Witam    

  z nadmiaru   wolnego czasu ( kontuzja nogi)   zacząłem się bawić opinelkiem.
 
    ,  skóra = odzysk z kozaczków Żonki  i  1 wieczór  dziergania 

  , mistrzostwo to to nie jest ale spełnia swoje zadanie .
 
 
 pora na nożyk   wypalarka  i w drogę...   pierwszy zarys   wypalony ,dojdą jeszcze inne wzorki,
 
octowanie ostrza zacząłem od cytrynki ,potem dojdzie musztarda i ocet   
 
praca wre  kwas z cytryny żre  finał już niedługo      
 
 fotka po cytrynce ( 1 godzinka)
 
ostrze odtłuszczone (patent podpatrzony na  bratnim 4um) i   zachrzanowane 
 
 po chrzanowaniu  starłem delikatnie   powierzchnie przy użyciu Mańka (kilku krotne   czyszczenie i nakładanie warstw   utrwala nam patynkę] 

 ostatni  warstwa to musztarda i czosnek 
 
 
efekt finalny ostrze gotowe   
 
 
 
 
teraz biorę się za wypalarkę i   zabawa z rękojeścią 
 
 
Ps  dysponuje ktoś  fotkami, rycinami  pisma obrazkowego Indian  itp?