survival nieco w innym sensie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Zasady te same co z każdą inną zwierzyną. Trzeba się usadowić na ścieżce do wódopoju oraz wyglądać na łatwą i smaczną zdobycz.
Ludzie, skoro ja wyglądem bardziej przypominam Dionizosa niż Adonisa i mimo to jeszcze potrafię wzbudzić zainteresowanie osobniczek dwakroć ode mnie młodszych, to wy powinniście umieć już po kwadransie w obcym mieście zażerać się kawiorem u ciepłej trzydziestoparoletniej singielki.
Ludzie, skoro ja wyglądem bardziej przypominam Dionizosa niż Adonisa i mimo to jeszcze potrafię wzbudzić zainteresowanie osobniczek dwakroć ode mnie młodszych, to wy powinniście umieć już po kwadransie w obcym mieście zażerać się kawiorem u ciepłej trzydziestoparoletniej singielki.
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Toś mnie rozbawił :D Dobry tekst.zmęczon pisze:Zasady te same co z każdą inną zwierzyną. Trzeba się usadowić na ścieżce do wódopoju oraz wyglądać na łatwą i smaczną zdobycz.
Ludzie, skoro ja wyglądem bardziej przypominam Dionizosa niż Adonisa i mimo to jeszcze potrafię wzbudzić zainteresowanie osobniczek dwakroć ode mnie młodszych, to wy powinniście umieć już po kwadransie w obcym mieście zażerać się kawiorem u ciepłej trzydziestoparoletniej singielki.
Potrzebuję tylko wolności
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Tylko trzeba uważać bo przypadkowe trafienie "nie singielki"może zostać odebrane jako polowanie poza swoim obwodem łowieckim lub wręcz kłusownictwo. Może się to skończyć ciężkim kalectwem, śmiercią lub jeszcze czymś gorszym.zmęczon pisze:Zasady te same co z każdą inną zwierzyną. Trzeba się usadowić na ścieżce do wódopoju oraz wyglądać na łatwą i smaczną zdobycz.
[...]wy powinniście umieć już po kwadransie w obcym mieście zażerać się kawiorem u ciepłej trzydziestoparoletniej singielki.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Tak i nie... Kiedy byłem w gimnazjum, to internet rzeczywiście jeszcze był wolny, po wpisaniu w wyszukiwarkę "Streszczenie lektury X" wyskakiwało owo streszczenie... Dzisiaj wyskoczy: "To tylko fragment artykułu, jeśli chcesz całość, wyślij SMS...", a wielu anarchistycznych przepisów, które wtedy tysiącami krążyły po necie, dzisiaj już tak łatwo nie znajdziesz.Hillwalker pisze:Internet ostatnim bastionem wolności i enklawą jeszcze nie zdobytą przez wspomniany SYSTEM!
No właśnie, domyślałem się, że musi być jakaś taka procedura, chociaż ja myślałem, że odbiera się osobiście właśnie w najbliższym urzędzie lub na poczcie.Hillwalker pisze: Ostatecznie zawsze można podać adres komisariatu a potem odebrać papierki
Rozróżniam, ale dla mnie najwygodniej jest podawać adres zameldowania (dom rodzinny), jako miejsce, gdzie ma przychodzić korespondecja, bo rodzina mnie o tym telefoniczne poinformuje i ewentualnie prześle mi te druki tam, gdzie ja czasowo przemieszkuję.Fredi pisze:rozróżnić musisz adres zameldowania, od zamieszkania i korespondencyjnego!
Tak, ale co w sytuacji, gdy ktoś nie miał żadnego poprzedniego adresu zameldowania, bo od początku miał w dowodzie osobistym: "brak"? W jaki sposób go policja znajdzie, jeśli złoży fałszywe oświadczenie odnośnie miejsca zamieszkania? Mam oczywiście na myśli poszukiwania formalno-urzędowe, a nie techniki operacyjne poszukiwań, bo takowych nie opłaca się uruchamiać z powodu uchylania się od 100 zł mandatuunabomber pisze: Po prostu składasz oświadczenie. Składanie fałszywych zeznań jest przestępstwem. istotny jest też ostatni adres zameldowania.
A cha cha to wielki cwaniak - cały dobytek na plecach, ale za nim jedzie furgonetka z towarem na sprzedaż Oczywiście i tak fajne życie, ale niezupełnie zgodne z zasadą survivalu.unabomber pisze: Może nie z tym co w kieszeniach ale z tym co na plecach. Mam taką zasadę, że cały mój "materialny" dobytek zawsze mogę wziąć ze sobą na plecach. To nie dotyczy - oczywiście - rzeczy dzięki którym aktualnie zarabiam kasę
Zgoda, ale musić jeszcze uwględnić coś takiego, jak nasycenie rynku pracy. W tym momencie, gdy rolnicy przeorali już poplon, to do chyba wiosny nie będą potrzebować nikogo do pomocy. A pewnie nawet w czasie żniw poradzą sobie z pomocą sąsiadów i nie będą płacić żadnemu wędrownemu parobkowi. W mieście też może być rynek pracy nasycony, bo jeśli są tam sensowne prace, to miejscowi je wezmą, a jeszcze zostanie wielu bezrobotnych.Parthagas pisze:Żeby przeżyć w obcym terenie, trzeba posiadać jakieś umiejętności, które możemy wykorzystać pracując u ludzi, np.:
wieś - prowadzenie ciągnika, podstawowe prace polowe, układanie słomy, siana na przyczepie, obrządzanie zwierząt, posługiwanie się kosiarką, kosą ,piłą spalinową.
miasto - budowlanka, kładzenie paneli podłogowych, płytek, rozbiór mięsa, przyrządzanie posiłków, itp.
Ależ proszę, wprowadź nas na te schody, i tak jest już tutaj wielki offtop.Prowler pisze: Osoba nie posiadająca meldunku może być ukarana mandatem gotówkowym (czyli płatny na miejscu funkcjonariuszowi). Jeśli nie ma gotówki to się zaczynają schody ale to nie o tym wątek
Niestety te kompleksy przeważnie są uzasadnione i wolałbym już mieszkać w ruderze i jeść zupę z pokrzyw, niż mieszkać w hotelu z "pokrzywą" z takiego portalu Raz moje szczęście było blisko, bo poznałem ładną hostessę, która mnie dokarmiła... Ale mieszkała ze współlokatorką i ona nie zgodziła się mnie wpuścićCiek pisze: A tak na serio, to w sieci jest pełno portali randeczkowych gdzie się ogłaszają różne typy obojga płci, mniej lub bardziej zakompleksione.
Ja bym nie chciał budzić zainteresowania osobniczek dwakroć młodszych ode mnie, bo to by była pedofilia Ale jeśli znasz jakieś sztuczki, które spowodują, że ładne dziewczę zechce przyjąć obcego wędrowca jako pasożyta, to wyjaw nam je czem prędzej!zmęczon pisze: Ludzie, skoro ja wyglądem bardziej przypominam Dionizosa niż Adonisa i mimo to jeszcze potrafię wzbudzić zainteresowanie osobniczek dwakroć ode mnie młodszych, to wy powinniście umieć już po kwadransie w obcym mieście zażerać się kawiorem u ciepłej trzydziestoparoletniej singielki.
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Cougarów się zachciewa... ehhh...wolfshadow pisze:Tylko trzeba uważać bo przypadkowe trafienie "nie singielki"może zostać odebrane jako polowanie poza swoim obwodem łowieckim lub wręcz kłusownictwo. Może się to skończyć ciężkim kalectwem, śmiercią lub jeszcze czymś gorszym.zmęczon pisze:Zasady te same co z każdą inną zwierzyną. Trzeba się usadowić na ścieżce do wódopoju oraz wyglądać na łatwą i smaczną zdobycz.
[...]wy powinniście umieć już po kwadransie w obcym mieście zażerać się kawiorem u ciepłej trzydziestoparoletniej singielki.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
A wracając do tematu - mnie ostatnimi czasy chodzi po głowie taki pomysł: wziąć ze dwa tygodnie urlopu, wyposażyć się jak lump, wyjechać np. do Wrocławia, czy Szczecina i spróbować przewegetować te dwa tygodnie w obcym, nieznanym mieście, bez środków, bez znajomości terenu, etc, żywiąc się tym, co uda się znaleźć i chroniąc się tam, gdzie się da. Oczywiście - można i dalej, w Europę, gdzieś do Marsylii, np. (Londyn odpada - tam łatwo dać sobie radę). Być może brakuje mi trochę odwagi, żeby ów pomysł zrealizować.
Próbował ktoś może czegoś takiego ?
Próbował ktoś może czegoś takiego ?
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Tez zastanawiam sie nad czyms takim, ostatnio znalazlem:Dragonfly pisze:Próbował ktoś może czegoś takiego ?
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/re ... mnych.read
Jezeli sie nie myle to DAB ma jakies doswiadczenia.
Z tego co opowiadal to najlatwiej przetrwac w miastach jezeli ma sie jakis artystyczny dar lub fach, np.:
granie na instumentach muzycznych i zbieranie groszy do kapelusza.
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Tutaj jest trochę w temacie, ale bez rewelacji:
-
http://www.peron4.pl/gdy-kasa-sie-koncz ... -w-drodze/
-
http://www.peron4.pl/gdy-kasa-sie-koncz ... -w-drodze/
- orety
- Posty: 402
- Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
- Lokalizacja: z innej bajki
- Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
- Płeć:
ja spędziłem tak w Hiszpanii ok. 3 miesięcyDragonfly pisze:A wracając do tematu - mnie ostatnimi czasy chodzi po głowie taki pomysł: wziąć ze dwa tygodnie urlopu, wyposażyć się jak lump, wyjechać np. do Wrocławia, czy Szczecina i spróbować przewegetować te dwa tygodnie w obcym, nieznanym mieście, bez środków, bez znajomości terenu, etc, żywiąc się tym, co uda się znaleźć i chroniąc się tam, gdzie się da. Oczywiście - można i dalej, w Europę, gdzieś do Marsylii, np. (Londyn odpada - tam łatwo dać sobie radę). Być może brakuje mi trochę odwagi, żeby ów pomysł zrealizować.
Próbował ktoś może czegoś takiego ?
wędrowałem wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego z pólnocy ( Jonguerra ) na południe ( Algeciras ), w okolicach Cartageny straciłem cały ekwipunek
wyżyć się da, myjesz się w morzu lub pod prysznicem na plaży, potem, gdy zimno, na stacjach benzynowych lub w dworcowych toaletach :->
w każdy czwartek Hiszpanie wywieszają na płotach lub wykładają na ławkach CZYSTE używane ubrania, tak więc piorąc skarpetki przy okazji mycia się i susząc je w drodze higienę da się utrzymać na znośnym poziomie
jedzonko: w Hiszpanii w wielu miastach są darmowe jadłodajnie, tzw. "comidor", gdzie można często zjeść coś ciepłego, poza tym art. spożywcze mające 2 - 3 dni do końca terminu ważności są przez duże sklepy zdejmowane z półek i trafiają do przymarketowych śmietników
spanie: najlepiej tak, żeby nikt nie wiedział, gdzie śpisz ( względy bezpieczeństwa ), ja sypiałem w pustostanach, na budowach, zdarzało się też pod chmurką lub w niezamkniętym samochodzie
ichniejsza policja czepia się b. umiarkowanie tj. jeżeli nic nie wywijasz to i podwiozą kawałek i poczęstują fajkiem lub kanapką (mimo tego, że dokumentów też już nie miałem) :p
nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, pytaj o konkrety
pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Jestem wolny jak konik polny
orety, widzę że mamy podobne doświadczenia. W większości krajów europejskich da się tak "kombinować" jak napisał kolega wyżej. Dodam jeszcze śmietniki za fast-foodami i nie chodzi o wyjadanie resztek , często trafiają się całe nie rozpakowane części zestawów. Najlepiej udać się do czerwonego krzyża lub czegoś podobnego, oni mają namiary na darmowe żarcie . Nawet w Polsce są punkty gdzie wydaje się darmowo jedzenie ( sam nie korzystając wiem o dwóch, u mnie w mieście) słyszałem też rozmowę bezdomnych z której wynikało że chodzili na marketowe śmietniki.
"Z tego co opowiadal to najlatwiej przetrwac w miastach jezeli ma sie jakis artystyczny dar lub fach, np.: "
granie na instrumentach muzycznych i zbieranie groszy do kapelusza.
Jeżeli jesteś w drodze to tak , choć można po prostu żebrać. Jeśli pozostajemy w jednym mieście, to z czasem znamy wszystkie miejscówki gdzie można zjeść umyć się, dorobić jakiś grosz.
"Z tego co opowiadal to najlatwiej przetrwac w miastach jezeli ma sie jakis artystyczny dar lub fach, np.: "
granie na instrumentach muzycznych i zbieranie groszy do kapelusza.
Jeżeli jesteś w drodze to tak , choć można po prostu żebrać. Jeśli pozostajemy w jednym mieście, to z czasem znamy wszystkie miejscówki gdzie można zjeść umyć się, dorobić jakiś grosz.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Dzięki !
Troszeczkę mnie zniechęciliście... Tym, że tak łatwo.
Oczywiście - czym innym jest znaleźć się w takiej sytuacji z własnego wyboru i przez z góry ustalony, bardzo ograniczony czas, a czym innym gdy życie nas w podobnej sytuacji postawi nie dając wyboru - nie wiem, czy tak bym chciał. Ale i "chcenie" nic wówczas nie ma do rzeczy.
W sieci można znaleźć w pdf'ie (wydano to jako książkę) reportaż taki - "Ptak złotego wiatru" Roberta Maciągą. Facet, po sercowym zawodzie w Chinach kupił sobie rower klasy "Ukraina" i ruszył na nim w drogę do kraju. Dobrze się czyta...
No cóż, na urlop mam na razie marne widoki, a nawet jakby - będę musiał być blisko firmy, za wyjątkiem niedziel. Więc i tak klapa... Zresztą - czytając Was doszło do mnie, że i tak nie wiem, o co mógłbym zapytać. Może wrócimy jeszcze kiedyś do tematu...
Troszeczkę mnie zniechęciliście... Tym, że tak łatwo.
Oczywiście - czym innym jest znaleźć się w takiej sytuacji z własnego wyboru i przez z góry ustalony, bardzo ograniczony czas, a czym innym gdy życie nas w podobnej sytuacji postawi nie dając wyboru - nie wiem, czy tak bym chciał. Ale i "chcenie" nic wówczas nie ma do rzeczy.
W sieci można znaleźć w pdf'ie (wydano to jako książkę) reportaż taki - "Ptak złotego wiatru" Roberta Maciągą. Facet, po sercowym zawodzie w Chinach kupił sobie rower klasy "Ukraina" i ruszył na nim w drogę do kraju. Dobrze się czyta...
No cóż, na urlop mam na razie marne widoki, a nawet jakby - będę musiał być blisko firmy, za wyjątkiem niedziel. Więc i tak klapa... Zresztą - czytając Was doszło do mnie, że i tak nie wiem, o co mógłbym zapytać. Może wrócimy jeszcze kiedyś do tematu...
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
No wiesz, koledzy wyżej pisali o żebraniu, korzystaniu z jadłodajni dla ubogich lub żywieniu się jedzeniem wyrzucanym przez sklepy - dla mnie to trochę upokarzające i chyba sprzeczne z ideą "dumnego samotnego wilka"Dragonfly pisze:Dzięki ! Troszeczkę mnie zniechęciliście... Tym, że tak łatwo.
Przy okazji chciałbym zapytać, czy ktoś tutaj zna jakieś prace zarobkowe związane z survivalem, typu: że trzeba coś przenieść przez nieprzejezdny teren. No Ty akurat pisałeś mi o wbijaniu słupków dla geodezji, ale też wspomniałeś, że wszyscy szybko rzucają tę pracę
- orety
- Posty: 402
- Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
- Lokalizacja: z innej bajki
- Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
- Płeć:
gdybyś stracił wszystkie klamoty i dokumenty i nie znał języka kraju w którym Ci się to przydarzyło, to uwierz mi, w doopie miałbyś "dumę i ideę", a patrzyłbyś gdzie coś wciągnąć i sucho/ciepło się przespaćśpioch pisze:No wiesz, koledzy wyżej pisali o żebraniu, korzystaniu z jadłodajni dla ubogich lub żywieniu się jedzeniem wyrzucanym przez sklepy - dla mnie to trochę upokarzające i chyba sprzeczne z ideą "dumnego samotnego wilka"
pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Jestem wolny jak konik polny
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 lip 2010, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
- Dragonfly
- Posty: 313
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
- Lokalizacja: Mazowsze
- Tytuł użytkownika: Sceptyk
- Płeć:
Naturmench np. a przemycanie nieszczęśliwych Polek z krajow arabskich ?
Rycerski zarobek a ile świata zobaczysz !
Rycerski zarobek a ile świata zobaczysz !
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Mistyk wystygł, wynik - cynik...