym budżecie dodatkowe 100, spłacaj miesięcznie 200. Cały czas pamiętając o minimalnej spłacie pozostałych.

Gdy spłacisz kredyt "a", zostaje już tylko pożyczka z banku i kredyt z pracy. Ciągle przeznaczasz na nie minimalną kwotę, tylko że do pożyczki z banku doklejasz (jak kolejne warstwy śniegu) 200pln, które przeznaczałeś na kartę kredytową. Spłata nabiera tempa. Gdy spłacisz pożyczkę z banku, na kredyt z pracy przelewasz minimalną spłatę plus wszystko to, co wpłacałeś na "a" i "b". Lawina toczy się w ogromnym tempie.

Co zrobić, zapytasz, gdy mam problem z wyłuskaniem tych minimalnych spłat nawet z miesięcznego budżetu? Ramsey jest tu radykałem. Mówi: musisz wszystko zmienić. Ogranicz wydatki, kontroluj wydatki, znajdź dodatkową pracę. Haruj jak wół, bo masz tylko jeden cel: spłacić długi.

Jeśli kiedyś chcesz żyć tak, jak nikt inny nie nie jest w stanie,dziś musisz zacząć żyć tak, jak nikt inny nie ma ochoty. Dave Ramsey
Przeklejam tylko wpis ze strony: http://frugal.blox.pl/2009/04/Co-zrobic ... lugow.html
Sam staram sie do tego stosowac i dziala. Oczywiscie najwazniejsza jest dyscyplina i podejscie ;)
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
ODPOWIEDZ