O wyższości sań na pulkami i na odwrót [wydzielone]

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

tak sie w sumie zastanawiam: co jest w tych pulkach takiego a nie ma tego w saniach?

Sam na ostatnim wypadzie ciągnąłem załadowane pulki i przestałem rozumieć. A tknęło mnie po przeczytaniu jednak, że do pulek zaczyna montować się płozy - czyli wraca się konstrukcyjnie do clou sań. A sanie przecież nie musza być ażurowe.
Na jeszcze wcześniejszym wypadzie pies ciągnał mi sanki. I pytanie - dlaczego ludzie męczą się z wanną ?
Ostatnio zmieniony 23 lut 2011, 09:17 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Moje płozy - ceowniki - zrobiłem w taki sposób "n", głównie po to, by nie wypadały ze śladu. Płozy mają 13 mm głębokości - więcej raczej nie trzeba. Ciężko więc nazwać to typowymi "saniami".

Poza tym używa się też płozy w styly "u" - które mają za zadanie zmniejszyć powierzchnię tarcia i polepszyć stabilizację.

Wszystko zależy od terenu...
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Zirkau - pulki różnią się od sanek zasadniczo... Naciskiem na centymetr kwadratowy podłoża. "Płozy" w pulkach mają wyeliminować męczące uślizgiwanie w nierównym terenie. :-)
Cytat jest częścią postu dot. tematu. Post nie występuje powyżej, ponieważ jego część odnosiła się do wyjazdu Rzeza, więc nie został przeniesiony. - A.P.

No czym się różnia to wiem, ale właśnie sanki, pomimo większego nacisku na cm2 podłoża znacznie lżej się ciągnie. osobiście to doświadczyłem w tym roku.
Ja rozumiem ratowników zmuszonych zjechać z górki - pulkami da się kierować i zmieniać kierunek jazdy znacznie latwiej i przez stawiony opór jadą wolniej, nie pchając tak.

Ale w terenie gdzie zwyklo sie z saniami zaprzężonymi w reny czy psy podróżować, piesi podróżnicy korzystają z ..... pulek. Które pomimo mniejszego nacisku na cm2 stawiają większy opór podczas ciągniecia. Łatwiej je ruszyć z miejsca niż sanie ale potem nie jest tak łatwo.

Nie chcę namawiać Rzeza do zmiany, ale pragnę by ktoś mnie przekonał do jedynej sluszności ich używania w takich warunkach - co mają w sobie takiego że są lepsze od sań.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2011, 12:09 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - sanki, czy sanie, wymagają "bitej drogi". W puszystym, "kopnym" śniegu, obciążone, zapadają się i beznadziejnie grzęzną. To je dyskwalifikuje na bezdrożach. Pulki też się zapadną, lecz w znacznie, znacznie mniejszym stopniu - no, chyba że 3 m kwadratowe powierzchni obciążysz 300 kg bagażu. Na zmrożonym, wywianym śniegu narty i pulki są bezkonkurencyjne, jeżeli zwierzęciem pociągowym jest wędrowiec. :-)
Gdybyś podróżował psim zaprzęgiem - byłoby inaczej. :-)
Zirkau pisze:pragnę by ktoś mnie przekonał
- w tym miejscu to jest OT :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Zirkau - sanki, czy sanie, wymagają "bitej drogi". W puszystym, "kopnym" śniegu, obciążone, zapadają się i beznadziejnie grzęzną.
,

narty też :(, ale te same pulki z płozami = sanie z pełną podłogą.

piszesz, że gdybym podróżował psim zaprzęgiem byłoby inaczej - ale co? Jak są psy, to nagle nie ma puszystego, kopnego śniegu ?

Rzezowi oczywiście zazdroszczę planów i samej wyprawy. Ale w związku z planowaniem podobnej, oraz zebranymi doświadczeniami podczas wypraw zimowych tu w kraju, naszła mnie właśnie taka refleksja.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - kopny śnieg jest... Ale nie Ty ciągniesz, więc jakby lżej... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Zirkau - kopny śnieg jest... Ale nie Ty ciągniesz, więc jakby lżej... :-)
to dlaczego psom, koniom i renom nie robi się lżej ? Szybciej i dalej by mogły przecież jechać gdyby tak było.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - łomatkoboska ! :-)
Nie słyszałem nigdy, o psach, koniach, czy renach, które skarżyłby się, że śnieg kopny więc im ciężko. :-)
Nie słyszałem nigdy o pulkach, ciągniętych przez psy, konie, czy reny (choć może pomysł to dorzeczny)... Po prostu - pulki wymyślili ludzie, którzy sami pracowali za zwierzęta pociągowe a ponadto pokonywali nieprzetarte szlaki. Zapewne, zanim wpadli na pomysł zbudowania pulek, próbowali prostych, tradycyjnych sań.
Zirkau - a na koniec tej dyskusji powiem tak: pomimo, iż pulki są w pewnych sytuacjach lepsze od sań, i tak są złem koniecznym... Ciągnięcie ich nie należy do przyjemności, szczególnie pod górkę... Moim zdaniem, najlepiej jest, jeżeli można się tak spakować, żeby się bez pulek obejść.
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Zirkau - łomatkoboska ! :-)
Nie słyszałem nigdy, o psach, koniach, czy renach, które skarżyłby się, że śnieg kopny więc im ciężko. :-)
a ja tak, bo jeżdżę konno, użytkuję gospodarczo konie i psy i dbam o swoje zwierzęta - one tez nie robią tego dla samej przyjemności.
Dragonfly pisze:Nie słyszałem nigdy o pulkach, ciągniętych przez psy, konie, czy reny (choć może pomysł to dorzeczny)...
ja też nie, ale ... :) widziałem kiedyś w Jakucji babuleńkę jadącą na czymś podobnym.
Dragonfly pisze: po prostu - pulki wymyślili ludzie, którzy sami pracowali za zwierzęta pociągowe a ponadto pokonywali nieprzetarte szlaki. Zapewne, zanim wpadli na pomysł zbudowania pulek, próbowali prostych, tradycyjnych sań.
Ale dlaczego ? Jaką mają przewagę - w jakim konkrentym miejscu ? Zauważyłem, że wielu wyprawowiczów używa pulek, jak extremalna wyprawa na biegun - po lodzie, spekanym lodowcu itp. w terenie gdzie rdzenna ludność od lat sotosowała sanie. A przecież pulka konstrukcyjnie jest dużo prostsza. Tylko wytrzymalość materiałów ? Chyba nie - bo przecież wielu wędrowców używa nart BC a nie na duży kopny śnieg typu Freeride.
We współczesnym świecie wiele jest przykładów używania sprzętu UZNANEGO za oczywisty. Bo np. kto używa jeszcze kasku tropikalnego ? Miał tam jakieś zalety, ale nie ma potrzeby dorabiać do tego całej filozofii - bo zmieniły się trendy i już nie jest cool. A rzeczy podstawowe nie ulegly zmianie.
Dragonfly pisze: Zirkau - a na koniec tej dyskusji powiem tak: pomimo, iż pulki są w pewnych sytuacjach lepsze od sań, i tak są złem koniecznym... Ciągnięcie ich nie należy do przyjemności, szczególnie pod górkę...
baaaa, rzecz oczywista, ale nawet w dobie L&F i lotów kosmicznym nie wymślono jeszcze nic takiego co dałoby radę w kieszeniach od bojówek spakować się na taką wyprawę.

Do Moda: można przenieść część dyskusji do "pozostały sprzęt" ? - może tam zagląda ktoś kto ma jakieś ciekawe źródła dotyczące pochodzenia i ewolucji tego rodzaju sprzętów - genezy ich powstania ?
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - zadajesz wiele pytań ale nie interesuje Cię odpowiedź, natomiast oczekujesz, że będziesz przekonywany... :-)

Kasku tropikalnego jako nakrycia głowy używa się jeszcze dosyć powszechnie. Mniej, więcej tak powszechnie, jak w Polsce nosi się kapelusz. Z prostej przyczyny - wykonany jest z korka, a korek w tropikach nie butwieje. W odróżnieniu od filcu (rodzaj wełny), czy bawełny. Owszem, korkowe kaski bywają wypierane przez produkty oparte na odpornym na butwienie włóknie syntetycznym, ale te też mają swoje - dosyć istotne - wady, więc kask tropikalny jeszcze trochę poegzystuje.
Zirkau pisze:zmieniły się trendy i już nie jest cool
- mylisz się, trendy nic do rzeczy tu nie mają.

Zirkau - pulki są odmianą sań... Istnieją sanie o wąski płozach, sanie o płozach szerokich i sanie bez płóz, w właściwie z jedną, bardzo szeroką płozą.
Istotna różnica między tymi rodzajami sań występuje wówczas, kiedy wierzchnia, niezbyt gruba, warstwa śniegu jest zmrożona ( http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Anieg ). Sanki o wąski płozach załamią tę warstwę i zapadną się. Pulki nie... To zasadnicza zaleta tych ostatnich. W każdych innych okolicznościach zachowują się i sprawują - mniej, więcej - jak zwykłe sanki.
Ujmijmy to tak - eliminują jedną z poważnych wad sanek przy zachowaniu wszystkich innych ich zalet.
Pulki nie są nowym wynalazkiem... Znane i wykorzystywane były od wieków, czy nawet tysiącleci, przez różnego autoramentu "rdzenną ludność". Źródło z obrazkiem, choćby tutaj: http://pl.wiktionary.org/wiki/Plik:Tobo ... sledge.jpg
Z łatwością znajdziesz znacznie więcej, jak zagłębisz się w etnograficzne materiały o ludach żyjących na dalekiej Północy. Dowiesz się też wówczas, że pulki konstrukcyjnie są inne, niż sanie, ale nie oznacza to, że prostsze... :-)

Całkowicie zgadzam się z Tobą, że
Zirkau pisze:We współczesnym świecie wiele jest przykładów używania sprzętu UZNANEGO za oczywisty
.
Natomiast uważam, że przykłady, które przytoczyłeś, są akurat niezbyt trafne.
Moje typy:
Po wielu latach użytkowania kuchenek gazowych na nakręcane kartusze, doszedłem do wniosku, że wygodniejsza, lżejsza i zdecydowanie tańsza w eksploatacji jest dobrze skonstruowana kuchenka na kartusze przebijane.
Po wielu latach użytkowania najróżniejszych namiotów na obszarach nizinnych, czy pogórzach, w klimacie umiarkowanym, uważam, że namiot tam jest całkowicie zbędny. Jego przydatność ogranicza się do wydzielenia kawałka "swojej" przestrzeni i zapewnienia podstawowej intymności podczas biwakowania na polu namiotowym. W każdym innym przypadku albo jest zbędny (dobra pogoda), albo może z powodzeniem zostać zastąpiony przez lekki bivybag i/lub tarp.
Po wielu latach użytkowania najróżniejszych plecaków (z marką Wolverine włącznie), uważam, że sensowność stosowania pasa biodrowego występuje wyłącznie dla worków transportowych (o pojemności przekraczającej 60 l) a i to przy założeniu, że przynajmniej spora część wędrówki będzie odbywała się pod górę. W lekkim, np 30 l plecaku pas biodrowy może zapobiec ew. "majtaniu" plecaczka - co i tak jest wątpliwe - ale na pewno nie przenosi żadnego obciążenia, natomiast w istotny sposób zwiększa niewykorzystaną objętość, dodaje ciężaru i przeszkadza w użytkowaniu innego rodzaju zasobników, zawieszanych np. na pasku.

Mógłbym jeszcze kilka rzeczy wymienić... Ale - po co ? :-)
Zirkau - przekonałem Cię jakoś ? :-)
Moim zdaniem - jeżeli nie przejedziesz się po takim śniegu, który sanki będą "rżnąć" zapadając się "po pokład" a pulki, lepiej, czy gorzej, ale dadzą się w miarę lekko ciagnąć - i tak do końca nie uwierzysz. A jest gorzej - przypuszczam, że nawet gdybyś w warunkach testowych miał okazję przekonać się o przewadze pulek nad sankami, wybierając się na Pólnoc i tak wygrałyby sentymenty... Czyli sanki... :-)
Czyż nie tak ? :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Zirkau - zadajesz wiele pytań ale nie interesuje Cię odpowiedź, natomiast oczekujesz, że będziesz przekonywany... :-)
To nie jest tak, po prostu odpowiedź nie może byc na zasadzie " bo tak".
Dragonfly pisze: Kasku tropikalnego jako nakrycia głowy używa się jeszcze dosyć powszechnie.
przykłady ? Bo nie kojarze obecnie żadnych zdjęć z podrózy z takim kaskiem, żadnych relacji gdzie by obecnie występował. Porównanie do kapelusza w Polsce może być całkiem trafne, bo faktycznie zobaczyc kapelusz w użytku "miejskim" jest dość trudne.
Dragonfly pisze:
Zirkau pisze:zmieniły się trendy i już nie jest cool
- mylisz się, trendy nic do rzeczy tu nie mają.
Obawiam się jednak że mają :)
Dragonfly pisze:Pulki nie są nowym wynalazkiem... Znane i wykorzystywane były od wieków, czy nawet tysiącleci, przez różnego autoramentu "rdzenną ludność". Źródło z obrazkiem, choćby tutaj: http://pl.wiktionary.org/wiki/Plik:Tobo ... sledge.jpg
A widzisz, w Jakucji babcia własnie na czyms takim jechała :)
Dragonfly pisze: Z łatwością znajdziesz znacznie więcej, jak zagłębisz się w etnograficzne materiały o ludach żyjących na dalekiej Północy.
Jednak na różnego rodzaju rycinach czy zdjęciach przeważaja sanie.
Dragonfly pisze: Po wielu latach użytkowania kuchenek gazowych na nakręcane kartusze, doszedłem do wniosku, że wygodniejsza, lżejsza i zdecydowanie tańsza w eksploatacji jest dobrze skonstruowana kuchenka na kartusze przebijane.
No, a uważane są za mniej profi :)
Dragonfly pisze:Po wielu latach użytkowania najróżniejszych plecaków (z marką Wolverine włącznie), uważam, że sensowność stosowania pasa biodrowego występuje wyłącznie dla worków transportowych (o pojemności przekraczającej 60 l) a i to przy założeniu, że przynajmniej spora część wędrówki będzie odbywała się pod górę.
A tutaj nie mogę się z Tobą zgodzić. Kryterium nie jest pojemność a waga i dopasowany pas biodrowy. Ja używam plecaczka 45l, i chwalę sobie jego pas biodrowy.
Dragonfly pisze:Zirkau - przekonałem Cię jakoś ? :-)
konkretami tak, swoim uzasadnieniem nie zawsze :)
Dragonfly pisze:Moim zdaniem - jeżeli nie przejedziesz się po takim śniegu, który sanki będą "rżnąć" zapadają się "po pokład" a pulki, lepiej, czy gorzej, ale dadzą się w miarę lekko ciagnąć - i tak do końca nie uwierzysz. A jest gorzej - przypuszczam, że nawet gdybyś w warunkach testowych miał okazję przekonać się o przewadze pulek nad sankami, wybierając się na Pólnoc i tak wygrałyby sentymenty... Czyli sanki... :-)
Czyż nie tak ? :-)
Tego sam nie wiem. I najprawdopodobniej zastosowałbym rady innych podrózników, co nie oznacza że dylematów nie miałbym i przy najbliższej okazji nie wypróbował też sań.
Lubię podgladać rdzenną ludność i patrząc na Jakutów tego rodzaju pulki używali blisko sadyb. Patrząc na zdjęcia Innutiów - wokół domostw królują sanie. Psy widać ze zastapiły już głównie skutery śnieżne. A skutery też nie dają rady w super kopnym śniegu.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - a może sam poszukasz przykładów powszechności stosowania tropikalnych kasków korkowych ? :-)
Stosowany dosyć powszechnie w armiach i służbach krajów Azji Południowo-Wschodniej, kiedyś w policji w Hongkongu, przynajmniej w niektórych stanach Indii. To, że na zdjątkach ze współczesnych safari mało go widać, nie znaczy, że był cool i coolowość stracił, więc się zmył. Kupić tropikalny, korkowy kask możesz bez trudności, chyba nawet w Polsce - nadal jest masowo produkowany.
Zirkau pisze:No, a uważane są za mniej profi
- nie słyszałem takiej opinii. Owszem, gross oferowanych kuchenek na przebijane kartusze nadaje się wyłącznie dla kierowców tirów, ze względu na toporną i ciężką budowę i wygląd nie wzbudzający zaufania. Ale bywają i "rasowe", trekkingowe konstrukcje, całkiem "profi".
Zirkau pisze:Jednak na różnego rodzaju rycinach czy zdjęciach przeważaja sanie.
- czy to jest argument za wyższością sań ? :-)
Zirkau pisze:używam plecaczka 45l, i chwalę sobie jego pas biodrowy.
- jeżeli Ci nie przeszkadza, to zupełnie się nie dziwię... Krawat też jest doskonałym wynalazkiem, tylko czasem w zupę wpadnie... :-)
Jeżeli prawdą jest, że przy wyprostowanej sylwetce, prawidłowo spakowanym plecaku i dobrze wyregulowanym układzie nośnym pas biodrowy nie przenosi obciążenia na biodra - waga plecaka nie ma żadnego znaczenia.
Mógłbym od ręki wyliczyć sporo oczywistych problemów, które powoduje stosowanie pasa biodrowego: od szkodliwego rozkładu obciążeń podczas schodzenia po uniemożliwienie wewnętrznej wentylacji np. pod kurtką. Po co ? :-)
Zirkau - mnie się wydaje, że Twoja niedookreślona opinia "chwalę sobie" wynika raczej z tego, że akurat taki plecak masz... Od dawna używam Pajaka Atacama, jeszcze w starszej wersji. Służył jako plecak transportowy, m. in. do tachania zapasów do Doliny Pięciu Stawów, zimą... W tym zastosowaniu - pod górę wypchany, w dół pusty - bez pasa biodrowego to byłaby masakra... Jako plecak wyprawowy na długie, zimowe trasy, po bardzo starannym przemyśleniu sposobu rozłożenia ciężaru - pas biodrowy jeszcze spełniał swoją dobrą rolę i korzyści z jego stosowania przeważały nad niedogodnościami, które powodował. Natomiast pas biodrowy w małych, lekkich plecakach - to rodzaj krawata... Marketingowy gadżet... :-) Szkoda, że wiele osób nawet nie dostrzega, jak niepotrzebnie szkodliwy... :-(
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Panowie już chyba wszystkie rzeczowe argumenty padły , nie warto skończyć , zaczęło się od sanek a teraz o kaskach. Nie zbaczajcie aż tak, bo forum rozmyje się całkowicie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:
Zirkau pisze:Jednak na różnego rodzaju rycinach czy zdjęciach przeważaja sanie.
- czy to jest argument za wyższością sań ? :-)
Cos w tym jednak jest. Są zbyt oczywiste.
Dragonfly pisze:
Zirkau pisze:używam plecaczka 45l, i chwalę sobie jego pas biodrowy.
- jeżeli Ci nie przeszkadza, to zupełnie się nie dziwię... Krawat też jest doskonałym wynalazkiem, tylko czasem w zupę wpadnie... :-)
Znów się mylisz. Nie pisałem że mi nie przeszkadza. Pisałem że chwalę sobie - działa doskonale, przenosi cieżar na tyle dobrze, że pasy naramienne niemal służa tylko do tego by nie odchylał się mi do tyłu. A sprzęt foto czy liny trochę ważą.
Dragonfly pisze: Jeżeli prawdą jest, że przy wyprostowanej sylwetce, prawidłowo spakowanym plecaku i dobrze wyregulowanym układzie nośnym pas biodrowy nie przenosi obciążenia na biodra - waga plecaka nie ma żadnego znaczenia.
Prawidłowo spakowany plecak - jeden z ideałów nie do osiągnięcia w 100%. Ponadto ( np. w okresie zimowym) ładunek jest tak duży, że po obciązeniu nim li tylko wyłącznie barków powoduje szybko zgarbioną pozycję, ból ramion i szukanie sposobu na przejęcie części obciążenia na biodra, a w dalszej kolejności na sanie/pulki. Oczywiście brnąc w głębokim, sypkim śniegu i sanie, potem pulki odpadają i zostaje tylko transprot na grzbiecie. - a wtedy pas biodrowy ma ogromne znaczenie.

Dragonfly pisze: Zirkau - mnie się wydaje, że Twoja niedookreślona opinia "chwalę sobie" wynika raczej z tego, że akurat taki plecak masz...
eh, za dużo Ci się wydaje ze wiesz. Czytaj powyżej.
Dragonfly pisze: Natomiast pas biodrowy w małych, lekkich plecakach - to rodzaj krawata... Marketingowy gadżet... :-) Szkoda, że wiele osób nawet nie dostrzega, jak niepotrzebnie szkodliwy... :-(
podkresliłem słowo "lekkich" - i tu się zgadzam. Stanowi niepotrzebne zwiększenie gabarytów i ciężaru samego plecaczka - ale jeśli posiadają opcjonalne pasy umożliwiające stabilizację to fajny i przydatny gadzet.
Zablokowany