mój pierwszy, samotny wyjazd weekendowy :)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
mój pierwszy, samotny wyjazd weekendowy :)
Bez zdjęć, niestety, wtedy cyfrówki jeszcze nie istniały.
Czerpane z doświadczenia.. Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami. Gdy miałam 15stkę postanowiłam spróbować "by myself"..
W piątek po szkole zostawiłam kartkę: "poszłam w góry, wrócę w niedzielę wieczorem. lekcje zrobione, nie martwcie się, kocham was". Zabrałam śpiwór, karimatę, zapałki, menażkę, 3 może 4 kanapki i kasę na bilet PKP - tam i z powrotem (bardzo ograniczone fundusze były). Dotarłam bodaj do Wisły, może do Ustronia (pewności nie mam, było to bowiem 15 lat temu).. poszłam jakimśtam szlakiem, zastała mnie NOC moja pierwsza samotna noc poza domem w lesie (oczywiście po kanapkach zostało już tylko wspomnienie).. rozpaliłam maleńkie ognisko i zagotowałam wodę i wrzuciłam do środka jakieś zielska, co by się zaparzyły. Poszłam spać na głodnego. Ta pierwsza noc była ciężka. Sama w lesie. Bez namiotu. Jakieś dziwne odgłosy. Szmery. Wiatr w gałęziach drzew. Nie miałam pojęcia o robieniu szałasu, czy wyborze odpowiedniego miejsca na biwak. Dzięki bogu - nie padało
Rano po obudzeniu burczało mi w brzuchu, ale my - dziewczyny - chyba lepiej głód znosimy niż płeć brzydka Dotałram do wsi i nażarłam się jabłek z jakiegoś sadu Poczłapałam dalej - nauczyona doświadczeniem - gdy człapałam pod górę zbierałam z przyległych pól ziemniaki (było przed wykopkami, a z racji pochodzenia - oryginalnie ze wsi jestem - wiem co i jak w tym temacie . Wieczorem zjadłam gotowane kartofle, a rano przepyszne i jakże sycące (bez soli i masła) ziemniaki z ogniska
Zrobiła się niedziela. Po połódniu dotarłam do stacji PKP. Kupiłam bilet do Katowic potem do wsi rodzinnej i wróciłam do domu. Cała i zdrowa. Rodzice trochę popsioczyli, że tak nie można, że się martwili (to byla era bez telefonów komórkowych). Ale dumni ze mnie byli. Od tego czasu wiele razy wypadałam z domu ot - na weekend. Na tydzień. Na miesiąc. Różnie bywało Do tego pierwszego wyjazdu mam ogromny sentyment. Zresztą nie tylko do tego. Do każdego następnego też. Ale ten pierwszy - dziewiczy - to było coś Polecam każdemu. Zabrać tyle, ile konieczne i kasę TYLKO na przejazdy. Takie wyprawy uczą pokory
Czerpane z doświadczenia.. Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami. Gdy miałam 15stkę postanowiłam spróbować "by myself"..
W piątek po szkole zostawiłam kartkę: "poszłam w góry, wrócę w niedzielę wieczorem. lekcje zrobione, nie martwcie się, kocham was". Zabrałam śpiwór, karimatę, zapałki, menażkę, 3 może 4 kanapki i kasę na bilet PKP - tam i z powrotem (bardzo ograniczone fundusze były). Dotarłam bodaj do Wisły, może do Ustronia (pewności nie mam, było to bowiem 15 lat temu).. poszłam jakimśtam szlakiem, zastała mnie NOC moja pierwsza samotna noc poza domem w lesie (oczywiście po kanapkach zostało już tylko wspomnienie).. rozpaliłam maleńkie ognisko i zagotowałam wodę i wrzuciłam do środka jakieś zielska, co by się zaparzyły. Poszłam spać na głodnego. Ta pierwsza noc była ciężka. Sama w lesie. Bez namiotu. Jakieś dziwne odgłosy. Szmery. Wiatr w gałęziach drzew. Nie miałam pojęcia o robieniu szałasu, czy wyborze odpowiedniego miejsca na biwak. Dzięki bogu - nie padało
Rano po obudzeniu burczało mi w brzuchu, ale my - dziewczyny - chyba lepiej głód znosimy niż płeć brzydka Dotałram do wsi i nażarłam się jabłek z jakiegoś sadu Poczłapałam dalej - nauczyona doświadczeniem - gdy człapałam pod górę zbierałam z przyległych pól ziemniaki (było przed wykopkami, a z racji pochodzenia - oryginalnie ze wsi jestem - wiem co i jak w tym temacie . Wieczorem zjadłam gotowane kartofle, a rano przepyszne i jakże sycące (bez soli i masła) ziemniaki z ogniska
Zrobiła się niedziela. Po połódniu dotarłam do stacji PKP. Kupiłam bilet do Katowic potem do wsi rodzinnej i wróciłam do domu. Cała i zdrowa. Rodzice trochę popsioczyli, że tak nie można, że się martwili (to byla era bez telefonów komórkowych). Ale dumni ze mnie byli. Od tego czasu wiele razy wypadałam z domu ot - na weekend. Na tydzień. Na miesiąc. Różnie bywało Do tego pierwszego wyjazdu mam ogromny sentyment. Zresztą nie tylko do tego. Do każdego następnego też. Ale ten pierwszy - dziewiczy - to było coś Polecam każdemu. Zabrać tyle, ile konieczne i kasę TYLKO na przejazdy. Takie wyprawy uczą pokory
...dee79 pisze:Czerpane z doświadczenia.. Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami.
Wiadomo, że jak się jedzie ze studentami, to już nie będzie wyjazd dziewiczy!dee79 pisze:Do tego pierwszego wyjazdu mam ogromny sentyment. Zresztą nie tylko do tego. Do każdego następnego też. Ale ten pierwszy - dziewiczy - to było coś
Z głupim człowiekiem nie warto gadać, więc stulcie pyski i proszę siadać!
No wiesz? To forum dzieci czytają!..rob30 pisze:Wiadomo, że jak się jedzie ze studentami, to już nie będzie wyjazd dziewiczy!
Jeeej... Głupio mi się zrobiło.
Ja moim muszę dawać plan trasy, godziny wyjścia i powrotu...dee79 pisze:"poszłam w góry, wrócę w niedzielę wieczorem. lekcje zrobione, nie martwcie się, kocham was".
Kiedyś świat był prostszy. I lepszy Przynajmniej tak mi się wydaje, jak czytam takie sprawozdania...
Nie wyobrażam sobie dziewczyny samotnie śpiącej w szałasie gdzieś w dziczy, rozpalającej ognisko ... Podziwiam cię
dee79 pisze: Pierwszy mój wypad na obóz wędrowny ponad 17 lat temu. Miałam 13 lat. Drugi, w wieku 14 lat - już ze studentami. Gdy miałam 15stkę postanowiłam spróbować "by myself"..
Mi szczęka opadładee79 pisze:Od tego czasu wiele razy wypadałam z domu ot - na weekend. Na tydzień. Na miesiąc.
dzis tylko balety, telefoniki, nasza klasa...
kurde świat sie zmienił (i bynajmniej nie na lepsze)
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
dostał byś gazem i kowadełkiem umieszczonym w torebceMichal N pisze:A ja bym chciał spotkać a nie tylko wyobrażać
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
No nie! To jak widać że to ja jestem cykorem! Mój jedyny wypad był w te wakacje ale to taki że szkoda gadać no ale noc była w lesie może tuż przy drodze no ale dobre i to i dwa wypady z chłopakami i tyle. Teraz idzie zima i mam zamiar dać z siebie wszystko!!! Nie no znaleźć taką kobietę którą taki coś kręci? Z moich rówieśników nikt by nie poszedł ze mną na nockę bo jeden a poco jak mam łóżko w domu? no szkoda gadać.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Kobra głowa już w Legii a butami jeszcze nie w ZHP
Tak na poważnie nie myślałeś o byciu harcerzem?
Moje pierwsze poważne wyjścia w las zaczęły się właśnie w harcerstwie. Pierwsze samotne bytowanie (2 dni z nocką) miałem w wieku 13 lat. W dodatku przez ten czas nic nie mówiłem Inne czasy. Ciekawe czy ktoś pamięta 3 pióra:)
Tak na poważnie nie myślałeś o byciu harcerzem?
Moje pierwsze poważne wyjścia w las zaczęły się właśnie w harcerstwie. Pierwsze samotne bytowanie (2 dni z nocką) miałem w wieku 13 lat. W dodatku przez ten czas nic nie mówiłem Inne czasy. Ciekawe czy ktoś pamięta 3 pióra:)
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2010, 20:57 przez Brightgrey, łącznie zmieniany 2 razy.
NEVER GIVE UP
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
nie ma co se bać tylko nie można się zbliżać na odległość gazu bądź też rzutu torebkąMichal N pisze:Do lęków przed samotnymi wypadami trzeba też doliczyć taką opcję
(bez urazy dla wszystkich zielonych Pań)
ps. te zielone Panie też nie brzmi chyba dość dobrze
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Harcerze to są takie cwaniaczki a na prawdę strzelcom do pięt nie dorastają... Ja mam mój związek strzelecki i to jest prawdziwa szkoła. Tam pogonią a nie 8 latków sprowadzają jak jakieś przedszkole...Brightgrey pisze:Kobra głowa już w Legii a butami jeszcze nie w ZHP
Tak na poważnie nie myślałeś o byciu harcerzem?
Moje pierwsze poważne wyjścia w las zaczęły się właśnie w harcerstwie. Pierwsze samotne bytowanie (2 dni z nocką) miałem w wieku 13 lat. W dodatku przez cały ten czas nic nie mówiłem
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
...czyli jeszcze do bycia Strzelcem nie dorosłeś.Kobra pisze:Harcerze to są takie cwaniaczki a na prawdę strzelcom do pięt nie dorastają... Ja mam mój związek strzelecki i to jest prawdziwa szkoła. Tam pogonią a nie 8 latków sprowadzają jak jakieś przedszkole...
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 11 lut 2009, 23:51
- Lokalizacja: skątowni
- Gadu Gadu: 6749056
- Tytuł użytkownika: Chce zmienić nick:D
- Płeć:
Oj Kobra. Naprawdę chyba zbyt luźno do Ciebie podchodzili ludzie ostatnimi czasy. Kiedy byłeś bluzgany za swoje potknięcia to jakiś znośniejszy się zdawałeś. Chłopa za życia się chwalić nie powinno moi drodzy
Kobra zobacz proszę jakie sprawności można uzyskać w harcerstwie to szczęka Ci opadnie. Prawdę mówiąc nawet w wojsku nie wszyscy mogliby się pochwalić osiągnięciami jakie mają niektórzy harcerze. Pójdę Ci na rękę i uprzedzę Twoje pytanie:
http://kiham.republika.pl/KSH_spis.htm
Przeczytaj i odpowiedz sobie jakie sprawności byłbyś w stanie zdobyć!
Kobra zobacz proszę jakie sprawności można uzyskać w harcerstwie to szczęka Ci opadnie. Prawdę mówiąc nawet w wojsku nie wszyscy mogliby się pochwalić osiągnięciami jakie mają niektórzy harcerze. Pójdę Ci na rękę i uprzedzę Twoje pytanie:
http://kiham.republika.pl/KSH_spis.htm
Przeczytaj i odpowiedz sobie jakie sprawności byłbyś w stanie zdobyć!
NEVER GIVE UP
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Kobra: masz tutaj taryfę ulgową, ale nie przesadzaj. Poucz się trochę historii. Harcerstwo to lata tradycji, tysiące dzieciaków i młodzieży wychowanej na przyzwoitych ludzi. Tak jak Brightgrey, napisał, to też sprawności, kodeks i zasady. I nie twierdzę że ZHP jest lepsze od ZHR, czy odwrotnie. To nie ma znaczenia.
Harcerstwo to też Szare Szeregi. Harcerstwo to Wieża Spadochronowa w Katowicach - wiesz w ogóle co tam się wydarzyło?
A te ośmiolatki, po których jedziesz to przyszłość tego narodu, i okaż trochę szacunku bracie, i naucz się co to jest praca organiczna. Jeśli jesteś dumnym 15latkiem, i nie życzysz sobie siuśmajtków w grupie, to zasuwaj do dresów palić stadiony. Tam Cię przyjmą chętnie.
PS: tak, jestem nieobiektywny. Byłem harcerzem, i w duchu nadal nim jestem. A mój synek jak pójdzie do szkoły zostanie zuchem.
PS2: moja rada dla Ciebie. Zanim coś napiszesz pomyśl dwa razy. Jak już zdecydujesz co chcesz przekazać, przełóż to na następny dzień, i prześpij się z tym i przemyśl. Może wtedy będziesz brany bardziej na poważnie.
Harcerstwo to też Szare Szeregi. Harcerstwo to Wieża Spadochronowa w Katowicach - wiesz w ogóle co tam się wydarzyło?
A te ośmiolatki, po których jedziesz to przyszłość tego narodu, i okaż trochę szacunku bracie, i naucz się co to jest praca organiczna. Jeśli jesteś dumnym 15latkiem, i nie życzysz sobie siuśmajtków w grupie, to zasuwaj do dresów palić stadiony. Tam Cię przyjmą chętnie.
PS: tak, jestem nieobiektywny. Byłem harcerzem, i w duchu nadal nim jestem. A mój synek jak pójdzie do szkoły zostanie zuchem.
PS2: moja rada dla Ciebie. Zanim coś napiszesz pomyśl dwa razy. Jak już zdecydujesz co chcesz przekazać, przełóż to na następny dzień, i prześpij się z tym i przemyśl. Może wtedy będziesz brany bardziej na poważnie.
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 00:06 przez puchalsw, łącznie zmieniany 1 raz.
F..k it, I'll Do It Myself!
Zaraz mam cztery dychy na karku a nadal jestem harcerzem.... (aktywnym) ze się nie wstrzymałem od OFF
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Valdi, łącznie zmieniany 1 raz.