 czas raptem bez żadnego pośpiechu 25min,koszt he he 4zł a później przyjemność zjedzenie zawartości w moim przypadku brzoskwinie,puszka jest szersza od ananasów jutro mały wypad na herbatkę do lasu
 czas raptem bez żadnego pośpiechu 25min,koszt he he 4zł a później przyjemność zjedzenie zawartości w moim przypadku brzoskwinie,puszka jest szersza od ananasów jutro mały wypad na herbatkę do lasu   .
 .Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
 
  .
 . 
  )
 )
 Faktem jest że zagotowanie wody to moment, ale i tak trzeba chwile ją gotować więc w tedy można ten wiatrak wyłączyć, niech już się gotuje na wolnym ogniu. Zastanawiam się na ile to skróci czas gotowania? Inna sprawa to ładowalność takich paluszków, mam w EDC malutka ładowarkę solarną i przyznam że na 1 ogniwie 6V 125 mAh nie naładuje ich przez 2 doby, więc to patent raczej typowo wypadowy na góra 1-2 dni z zapasem baterii. Gruszka (pompka do materaca) zajmuje w plecaku za dużo miejsca, no chyba że ktoś ja nosi zawsze do materaca to co innego, ja nie przewiduję jej zabierać aby podtrzymywać wysoką temperaturę ognia. Dzisiaj oglądałem i takie wiatraczki potrafią być malutkie.
 Faktem jest że zagotowanie wody to moment, ale i tak trzeba chwile ją gotować więc w tedy można ten wiatrak wyłączyć, niech już się gotuje na wolnym ogniu. Zastanawiam się na ile to skróci czas gotowania? Inna sprawa to ładowalność takich paluszków, mam w EDC malutka ładowarkę solarną i przyznam że na 1 ogniwie 6V 125 mAh nie naładuje ich przez 2 doby, więc to patent raczej typowo wypadowy na góra 1-2 dni z zapasem baterii. Gruszka (pompka do materaca) zajmuje w plecaku za dużo miejsca, no chyba że ktoś ja nosi zawsze do materaca to co innego, ja nie przewiduję jej zabierać aby podtrzymywać wysoką temperaturę ognia. Dzisiaj oglądałem i takie wiatraczki potrafią być malutkie. Nie chciało mi się kupować specjalnie tej puchy z dziurami w IKEA, poza tym miałem kilka puszek na zbyciu. A kuchenka okazała się wystarczająca.
 Nie chciało mi się kupować specjalnie tej puchy z dziurami w IKEA, poza tym miałem kilka puszek na zbyciu. A kuchenka okazała się wystarczająca.polecam jetboil , czyste, male i szybkie. Niestety drogieQ_x pisze: Koniec końców jeżeli używałbym czegokolwiek, to jednowarstwowych kuchenek ze stali nierdzewnej...
Na razie śmigam z palnikiem na denaturat ..., pewnie wielu z Was może tyle zużyć, żeby rozpalić wilgotne drewno po pół godzinie krzesania i dokłądaia do puszki coraz drobniejszych patyków), za to mam ciepłą wodę szybciej, niezależnie od pogody, bez zmartwień i kombinowania, łamania gałązek, dęcia przez pół godziny w puszkę, pamiętania o zebraniu kawałka kory brzozowej po drodze, bo bez tego będzie ciężko, bez sadzy w plecaku i bez absolutnie wszystkiego pachnącego wędzonką.