Myśle że trochę się nie zrozumieliśmy, myślę że źle napisłem tekst powinienem go poprawić bo jest nielogiczny, fakt...
1- Wiem co to Wielka Piątka Lew, Słoń, Bawół, Nosorożec i chyba lampart.
2- Mówiąc o sarnie miałem na myśli kaliber który przywołałeś mianowicie .243 Win który, owszem jest bardzo celny ale za słaby energetycznie (na Piątke na pewno) i niezbyt dobry jak na nasze europejskie warunki (poczytaj posty na forach myśliwskich). Obecnie na Afrykę myśliwi biorą (minimum określone prawnie, ale nie jestem pewien) od .375 H&H wzwyż.
Mam nadzieje że się nie rozminiemy w opiniach...
Twoja ulubina broń wyborowa
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Wiem tylko tyle, że snajper zawsze wybierze silny pocisk kiedy w grę wchodzi duża odległość do celu.
Czemu? bo jest bardziej odporny na boczny wiatr.
Niegdyś powstał polski sztucer Łoś (z googli wynika, że nadal jest na rynku) pierwsze pociski do tej jednostki były zbyt ciężkie i naważka prochu 51g (jeśli dobrze pamiętam) radziła sobie tylko na krótkich dystansach. Po zmianie pocisku na lżejszy o tej samej wadze prochu co poprzednio stała się nad wyraz precyzyjna.
Zajrzę do jednego z dzienników Łowiec Polski to się określę dokładniej.
Tymczasem spadam, odezwę się za dwa dni jeśli zajdzie taka potrzeba.
Tak proforma - pytanie do Zirkau jakie powyżej zadałem było typowe dla polujących. Z racji tego, że Zirkau poluje to jego opinia jest dla mnie najważniejsza. Nie ukrywam, że nadal jej oczekuję.
Broń i amunicja jaką można zastosować do tej jednostki (z tego co słyszałem) to wyjątkowe narzędzie w łapkach ludzi niepowołanych bo...
bo niewiele trzeba aby osiągnąć doskonałe wyniki w strzelaniu do ruchomych celów.
Jak sama nazwa brzmi, CZ to broń europejska a mimo to pożądana nie tylko na starym kontynencie.
Czemu? nietrudno się domyślić ...
Czemu? bo jest bardziej odporny na boczny wiatr.
Niegdyś powstał polski sztucer Łoś (z googli wynika, że nadal jest na rynku) pierwsze pociski do tej jednostki były zbyt ciężkie i naważka prochu 51g (jeśli dobrze pamiętam) radziła sobie tylko na krótkich dystansach. Po zmianie pocisku na lżejszy o tej samej wadze prochu co poprzednio stała się nad wyraz precyzyjna.
Zajrzę do jednego z dzienników Łowiec Polski to się określę dokładniej.
Tymczasem spadam, odezwę się za dwa dni jeśli zajdzie taka potrzeba.
Tak proforma - pytanie do Zirkau jakie powyżej zadałem było typowe dla polujących. Z racji tego, że Zirkau poluje to jego opinia jest dla mnie najważniejsza. Nie ukrywam, że nadal jej oczekuję.
Broń i amunicja jaką można zastosować do tej jednostki (z tego co słyszałem) to wyjątkowe narzędzie w łapkach ludzi niepowołanych bo...
bo niewiele trzeba aby osiągnąć doskonałe wyniki w strzelaniu do ruchomych celów.
Jak sama nazwa brzmi, CZ to broń europejska a mimo to pożądana nie tylko na starym kontynencie.
Czemu? nietrudno się domyślić ...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
nie znam tej CZ. Za to nabój ze wszech miar słuszny. Googlając widać ze ta CZ to ciężka broń (w końcu Varmint), fajna do celnego strzelania na większe odleglości, ale nosić to ze sobą? To może coś spokojnieszego ale o większym kalibrze ? Ale CZ nie zachwyca. W myślistwie czasem lepiej brać 8x57 - pocisk może wolniejszy, ale jeśli nie strzelamy na duże odległości (stromy tor lotu, koniecznoś brania poprawek) to jest nawet lepszy niż 7x65 - przynajmniej dużo częściej zwierzyna pada w ogniu, i daje dużo farby, łatwo się dochodzi. Stąd też niestety, kilka sztucerow w domu a nie jeden, jedyny. Z czasem zmieniają się nawyki, umiejętności itp. to i broń też.
I jest ogromna różnica między .223 Rem a .243 Win. Niby zbliżona średnica, ale znaczenie ma też przecież masa pocisku i ilość prochu. Przy konstrukcji naboju .243 WINCHESTER wykorzystano łuskę od naboju kal. 308 WINCHESTER - a więc znacznie silniejszego. Stąd też posiada dużo większą siłę obalającą i prędkość a to powoduje ogromną różnicę między tymi dwoma pociskami. W myśliwstwie nie wolno stosować pocisków typu FMJ, ale do tarczy...
Duża prędkość, płaski tor lotu powoduje dużą odporność na boczne podmuchy wiatru i dużą celność na większe odległosci (mniej koniecznych poprawek). Stąd .243Win był (jest ? ) używany przez policyjnych snajperów.. Co innego Afgnistan, tam raczej poniżej 12 mm nie schodziłbym, biorąc np. KS TOR (nigdy z takiego nie strzelałem, ale zawsze można zacząć )
Jako snajper wybierając broń też uwzględniłbym rejon działań, czy broń kupuję na miejscu czy biorę ze sobą, jakich nabojów używają miejscowi (łatwośc uzupełnienia bez podejrzeń), by przypadkowe zgubienie i odnalezienie przez przeciwnika łuski nie podpowiadają od razu kto strzela, na jakie przecietnie odległości przychodzi celnie trafiać i do kogo.
I jest ogromna różnica między .223 Rem a .243 Win. Niby zbliżona średnica, ale znaczenie ma też przecież masa pocisku i ilość prochu. Przy konstrukcji naboju .243 WINCHESTER wykorzystano łuskę od naboju kal. 308 WINCHESTER - a więc znacznie silniejszego. Stąd też posiada dużo większą siłę obalającą i prędkość a to powoduje ogromną różnicę między tymi dwoma pociskami. W myśliwstwie nie wolno stosować pocisków typu FMJ, ale do tarczy...
Duża prędkość, płaski tor lotu powoduje dużą odporność na boczne podmuchy wiatru i dużą celność na większe odległosci (mniej koniecznych poprawek). Stąd .243Win był (jest ? ) używany przez policyjnych snajperów.. Co innego Afgnistan, tam raczej poniżej 12 mm nie schodziłbym, biorąc np. KS TOR (nigdy z takiego nie strzelałem, ale zawsze można zacząć )
Jako snajper wybierając broń też uwzględniłbym rejon działań, czy broń kupuję na miejscu czy biorę ze sobą, jakich nabojów używają miejscowi (łatwośc uzupełnienia bez podejrzeń), by przypadkowe zgubienie i odnalezienie przez przeciwnika łuski nie podpowiadają od razu kto strzela, na jakie przecietnie odległości przychodzi celnie trafiać i do kogo.
- tnds
- Posty: 8
- Rejestracja: 25 kwie 2011, 14:44
- Lokalizacja: Warszawa/Marysin
- Tytuł użytkownika: Pustelnik
- Płeć:
Co do "ulubionej" broni to zawsze trzeba pamiętać, że nawet najlepszy sprzęt niewiele pomoże przy nie braku umiejętności po stronie strzelca. Osobiście nie pogardziłbym starym, sprawdzonym, będącym nadal w użyciu SWD Ale jakbym już miał wybrzydzać to zdecydowałbym się najprawdopodobniej na ciężkiego PGM Hecate II kal. 12.7x99 mm.
Pozdro!
Pozdro!
Tylko ja i moja przestrzeń...
Re: Twoja ulubina broń wyborowa
Odświeżę trochę temat.
Moją ulubioną jest karabin AR - 10 na 20 calowej lufie w .308 win.
Amunicja do niego nie jest szczególnie droga i można się pobawić na 500m a i na 700 - 800 potrenować.
Jeśli macie pytanie ,,snajperskie" chętnie odpowiem, bo przeglądając ten wątek przeczytałem sporo mitów o tym rzemiośle.
Moją ulubioną jest karabin AR - 10 na 20 calowej lufie w .308 win.
Amunicja do niego nie jest szczególnie droga i można się pobawić na 500m a i na 700 - 800 potrenować.
Jeśli macie pytanie ,,snajperskie" chętnie odpowiem, bo przeglądając ten wątek przeczytałem sporo mitów o tym rzemiośle.