zapalniczka żarowa

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Roland pisze: Tylko że krzesiwo to taki sam gadżet jak zapalniczka czy zapałki.
No taki sam , identyczny w sumie. Tyle samo elementów do zepsucia , tyle samo części ruchomych itd.
Roland pisze:Natomiast zawsze lubię posłuchać bajek twardzieli z krzesiwem.
To może mi opowiesz jakąś, jedną bajkę którą usłyszałeś.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Kobra pisze:Ja kupiłem zapalniczkę żarową za 1,50zł w sklepie monopolowym na wsi u babci i płomień jest dość mocny.
Nie zrozum mnie źle Kobra ale jeśli dobrze pamiętam to zapalniczka żarowa nie powinna mieć płomienia.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

yaktra pisze:
Kobra pisze:Ja kupiłem zapalniczkę żarową za 1,50zł w sklepie monopolowym na wsi u babci i płomień jest dość mocny.
Nie zrozum mnie źle Kobra ale jeśli dobrze pamiętam to zapalniczka żarowa nie powinna mieć płomienia.
http://www.google.com/search?q=zapalnic ... 04&bih=628

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Roland
Posty: 61
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:31
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5012876
Tytuł użytkownika: Roland
Płeć:

Post autor: Roland »

Dąb pisze:Roland napisał/a:
Tylko że krzesiwo to taki sam gadżet jak zapalniczka czy zapałki.

No taki sam , identyczny w sumie. Tyle samo elementów do zepsucia , tyle samo części ruchomych itd.
Zasugeruje że Dąb i ja zgodziliśmy się na PW, że zapalniczka może się popsuć w najmniej spodziewanym momencie i nie zastąpi krzesiwa, ale w przypadku jednej sprawnej ręki (np. złamanie) może nam ułatwić rozpalenie ognia, jako rozwiązanie alternatywne :)
W życiu przechlapane są tylko chwile :)
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Mam bardzo złe doświadczenia z zapalniczkami żarowymi sprzedawanymi jako "survivalowe". Pierwszą - jakąś tam Mil-teca załatwiłem po tygodniu, drugą - drogą Primusa - po kilku miesiącach używania. Kiedyś, gdy paliłem papierochy, przez kilka lat używałem jakiegoś bazarowego badziewia za dychę, które nigdy się nie psuło - i to był najlepszy zapalnik. Teraz w plecaku zawsze mam dwie zapalniczki jednorazowe (BIC - są najwydajniejsze), 2 - 3 pudełek zapałek i krzesiwo. Używam ich zamiennie w zależności od nastroju i potrzeb - krzesiwa, żeby stale trenować umiejętność jego używania, zapałek i zapalniczek - na co dzień. W mojej opinii istotą bushcraftu jest wykorzystanie metod naturalnych do przetrwania, więc powinno się umieć rozpalać ogień kijaszkami i łukiem ogniowym, a w survivalu - jako bardziej technicznym - pozostałymi metodami. Co kto lubi i umie Panowie. jedno jest pewne - przedmioty wytworzone przez człowieka - zwłaszcza te o bardziej skomplikowanej budowie (zapalniczki) - są często zawodne, warto więc nauczyć się korzystania z metod jak najbardziej zbliżonych do naturalnych.
Blizbor
Posty: 119
Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 2987112
Tytuł użytkownika: Kniejołaz
Płeć:

Post autor: Blizbor »

pepe pisze:W mojej opinii istotą bushcraftu jest wykorzystanie metod naturalnych do przetrwania, więc powinno się umieć rozpalać ogień kijaszkami i łukiem ogniowym, a w survivalu - jako bardziej technicznym - pozostałymi metodami.
Ale umiejętność znalezienia w lesie odpowiedniej podpałki w stosunku do metody jakiej używamy też jest bardzo ważna, stąd nie widzę powodu dla którego krzesiwo - czy to współczesne czy tradycyjne - miałoby nie być bushcraftowaym narzędziem do rozpalania ognia. Łuk ogniowy czy świder ręczny to metody, które mogą być używane także przez survivalowców - czy to znaczy, że według Ciebie nie mogą one w związku z tym być zaliczane do metod bushcraftowych? ;) Jeśli chodzi o metody rozpalania ognia to nie dzieliłbym ich na bushcraftowe czy survivalowe, bo to nie ma najmniejszego sensu. Bushcraft i survival to różne podejścia do bytowania na łonie natury a nie różne metody niecenia ognia :)

A żeby nie off-topicować, to napiszę że osobiście jakoś nie mogę się przekonać do zapalniczek żarowych jako takich. Wiem, że są odporne na wiatr, ale co z tego skoro ogień, który taką zapalniczką rozpalamy już nie :) Tak czy inaczej hubkę (lub cokolwiek innego co zapalniczką żarową podpalamy) i tak należy osłonić przed wiatrem aby ogień nie zgasł. Dlatego wolę zwykłe zapalniczki z kamieniem.
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Raymond Mears w jednym ze swoich filmów powiedział - z grubsza coś takiego: "Można rozpalić ogień zapałkami, ale ogień rozpalony za pomocą prymitywnej metody dwóch patyczków jest inny - on pali się w nas".
Blizbor - nigdzie nie napisałem, że w survivalu to palimy obowiązkowo tym, a w bushcrafcie tamtym. Tu nie ma dogmatów, każdy ma swoje przekonania i sposoby postępowania. Jak ktoś w bushcrafcie chce rozpalać ognisko napalmem - to jego sprawa. Chodzi mi raczej o istotę tych dwóch dziedzin bytowania z naturą: ja bym traktował survival jako odnoszący się do zastosowania technik przetrwania w sytuacjach ekstremalnych: zagubienie się, katastrofa, klęska żywiołowa, wojna, itp. Bushcraft traktuję jako dobrowolne oddalenie się od cywilizacji i korzystanie z "prymitywnych" metod życia w naturze, z wykorzystaniem narzędzi pochodzenia naturalnego, zdobywaniem pożywienia. naturalnych leków, ubrań itp. odnosi się to także do sposobów rozpalania ognia. Ale jeśli ktoś korzysta w bushcrafcie z żarówy - a kto mu zabroni?
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

pepe, kolejny raz narzucasz swoje przekonania, na zasadzie "nie jestem przeciw, ale jednak..."

Zauważ, że na początku tematu Artur, zapytał o informacje na temat zastosowania zapalniczki żarowej w lesie. To nie jest temat o istocie bushcraftu, i o tym czym WYPADA palić i w jakich okolicznościach.
Proszę bez krypto-krytyki, i o trzymanie się tematu.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
pepe
Posty: 20
Rejestracja: 09 cze 2011, 08:28
Lokalizacja: Podlasie
Płeć:

Post autor: pepe »

Taaaa jest!
ODPOWIEDZ