Sprzęt z najwyższej półki.

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Ciek pisze:
Zirkau pisze:Jeśli chodzi o noże - to MORA mnie nie zachwyca, taki blaszak, choć tnie zaskakująco dobrze.
A co poza cięciem ma robić? :D
ba, ma wyglądać :), zachwycać, cieszyć. Przecież w tej plasticzanej obudowie pasuje do wędkarza z foliową reklamówką na główce rzeki ubranego w odzież z demobilu a nie myśliwego ubranego w zamsze, sztruksy, ani nie pasuje do garnituru, wykwintnej kuchni, otwieranie nim ostryg to przecież barbarzynstwo, nie mówiąc że też nie pasuje do goretexu ;-) . No i ta cena, tfu przecież każdy może sobie na niego pozwolić :oops:

I dlatego to ONA a nie mój RED DEER, SPYDERCO, BENCHMADE pracuje na co dzień, bo tamtych szkoda użyć, bo się stępią albo wykruszą np. podczas otwierania kolejnejpuszki z paprykarzem :mrgreen: W końcu przeznaczone są do wyższych celów jak np zadźganie dzika w lesie :mrgreen:
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Offtime pisze:Troszkę przesadzasz w zdaniu które podkreśliłem.
A znasz jakiś inny fajny test, który ma tak wysoką skuteczność w odsiewaniu ziarna od plew? :) Ledwie w poniedziałek byłem w drobnej sprawie w sklepie turystycznym, jak zawsze z ciekawością rzucając okiem na oferowane kosy. Jak Boga kocham, 50% z tego towaru kromki chleba by nie ukroiło. Urżnąć, uje...ać, wyszarpnąć to może jeszcze ale ukroić równą kromeczkę, bez szans. A to za krótkie, a to zbyt masywne, ząbki na ostrzu, przedziwny kształt, który nie wróży też dobrze przyszłemu ostrzeniu ... :lol:

@ Zirkau
Ja na swojej przykleiłem znaczek BMW i jest gites, można brylować w towarzystwie ;)
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Ciek pisze:
Offtime pisze:Troszkę przesadzasz w zdaniu które podkreśliłem.
A znasz jakiś inny fajny test, który ma tak wysoką skuteczność w odsiewaniu ziarna od plew? :) Ledwie w poniedziałek byłem w drobnej sprawie w sklepie turystycznym, jak zawsze z ciekawością rzucając okiem na oferowane kosy. Jak Boga kocham, 50% z tego towaru kromki chleba by nie ukroiło. Urżnąć, uje...ać, wyszarpnąć to może jeszcze ale ukroić równą kromeczkę, bez szans. A to za krótkie, a to zbyt masywne, ząbki na ostrzu, przedziwny kształt, który nie wróży też dobrze przyszłemu ostrzeniu ... :lol:
[...]
Zleciłem niedawno wykonanie dwóch budżetowych noży
Ten 6mm grubości
Obrazek
i ten 4mm
Obrazek
Chleb kroją. Pierwszy ma wysoki szlif dzięki czemu jego grubość nie utrudnia cięcia. Drugi jest cieńszy ale szlif ma niski.

Jak patrzę na nóż to w pierwszej kolejności oceniam grubość klingi kontra wysokość szlifu.
Noże z pełnym mogą być grube. Z niskim szlifem nie mogą. Przykładem Glocki i WZtki nie nadają się do cięcia, rozłupują, nadają się do dźgania jedynie.
Później długość ostrza, około 9-12cm, więcej nie trzeba.
Również wygoda w dłoni, wcześniej nie zwracałem aż takiej uwagi na to ale zmądrzałem już.
Jak powyższe mi podejdzie to materiały z jakich jest wykonany i przez kogo, fajnie jest mieć chociaż cień pewności że nóż ma faktycznie dobrą obróbkę termiczną i że produkcja jest powtarzalna a nie losowa jak z niektórymi chińskimi nożami. Wszystko składa się na to jak nóż będzie trzymał ostrość i się ostrzył.
Na końcu cena, ale to już każdego kupującego prywatna sprawa.

Lepszym testem niż krojenie chleba jest dla mnie cięcie lin, suchych/mokrych, cienkich/grubych, nylonowych/lnianych, przeróżnych co akurat pod ręką jest.
No i oczywiście batonowanie, nie mam siekierki, choć zastanawiam się nad nią to jednak nie chce mi się jej nosić, może kupię piłkę i nie będę potrzebował wytrzymałego noża ale póki co maltretuję trochę noże które posiadam.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Offtime pisze:No i oczywiście batonowanie...
Trochę OFFTOP: Offtime, serdecznie namawiam Cię na nessmuka + piła składana. Jeśli do tego będziesz miał mały nóż typu neck, większość z czynności jak przygotowanie drewna na ognisko, prace obozowe, budowa schronienia, struganie, ciosanie będzie wykonalna.
Sprawdziłem po sobie, i jest to najlżejsza wersja Trójcy Nessmuka. Dlaczego te trzy ostrza?:
- piłka składana jest szybka, lekka i wydajna. Ale nei da się nią batonować, czy ciosać.
- tutaj sprawdza się nesssmuk. Świetnie rozłupuje, jest trudny do zniszczenia podczas batonowania, kapitalnie struga, ciosa. Nie jest to jednak kolos wielkości kukri czy maczety. Jednak swoimi gabarytami nie daje możliwości precyzyjnego strugania, wiercenia, rzeźbienia (a to uwielbiam)
- do tego mam małego necka...
Na zlocie będę miał nessmuka i ww. necka, dam Ci się pobawić :-)

Jedynej czynności jaką nie da się wykonać ww zestawem to wbijanie - tutaj siekierka jest niezastąpiona. Ale mając powyższe narzędzia szybko sobie mały wbijak z gałęzi wystrugasz...

Jaki wniosek z powyższego? IMHO: nie ma uniwersalnego testu na poręczność noża... tak jak nie można testować bolidu, terenówki i busa jedną metodą.
Do ww testów dołożył bym jeszcze "test prawej dłoni" :-) Wystrugaj nożem łyżkę, i zobacz jak Cię będzie nap...lała na drugi dzień. Mam taki piękny nóż myśliwski. Kapitalny jest, ale po struganiu tak ze 2-3 godziny, na drugi dzień czuję się jakbym wymieniał uścisk dłoni z Gołotą. Z drugiej strony po pracy Clipperem, albo wspomnianym neckiem (mam też taki mały laminacik) dłoń wcale nie boli.

Zgadzam się też z Tobą. Fikuśne ostrza, ząbki na ostrzu (czy na krawędzi tnącej, czy na górnej tępej) to marketing, pic na wodę i niepraktyczność.
Szkoda tylko że tak wiele osób się ta takie "ramboidalne' kształty nabiera a później tego żałuje.
F..k it, I'll Do It Myself!
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

A właśnie, pomyliły mi się modele Mory, chodziło mi oczywiście o clipper.

Podoba mi się ten przymiotnik "ramboidalny".
Awatar użytkownika
Offtime
Posty: 350
Rejestracja: 09 paź 2010, 18:57
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: niedzielny harcerzyk
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Offtime »

Prawda jest taka że z nożami ciągle eksperymentuję, to że nóż pasuje jednemu nie znaczy że będzie pasował drugiemu. Ręka ręce nierówna.
Chętnie obadam nessmuka. Ale jeśli Twój będzie mi pasował to nie znaczy że każdy ness będzie :-)
Trzeba popróbować różnych kling żeby znaleźć tą jedną dla siebie.
Wezmę dwa ekstra noże których jeszcze nie sprawdziłem w terenie, trochę więcej bagażu ale chcę się przekonać czy warto je zatrzymać czy puścić w świat. Testy noży przy krojeniu pomidorka jak to w zwyczaju jest na knajwsach mają się nijak do tego co z nożem robi się czasami w lesie gdy potrzeba przyszpili.
Tyle offtopa.

A w temacie górnej półki.

Za co często płaci się ekstra a co nie podwyższa walorów użytkowych, będąc przy tym jednak w ocenie wielu dobrym powodem do wydania paru złotych więcej.
- Ręczna niepowtarzalna robota zamiast seryjnej produkcji.
- Wzornictwo.
- Ekstra materiały podwyższające walory estetyczne a nie użytkowe.
- Poziom wykończenia głowni czy też rękojeści.

Te rzeczy potrafią kosztować, mają się nijak do tego jak np nóż tnie, ale często godzimy się za nie płacić. Co więcej ciężko kogoś krytykować za to że zamiast mory chce nóż w klimatach indiańskich czy zamiast siekierki z budowlanego woli ręcznie wykonany hawk w klimatach indiańskich.

Co więcej, ktoś może chcieć i ramboidalny nóż, tylko trzeba by przy projektowaniu wypracować jakiś kompromis pomiędzy jego ramboidalnością a użytkowością.

[ Dodano: 2010-10-27, 17:45 ]
W domu po pracy trochę więcej czasu to jeszcze coś dopiszę.
Z piętnaście lat temu miałem aitora jungle kinga. Łorginał koledze kuzyn ze stanów przysłał a ten mi go przechandlował. Szpan na obozach całą gębą :-) Długo mi służył.
Teraz marzy mi się znowu, tak przez sentyment. Ale to co na allegro leży to kicha podróba.
Sprowadzanie z Hiszpanii czy gdzie tam je produkują tez nie widzę sensu.
Wymyśliłem sobie że przeprojektuję i zlecę wykonanie. Co najwyżej kupię kiszkę z allegro dla samej pochwy.

Po co? Na co? Przecież mógłbym morę kupić. Ano mógłbym i wszystko co tym aitorem zrobię mógłbym morą. Ale widzimisię jest widzimisię :D
Może różnica polega na tym że czasami wymyślamy tysiąc powodów i teorii aby usprawiedliwić sobie nasze widzimisię, zamiast nazywać rzeczy po imieniu ;-)

[ Dodano: 2010-10-28, 08:43 ]
zmęczon pisze:Dobre marki ? Spyderco ma 40 lat, 38 pracowników, jakieś 10mln$ rocznego przychodu, czyli mniej więcej tyle też jest w całości warta. Nawet swojski Gerlach jest większy. Cała produkcja jednej z największych firm branży - Benchmade mieści się w hali ( o czym oni z dumą piszą na swojej stronie internetowej) wielkości marketu Biedronka, czterokrotnie mniejszej niż ta którą Stanley pod Wrocławiem postawił by w niej tylko tłuc gwoździe. W świecie narzędzi wszystkie te wasze "dobre marki" to firmy krzaki, o wiarygodności porównywalnej z warsztatem ślusarskim pana Kazia. Dla porównania Stanley jest na giełdzie nowojorskiej od 50 lat, zatrudnia 18000 osób, jest wart 500 razy więcej niż Spyderco, a na same prace badawczo rozwojowe wydaje więcej niż cały przemysł noży dla hobbystów jest wart. I dopiero wyrobom takiej firmy mogę ufać bez testowania.
To co napisałeś o wielkości firm to prawda.
To co napisałeś w ostatnim zdaniu dla mnie osobiście jest śmieszne.
Koncept ufania komuś kto chce mi coś sprzedać i zarobić na tym jest komiczny.

Przykład Stanleja też jest z czapy, lepszym byłby IMHO Gerber. Napisałeś co prawda "w świecie narzędzi", ale świat narzędzi i rynek narzędzi nie ma się nijak do świata noży i rynku noży.
Ale i tak nie jest fair porównywać firmę która tylko noże robi i firmę której produkcja wykracza daleko poza ich temat.

To tak jakby powiedzieć że kowal robiący pojedyncze sztuki noży nie jest godzien zaufania a Tesco jest super bo sprowadza tysiące scyzoryków z Chin co roku...

Wszystkie te firmy produkują dobre noże, tak Zmęczon, to są dobre marki. Pytanie tylko czy warte swojej ceny, czy nie napompowane marketingiem.
ODPOWIEDZ