Dnia 22. maja roku bierzącego udałem się z kolegą... a z resztą... cały opis i fotorelacja TUTAJ
Zapraszam do dyskusji
Tratwa
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Przy budowie tratwy trzeba wziąść poprawkę, drewno w wodzie z czasem nasiąka, zmniejsza się wyporność. Z tego co widać na zdjęciach tratwę zrobiliście z suchych wiatrołomów, ja bym zrobił tratwę o większych wymiarach z większym zapasem bezpieczeństwa. Moglibyście dopłynąć do półwyspu ale z powrotem już niekoniecznie.
PS. Tratwa podoba mi się, popływał bym, już dawno czymś takim nie pływałem .
PS. Tratwa podoba mi się, popływał bym, już dawno czymś takim nie pływałem .
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
To raczej środek przeprawowy dla plecakow, który prowadzi się po wodzie płynąc wpław. Tratwa musi mieć większą wyporność, a i szerokość też powinna być większa - w kajaku się siedzi nisko, na tratwie najczęściej stoi.
Ale jak idzie o jednorazową przeprawę przez przeszkodę wodną w ciepły dzień - nic więcej nie trzeba Ale dwa kilometry wpław, jeszcze z pchaniem tratwy, może dać w kość...
Ale jak idzie o jednorazową przeprawę przez przeszkodę wodną w ciepły dzień - nic więcej nie trzeba Ale dwa kilometry wpław, jeszcze z pchaniem tratwy, może dać w kość...
Wiecie, przed budowaniem chciałem sięgnąć po stosunkowo niewiele teorii. Ta najlepsza teoria wyszła w praktyce i zawiera dokładnie te wskazówki o których mówicie O tym samym wspominam w opisach zdjęć.
Generalnie była dobra zabawa. Po pewnym czasie zaczęły nas strasznie rozpraszać i irytować komary. Gdyby nie one, pewnie poświęcilibyśmy więcej czasu i uwagi na budowę czegoś masywniejszego. No ale cóż poradzić. Po to są błędy żeby je pamiętać
Generalnie była dobra zabawa. Po pewnym czasie zaczęły nas strasznie rozpraszać i irytować komary. Gdyby nie one, pewnie poświęcilibyśmy więcej czasu i uwagi na budowę czegoś masywniejszego. No ale cóż poradzić. Po to są błędy żeby je pamiętać
IMHO na taką przeprawę łatwiej zbudować kajak z gałęzi leszczyny i płachty budowlanej. Czasowo wyjdzie tak samo, ale materiału potrzeba mniej, i lżej się potem płynie. Ino trzeba umieć pływać, bo komór wypornościowych brak. Ale można nazbierać pustych butelek PET w takim przypadku, i upchać na dziobie i rufie.
Można Ale chciałem klasyczną Wcale nie jestem niezadowolony. Posmakowałem praktyki i wiem teraz co z czym się je. Mało tego... siekierka byłaby lepsza od piły typu sierra a sznurka było wziąć odrobinę więcej.
Co do kajaka, pomyślę o tym kiedyś
Generalnie, fajnie było Żaden błąd nie zaszkodzi w ramach prób, bo w wypadku dłuższej wyprawy będę wiedział co robić a czego nie
Co do kajaka, pomyślę o tym kiedyś
Generalnie, fajnie było Żaden błąd nie zaszkodzi w ramach prób, bo w wypadku dłuższej wyprawy będę wiedział co robić a czego nie
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Wszystko można. Ale ważne, ze chłopaki przećwiczyli jedną z opcji. Następnym razem będzie pewnie coś innego.
Jak dla mnie super!
A jeszcze jedno. Jakiś czas temu B. Gryls też budował tratwę. Porażka. Pod koniec prawie zatonął, a do brzegu musiał już płynąć. Tratwa chłopaków to mercedes w porównaniu z dziełem Miska.
EDYTA: rany jaki babok! Poprawione
Jak dla mnie super!
A jeszcze jedno. Jakiś czas temu B. Gryls też budował tratwę. Porażka. Pod koniec prawie zatonął, a do brzegu musiał już płynąć. Tratwa chłopaków to mercedes w porównaniu z dziełem Miska.
EDYTA: rany jaki babok! Poprawione
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 18:15 przez puchalsw, łącznie zmieniany 2 razy.
F..k it, I'll Do It Myself!
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Zdjęcia fajne a opisy jeszcze lepsze
Co do kleszczy- ja nie wyciągam, tylko wykręcam, oczywiście jeśli owad ma wystarczająco dużą... No, jest za co złapać. Ale w miarę możliwości lepiej unikać/odstraszać. Boreliozę przećwiczyłem, a jak się ma pecha to można i gorzej trafić...
Co do kleszczy- ja nie wyciągam, tylko wykręcam, oczywiście jeśli owad ma wystarczająco dużą... No, jest za co złapać. Ale w miarę możliwości lepiej unikać/odstraszać. Boreliozę przećwiczyłem, a jak się ma pecha to można i gorzej trafić...
" YOU create your own reality "
Dzięki ;D Nie mówię że coś tam obiecuję, że będę się starał Po prostu wiem, że dobry przekaz uwypukla zdjęcia Każdą z relacji będę więc dopieszczał A co do kleszczy, to samo miałem na myśli Czytałem książkę Kriska, stąd wiemHillwalker pisze:Zdjęcia fajne a opisy jeszcze lepsze
Co do kleszczy- ja nie wyciągam, tylko wykręcam
Czy mercedes, no nie wiem. Ale pływapuchalsw pisze:Tratwa chłopaków to mercedes
EDEK:
Spoko, zdarza się... net wypacza pisanie i czytanie Poza tym myślałem że to celowo napisałeśpuchalsw pisze:EDYTA: rany jaki babok! Poprawione
[ Dodano: 2011-05-31, 11:02 ]
Update:
Zdjątka są teraz dostępne tutaj