Mniszek lekarski

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Mniszek lekarski

Post autor: Gryf »

Ma ktoś przepis na wyroby z mniszka niż soki i syropy? Na surowo jadłem płatki z kwiatostanu ale tylko w ramach degustacji.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

sok jest gorzki, kwiatki jak cię mogę, najlepsze z tego są liście ale im starsze tym bardziej gorzkie. Przepis jak na szpinak :) - w ten sposób można załatwić większość roślinek :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Gryf »

Młode liście lub liścienie jako element surówek, czy sałatek czy innych chlebowych smarowideł np. dodatek do twarogu. Czekam na młodą pokrzywę.
hitman474

Post autor: hitman474 »

Gotujemy czesto zmieniając wodę. Byłem na obozie harcerskim, mieliśmy zieloną kuchnie, przyżądziłem włąśnie to :-)
Ostatnio zmieniony 11 gru 2009, 13:29 przez hitman474, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mgr_scout
Posty: 431
Rejestracja: 29 sie 2007, 16:29
Lokalizacja: inąd

Post autor: mgr_scout »

ale co przyrządziłeś?

btw. prażone i zmielone korzenie mniszka moga robić za namiastkę kawy
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Nie wiem czy to się kwalifikuje jako sok ale jak zagotujesz kwiaty z wodą, odcedzisz, do wody wsypiesz cukier (proporcje 1:1) to powstaje "miód". Moja babka taki robiła, całkiem fajny w smaku.

Można też wino zarzucić; proporcje około 1 kg kwiatów bez szypułek, 3 litry wody, 0,75kg cukru, 1 kwasek cytrynowy albo 1 cytryna. paczka drożdży i taniny. Można dosypać rodzynek. Wodę zagotować z cukrem i kwaskiem, wyłączyć. Jak będzie ciepła to zalać kwiaty. Jak ostygnie wrzucić drożdże. Jakby kwiaty wystawały to co jakiś czas potrząsnąć baniakiem.

Robiłem to wino i było paskudne no ale może mi coś nie wyszło albo nie mam smaku :)

Próbowałem kiedyś ususzyć te płatki kwiatowe i robić później napar (1-2 łyżki na szklankę) ale wyszedł zupełnie bezpłciowy. Ostatecznie zmieszałem z miętą. Efektów nie zaobserwowałem, a miało działać moczopędnie.
Ostatnio zmieniony 12 gru 2009, 12:18 przez Ciek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Ciek: co do "miodu", to proporcje chyba 1:1:1 :) , a to wino...to bardzo naciągane niewiadomo co i niewiadomo po co...po za tym - 1kg kwiatów? To całkiem pokaźne wiaderko :D
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

No w przepisie, który kiedyś czytałem było napisane, że kwiatów ma być pełno w baniaku, mogą nawet wystawać nieco czasem ponad wodę.

Co do miodu to chodzi o proporcje cukru do wody, ilość kwiatów ma mniejsze znaczenie. Im więcej wejdzie do garnka i będzie zakryte wodą tym lepiej. Ciężko podać na oko ile tego będzie.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Ciek pisze:Co do miodu to chodzi o proporcje cukru do wody, ilość kwiatów ma mniejsze znaczenie.
Mniejsze znaczenie kwiatów? Chyba na odwrót, w końcu to chyba nie ma być roztwór cukru... ;)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

No właśnie to ma być roztwór cukru. Kwiaty są tylko dla smaku, ile dasz, tyle będzie. Na oko rzucać, tak by wszystkie były zamoczone w garze jak się będzie je podgotowywać i jest ok.

Można gotować je z samą wodą albo już z wodą z cukrem ale wtedy trudniej je odsączyć. Myślę, że najlepsza byłaby wersja Woda z odrobiną cukru i później po odcedzeniu wrzucić resztę cukru. W necie widzę, że dodająteż nieco kwasku cytrynowego albo pomarańczy. To z pomarańczą to może być fajny plan sprawdzę jak będą kwiaty :)

http://www.smaczny.pl/forum/index.php?showtopic=2367 tutaj widzę jakaś dyskusja jest.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

2/3 gara kwiatów nie ubitych (gar 5-6l). Zalane wodą tak żeby delikatnie "napęczniały". Zasypane 1kg cukru. Do tego pokrojone w plasterki 2 cytryny (ze skórką ).
Gotowane ok. godzinkę.
http://picasaweb.google.pl/labradorka.s ... 0405003922
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Pratschman
Posty: 214
Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Płeć:

Post autor: Pratschman »

Czy macie jakieś dane co do jadalności nasion mniszka? Jadł ktoś to i czy warto poeksperymentować? Ostatnio testowałem palność puchu mniszka od krzesiwa- łapie iskrę bez problemu, płomień rownie dlugo (a raczej krótko) co ostrożeń czy pałka. Po wypaleniu puchu zostały mi same nasionka, więc pozyskiwanie okazuje się bajecznie proste.

Niestety brak danych w literaturze- zarówno Łuczaj, jak i Jaśkiewicz nie piszą nic o jadalności nasion.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

spróbuj - nie są szkodliwe
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Pratschman pisze:Czy macie jakieś dane co do jadalności nasion mniszka?
Nie wiem jak z jedzeniem nasion ale wino z Mniszka jest wyśmienite.
Ciociosan itp. wina palone się chowają...
:-D
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

Sam tego nie probowalem ale mniszka mozna podobno tez kisic
(druga strona, drugi akapit):
http://www.wydawnictwo-mantis.eu/natura ... 6_2007.pdf
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Re: Mniszek lekarski

Post autor: acia1065 »

Gryf pisze:Ma ktoś przepis na wyroby z mniszka niż soki i syropy? Na surowo jadłem płatki z kwiatostanu ale tylko w ramach degustacji.
Sałatka wiosenna z liśćmi babki i mlecza
- szklanka pokrojonych liści zielonej sałaty
- szklanka pokrojonych na drobne kawałki młodych liści mlecza
- szklanka poszatkowanych cienko młodych liści babki
- pęczek rzodkiewek pokrojonych w plasterki
sos: 3-4 łyżki oliwy lub oleju
- 1-2 łyżki soku z cytryny
- zmiażdżony ząbek czosnku (niekoniecznie)
- sól i pieprz
Wymieszaj ze sobą składniki sałatki, po czym polej sosem.
Dawniej młode koszyczki kwiatowe wykorzystywano jako namiastkę kaparów.
Młode liście są bardzo popularną jarzyną-surówką we Francji (stąd nazwa - francuska sałata). Można też dodawać je do omletów lub podpłomyków. Zbiera się je tylko na przedwiośniu, gdy tworzą rozetę (oprócz najniższych, gorzkich liści). Warto przedtem przykryć rośliny np. słomą, ciemną folią lub naczyniem, aby wybielić liście, tracą wtedy goryczkę. Rosjanie radzą wymoczyć je przez pół godziny w słonej wodzie lub przegotować w dwóch wodach z domieszką octu.
Korzenie mniszka zbiera się późną jesienią lub wczesną wiosną (przed ruszeniem wegetacji). Rozcięte wzdłuż suszy się i przyrumienia na ogniu (15 min) - stają się wtedy chrupkie i słodkawe. Można ich użyć do herbaty lub zemleć i używać jako kawę. Można też spożywać korzenie gotowane - polecane są wtedy dla cukrzyków.
Pąki kwiatowe bez nasady szypuły blanszowane lub obsmażane w oleju mają 5°H. Doskonałe są kwiaty smażone w cieście naleśnikowym. Można też zrobić puree z korzeni, liści i kwiatów.
Syrop z kwiatów mniszka jest dobrym środkiem przeciwkaszlowym a jego biały sok ma zmniejszać ból po ugryzieniach owadów.

[ Dodano: 2011-12-01, 21:27 ]
płatki kwiatów można suszyć i używać jako namiastka szafranu!

[ Dodano: 2016-04-22, 07:37 ]
W tym roku smażyłam kwiaty w cieście (można je jeść na słono lub słodko) oraz pączki mlecza smażone i potem posypane tartą bułką. Smakowało. Teraz kolej na zrobienie zapasu miodu.
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
ODPOWIEDZ