Modyfikacja plecaka WP "Kostka"
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Modyfikacja plecaka WP "Kostka"
Potrzebowałem plecaka na krótkie wypady. Wolverine W70 jest tak pakowny, że czasami nie wiadomo czym go wypchać. Zdarzało się że zabierałem ze sobą gruby koc żeby tylko nic mi po plecaku nie latało i żeby ścianki były napięte (przytroczone i dyndające elementy potrafią wkurzyć a pakowanie ich do środka utrudnia utrzymanie porządku). Budżet był niemal zerowy, więc trzeba było improwizować.
Jako że, jak wielu innych kilkunastoletnich gówniarzy (bez obrazy dla nastolatków, piszę raczej o sobie ), sporo przełaziłem z kostką w liceum, zostały mi po niej szerokie szelki oraz sentyment. To ostatnie, wbrew pozorom, odegrało tu znaczną rolę. Nie ma co ukrywać, że plecak WP do najlepszych nie należy. Szelki są niewygodne, zapięcia wnerwiają a sama kostka bardziej przypomina wór niż plecak, z tą różnicą że kwadratowy . Dodatkowo przez wspomniane wcześniej ograniczenia finansowe ostateczny wybór padł na poczciwą kostkę.
Plecak kupiłem na "aledrogo" za zawrotną sumę 20 zł. Był w bardzo dobrym stanie, żadnych przetarć, rozdarć, przebarwień. Modyfikacje postanowiłem zacząć od rzeczy najważniejszej, czyli od systemu nośnego.
Wąskie szelki zostały oczywiście wycięte. W ich miejsce wylądowały szerokie, które też pochodzą z naszej armii (nie wiem od czego są, jeśli ktoś kojarzy to będę wdzięczny za info). Można je dostać również na "aledrogo" w cenach zbliżonych, lub niższych od samego plecaka, ale ja akurat, jak już wcześniej wspomniałem, dostałem je w spadku po poprzednim, jeszcze licealnym plecaku. Górne metalowe klamry (zatrzaski lub coś w tym stylu) zostały, choć taśmy do których są przymocowane zostały skrócone do minimum. Inaczej na nowych szelkach plecak strasznie wisi, przez co nie przylega dobrze do pleców. Same szelki skróciłem do minimalnych rozmiarów, ale oczywiście tak żebym się nie udusił w trakcie jego ubierania .
Dzięki tym zabiegom i prowizorycznym stelażu w postaci karimaty BW, plecak trzyma się dobrze i ciasno przy plecach nawet w trakcie trudnych przepraw.
Kolejną rzeczą, za którą się zabrałem były dodatkowe kieszenie, a w zasadzie miejsce do ich przyczepienia. Po raz kolejny z pomocą przyszedł internetowy serwis aukcyjny i pewien sprzedawca, który w swojej ofercie posiada liczne "militarne" materiały krawieckie (nie wiem czy to trafne określenie, ale tylko takie przychodzi mi do głowy ). Kupiłem u niego zapas oliwkowej taśmy molle. Rozpoczęło się mozolne i bolesne szycie (taśma była tak twarda, że czasami pomagałem sobie multitoolem). Przyszyłem taśmy w optymalnych miejscach i przytroczyłem ładownice. Nareszcie plecak zaczynał nabierać zamierzonych kształtów.
Po przerobieniu zapięć parcianymi paskami na klamry fastex (klamry wylądowały na starych paskach, choć przy każdym zapięciu jeden trzeba było doszyć; fastex'y miałem na stanie i akurat pasowały rozmiarem na paski) plecak wyglądał tak:
[center]
[/center]
Zapięcia nie sprawdzały się jednak za dobrze. Fastex'y były najtańsze i najbardziej tandetne jak tylko się dało, a oprócz tego parciane paski się z nich wysuwały. Skutek był taki że wszystko się luzowało.
Kolejny etap przeróbek i kolejne zakupy w "internetowej pasmanterii" zaowocowały zakupem kolejnych metrów taśmy molle (oczywiście 25 mm, ale i trochę 50-tki), fastex'ów 25 mm, jednego 50 mm oraz regulatorów 25 mm i jednego 50. Część taśmy powędrowała na system molle na klapie. Niby nie można za bardzo przyczepić tam ładownicy (chyba że coś małego), ale przytroczyć coś owszem. Reszta miała zastąpić wszystkie parciane paski i razem z nowymi fastex'ami służyć za zapięcia. Oprócz wymiany istniejących doszyłem dwa dodatkowe paski (zamiast jednego) na dole plecaka. Oprócz spinania wszystkiego od dołu można tam oczywiście przytroczyć coś całkiem dużego (na zdjęciach jest dwukilowy, zimowy śpiwór).
Ostatnią modyfikacją był pas biodrowy, który zrobiłem z taśmy 50 mm. Może nie jest za wygodny (nie jest mięciutki, jak w kupnym sprzęcie i leży raczej na żołądku niż na biodrach), ale usztywnia plecak jeszcze bardziej. Teraz, gdy go ubieram to nie czuje że ubieram kostkę tylko że mam garba . Jest niemal przyrośnięty do pleców.
Teraz kolej na zdjęcia.
[center]
[/center]
Pod klapą jest masa miejsca nawet na grubą karimatę, lub jak na zdjęciach, na kurtkę i koc polarowy.
W ładownicach bocznych apteczka i drobne "szpargały" pokroju latarki, kompasu, krzesiwa itp. a z przodu oczywiście manierka.
Po raz kolejny podkreślam, że to czysto budżetowy projekt. Potrzebowałem czegoś na krótkie wypady i to co zrobiłem mi odpowiada.
"Jak się nie ma co się lubi..."
Jako że, jak wielu innych kilkunastoletnich gówniarzy (bez obrazy dla nastolatków, piszę raczej o sobie ), sporo przełaziłem z kostką w liceum, zostały mi po niej szerokie szelki oraz sentyment. To ostatnie, wbrew pozorom, odegrało tu znaczną rolę. Nie ma co ukrywać, że plecak WP do najlepszych nie należy. Szelki są niewygodne, zapięcia wnerwiają a sama kostka bardziej przypomina wór niż plecak, z tą różnicą że kwadratowy . Dodatkowo przez wspomniane wcześniej ograniczenia finansowe ostateczny wybór padł na poczciwą kostkę.
Plecak kupiłem na "aledrogo" za zawrotną sumę 20 zł. Był w bardzo dobrym stanie, żadnych przetarć, rozdarć, przebarwień. Modyfikacje postanowiłem zacząć od rzeczy najważniejszej, czyli od systemu nośnego.
Wąskie szelki zostały oczywiście wycięte. W ich miejsce wylądowały szerokie, które też pochodzą z naszej armii (nie wiem od czego są, jeśli ktoś kojarzy to będę wdzięczny za info). Można je dostać również na "aledrogo" w cenach zbliżonych, lub niższych od samego plecaka, ale ja akurat, jak już wcześniej wspomniałem, dostałem je w spadku po poprzednim, jeszcze licealnym plecaku. Górne metalowe klamry (zatrzaski lub coś w tym stylu) zostały, choć taśmy do których są przymocowane zostały skrócone do minimum. Inaczej na nowych szelkach plecak strasznie wisi, przez co nie przylega dobrze do pleców. Same szelki skróciłem do minimalnych rozmiarów, ale oczywiście tak żebym się nie udusił w trakcie jego ubierania .
Dzięki tym zabiegom i prowizorycznym stelażu w postaci karimaty BW, plecak trzyma się dobrze i ciasno przy plecach nawet w trakcie trudnych przepraw.
Kolejną rzeczą, za którą się zabrałem były dodatkowe kieszenie, a w zasadzie miejsce do ich przyczepienia. Po raz kolejny z pomocą przyszedł internetowy serwis aukcyjny i pewien sprzedawca, który w swojej ofercie posiada liczne "militarne" materiały krawieckie (nie wiem czy to trafne określenie, ale tylko takie przychodzi mi do głowy ). Kupiłem u niego zapas oliwkowej taśmy molle. Rozpoczęło się mozolne i bolesne szycie (taśma była tak twarda, że czasami pomagałem sobie multitoolem). Przyszyłem taśmy w optymalnych miejscach i przytroczyłem ładownice. Nareszcie plecak zaczynał nabierać zamierzonych kształtów.
Po przerobieniu zapięć parcianymi paskami na klamry fastex (klamry wylądowały na starych paskach, choć przy każdym zapięciu jeden trzeba było doszyć; fastex'y miałem na stanie i akurat pasowały rozmiarem na paski) plecak wyglądał tak:
[center]
[/center]
Zapięcia nie sprawdzały się jednak za dobrze. Fastex'y były najtańsze i najbardziej tandetne jak tylko się dało, a oprócz tego parciane paski się z nich wysuwały. Skutek był taki że wszystko się luzowało.
Kolejny etap przeróbek i kolejne zakupy w "internetowej pasmanterii" zaowocowały zakupem kolejnych metrów taśmy molle (oczywiście 25 mm, ale i trochę 50-tki), fastex'ów 25 mm, jednego 50 mm oraz regulatorów 25 mm i jednego 50. Część taśmy powędrowała na system molle na klapie. Niby nie można za bardzo przyczepić tam ładownicy (chyba że coś małego), ale przytroczyć coś owszem. Reszta miała zastąpić wszystkie parciane paski i razem z nowymi fastex'ami służyć za zapięcia. Oprócz wymiany istniejących doszyłem dwa dodatkowe paski (zamiast jednego) na dole plecaka. Oprócz spinania wszystkiego od dołu można tam oczywiście przytroczyć coś całkiem dużego (na zdjęciach jest dwukilowy, zimowy śpiwór).
Ostatnią modyfikacją był pas biodrowy, który zrobiłem z taśmy 50 mm. Może nie jest za wygodny (nie jest mięciutki, jak w kupnym sprzęcie i leży raczej na żołądku niż na biodrach), ale usztywnia plecak jeszcze bardziej. Teraz, gdy go ubieram to nie czuje że ubieram kostkę tylko że mam garba . Jest niemal przyrośnięty do pleców.
Teraz kolej na zdjęcia.
[center]
[/center]
Pod klapą jest masa miejsca nawet na grubą karimatę, lub jak na zdjęciach, na kurtkę i koc polarowy.
W ładownicach bocznych apteczka i drobne "szpargały" pokroju latarki, kompasu, krzesiwa itp. a z przodu oczywiście manierka.
Po raz kolejny podkreślam, że to czysto budżetowy projekt. Potrzebowałem czegoś na krótkie wypady i to co zrobiłem mi odpowiada.
"Jak się nie ma co się lubi..."
Ostatnio zmieniony 16 cze 2011, 23:45 przez wrzesientomek, łącznie zmieniany 3 razy.
- Parthagas
- Posty: 790
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Dobra robota! Twoje działania mogą być inspiracją dla innych, zwłaszcza początkujących. Sam też nie sprzedaję włoskiej kostki i ją nieco zmodyfikuję.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Parthagas, dzięki za słowa uznania
Jak ktoś ma jakieś pomysły na modyfikacje to niech napisze. Może dzięki wam zrobię z kostki wymarzony plecak survivalowy
Jak ktoś ma jakieś pomysły na modyfikacje to niech napisze. Może dzięki wam zrobię z kostki wymarzony plecak survivalowy
Ostatnio zmieniony 16 cze 2011, 23:48 przez wrzesientomek, łącznie zmieniany 1 raz.
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Fajne, muszę powiedzieć kumplom co jeszcze z kostkami latają
Jak widać, każdy z pozoru niewygodny plecak można przystosować i się do niego przystosować. Ja mam holendra 35l i lubie jego system nośny, choć wielu go nie cierpi.
Btw żołądek jest między łukami żebrowymi i trochę pod żebrami z lewej strony, mam nadzieję że nie nosisz TAK wysoko pasa biodrowego sorry- zboczenie gościa, co zdał anatomię
Jak widać, każdy z pozoru niewygodny plecak można przystosować i się do niego przystosować. Ja mam holendra 35l i lubie jego system nośny, choć wielu go nie cierpi.
Btw żołądek jest między łukami żebrowymi i trochę pod żebrami z lewej strony, mam nadzieję że nie nosisz TAK wysoko pasa biodrowego sorry- zboczenie gościa, co zdał anatomię
Czy tak budżetowo to nie jestem taki pewien. Plecak BW 25l w bardzo dobrym stanie to coś koło 45 zł. I są już boczne kieszenie, fastexy, D-ringi na górnej klapie a i sam przystosowany jest do karimaty BW.
Ale faktem jest że kostka ma swój niepowtarzalny klimat, no i rzeczy stworzone samemu, dopasowane dokładnie pod siebie dają +10 do zadowolenia Mod fajny, tez robiłem ale w znacznie mniejszym stopniu Za to szelki spieprzyłeś
Ale faktem jest że kostka ma swój niepowtarzalny klimat, no i rzeczy stworzone samemu, dopasowane dokładnie pod siebie dają +10 do zadowolenia Mod fajny, tez robiłem ale w znacznie mniejszym stopniu Za to szelki spieprzyłeś
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
Czemu spieprzyłem? Spieprzył to je w oryginale projektantbirken1 pisze:Za to szelki spieprzyłeś
Chodzi Ci o plecak górski BW?birken1 pisze:Plecak BW 25l w bardzo dobrym stanie to coś koło 45 zł. I są już boczne kieszenie, fastexy, D-ringi na górnej klapie a i sam przystosowany jest do karimaty BW.
1. nie potrzebnie obciąłeś pas piersiowy, (choć w sumie lepszy sam doszyjesz bo jak widzę umiesz)wrzesientomek pisze:Czemu spieprzyłem? Spieprzył to je w oryginale projektant
2. ten trójkąt metalowy to od razu pod brzeszczot wpaść powinien,
3. a ucinanie taśm od zaczepów na szelki to już w ogóle ryzykowny pomysł bo to już nie ta wytrzymałość (chyba że tak dobrze szyjesz).
no chyba tak to się nazywa. Ale to lipna kopia (projekt ten sam )wrzesientomek pisze:Chodzi Ci o plecak górski BW?
Modyfikacja oczywiście jak już pisałem fajna, nawet bardzo, ale przy okazji weź sobie doszyj coś na dolną część pleców (jaka siatka, gąbka albo inne cuś) bo plecak oryginalnie wyciera w tym miejscu wszystkie ubrania a doszyte taśmy tylko zwiększą efekt. W sumie jakbyś z czegoś z odzysku doszył jeszcze system nośny oparty tylko na trzech poduszkach to już w ogóle super funkcjonalny byłby plecak
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2010, 22:00
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2010, 22:00
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
Zależy o co chodzi. Dwie wersje ta z tematu i desantowa (większa, grubsza i posiadająca kilka dodatkowych elementów) były jednocześnie i to są bodaj najnowsze wersje. Dochodzą jeszcze starsze wynalazki np. taka z deskami wewnątrz . Ten plecak to tak stary wynalazek że niemal w każdym kraju jakieś były i zmieniały się przez lata.czoperadlo pisze:Kostki chyba były dwie wersje nie?
Bo moja trochę sie różni od tej tematowej:P
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2010, 22:00
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
No, na Allegro zielonapantera ma tanio amerykańskie szelki Y Alice LC 2. Cieszą się dobrą opinią, chociaż osobiście wybrałbym jednak polskie szelki...
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2010, 22:00
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 lip 2010, 22:00
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
Odkopię ten jakże zacny temat. Jako, że sam poczyniłem małe zmiany w moim kwadraciaku.
Kieszonki przewidziane na małe i lekkie pierdoły, które ciężko gdzieś w środku zapakować, tak żeby później nie wyciągać wszystkiego.
Szelki przynitowałem sobie szerokie. W planach jeszcze wymiana tasiemek, bo te są faktycznie tak dziadowskie, jak tylko mogą być
Kieszonki przewidziane na małe i lekkie pierdoły, które ciężko gdzieś w środku zapakować, tak żeby później nie wyciągać wszystkiego.
Szelki przynitowałem sobie szerokie. W planach jeszcze wymiana tasiemek, bo te są faktycznie tak dziadowskie, jak tylko mogą być
survivalist.pl - portal dla ludzi kochających naturę, survival i ambitniejszą turystykę