idealna racja żywnościowa
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Grzymek
- Posty: 225
- Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
- Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
- Gadu Gadu: 6909467
- Tytuł użytkownika: Na pohybel
- Płeć:
Jeste jeszcze łatwiejszy sposób.
Kupujesz mleko skondensowane słodzone w puszce.
Wkładasz do gara z wodą i jak się woda zagotuje to ustawiasz na minimalne grzanie.
Zostawiasz na gazie na jakieś półtorej godziny do dwóch. (jak chcesz znać dokładny czas to pogrzeb w necie)
Po wszystkim wyłączasz gaz I CZEKASZ AŻ WYSTYGNIE.
Jak już będzie zimne, można bezpiecznie otwierać.
I wszystko, masz ciągutkę.
A zna ktoś może przepis na Pańską Skórkę?
Kupujesz mleko skondensowane słodzone w puszce.
Wkładasz do gara z wodą i jak się woda zagotuje to ustawiasz na minimalne grzanie.
Zostawiasz na gazie na jakieś półtorej godziny do dwóch. (jak chcesz znać dokładny czas to pogrzeb w necie)
Po wszystkim wyłączasz gaz I CZEKASZ AŻ WYSTYGNIE.
Jak już będzie zimne, można bezpiecznie otwierać.
I wszystko, masz ciągutkę.
A zna ktoś może przepis na Pańską Skórkę?
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
http://zpierwszegotloczenia.pl/przepisy/panska-skorka/
Fajna historia o pańskiej skórce z przepisem i wyjaśnieniem co to jest.
Fajna historia o pańskiej skórce z przepisem i wyjaśnieniem co to jest.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
No to podwójny szokthrackan pisze:Błąd. Cukier waniliowy istnieje, ale jest o wiele droższy. Można go zrobić w domu przez zmieszanie cukru i zawartości pałeczek wanilii. Oczywiście mieszanka musi kilka tygodni leżakować, żeby się "przegryzła".
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
rzuf pisze:Bo mojasoohy pisze:Idealna racja żywnościowatrumpor113 pisze:-Gofry w takiej foli kupione w sklepie,jem bez dżemu
-Pół litrową pepsi
-Chipsy
-Cukierki leśne ;]
A na serio to chipsami można nieźle oszukać głód,goframi tez,pepsi to gasi dość dobrze pragnienie i podobno zabija bakterie.A cukierki leśne podnoszą morale,pepsi też
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Po co go oszukiwać, jak można go zaspokoić?trumpor113 pisze:można nieźle oszukać głód
Pepsi wywołuje u mnie odwrotny skutek- im więcej wypiję, tym większe mam pragnienie.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Aha. Słyszałem, że przez utopienie.trumpor113 pisze:i podobno zabija bakterie
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
Do NumLock, U mnie zaspokaja pragnienie a co do chipsów to już lepiej oszukać niż wiedzieć ze chodzi się głodnym.
Do thrackan, Wyczytałem w kilku miejscach z pepsi zabija bakterie nie wiem czy przez utopienie czy jakimś innym sposobem mi to w sumie wisi.Własnie najbardziej lubię kiedy przez cały dzień piję wodę a tu znajduję pepsi w plecaku
Do thrackan, Wyczytałem w kilku miejscach z pepsi zabija bakterie nie wiem czy przez utopienie czy jakimś innym sposobem mi to w sumie wisi.Własnie najbardziej lubię kiedy przez cały dzień piję wodę a tu znajduję pepsi w plecaku
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Ja tam wolę dopiero na koniec, wracając, do sklepu zajść i zakupić jakiś napój smakowy. Jeśli już zabieram ze sobą, to tylko jako zapitkę
Cukierki - dobra rzecz od czasu do czasu coś pociuciać.
Pół kilo ziemniaków - rozumiem ze dwa do plecaka wrzucić ale pół kilo. Toć to browar waży, a gdzieś trzeba w plecaku upchnąć.
Gofry i chipsy to chyba jakiś żart.
Cukierki - dobra rzecz od czasu do czasu coś pociuciać.
Pół kilo ziemniaków - rozumiem ze dwa do plecaka wrzucić ale pół kilo. Toć to browar waży, a gdzieś trzeba w plecaku upchnąć.
Gofry i chipsy to chyba jakiś żart.
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
Z chipsów można zawsze powierzę spuścić (bez skojarzeń ze spuszczeniem).A gofry, jakie u mnie można kupić, zajmują tyle miejsca co złożona saperka.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 20:29 przez trumpor113, łącznie zmieniany 1 raz.
Koledzy, macie prawo lubić chipsy, colę i gofry - jak miałem 14 lat, też uwielbiałem te smakołyki. Ale pod względem merytorycznym, ostatnie posty, zwłaszcza trumpora, nie wnoszą nic istotnego do tematu "idealna racja żywnościowa" w takim sensie jakim został założony. A ostatnia strona tego wątku prezentuje dramatyczny zjazd w dół względem pierwszej.
Z całym szacunkiem i życzliwością dla nowych użytkowników forum i miłośników survivalu, militariów i turystyki - których serdecznie witam (nie mam czasu wpisywać się regularnie w wątki powitań): chipsy i gofry nie nadają się na racje żywnościowe w turystyce kwalifikowanej, tzn. np. w kilkudniowej wędrówce po górach bez wchodzenia do schronisk i sklepów. Tym bardziej nie nadają się na racje żywnościowe do działań taktycznych ani do symulacji sytuacji survivalowych.
Przeczytajcie sobie jeszcze raz pierwsze stromy wątku, tzn. to co napisali MgrScout, Dąb, Fredi, PA, Snick, Valdi. To nie jest dyskusja "co lubimy sobie przekąsić", tylko "idealna racja żywnościowa".
Z całym szacunkiem i życzliwością dla nowych użytkowników forum i miłośników survivalu, militariów i turystyki - których serdecznie witam (nie mam czasu wpisywać się regularnie w wątki powitań): chipsy i gofry nie nadają się na racje żywnościowe w turystyce kwalifikowanej, tzn. np. w kilkudniowej wędrówce po górach bez wchodzenia do schronisk i sklepów. Tym bardziej nie nadają się na racje żywnościowe do działań taktycznych ani do symulacji sytuacji survivalowych.
Przeczytajcie sobie jeszcze raz pierwsze stromy wątku, tzn. to co napisali MgrScout, Dąb, Fredi, PA, Snick, Valdi. To nie jest dyskusja "co lubimy sobie przekąsić", tylko "idealna racja żywnościowa".
Jeszcze wrócą wiosny przypływy i zaświecą zorze rankami
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
I przy okazji pognieść czipsy na proch, będziesz miał 70 gr okruszków i w kieszeni zmieściszZ chipsów można zawsze powierzę spuścić
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
- Badziu
- Posty: 14
- Rejestracja: 12 gru 2010, 13:22
- Lokalizacja: Lipsko (Mazowsze)
- Gadu Gadu: 11599105
- Tytuł użytkownika: Birdwatcher
- Płeć:
trumpor113, ale że gofry bez dżemu?! Szok po prostu...
Ja zazwyczaj zabieram:
-kilka do kilkunastu ziemniaków
-saszetka ryżu
-około 2 litry wody, (jeśli w okolicy nie ma jakiejś rzeczki)
-często jakiegoś batona, czekoladę- jest to niezły zastrzyk energii
-sól
-ze 3 saszetki herbaty (jedną można wykorzystać minimum 2 razy )
Czasem dochodzi jeszcze kilka kromek chleba i jakaś kiełbaska...
Ja zazwyczaj zabieram:
-kilka do kilkunastu ziemniaków
-saszetka ryżu
-około 2 litry wody, (jeśli w okolicy nie ma jakiejś rzeczki)
-często jakiegoś batona, czekoladę- jest to niezły zastrzyk energii
-sól
-ze 3 saszetki herbaty (jedną można wykorzystać minimum 2 razy )
Czasem dochodzi jeszcze kilka kromek chleba i jakaś kiełbaska...
Moim skromny zdaniem to raczej racja na piknik, niż na "survival".Ja zazwyczaj zabieram:
-kilka do kilkunastu ziemniaków
-saszetka ryżu
-około 2 litry wody, (jeśli w okolicy nie ma jakiejś rzeczki)
-często jakiegoś batona, czekoladę- jest to niezły zastrzyk energii
-sól
-ze 3 saszetki herbaty (jedną można wykorzystać minimum 2 razy )
Czasem dochodzi jeszcze kilka kromek chleba i jakaś kiełbaska...
Ziemniaki i ryż - tak bez omasty, na sucho?
A co zrobisz jak nie uda się rozpalić ognia, będziesz na surowo jadł. Bo z wyjątkiem batonika nie masz nic innego do jedzenia?
Ryż gotuje się długo (15min), polecam płatki ryżowe, 2 minuty i są ugotowanie. Oszczędność czasu i paliwa.
A kiełbaska może zaśmierdnąć po dłuższym noszeniu w cieple.
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Ja tam biorę konserwę turystyczną, nie śmierdzi, najwyżej mi się galaretka rozpuści, ale ja nie jestem prawdziwym survivalowcem
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Chipsy to sama sól i sztuczne aromaty, smażone na niezdrowym tłuszczu. Trudno o lepszy przykład śmieciowego jedzenia (junk food) niż chipsy. Gofry to sam cukier + odrobina mąki i innych dodatków. Na prawdziwej wyprawie daleko na chipsach i gofrach nie zajedziesz. Poza tym jakkolwiek jedne i drugie są lekkie, to zabierają dużo miejsca. Możesz je zabrać na spacerek przedpołudniowy, ale nie na wyprawę.
I powtórzę jeszcze raz to co napisałem wyżej: to jest wątek o RACJI ŻYWNOŚCIOWEJ (wyjaśnienie że na wielodniowe wyprawy - zostało sformułowane w pierwszych postach). A nie wątek "CO LUBIMY JEŚĆ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU".
I powtórzę jeszcze raz to co napisałem wyżej: to jest wątek o RACJI ŻYWNOŚCIOWEJ (wyjaśnienie że na wielodniowe wyprawy - zostało sformułowane w pierwszych postach). A nie wątek "CO LUBIMY JEŚĆ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU".
Jeszcze wrócą wiosny przypływy i zaświecą zorze rankami
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
- trumpor113
- Posty: 118
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:37
- Lokalizacja: Małopolska
- Płeć:
Nie,bo ja tylko na wyprawy biorę plecak z 80 l chipsów .Jakbyś przeczytał, to poza chipsami i goframi też coś jest.Ale natura ludzka szuka tylko sposobu jak dokuczyć człowiekowi i nikt tego nie zmieni.
Popraw posta, przecinki postaw i się nie denerwuj tak
Popraw posta, przecinki postaw i się nie denerwuj tak
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 22:24 przez trumpor113, łącznie zmieniany 4 razy.