Nóż Beara

zanim spytasz co na początek wpisz w google: mora lub frosts ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

kawałek przyostrzonej stali z plastikową rączką
Przecież on zawsze tak wygląda. Jak zresztą 70 % noży na tym świecie.... :mrgreen:
A survivalu nie ma! icon_twisted
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
kapa
Posty: 41
Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
Lokalizacja: Lębork
Gadu Gadu: 26133623
Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: kapa »

Chodziło mi o to że jego wygląd ma już bardzo mało wspólnego z nożem :-)
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Awatar użytkownika
tomasz
Posty: 155
Rejestracja: 08 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Toruń
Płeć:

Post autor: tomasz »

kapa napisz jeszcze jak czesto go ostrzysz i jak dlugo trzyma ostrosc, bo to jest najwieksza wada glocka, poza tym to zawsze noz wojskowy ktory ma byc tani w produkcji, z kiepskich materialow i z reguly mial sluzyc do jednego, wyjatkiem sa finskie sissipuukko ale w skandynawii panuje nieco inna filozofia uzywania noza jako przedmiotu codziennego uzytku ktory sie nosi od najmlodszych lat dlatego nawet te bojowe musza przyzwoicie ciac
Awatar użytkownika
kapa
Posty: 41
Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
Lokalizacja: Lębork
Gadu Gadu: 26133623
Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: kapa »

Ciężko mi stwierdzić jak często go ostrze. To zależy jak często i z jaką intensywnością go używam. Ale tu przyznaję że Glock dość szybko się tępi. Ostrzę go raz na 2-3 miesiące. Jest to mój drugi egzemplarz (pierwszy oddałem), a w tym po którymś tam rzucie z rzędu w deskę ułamała się szpica i teraz nóż wygląda tak: http://picasaweb.google.com/10085034502 ... 4363526738

Ps
na blogu zamieściłem post z ostatniej wyprawy w teren, zapraszam do czytania.
Dziś też idę w tamte okolice, ale inna miejscówka :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 04 gru 2010, 16:15 przez kapa, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Awatar użytkownika
tomasz
Posty: 155
Rejestracja: 08 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Toruń
Płeć:

Post autor: tomasz »

konkretnie go zajechales :P
Awatar użytkownika
kapa
Posty: 41
Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
Lokalizacja: Lębork
Gadu Gadu: 26133623
Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: kapa »

Lekko nie miał... Ale niedługo przechodzi na zasłużoną emeryturę, dostanie medal za wzorowo odbytą służbę, i pójdzie do szafy :-P
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Kawałkiem naostrzonej blachy znalezionej na złomie da się ciąć, Glockiem też da się ciąć, żyletka da się ciąć. Wieloma rzeczami da się ciąć.
Różnica w tym że niektóre się w tym sprawdzają lepiej a niektóre gorzej.

GLOCK TO NÓŻ DO DŹGANIA który tylko dodatkowo potrafi ciąć...

Jest gruby i ma niski szlif, nie ważne wtedy z czego jest zrobiony po prostu został zaprojektowany do czegoś innego niż cięcie. To że można nim ciąć to tylko taki dodatek a nie cecha główna.

Można opowiadać jak to się tym glockiem to i tamto robiło, ale opowieści te są tyle warte co nic. Bo ja mogę opowiedzieć jak kawałkiem naostrzonego brzeszczotu robiłem to i tamto, co absolutnie nie będzie znaczyło że kawałem brzeszczotu to dobry nóż. Tk jak i glock dobrym nożem nie jest.

Więc do zainteresowanych, skończcie z tymi glockami i wz-tkami, pisanie o nich w tematach o nożach na tym forum to robienie świństwa nowym którzy czytają te bzdury i kupują te "narzędzia" do zabijania.

Każdy kto uważa glocka czy wztkę za dobry nóż najprawdopodobniej nigdy dobrego noża w ręku nie miał...
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Dobry nóż to nóż jakucki i tyle
:mrgreen:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
tomasz
Posty: 155
Rejestracja: 08 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Toruń
Płeć:

Post autor: tomasz »

Offtime pisze: Więc do zainteresowanych, skończcie z tymi glockami i wz-tkami, pisanie o nich w tematach o nożach na tym forum to robienie świństwa nowym którzy czytają te bzdury i kupują te "narzędzia" do zabijania.

Każdy kto uważa glocka czy wztkę za dobry nóż najprawdopodobniej nigdy dobrego noża w ręku nie miał...
chyba ze glownym zadaniem takiego noza jest podwazanie studzienek kanalizacyjnych :P
Awatar użytkownika
kapa
Posty: 41
Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
Lokalizacja: Lębork
Gadu Gadu: 26133623
Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: kapa »

Nie wiem co by zostało z jakiejś mory czy frosta (obie marki używałem okazyjnie) po takich hardcorach jakie fundowałem glockowi przez 3 lata? Jedno Glockowi trzeba przyznać że jest nie do zdarcia, a patrząc ogółem na sprawę noży "doskonałych" to poprostu takich nie ma!

Kupując morę czy frosta zyskujesz na funkcjonalności, wadze, być może cenie i może jeszcze na paru innych cechach. Ja osobiście wolę takie właśnie siekiery jak Glock czy WZ-tka przez ich niezniszczalność, dosyć dużą funkcjonalność i przystępną cenę, ale to tylko moje osobiste preferencje.
Więc do zainteresowanych, skończcie z tymi glockami i wz-tkami, pisanie o nich w tematach o nożach na tym forum to robienie świństwa nowym którzy czytają te bzdury i kupują te "narzędzia" do zabijania.
Myślę, że poruszanie takich tematów jest tu jak najbardziej na miejscu. Nowym osobom, które nie mają rozeznania w temacie, tym bardziej "namacalnego" doświadczenia z tymi nożami przyda się wspólne wyciągnięcie wniosków z używania czy to noży turystycznych, czy bojowych. Powtarzam!!! Każdy ma swoje gusta i swoje preferencje co do sprzętu. Glockiem zetniesz drzewko grubości ręki w nadgarstku, a morą już nie. Morą obierzesz ładnie ziemniaka a Glockiem możesz go obciosać. Frostem wydłubiesz brud zza paznokcia, a WZ-tką utniesz sobie palca. NIE MA IDEALNEGO NOŻA!!!
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

za 60$ kupiłbym ten nóz BG. Fajny, pochwa natomiast straszna, warto pomysleć nad czyms innym.

Ogólnie szukałbym noza o podobnym kształcie ostrza jak nóz BG,czy F1 Falkinven , lub bardziej brzuchatego jak Cold Steel SRK czy Finn Bear

Albo spyderco tenacious, ale to już skladaki
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

kapa pisze:NIE MA IDEALNEGO NOŻA!!!
AMEN.
I na ten temat któryś z modów powinien założyć "kłódkę". Niekoniecznie Puchal.
Tylko w miarę szybko bo zaraz znajdą się doradcy i wskażą jakiej "marki".
Gerda przyzwoita, cy może Gerda pospolita...
:shock:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1078
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

kapa pisze:Glockiem zetniesz drzewko grubości ręki w nadgarstku, a morą już nie.
Założymy się? 8-)
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
kapa
Posty: 41
Rejestracja: 09 lis 2010, 19:42
Lokalizacja: Lębork
Gadu Gadu: 26133623
Tytuł użytkownika: Półtora komandosa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: kapa »

No też się da, ale to już wymaga większej wprawy. Zresztą to był tylko przykład, nie czepiajmy się szczegółów...
Wszyscy wiedzieli że tego nie da się zrobić. Aż przyszedł jeden który nie wiedział że się nie da....i to zrobił.
Odwiedź mojego bloga http://kapalebork.blogspot.com
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Kapa, nie ma idealnego noża. Ale co do mocy - przez chwilę miałem w łapie puchalowego Nessmuka i widziałem, co był w stanie zdziałać. Jestem przekonany na chwilę obecną, że to jest najbardziej wytrzymała konstrukcja głowni (nie tylko ten konkretny nóż). Choć nie lekka.
kapa pisze:Glockiem zetniesz drzewko grubości ręki w nadgarstku, a morą już nie.
A jesteś pewien? Zerknij no tu: i tu Wiedza, myślenie i jeszcze myślenie. I jeszcze szczypta pomysłowości i finezji. I myślenie. A to tylko dwa sposoby. A przecież zawsze można też każdej grubości drzewo strugać metodą "na bobra", to tylko kwestia czasu i ewentualnego podostrzania noża. Szlif scandi górą ;-)

I jeszcze co do wytrzymałości Morek -
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »



Wszystkim da się ciąć i we wszystkim można znaleźć zalety ;)
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Przeszczep, dzięki za link. Druga część też jest świetna:
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

kapa pisze:Nie wiem co by zostało z jakiejś mory czy frosta (obie marki używałem okazyjnie) po takich hardcorach jakie fundowałem glockowi przez 3 lata? Jedno Glockowi trzeba przyznać że jest nie do zdarcia, a patrząc ogółem na sprawę noży "doskonałych" to poprostu takich nie ma!
To że niewiele wiesz o nożach to już wiemy.
Stary, a co ja fundowałem swojej saperce lwp to twój glock by wymiękł w przedbiegach.
A ona dodatkowo lepiej cięła od glocka!

To że katowałeś go to żaden argument. Rezultat kontra nakład pracy się liczy, Gwarantuję Ci że każdym swoim nożem (a mam ich kilka) zrobię wszystko co Ty glockiem, przy czym będzie mnie to mniej wysiłku kosztowało i nie będę się wkurał przy tym.
kapa pisze:Kupując morę czy frosta zyskujesz na funkcjonalności, wadze, być może cenie i może jeszcze na paru innych cechach. Ja osobiście wolę takie właśnie siekiery jak Glock czy WZ-tka przez ich niezniszczalność, dosyć dużą funkcjonalność i przystępną cenę, ale to tylko moje osobiste preferencje.
Niezniszczalny? :mrgreen: Jednym z przeznaczeń uwzględnionych podczas projektowania tych noży było rzucanie, przez co są mięciutkie i się lubią giąć.
Siekiera? :mrgreen: Jak nóż o tak niskim szlifie i grubej głowni możesz porównać do siekiery?
Funkcjonalność? :mrgreen: Jaka funkcjonalność? Dźganie i rzucanie? To są jedyne funkcjonalności dla których te noże były projektowane. Na pewno nie do cięcia, zbyt gruba głownia plus niski szlif plus miękka stal. Dwie główne funkcjonalności tego noża zorientowane są w oku zabijania, takie funkcjonalności są potrzebne turyście czy survivalowcowi?
Przystępna cena? :mrgreen: Lepiej od glocka chyba jakiegoś meteora kupić, tak samo zmarnowane pieniądze tyle że mniej.
kapa pisze:
Więc do zainteresowanych, skończcie z tymi glockami i wz-tkami, pisanie o nich w tematach o nożach na tym forum to robienie świństwa nowym którzy czytają te bzdury i kupują te "narzędzia" do zabijania.
Myślę, że poruszanie takich tematów jest tu jak najbardziej na miejscu. Nowym osobom, które nie mają rozeznania w temacie, tym bardziej "namacalnego" doświadczenia z tymi nożami przyda się wspólne wyciągnięcie wniosków z używania czy to noży turystycznych, czy bojowych. Powtarzam!!! Każdy ma swoje gusta i swoje preferencje co do sprzętu. Glockiem zetniesz drzewko grubości ręki w nadgarstku, a morą już nie. Morą obierzesz ładnie ziemniaka a Glockiem możesz go obciosać. Frostem wydłubiesz brud zza paznokcia, a WZ-tką utniesz sobie palca. NIE MA IDEALNEGO NOŻA!!!
Tak, nie ma idealnego noża, są bliższe ideałowi i dalsze.
Glock jest tak daleki od ideału że aż szkoda gadać.

To że morą drzewko zetniesz to już Ci wytknęli. Jak się uprzesz to i zębami je obgryziesz jak bóbr, ale nie o to chodzi.
Glockiem ścina się drzewo tak samo sprawnie jak metalowym deklem od śmietnika. A może i deklem byłoby łatwiej...

Gusta i preferencje powiadasz...
Gusta nie mają tu nic do rzeczy, bo co zrobisz jak w czyimś guście będzie dekiel od śmietnika jako nóż i będzie go polecał nowym na forum? Kretynizm nie?
Preferencje? Preferencje tak samo jak i gusta możesz sobie schować do kieszeni. Jak się nowy pyta o dobry nóż to zależy mu na rzeczowej informacji a nie Twoich gustach i preferencjach. Te go nie obchodzą.

Poza tym... aby wyrobić sobie gust i preferencje to trzeba trochę różnych noży poużywać, ten temat jest Ci obcy, bo gdybyś popróbował to byś takich głupot nie pisał.

Jak dla mnie możesz sobie pracować glockiem czy innym nożem jaki Ci się uwidzi, nic mi do tego. Ale jak będziesz głupoty na forum pisał to będę to komentował.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Ciek
Posty: 724
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Ktoś może wytłumaczyć laikowi jakie jest praktyczne zastosowanie ząbków w połowie ostrza i czym właściwie później się je ostrzy jak się je zakatuje? Jakoś nigdy nie mogłem tego pojąć :/
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Ciek pisze:Ktoś może wytłumaczyć laikowi jakie jest praktyczne zastosowanie ząbków w połowie ostrza i czym właściwie później się je ostrzy jak się je zakatuje? Jakoś nigdy nie mogłem tego pojąć :/
Ułatwiają cięcie niektórych materiałów.
Najpospolitszym przykładem jest pomidor którego "zacząć" jest często trudno nawet bardzo ostrym nożem. Oczywiście pomidor to bardzo trywialny przykład, jest wiele materiałów których cięcie ząbkowane ostrze znacznie ułatwia.

Ostrzyć możesz jak każdy inny nóż na płaskiej osełce i ząbkami się nie przejmować. Lub prętem diamentowym.
Ja osobiście ząbkami sobie głowy nie zawracam.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Ciek pisze:Ktoś może wytłumaczyć laikowi jakie jest praktyczne zastosowanie ząbków w połowie ostrza i czym właściwie później się je ostrzy jak się je zakatuje? Jakoś nigdy nie mogłem tego pojąć
Święte słowa. Kiedyś, dawno temu kupiłem sobie folder Kershaw'a VapourII - ten z ząbkowanym ostrzem.
Naostrzenie tego to po prostu koszmar. A i piłka jest niefunkcjonalna. Vicek z piłką i oddzielnym ostrzem jest nawet lżejszy, a bardziej funkcjonalny.
Ząbkowane ostrze, niestety kusi wielu nowicjuszy, a prawda jest taka że albo później łażą z tępym nożem, albo musza inwestować w specjalną ostrzałkę do ostrzenia tych ząbków.
kapa, może i Glock potrafi przeżyć te wszystkie ekscesy, i dalej można coś z nim robić, ale co to za robota? Mora to może i obciachowo wygląda, ale zmusza do myślenia i kombinowania. Przypomniało mi się jak w Biesach naprawiałem stuptuty. Morką udało mi się przewlec mokry pasek przez zgniecioną sprzączkę i całość zablokować. Z Glockiem było by gorzej... myślę że kiedy argument siły przestaje być istotny, tego typu noże stają się znacznie mniej użyteczne.

Gulipin: wątek się rozlazł i się zrobiło glockowo-morowo i konfliktowo. Jeśli masz bracie takie pieniądze do wydania, to kup porządnego buszkrafta. Tlim robi świetne noże. Albo pogadaj z deksterem czy przeszczepem. Dużo też jest produkcji seryjnej, i zmieścisz się w budżecie. Jednego ostatnio miałem u siebie (Tlima właśnie) przez tydzień jak pochwiłem nożyk Slaqa.
Jeśli lubisz taktyczne klimaty, to przeszczep Ci go zapochwi w kydeksie.
Te noże są naprawdę pancerne, trudne do zniszczenia, a jednocześnie przepiękne. Na pewno zżyjesz się ze swoim narzędziem i nie będziesz nim mieszał ziemniaków w ognisku.

A jak się w tym wątku dalej tak będzie rozciapywało (akademickie dyskusje) to napuszczę na Was rzeźnika Abscessus Perianalis i wam wiwisekcje zrobi
Yaktra - czy ja jestem taki straszny :-)
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

puchalsw pisze:
Ciek pisze:Ktoś może wytłumaczyć laikowi jakie jest praktyczne zastosowanie ząbków w połowie ostrza i czym właściwie później się je ostrzy jak się je zakatuje? Jakoś nigdy nie mogłem tego pojąć
Święte słowa. Kiedyś, dawno temu kupiłem sobie folder Kershaw'a VapourII - ten z ząbkowanym ostrzem.
Naostrzenie tego to po prostu koszmar. A i piłka jest niefunkcjonalna. Vicek z piłką i oddzielnym ostrzem jest nawet lżejszy, a bardziej funkcjonalny.
Ząbkowane ostrze, niestety kusi wielu nowicjuszy, a prawda jest taka że albo później łażą z tępym nożem, albo musza inwestować w specjalną ostrzałkę do ostrzenia tych ząbków.
Nie zgadzam się z Tobą.
1. Mylisz ząbkowane ostrze noża z piłką. Zadaniem ząbków na ostrzu nie jest piłowanie więc porównywanie ich do vicka z piłką to pomyłka.
2. Nie trzeba specjalnej ostrzałki. Nóż nie jest skazany na bycie tępym.

Albo nie przeczytałeś mojego poprzedniego postu albo go zignorowałeś, nie wiem.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

Offtime pisze:Ostrzyć możesz jak każdy inny nóż na płaskiej osełce i ząbkami się nie przejmować. Lub prętem diamentowym.
A ja się z Tobą nie zgodzę. Bo noża z ząbkami nie kupuje się po to żeby ząbki zajechać na płaskiej ostrzałce. Mają swoje konkretne zadanie jak cięcie niektórych materiałów i już. Jeśli komuś nie chce się ostrzyć ząbków tak ja powinno to wyglądać, niech takiego noża nie kupuje bo to bez sensu. Ja tam nie lubię ząbków bo po pierwsze nie nadają się kompletnie do użytku w drewnie. Ale jeśli chodzi o noże ratunkowe, to takowe powinny zdecydowanie posiadać ząbki bo takim łatwiej przeciąć np. pas bezpieczeństwa w samochodzie.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
tomasz
Posty: 155
Rejestracja: 08 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Toruń
Płeć:

Post autor: tomasz »

Offtime jak wedlug Ciebie naostrzyc spyderedge np w civilianie?
http://spydercosource.com/2009/03/spyde ... ilian-c12/
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

tomasz pisze:Offtime jak wedlug Ciebie naostrzyc spyderedge np w civilianie?
http://spydercosource.com/2009/03/spyde ... ilian-c12/
Ło to żeś przykładem rzucił, to jest full serrated i jeszcze recurve hook, tego nawet bez ząbków na płaskim nie naostrzysz.
Mowa była o gerberze z part serrated blade i bez recurvy. Ta różnica ma olbrzymie znaczenie.
Jaca pisze:
Offtime pisze:Ostrzyć możesz jak każdy inny nóż na płaskiej osełce i ząbkami się nie przejmować. Lub prętem diamentowym.
A ja się z Tobą nie zgodzę. Bo noża z ząbkami nie kupuje się po to żeby ząbki zajechać na płaskiej ostrzałce. Mają swoje konkretne zadanie jak cięcie niektórych materiałów i już.
Jak zajedziesz nóż do tego stopnia żeby Ci te ząbki znikły to i tak już niewiele z niego zostanie. A nawet częściowo zjechane nadal będą ułatwiać cięcie.
Po raz kolejny, to nie jest piła, ich kształt nie ma aż tak wielkiego znaczenia jak przy piłach, lekko zjechane nadal będą pełnić swoją funkcję.
Jaca pisze:Jeśli komuś nie chce się ostrzyć ząbków tak ja powinno to wyglądać, niech takiego noża nie kupuje bo to bez sensu.
Czy będziesz je ostrzył "jak należy" czy nie, nadal będą spełniać swoją funkcję, funkcję która bez sensu nie jest. Bez sensu jest rezygnowanie z tej dodatkowej cechy noża z powodu obawy iż nie zachowamy ich w idealnym stanie jak fabryka dała.
Jaca pisze:Ja tam nie lubię ząbków bo po pierwsze nie nadają się kompletnie do użytku w drewnie. Ale jeśli chodzi o noże ratunkowe, to takowe powinny zdecydowanie posiadać ząbki bo takim łatwiej przeciąć np. pas bezpieczeństwa w samochodzie.
Ja też za nimi nie przepadam, ale mam prodigy i powoli się do nich przekonuję.
A jeśli chodzi o drewno, ostrze nie jest "pełnoząbkowe" więc dłubanie w drewnie nie stanowi problemu, struganie ząbkami jednak oferują zerową precyzję, precyzyjne struganie trzeba robić sztychem co do wygodnych nie należy. Ząbki faktycznie utrudniają, buszkrafterskim nożem to prodigy nie jest.
Moja kolekcja militariów

Casual Survival Blog
_________________
Forum internetowe nie służy dyskusji, co najwyżej wymianie poglądów.
ODPOWIEDZ