Toż to tradycyjny samowar - szkoda, że przyjęła się taka śmieszna nazwa "Kelly Kettle" w kółko pisana z dużej litery. To nazwa własna? Zresztą wszelkie konstrukcje tego typu można śmiało określic mianem samowaru.puchalsw pisze:
Kolega zapalony miłośnik kanu (ten od Iwana i pięknej Samby viewtopic.php?t=2369), kiedy zobaczył Kelly Kettle, bardzo się oburzył iż Irlandczycy ściągnęli ten prastary pomysł od naszych sąsiadów zza Buga.
Rosyjski Kelly Kettle
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
puchalsw,
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Oczywiście że to samowar!
Kelly Kettle to nazwa własna produktu tego (po lewej):
Pimpek, się wygłupiał i pokazał swój samowarek nazywając go Rosyjski Kelly Kettle.
Testowaliśmy oba, i samowarek, choć mniej pakowny niż KK, wykazał swoją wyższość nad KK.
- KK szybciej gotuje wodę, ale szybciej też wodę w płaszczu trzeba uzupełniać. Nie zawsze tej wody mamy pod dostatkiem.
- samowarek jest wygodniejszy z kranikiem. KK trzeba zdejmować z paleniska i przeprowadzać mniej wygodny manewr nalewania wody.
- klimat KK ma urodę kanki na mleko. Samowarek... każdy widzi sam.
- oba sprzęty nie nadają się na wędrówki leśne. Ale do łódki jak znalazł.
Kelly Kettle to nazwa własna produktu tego (po lewej):
Pimpek, się wygłupiał i pokazał swój samowarek nazywając go Rosyjski Kelly Kettle.
Testowaliśmy oba, i samowarek, choć mniej pakowny niż KK, wykazał swoją wyższość nad KK.
- KK szybciej gotuje wodę, ale szybciej też wodę w płaszczu trzeba uzupełniać. Nie zawsze tej wody mamy pod dostatkiem.
- samowarek jest wygodniejszy z kranikiem. KK trzeba zdejmować z paleniska i przeprowadzać mniej wygodny manewr nalewania wody.
- klimat KK ma urodę kanki na mleko. Samowarek... każdy widzi sam.
- oba sprzęty nie nadają się na wędrówki leśne. Ale do łódki jak znalazł.
F..k it, I'll Do It Myself!
A czy ktoś jest zainteresowany samowarem kieszonkowym ? Takie coś, gdy zachce się napić ciepłego w terenie, wyciąga się z kieszeni, roztrzepuje napełnia wodą i gałązkami. Po wypiciu herbaty czy zupki wkłada z powrotem do kieszeni ? Jakieś 250g, mieści się w kieszeni bojówek.
Aluminium topi się w temperaturze 660stopni, silikony wytrzymują do 1050. Myślałem, że to da się łatwo zrobić, ale życie mnie ostatnio przygniotło, więc nie mam czasu ni sił by sobie poradzić z kilkoma problemami jakie się pojawiły przy budowie prototypu. Dlatego wrzuciłem pomysł do Urzędu Patentowego i odpuściłem temat do czasu aż sobie ze swoimi problemami poradzę. Ewentualnie jak ktoś tu zainteresowany i ma nadmiar forsy lub entuzjazmu do zainwestowania, to chętnie się podzielę tym co już mi się udało w temacie zdziałać.
Aluminium topi się w temperaturze 660stopni, silikony wytrzymują do 1050. Myślałem, że to da się łatwo zrobić, ale życie mnie ostatnio przygniotło, więc nie mam czasu ni sił by sobie poradzić z kilkoma problemami jakie się pojawiły przy budowie prototypu. Dlatego wrzuciłem pomysł do Urzędu Patentowego i odpuściłem temat do czasu aż sobie ze swoimi problemami poradzę. Ewentualnie jak ktoś tu zainteresowany i ma nadmiar forsy lub entuzjazmu do zainwestowania, to chętnie się podzielę tym co już mi się udało w temacie zdziałać.
to proste, piec jak ponton - dmuchany.
Z alu jest tak, że zwykle taki piec nie jest w stanie rozgrzać go do takiej temp., szczególnie jak jest zalany wodą swoje robi przewodzenie ciepła.
Silikon nie przewodzi już tak dobrze ciepła, toteż może szybciej akumulować to ciepło, powyżej dopuszczalnej normy. Ale to już zależy od materiału by temp. topnienia była odpowiednia wysoka.
Z alu jest tak, że zwykle taki piec nie jest w stanie rozgrzać go do takiej temp., szczególnie jak jest zalany wodą swoje robi przewodzenie ciepła.
Silikon nie przewodzi już tak dobrze ciepła, toteż może szybciej akumulować to ciepło, powyżej dopuszczalnej normy. Ale to już zależy od materiału by temp. topnienia była odpowiednia wysoka.
Silikon wystarczająco dobrze przewodzi ciepło, by tam gdzie jest woda, nic mu się nie działo. W silikonowych foremkach do ciasta można spokojnie gotować wodę. Problemem są miejsca gdzie wody już nie ma, czyli podstawka/palenisko i kominek nad płaszczem wodnym. Tam silikon zaczyna łapać tlen, czyli się zwyczajnie palić. Rozwiązania są dwa - prostackie i eleganckie. Prostackie polega na zrobieniu tych dwóch stosunkowo niewielkich elementów z aluminium. Eleganckie na użyciu specjalnej odmiany silikonu stosowanego np. w hamulcach kolejowych. Na to drugie to ja jestem za małym leszczem by dostać odpowiednie próbki.
Innym problemem do rozwiązania jest chybotliwość i wybaczanie się cienkich ścianek pod wpływem kilograma wody. Można zrobić ścianki grubsze, można dorobić składany szkielet, ale wtedy cierpi portatywność. No i właśnie nad kompromisem między elegancją, portatywnością i technologicznością samowarka trzeba jeszcze sporo posiedzieć. A na to w chwili obecnej nie mam siły.
Innym problemem do rozwiązania jest chybotliwość i wybaczanie się cienkich ścianek pod wpływem kilograma wody. Można zrobić ścianki grubsze, można dorobić składany szkielet, ale wtedy cierpi portatywność. No i właśnie nad kompromisem między elegancją, portatywnością i technologicznością samowarka trzeba jeszcze sporo posiedzieć. A na to w chwili obecnej nie mam siły.