Czołem
Wczoraj, przypadkowo wyszukując jakieś hasło, natknąłem się na taką stronę: http://www.oswego.edu/~waite/stuff.htm
A tam ciekawe pomysły pływadeł DIY. Jedno szczególnie przyciągnęło moją uwagę, jako całkiem pojemne, i proste w wykonaniu. Może komuś się przyda:
Wiosłujesz pagajem jak w kanadyjce, fajna sprawa, widzę, że jedynka sporego grubasa unosi, sam się zastanawiałem ile beczek po oleju 200 litrów by trzeba aby zrobić stabilny pomost dla dwóch osób na rybki. Widzę, że 5 beczek i mamy z kumplem na działce swoją platformę, która dodatkowo można kotwiczyć w różnych miejscach.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
A to ja może nie sprecyzowałem - spójrz na wersję jednoosobową. Chodzi o to, że na czym takim nie ma miejsa na wzięcie zamachu czy na jakieś zamaszystsze pociągnięcie.
Taaaa, ta jednoosobowa wersja jest byle jaka, ale gdyby uchwyty pływaków zrobić bardziej wysunięte to i tym popływasz machając pagajem. Raczej to ciekawostka jak prawdziwe pływadło, ale pomysł zacny. U kolegi w firmie takie beczki po oleju 200 l idą na śmietnik i każdy kto chce bierze sobie. Trochę papieru, wypalić ropę i masz materiał za free, a pomysł jak to na wodę wrzucić to już każdy może mieć swój
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
BRAT_MIH pisze:U kolegi w firmie takie beczki po oleju 200 l idą na śmietnik i każdy kto chce bierze sobie. Trochę papieru, wypalić ropę i masz materiał za free, a pomysł jak to na wodę wrzucić to już każdy może mieć swój
W którymś programie Cejrowskiego było pokazanych kilka zastosowań dla takich beczek, mnie najbardziej podobało się przerabianie ich na poszycie dachowe. Bierz wszystkie i zacznij sprzedawać, pieniądz nie śmierdzi