Ciekaw jestem czy ktoś z was robił ten palnik bo mnie już 2 razy pękła "damska" część kuchenki podczas łączenia obu części w całość. no i nie wiem
PRS problem
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- mwitek
 - Posty: 1152
 - Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
 - Lokalizacja: Łódź
 - Tytuł użytkownika: nienachalny młodzieniec
 - Płeć:
 - Kontakt:
 
PRS problem
znalazłem takiego builda na palnik spirytusowy w naszym folderze na dropboxie, łatwo też znaleźć w internecie. 
Ciekaw jestem czy ktoś z was robił ten palnik bo mnie już 2 razy pękła "damska" część kuchenki podczas łączenia obu części w całość. no i nie wiem
 Za szeroka jest męska część i powoduje pęknięcie
			
			
									
									
						Ciekaw jestem czy ktoś z was robił ten palnik bo mnie już 2 razy pękła "damska" część kuchenki podczas łączenia obu części w całość. no i nie wiem
Nie wiem, czy nie rozleci się szybciej - to, co zrobiłem przed październikowym zlotem działa do dziś, choć zewnętrzna część sobie radośnie pękła przy łączeniu. Połączenie jest na tyle szczelne, że dykta nie wycieka, a jak nawet się tam troszkę przesącza, to nie jest to ilość, która by miała znaczenie. 
Moje doświadczenie mówi, że i tak to najlepiej działa, jak się wstawi do jakiejś metalowej puszki - w moim przypadku obcięty metalowy kubek. Stojąc swobodnie pali się ok 10-15 minut. W takim pojemniku - półtorej godziny.
			
			
									
									
						Moje doświadczenie mówi, że i tak to najlepiej działa, jak się wstawi do jakiejś metalowej puszki - w moim przypadku obcięty metalowy kubek. Stojąc swobodnie pali się ok 10-15 minut. W takim pojemniku - półtorej godziny.
Wychodzi na to, że nie ma większego znaczenia, którą stronę podziurkujesz. Nic tam nie wkładałem do środka. 
Rozpalenie tego jak stoi luźno wymaga podgrzania. W puszce po prostu wystarczy niezbyt uważać przy napełnianiu - podpala się to co się porozlewało, i zanim się to wypali, palnik się podgrzewa i zaczyna działać samoczynnie.
Zawsze do palnika wlewam tyle, ile się zmieści.
			
			
									
									
						Rozpalenie tego jak stoi luźno wymaga podgrzania. W puszce po prostu wystarczy niezbyt uważać przy napełnianiu - podpala się to co się porozlewało, i zanim się to wypali, palnik się podgrzewa i zaczyna działać samoczynnie.
Zawsze do palnika wlewam tyle, ile się zmieści.
- mwitek
 - Posty: 1152
 - Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
 - Lokalizacja: Łódź
 - Tytuł użytkownika: nienachalny młodzieniec
 - Płeć:
 - Kontakt:
 
Nie chodzi o same dziórki tylko o odwrotne połączenie puszek, 
[ Dodano: 2011-02-08, 11:20 ]
http://www.oldjimbo.com/Outdoors-Magazi ... -Stove.pdf
			
			
									
									
						[ Dodano: 2011-02-08, 11:20 ]
http://www.oldjimbo.com/Outdoors-Magazi ... -Stove.pdf
- Kopek
 - Posty: 1059
 - Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
 - Lokalizacja: Z największej dziury
 - Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
 - Płeć:
 
Ja robiłem podobnie jak MIKI. Jednak dykta nie do końca mi się spalała w czymś takim i potem przy pakowaniu padały kropelki tu i tam. Wiadomo nic strasznego ale smrodek nie fajny. Może lepiej coś takiego. Poleca to PA w swojej liście UL niskim kosztem. 
Wydaje mi się ciekawym rozwiązaniem i wygodniejszym.
			
			
									
									Wydaje mi się ciekawym rozwiązaniem i wygodniejszym.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
						www.kopsegrob.blogspot.com
Widać, że patentów jest tyle, iż można przebierać 
 Pepsi Can Stove to wynalazek do zrobienia na poczekaniu z tego, co pod ręką. Ten z PDF-a ma tę zaletę, że można wprost na nim postawić podgrzewane naczynie. Puszkę po kociej karmie trzeba przygotować przed wypadem, też się sprawdzi. Trzeba by przeprowadzić testy, jak to się sprawuje w terenie i porównać. 
Ja poszedłem w kierunku wykonania zestawu, który nazwałem "szwedzkim kubkiem", bo jest to miniaturka szwedzkiej menażki z takim palnikiem spirytusowym w zestawie. Peyalo miał taką na zlocie strzeleckim w Luszynie. Spodobała mi się, ale na jedną osobę jest za duża. I za ciężka do targania.
			
			
									
									
						Ja poszedłem w kierunku wykonania zestawu, który nazwałem "szwedzkim kubkiem", bo jest to miniaturka szwedzkiej menażki z takim palnikiem spirytusowym w zestawie. Peyalo miał taką na zlocie strzeleckim w Luszynie. Spodobała mi się, ale na jedną osobę jest za duża. I za ciężka do targania.
			