Foty z Roboty

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Taki zrobiłem :mrgreen:

Klik
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
nicco
Posty: 109
Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
Lokalizacja: Lubelskie
Tytuł użytkownika: ....................
Płeć:

Post autor: nicco »

Mr. Wilson, jestem pod wrażeniem - piękna robota, gratuluję.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Czym kleiłeś? Żywica z popiołem?
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Klej z żywicy sosnowej, węgla drzewnego i wosku pszczelego.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Brodkes
Posty: 332
Rejestracja: 11 kwie 2009, 19:51
Lokalizacja: Nysa
Tytuł użytkownika: Knifemaker
Płeć:

Post autor: Brodkes »

Brut De Forge
Obrazek
:mrgreen:
SURVIVAL-trening,wielka próba,wola przetrwania
Awatar użytkownika
rob30
Posty: 247
Rejestracja: 02 sty 2010, 23:18
Lokalizacja: Sosnowiec/Spojené kr
Płeć:

Post autor: rob30 »

Mr. Wilson pisze:Klej z żywicy sosnowej, węgla drzewnego i wosku pszczelego.
Jak zrobiłeś szczelinę w porożu, żeby wkleić ostrze z krzemienia?
Nożyk ma klimat, że aż kopara opada!
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Wydłubałem kawałkiem odłupka o ostrym końcu, poroże jelenia ma wewnątrz gąbczastą, kruchą strukturę więc jest to łatwa i szybka robota. Można na pniaku pionowo oprzeć ostro zakończony niepotrzebny odłupek i przyłorzyć rękojeść którą od góry pobijamy drewnianym tłuczkiem, wygniatamy wtedy zagłębienie pod ostrze, to samo można zrobić stalowym końcem ostrza siekiery. Zagłębienie można zwyczajnie wydłubać stalowym nożem lub wypalić (smrodliwa metoda).
Przy wykonywaniu ''prymitywnych'' rzeczy od poczatku do końca wierny jestem metodom jakie w danym czasie były stosowane, nie idę na skóty i nie ułatwiam sobie roboty stosując np. metalowe narzędzia przy obróbce krzemienia, dla mnie to profanacja. Czas jaki na to poświęcę jest dla mnie nieistotny, największa satysfakcja że wykonałem go sam, z takich samych materiałów i narzędzi jakie kiedyś były dostepne [], pozwala mi to lepiej zrozumieć dawne kultury.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 895
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Mr. Wilson pisze: nie ułatwiam sobie roboty stosując np. metalowe narzędzia przy obróbce krzemienia, dla mnie to profanacja.
mi się wydawało albo na zlocie miałeś do pomocy pana gwoździa ? :mrgreen:

Tak wiem, czepiam się i gwoździe to nie narzędzie. Chcę sobie nabić kolejnego posta :mrgreen:

A tak naprawdę to chylę czoła, bo jestem pod wrażeniem Twoich WSZYSTKICH prac które ręcznie wykonujesz, poezja sama w sobie. Aby nie odbiegać od tematu krzemiennego noża...będziesz robił do niego pochwę z reszty części poroża ? Gdy tylko zobaczyłem zdjęcie wyobraziłem sobie jak to wygląda jako jedna całość. 8-) A jak w ogóle z użytecznością takiego krzemieniaka ?
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

To prawda, tak było. Miałem gwóźdz żeby pokazać, że nie trzeba mieć retuszerów z poroża do obróbki krzemienia, obecnie w terenie o zardzewiałego gwoździa czy kawałek stalowego drutu dużo łatwiej niż o poroże. Poza tym stalowy gwóźdz świetnie nadaje gdy obrabiamy nim szkło czy ceramikę, na zlocie właśnie zrobiłem grocik z kawałka stłuczki szklanej znalezionej nad rzeczką. Chciałem wtedy pokazać jak najwięcej alternatywnych metod obróbki krzemienia i innych materiałów, krzemień i poroże oraz szkło i metal, inne meteriały, inna epoka. Nie wszędzie ławo zlaleść krzemień z którego można coś zrobić, szkło z potłuczonych butelek i gwóźdz (ewentualnie stalowy nóż) to bardzo dobry material do nauki retuszu, z rzeczy które można znaleść na śmietniku, nikomu nie potrzebnych, a jaka satysfakcja.

Pochewkę do noż będę robił z wókien roślinnych (może pędy jeżyn, na razie nie bardzo mam czas), coś na wzór noża człowieka z lodu Ötziego.
Jeśli chodzi o użyteczność, jak najbardziej, głównie do cięcia rzeczy miękkich takich jak: mięso, skóra, rośliny, do ciecia twardszych surowców są inne narzędzia np. krzemienne piłki, rylce, siekierki, skrobaki. Krzemień jest twardszy i można z niego uzyskać krawędzie tnące o lepszych parametrach niż w stalowym nożu. Nie tnie tak samo jak nóż ze stali, trochę inaczej się nim posługujemy.

No i batonowanie odpada :D
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
zackass1
Posty: 18
Rejestracja: 14 kwie 2011, 19:52
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 11110430
Tytuł użytkownika: niedzielny szwędacz
Płeć:

Post autor: zackass1 »

Dziś zabrałem się za wyregulowanie naciągu nitek "metalowego potwora", a żeby nie marnować nitek na jakiejś szmacie postanowiłem zrobić bukłak dla ubogich. Bukłak ma pojemność 1L. Wkład jest z folii po mydle w płynie ("taktyczne" oliwkowe) :p
Jak się sprawi w trasie zobaczę w poniedziałek.

wkład
całość
Awatar użytkownika
Brodkes
Posty: 332
Rejestracja: 11 kwie 2009, 19:51
Lokalizacja: Nysa
Tytuł użytkownika: Knifemaker
Płeć:

Post autor: Brodkes »

Takiego robie:
Obrazek
SURVIVAL-trening,wielka próba,wola przetrwania
zackass1
Posty: 18
Rejestracja: 14 kwie 2011, 19:52
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 11110430
Tytuł użytkownika: niedzielny szwędacz
Płeć:

Post autor: zackass1 »

Bukłak przetestowany. Pomysł okazał się całkowitym nieporozumieniem. Wyszło na to, że nie da się pozbyć posmaku mydła z folii.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

zackass1, Płucz wodą z kwaskiem cytrynowym.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

Nic nie da - przesiąkło na amen, dla tego plastik to zło, bo po czasie bierze do siebie zapach/smak dość mocno, szczególnie jeśli to detergent.

Może uda ci się jakiś inny plastik zdobyć, np. z MRE - grube to to i litr powinno pomieścić, zgrzać tez się da.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
zackass1
Posty: 18
Rejestracja: 14 kwie 2011, 19:52
Lokalizacja: Jelenia Góra
Gadu Gadu: 11110430
Tytuł użytkownika: niedzielny szwędacz
Płeć:

Post autor: zackass1 »

Płukanie wodą z kwaskiem nic nie dało. Pomysł porzucam, bo nie mam jakiejś wielkiej potrzeby posiadania czegoś takiego. Ten "bukłak" powstał jako ciekawostka. Poza tym wątpię w sensowność zgrzewania folii po mre z kilku powodów:
1. MRE są koszmarnie drogie jak na to co zawierają.
2. Dosyć trudno by było szczelnie zgrzać folię z kawałkiem gwintu pod nakrętkę
3. Najtańsze chińskie camelbagi można znaleźć już od 20zł, sam (chyba) sylikonowy wkład to pewnie za 10zł się znajdzie.
4. Zwykła butelka po wodzie ma wiele zastosowań i jest dość wytrzymała
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

zackass1, nie przejmuj się. Jesteś bogatszy o kolejne doświadczenia. Ja też kiedyś zacząłem robić kukse z wierzby iwy i wyszła z tego ... nieważne.
Są soczki capri (zdaje się) w opakowaniach jak to po tym mydle, ale pojemność jest 0,3 albo jeszcze mniejsza.
Pozdrawiam
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Chodzi mi po głowie własnoręcznie wykonany kajak. Póki co nie chcę się wypowiadać o pomyśle; szacuję koszty. Materiał na szkielet kosztować mnie będzie około 100zł. Teraz chciałbym zasięgnąć informacji o materiale na poszycie .
Podsuńcie proszę jakieś rady i/lub rozwiązania.
Ja myślę o dwóch warstwach. Z zewnątrz kordura jako warstwa ochronna. Od wewnątrz coś co nie przepuści wody. ale nie wiem jak to połączyć i uszyć dobrze.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Kajak ma być składany, czy o konstrukcji sztywnej?
Składany w wersji budżetowej, i w warunkach domowych jest trudny do wykonania.
Jeśli o konstrukcji stałej, to co innego.
Najtaniej, będzie wykonać kajak grenlandzki. Czyli drewnianą ramę obszywamy płótnem, bądź nylonem, i całość jest pokrywana epoksydem... powstaje mocna powłoka, bardzo wytrzymała.
Czytałem ciekawą książkę (historia prawdziwa) o ojcu i synu. Ojciec projektował statki kosmiczne dla NASA, a syn "szył" kajaki w takiej właśnie technologi. Razem ze swoją żoną Innuitką i synkiem pływali po morzach północnych :-)
Wpisz w googlach DIY Greenalnd kayak, i aż zaroi się od ilości wyników.
Zanim weźmiesz się za robotę, zastanów się czy to jest to co chcesz. Chłopaki pływają z powodzeniem na dmuchańcach, i koszt też nie jest duży.
Czasami warto mniej poświęcić czasu na zrobienie czegoś samemu, i cieszyć się naturą .... choć zdaję sobie sprawę, że satysfakcja z wykonania czegoś samemu jest niesamowita...

EDZIA: właśnie doczytałem Twojego nowego posta. No to kajak grenlandzki z płótna, albo nylonu pokrytego epoksydem i na do pokrowiec z kordury, sznurowany od góy. Nie łącz tego na stałe, ponieważ woda kiedy dostanie się pomiędzy warstwę kordury, i warstwę laminowaną spowoduje gnicie powłoki.
Zanim kupiłem kanu, czytałem o kajakach grenlandzkich. Podobno kajaki na których pływa się po morzach świetnie się trzymają. Ale te pływane po wodach słodkich, i mające powłokę z płótna zaczynają gnić po paru latach. Wtedy trzeba wymieniać powłokę.

EDZIA po raz 2gi: zapomniałem. Marcin Sochaj, z hobbo.net robi takie kajaki.
http://www.hobbo.net/index.html/Nasze%2 ... ki/55.html
Tutaj znajdziesz artykuł na temat wykonania. Może coś podpatrzysz.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Myślę o kajaku składanym. To co puchalsw, podesłałeś to dla moich warunków warsztatowych rzecz nieosiągalna. Wezmę jednak pod uwagę pozostałe uwagi. Dzięki.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

W żadnym wypadku nie chciałbym Cię zniechęcać, ale budowa kajaka składanego jest trudniejsza.
http://robroy.dyndns.info/baidarka/slid ... index.html
http://www.pouchboats.com/volker_born.html

Natomiast w artykule na stronie Marcina Sochaja, możesz przeczytać, że:

"Na warsztatach "Rzeki bez Granic" w Nowym Dworze Mazowieckim uczestnicy bez żadnego wcześniejszego doświadczenia szkutniczego zbudowali SOF'a w cztery dni"

Powodzenia :-)
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Dzięki puchalsw, na tych zdjęciach wiele ciekawych rozwiązań konstrukcji widać. Może nawet zejdę z ceną konstrukcji.puchalsw, ja nie chce latać tym kajakiem :-D :-P Wystarczy mi kilka razy do roku eksploracja okolicznych cieków wodnych. A w przyszłości może uprawnienia zdobędę i kaska będzie większa to wtedy pomyśli się nad lepszym pływadełkiem.

Prosił bym jeszcze może forumowych szwaczy o wypowiedzenie się na temat rozwiązań poszycia.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Kopek pisze:Prosił bym jeszcze może forumowych szwaczy o wypowiedzenie się na temat rozwiązań poszycia.
Nic mi nie mów bo od 7 rano walczę z powłoką ochronną do dmuchańca wykonaną z Codury i mnie żółć zalewa. Albo ja jestem jakiś p.....ty albo konstrukcja dmuchańca sprawia, że idzie jak krew z nosa i do tego nie za bardzo wygląda (ma działać nie wyglądać).
Fotki wrzucę jutro bo właśnie zwinąłem graty. Nie mogę już na to patrzeć icon_twisted
Na koniec wypadało by dopisać siarczyste Ka
Obrazek
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Trochę się przepraszam ostatnio z moim "warstatem"; posprzątałem i wróciłem do pimpowania hawka od PI.
Chcę jeszcze skończyć kołnierz skórzany i olejowanie rękojeści. Hawk ma pracować, a nie wisieć na ścianie. Więc nie będzie piórek, i takich tam...
Kiedy skończę zrobię test porównawczy z toporkiem GF. Szerokość ostrza roboczego jest prawie identyczna, jednak wyważenie, i kąty są inne. Sam ciekaw jestem jak to wypadnie. Bujam się z tym już z rok, czas kończyć.
W każdym bądź razie 140PLN za porządny kawałek stali od dobrego knifemakera to nie jest dużo IMHO.


Obrazek

Przy okazji pokazuję małą łyżeczką którą robię dla znajomego z kanu.pl. Należy ją jeszcze wypieścić w paru miejscach. Łyżka ma wyprofilowaną podstawkę.
Jak skończę pokażę więcej.

Obrazek
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Puchalsw, ten kołnierz do hawk'a ma jakieś inne zastosowanie, oprócz ozdobnego?
A łyżeczka jest świetna i pomysłowa.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

NumLock pisze:Puchalsw, ten kołnierz do hawk'a ma jakieś inne zastosowanie, oprócz ozdobnego?
Nie mam zielonego pojęcia :mrgreen: Jak popatrzysz na bristishblades, tam wiele hawków ma takie kołnierzyki. Przypuszczam że ma to ochraniać stylisko przed zniszczeniem podczas pracy...
U mnie ten rzemyk który wychodzi z kołnierza, będzie skrócony i zapleciony w pętelkę, która będzie służyła do troczenia do plecaka.

WIECZORNA EDYTA: zabrałem się za rekonstrukcje plecaka Trapera Nelsona. To taki "kultowy" plecak z brezentu zewnętrzną ramą. Jakoś ciągnie mnie ostatnio do takich klimatów.
http://patentpending.blogs.com/patent_p ... r_nel.html
Zaczynam od ramy. Trochę zabawy z heblem, i wyginanie poprzeczek na parze. Sam nie wiem czy mi wystarczy zacięcia żeby ten projekt skończyć :-?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ