Życie w dziczy

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

ZEN, w mieście masz tak samo zdegenerowanych ludzi tylko mniej ich widać.
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Prawda ;-)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Miku pisze:Czy to dla nich krzywdzące czy też błogosławieństwo?
krzywdzące.

Tzn. same dzieci są szczęśliwe, do czasu kiedy nie trafią do świata szkoły. Tam okazuje się że nie mają wielu hamulców, potrzebnych do życia w cywilizowanym świecie. W lesie cieszył się nieograniczoną wolnością, a tu ciągle nie stój krzywo, bez głupich tekstów, nie krzycz, poproś, to nie twoje więc zostaw - a przyroda nauczyła dawać bez pytania. W naszym świecie nauczyliśmy się żyć wśród ludzi i wielu ograniczeń, tak naturalnych, że o nich nie myślimy. NIe do końca potrafią żyć w grupie.
To jest świetny świat dla dziecka na okres wakacji -cały, taki wyjazd do babci;), ale nie można ich odseparować od życia cywilizacyjnego.
Niech mają wybór, tak jak MY, mamy szansę wrócić do prymitywnego życia w lesie a One na odwrót. Człowiek w młodym wieku to bardzo stadne zwierze.
Mieszczuch w lesie budzi śmiech, ale zwykle jest sam i nikt mu nie przeszkadza. Leśny w miescie - to masa kłopotów i wstydu dla niego. Cola, bidet ? co to jest ?
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Awatar użytkownika
Miku
Posty: 1
Rejestracja: 22 lut 2010, 20:09
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Miku »

Zirkau pisze:Niech mają wybór, tak jak MY, mamy szansę wrócić do prymitywnego życia w lesie a One na odwrót.
Zgadzam się w 100%! I wielkie szczęście takich dzieciaków, które mają możliwość poznania przyrody, zdrowego jedzenia , świeżego powietrza, itp., a nie są skazane na życie w betonowo-asfaltowych obozach pozyskiwania niewoloników systemu.
"you are free to do as we tell you!"- taki kawałek z piosenki.

[ Dodano: 2011-03-28, 20:10 ]
Zen- Drewniany dom to jest to!
Swoją drogą skąd w Polsce taka moda na budowanie z cegły/pustaków?
Myślę, że już niedługo to się zmieni i ludzie w Polsce zaczną znowu doceniać drewniane domy z duszą.
"Victorious warriors win first and then go to war, while defeated warriors go to war first and then seek to win." Sun Tzu
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Miku - nie do końca chyba zrozumiałeś, co chciał przekazać Zirkau. Proces socjalizacji młodego osobnika musi przebiegać w grupie i w warunkach, w jakich później będzie funkcjonował jako dorosły. Dziecko wychowane przez wilki tylko w książkach Kiplinga może w dowolnym momencie wrócić pośród ludzi, i żyć z nimi ich życiem. Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nigdy nie będzie umiał.

Wystarczy poobserwować różnice pomiędzy dziećmi od 3 roku życia chodzącymi do przedszkola, a tymi, co swoją edukację zaczynają w siódmym roku życia, idąc do szkoły. Niektóre z tych różnic pomiędzy tymi grupami nie zacierają się nigdy.
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 790
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Ciężko jest stwierdzić, gdzie kończy się wychowanie, a zaczyna manipulacja, indoktrynacja i tresura. Jaki powinien zachowywać się wspólcześnie dobrze wychowany młody czlowiek?
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

a co złego jest w tresurze? W dziczy nie ma miejsca na niebieskie ptaszki, żerujące na zysku wygospodarowanym przez innych.

W takiej sytuacji niezwykle wazne jest wychowanie i tresura pod okreslone zachowania.

Kwestię dzieciaków obserwuję u siebie co się dzieje kiedy takiego dzikusa przywożą do szkoły. To dziecko jest nieszczęśliwe, nie potrafi dopasować się do warunków. Szczególnie jak jeszcze trafi na grupę zasymilowaną od przedszkola. A dzieciaki dla ich dobra warto dać do przedszkola- znacznie lepiej rozwijają asertywność, komunikację werbalną i nie tylko, poznają się jako ludzi.
Las nie jest trudny. Ale potrzeba trochę czasu na zapoznanie się z nim. Ograniczenie się tylko do niego, powoduje że w dorosłym życiu chłopczyk zostanie zawsze Jasiem, nigdy panem Janem. będzie jak dziki pies- do odstrzału. Tylko mu las pozostanie. A że terenów teraz mało, co z nim bedzie ?
Mozna mieszkać w środku puszczy a nie być oderwanym od cywilizacji i odwrotnie, mozna mieszkać w blokowisku i nie znać nawet środowiska z tego bloku.
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 790
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Ma nie myśleć i slinić się, gdy usłyszy dzwoneczek? Nie pytać dlaczego? Wiem, że żyć w oderwaniu od cywilizacji się nie da, ale w cywilizacji też nie jest lepiej, dlatego uciekamy do lasu, a niektórzy do Forum. Może bycie dzikim jest archetypiczne i siedzi cały czas w nas, wystarczy pobudzić i wychodzi. Niektórzy będący z dziada pradziada w skrajnej cywilizacji vide miasto, już to utracili, ale próbują zrekonstruować.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Parthagas pisze:Ma nie myśleć i slinić się, gdy usłyszy dzwoneczek? Nie pytać dlaczego?
Pomyśl że czasem tak. Bo niektórzy mimo chęci nie ogarną swoimi myślami pewnych rzeczy. Prosta budowa - gdyby każdy robił co chciał nic porzadnego by nie powstało. Ile to razy trzeba zmuszać pracownika żeby coś zrobił, bo wydaje się mu to bez sensu, a projektant "gupi". Dopiero jak coś powstanie to widać co to jest. masz czas by go uczyć?
A wychowanie to nie tresura ?

Szkoła pod żaglami: chyba jedna lepszych jeśli chodzi o kształtowanie charakteru. Jest czas na myślenia i czas na robotę. Uczy też odpowiedzialności za siebie i za innych.

Cywilizacja to taka złota klatka. Forum zachwala piękno dziczy, zapomina o jego barbarzyństwie i prawie silniejszego. Bo w Polsce - to dziczy już nie ma -jeśli masz na myśli ostępy leśne ktore by te warunki spełniały.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Zirkau pisze:Forum zachwala piękno dziczy, zapomina o jego barbarzyństwie i prawie silniejszego. Bo w Polsce - to dziczy już nie ma -jeśli masz na myśli ostępy leśne ktore by te warunki spełniały.
Forum nic nie pisze, piszą ludzie i spora część o tym nie zapomina. Co do dziczy to sam nie wiem czy jeszcze coś takiego gdziekolwiek istnieje. Prawie 100 lat temu Thor Heyerdahl w książce "Zazielenił się świat siódmego dnia" opisywał swoje nieudane poszukiwania pierwotnego, nie skażonego cywilizacją raju na wyspach Polinezji. Dzisiaj wpisując Fatu Hiva w googlach widzimy zdjęcia z rojami turystów. Swoją drogą, polecam książeczkę :)
Awatar użytkownika
woodman
Posty: 16
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:15
Lokalizacja: z gór
Płeć:

Post autor: woodman »

Hiskiasz pisze: Tak swoją drogą jak ktoś z forumowiczów mieszka na wsi, to bardzo chętnie posłuchałbym jego relacji z pierwszej ręki jak to jest, bo być może jestem niepoprawnym hura-optymistą. Jakie są realne koszty utrzymania, czy jest to praca na okrągło, jakieś praktyczne uwagi itp. Wiele osób mnie straszy wsią (osób, które wiem że na wsi nigdy nie mieszkały). Ja pracuję na uczelni i mam z uczelnią taki układ (mieszkam i pracuję w różnych miastach), że zajęcia mam w jeden dzień wszystkie, a naukowo to z laptopem mogę pracować nawet w parku, co mi się zdarzało nie raz. Dla mnie dojeżdżanie ze wsi do pracy czy z Poznania to żadna różnica i dlatego dość realnie to rozważam. Od dwóch lat oglądam ogłoszenia działek na wsi i nawet mam już kilka fajnych na oku :-) W tej okolicy jest ileś działek rolnych obok siebie, z mozliwością budowy siedliska, więc możnaby z grupą zainteresowanych założyć nawet coś ala kibuc.

Cześć,
Zawsze marzyłem o tym by zamieszkać w górach na odludziu. Pochodzę z miasta lecz miałem to szczęście że mieszkałem pod lasem. Na wsi jest inaczej.
Z wieloma rzeczami jest znacznie łatwiej niż w mieście, dużo łatwiej o miejsce w przedszkolu, nie ma korków.

Jeśli ograniczy się własne potrzeby można żyć dużo taniej. Jeśli ma się czas chęć i zamiłowanie do rolnictwa można bardzo obniżyć koszty...
Jeśli ma się samochód to życie może być dużo łatwiejsze.

Dla porównania...Do sklepu pokonuję praktycznie taką samą odległość co w mieście. Tylko że znacznie szybciej niż np w Poznaniu...(mieszkałem na Strzeszyńskiej, robiłem zakupy w Auchan...)


Refleksja moja jest taka że część ludzi z miasta chce zrobić z swojej wsi miasto, coś na kształt klatki kanarka twojej córki. Tu jest problem. Nie mają pojęcia o podstawowych rzeczach związanych z życiem na wsi...Starają się tę wieś przystosować do siebie, zamiast siebie przystosować do wsi. Chcą mieszkać w lesie a przeszkadza im cień drzew.
Chcą aby miejscowi pracowali dla nich za pół darmo a potem się dziwią że odwalają fuszerę...

Trochę mam tu doświadczenia bo moimi klientami są głównie posiadacze domków rezydencjalnych...



Są tacy co mieszkają w "dziczy" i "prawie" cywilizowanie...Przykładowo w bacówkach i schroniskach...
Tu nie ma prądu http://rycerzowa.pttk.pl/ a mają internet :-)...Można tam zajść i zapytać ...jak im się żyje w dziczy..
pozdrowienia z lasu...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Mało jest ludzi, którzy korzystają z dobrodziejstwa pracy na odległość. W sumie gdybym miał pewność zatrudnienia to sam bym się przeprowadził z blokowiska na wieś bo pracuję na wylocie z dużego miasta i w sumie szybciej bym dojechał do roboty ze wsi 50-60km od centrum niż z miejsca gdzie mieszkam w granicach miasta ale czasy są takie, że pewności zatrudnienia często nie ma, a jakbym musiał walić ze wsi do centrum albo, jeszcze gorzej, na druga stronę miasta to chyba bym zajoba dostał po tygodniu. Żal cztery litery ściska ale co począć?

Podoba mi się ten pomysł z kibucem, wymagałby pewnego dotarcia ale przynajmniej częściowe uniezależnienie od konieczności zakupu żywności i energii z zewnątrz ma ogromne przełożenie na jakość życia.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Parthagas,
Pewien indianin zapytany kiedyś przez mieszczucha jak dają sobie radę z psychiką w ciężkich warunkach bytowych odparł, że nie mają czasu się zastanawiać nad problemami. Po prostu żyją i pracują fizycznie a gdy są zmęczeni odpoczywają. Ludzie z miast pracują głównie umysłowo w określonych godzinach, często nie mając czasu na odpoczynek (idą w cuglach) a gdy problemy zaczynają ich przerastać pojawia się konieczność skorzystania z pomocy psychoterapeuty.
Mniej więcej taką przypowieść usłyszałem od autora "W dziką stronę" w trakcie rozmowy odnośnie kwestii "Co ciągnie miejskiego wilka do lasu?".

Jakiś czas później trafiłem na TEN kawałek Martina Lechowicza (na podst. "Obławy" Kaczmarskiego). Przyznam, że też można to interpretować w kierunku powrotu do korzeni. :-)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

To może i ja wtrącę swoje 3 grosze...
Otóż, Panie Zirkau częściowo z Panem się zgodzę ale zasadniczo nie ma Pan racji.
Tresura jest doskonałą metodą aby wychować solidnych i odpowiedzialnych pracowników.
Jeżeli zakładamy dla naszego dziecka taką drogę już na starcie, nie dając młodemu umysłowi rozwijać się swoimi drogami to rzeczywiście otrzymujemy osobnika nie kombinującego, nie szukającego dziury w całym, działającego schematycznie i nie popełniającego błędów.
Tresować to można żołnierza a nie człowieka.
Pytanie czy dajemy mu szczęście na siłę, to czego sami nie zdążyliśmy osiągnąć, czy dziecko jest naszą własnością i kto daje nam prawo je tresować? Prawo silniejszego? To jest taki sam człowiek jak każdy inny. Ma mniejsze doświadczenie ale sprawniejszy umysł. Wychowanie jest oparte na miłości a tresura na strachu. Ucz się od swoich dzieci.

To jedno.
Druga sprawa: to wcale nie jest tak, że osobnik wychowany na odludziu nie znajdzie swojego miejsca w społeczności. Podstawą jednak są geny i to czego nauczyli rodzice. Silne charaktery znajdą swoje miejsce w grupie a jak nie to takie wykluczenie silny charakter ukształtuje. Młody człowiek nauczy się walczyć o swoje a jak nie - to pójdzie własną drogą.
Nie ma sensu socjalizować do karykatury społeczeństwa.
Piszesz, że "gdyby każdy robił co chce to nic byś nie zbudowano". A co myśmy zbudowali? Wieżę Babel. Nic ponad to.

Spędziłem dzieciństwo w mieście, parę lat na wsi, potem znowu parę w mieście i w końcu świadomie wybrałem życie na peryferiach. Dlaczego?
Przede wszystkim po to żeby wyeliminować państwo jako pośrednika (czyt. pasożyta) między moją pracą a korzyściami z niej płynącymi. Pasożyt nigdy nie służy żywicielowi. Zresztą wstydem jest dla człowieka wspierać tą cywilizację.
"W państwie rządzonym dobrze – wstyd być biednym; w państwie rządzonym źle – jest hańbą być bogatym." Konfucjusz

Nie potrzebuję przymusowych ubezpieczeń, emerytur, opieki zdrowotnej i edukacji. Matka Ziemia się mną opiekuję i nigdy nie da mi zginąć. Czuję głęboką więź z przyrodą i darze jak miłością - tak jak Ona mnie. Wiele razy przekonałem się, że nie zawiodę się licząc na Nią.
Myślę, że współczesnym przede wszystkim brak wiary. Ziemia wyżywi wszystkich ludzi ale nie wyżywi lodówek, telewizorów, samochodów, stoczni i rakiet.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2011, 16:14 przez unabomber, łącznie zmieniany 2 razy.
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

unabomber - gdyby nie to, cośmy zbudowali, byłoby nas wielokrotnie mniej na Ziemi, i żylibyśmy jak szympansy, na pewno byśmy nie pisali do siebie przez neta. Może używalibyśmy tam-tamów, ale to też trzeba przecie zbudować...

Socjalizacja to proces ciągły, i nie da się go ani zadekretować, ani przyspieszyć. Ludy Wschodu nie używają papieru toaletowego. I jak widzisz w polskiej toalecie publicznej ślady palców wycieranych o ścianę z guana, to na bank zrobił to jakiś Malaj czy Arab. Nie dlatego, że jest niekulturalny, a dlatego, że był socjalizowany w innym kręgu kulturowym, i nie potrafi się odnaleźć w naszej rzeczywistości. A z tamtych stron nie docierają do nas ludzie biedni i niewykształceni.

Ty wychowałeś się w mieście, czyli przynajmniej podstawy socjalizacji otrzymałeś. Świadomie wybierasz ucieczkę od cywilizacji, jednak możesz sobie na to pozwolić jako wyjątkowa jednostka. Gdyby takie zachowanie stało się popularne, nie starczyłoby owej dziczy dla chętnych. Już dziś nie ma jej za wiele.

Wychowanie w rodzinie nie zastąpi socjalizacji w grupie. Im później dany osobnik zostanie wyrwany z rodzicielskiego gniazda i zmierzy się z problemem asymilacji w grupie, tym trudniej zachodzi ten proces, i tym mizerniejsze są efekty. A jesteśmy zwierzętami stadnymi, i tylko jako stado potrafimy osiągnąć coś więcej, niż zaspokojenie podstawowych potrzeb organizmu.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

No właśnie, Miki, pisanie przez neta jest niby fajne ale czemu to właściwie służy? To jak oglądanie TV, pożeracz czasu, a realnego pożytku z tego bardzo mało albo wcale. Jesteśmy już na takim etapie, że jakby system (jakkolwiek nie nazwać otaczającej nas rzeczywistości) padł, to w perspektywie jest tylko gigantyczny głód i rzeź. To własnie pasożytnictwo, o którym pisze kolega Kaczynski, o tyle wredne, że w przypadku prób leczenia zabija żywiciela, a w przypadku trwania zniszczy otoczenie.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Pisanie przez neta służy komunikacji międzyludzkiej. Nie zastąpi spotkania face to face, ale pozwala pokonać przestrzeń i czas, odnaleźć bratnią duszę.

Socjalizację znajdziemy już u ludów pierwotnych, ten sam schemat powtarza się u starożytnych Greków i u prasłowian. Dziecko przez kilka pierwszych lat pozostaje pod opieką matki, potem zostaje jej "odebrane" i rozpoczyna się właściwe wychowanie - zgodne z celem i zapotrzebowaniem grupy.

Jesteśmy zwierzętami stadnymi - życie z dala od stada to u nas wyjątek, a nie reguła. Taki samotnik może być silny, samowystarczalny, ale zawsze przegra w konkurencji z grupą.

Życie w stadzie to oprócz korzyści, również obowiązki i ograniczenia. Samotnik nie przejmuje się niczym, poza własną satysfakcją, czy potrzebami. Stado ustanawia reguły i ograniczenia, i surowo karze osobniki, te ograniczenia łamiące.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

unabomber pisze:Otóż, Panie Zirkau częściowo z Panem się zgodzę ale zasadniczo nie ma Pan racji.
[...] Wychowanie jest oparte na miłości a tresura na strachu
buahaha, a kto to powiedział? Widziałes jak się szkoli psy ratownicze, poszukujące? Gdyby ta tresura była oparta na strachu, to by nie robiłyby tego co robią.

Niestety, zapominasz ze będziesz stary, że ząb będzie CIę bolał, że możesz stracić wzrok? Że jak sobie uszkodzisz siekierą nogę lub palce, bez lekarza możesz nie odzyskać sprawności, a bez odpowiednich środków być może tracisz życie? Ciągle wierzysz że nie potrzebujesz tych zdobyczy cywilizacji, że przyroda Cię wyleczy ? gdyby było tak pieknie, nie szukalibysmy tylu nowych leków na wiele chorób.

Fakt, że dobre wyszkolenie - żołnierze. Ale wystarczy poobserwować dzisiejszy świat i stwierdzam że za dużo mamy osób którzy "wiedzą co robić", ale niewielu takich którzy cokolwiek potrafią robic dobrze.

Czego mogą nauczyć rodzice, jeśli nie mają dobrego przykładu ? jak wytłumaczyć ze samolot potrafi latać, jeśli rodzic nie potrafi nic zbudować latajacego by pokazać o czym mowa?

Jak uboga stanie się Twoja dieta i jak bardzo zależna od pór roku.
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Człowieku małej wiary...

Ja tak powiedziałem. Jest różnica między tresurą zwierząt i ludzi.
Nie nie zapomniałem, że będę stary i chory. Polegam na ludziach których kocham i którzy mnie kochają wiem, że oni się mną zaopiekują. Nie będę przymierał głodem na emeryturze oddając wcześniej większość zarobków państwu. Zresztą kasy na emerytury dla nas już i tak nie ma.
Za to Ty zapomniałeś o normalnych między ludzkich relacjach. Państwo nie jest lekarzem i wcale nie musi pośredniczyć w relacji: ja-lekarz. Nie musi decydować za mnie czy chcę odkładać kasę na starość czy nie chcę. Jeżeli boli mnie ząb - idę do dentysty. Nie z ubezpieczenia tylko umawiam się z nim prywatnie. On zarabia kasę a ja mam szybko załatwiony problem z zębem. Bez kolejek, bez formalności. Państwo jest pasożytem wtyka swe macki, gdzie tylko może wysysa i od siebie nic nie daje. Wszystkie usługi i tak świadczą ludzie.

W dalszym ciągu to Ziemia rodzi owoce, i wszelki pokarm, nie wytwarzają go posłowie w sejmie.

Aha, jeszcze jedno. Przywiązywanie się do osiągnięć tej cywilizacji i postępu technologicznego jest co najmniej naiwne. Należy zdać sobie sprawę, że czasy współczesne (od Imperium rzymskiego) to zaledwie 1/100 czasu człowieka na Ziemi. Czytałem niedawno o kopalniach krzemienia, które funkcjonowały nieprzerwanie przez 200 tysięcy lat. (B.Bryson - "Krótka historia prawie wszystkiego" - swoją droga polecam książkę).
Czy naprawdę ostatnie 30 lat postępu nauki ma istotne znaczenie? Co zostanie z komputerów, samochodów (i wielkich koncernów farmaceutycznych) za 10.000 lat? Przełomowymi wynalazkami są: ogień, metal, sznurek a nie internet.
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

unabomber pisze:Przywiązywanie się do osiągnięć tej cywilizacji i postępu technologicznego jest co najmniej naiwne. Należy zdać sobie sprawę, że czasy współczesne (od Imperium rzymskiego) to zaledwie 1/100 czasu człowieka na Ziemi. Czytałem niedawno o kopalniach krzemienia, które funkcjonowały nieprzerwanie przez 200 tysięcy lat. (B.Bryson - "Krótka historia prawie wszystkiego" - swoją droga polecam książkę).
Czy naprawdę ostatnie 30 lat postępu nauki ma istotne znaczenie? Co zostanie z komputerów, samochodów (i wielkich koncernów farmaceutycznych) za 10.000 lat? Przełomowymi wynalazkami są: ogień, metal, sznurek a nie internet.
Przyklasnę i odpowiem: nie można zrozumieć teraźniejszości, bez zrozumienia przeszłości.

Edit: Dzisiaj robiłem pojemnik z kory brzozy z denkiem z drewna lipowego, mocowane dębowymi gwoździkami (tak, to nie pomyłka), wszyscy wiedzą o gwoździach metalowych, ale ciekawy jestem ile osób w XXI w. wie coś na temat gwoździ wykonanych z twardego drewna.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Zrozumieć, a wrócić do niej to dwie różne kwestie :) Państwo organizuje np służbę zdrowia i ubezpieczenia społeczne, bo tylko w ten sposób można objąć opieką medyczną całą populację (mniej więcej) zapewniając wszystkim jaki taki poziom usług.

Jak ktoś chce wrócić w czasy, gdy poród przeżywała jedna na trzy kobiety, jedno na dziesięć dzieci dożywało wieku dorosłego, a średnia życia niewiele przekraczała 30 lat - proszę bardzo. Mnie się do tamtych czasów nie spieszy.

Jeżeli zapewniamy przeżycie ludziom chorym i kalekim, to musimy to robić do końca - żywić, ubierać i leczyć. My, jako społeczeństwo, w sposób zorganizowany, bo wbrew twierdzeniom niektórych, ludzkie współczucie i litość nie wystarczają.
mcbren
Posty: 79
Rejestracja: 25 sty 2010, 12:32
Lokalizacja: Wejherowo
Płeć:

Post autor: mcbren »

No właśnie, Miki, pisanie przez neta jest niby fajne ale czemu to właściwie służy?
Gadanie przez neta służy wymianie informacji i to jest najważniejsze. Jeśli na ziemi było by wiele izolowanych grup ludzkich to wynalazki by się dublowały. Każdy odkrywał by tylko coś dla siebie i rozwój był by bardzo powolny.

Przełomowymi wynalazkami są: ogień, metal, sznurek a nie internet.
No cóż Indianie nie znali ani koła, ani metalu (w formie pozyskiwania z rud), więc widać, że ani metal ani koło nie były wynalazkami przełomowymi.
Co do ognia, to ten czasem występuje sam z siebie. A co do korzystania z niego, to szympansy bardzo lubię szukać pożywienia na pogorzelisku. Więc jako wynalazek można co najwyżej uznać świadome rozpalania ognia, ale to już potrafił Neandertalczyk.
Sznurki w postaci lian czy pnączy też występują w stanie naturalnym, więc to tez żaden wynalazek.

Ciekawsze jest jak lud pierwotne opanował (wymyśliły) np. pozyskiwanie jedzenia z roślin niejadalnych, np. z manioku.

Państwo jest pasożytem wtyka swe macki, gdzie tylko może wysysa i od siebie nic nie daje. Wszystkie usługi i tak świadczą ludzie.
Tylko, że to na dobra sprawę jakieś 150 lat ostatniej historii. Wcześniej co najwyżej króla interesowało zebranie podatków i pozyskanie rekruta do armii.
A same państwa powstawały pierwotnie na terenach gdzie potrzebna była organizacja np. irygacji - Babilon i Egipt
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

mcbren pisze: Gadanie przez neta służy wymianie informacji i to jest najważniejsze. Jeśli na ziemi było by wiele izolowanych grup ludzkich to wynalazki by się dublowały. Każdy odkrywał by tylko coś dla siebie i rozwój był by bardzo powolny.
Mhm, i co dokładnie wynaleźliśmy w ostatnich 20 latach odkąd używamy sieci i czemu byliśmy w stanie polecieć na księżyc bez jej dobrodziejstw? I właściwie co oznacza ten szumny rozwój i do czego jest komukolwiek potrzebny? Smutna prawda jest taka, że od początku lat 90tych mamy na świecie stagnację polityczną, społeczną i gospodarczą. Niewiele się zmienia, chyba że na gorsze. Po epoce zmian, nastała epoka gnuśności, przeżerania dóbr, najczęściej na kredyt i rabunkowej eksploatacji kurczących się dóbr naturalnych. Zbiegło się to z błyskawicznym rozwojem internetu. Przypadkowy zbieg okoliczności? Może tak, może nie, ja nie wiem, dostrzegam tylko wiele możliwych przyczyn. Może ludzie zamiast myśleć i działać zaczęli się "wymieniać informacjami" po forach, naszych klasach itp.? :)
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

MlKl pisze: Jak ktoś chce wrócić w czasy, gdy poród przeżywała jedna na trzy kobiety, jedno na dziesięć dzieci dożywało wieku dorosłego, a średnia życia niewiele przekraczała 30 lat - proszę bardzo. Mnie się do tamtych czasów nie spieszy.
Tylko bez populizmu gdyby było jak mówisz to na 30 kobiet jednej udałoby się odchować dziecko, a to oznaczałoby wyginięcie obecnej populacji w 7 pokoleń.
ODPOWIEDZ