Wodoodporne notesy Rite in the rain

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
KnockeR
Posty: 29
Rejestracja: 31 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Poznań
Płeć:

Wodoodporne notesy Rite in the rain

Post autor: KnockeR »

Zastanawiam się czy ich używacie, w jakich sytuacjach i zawodach się Wam przydają? Ja jestem wędkarzem czasami łowię podczas złej pogody, pamięć mam ulotną i często prowadzę zapiski co gdzie, na co i jak dużego złowiłem :)
Ostatnio zrobiłem test tego ustrojstwa i przeszło pomyślnie, więcej możecie przeczytać na moim blogu http://zombie-zone.pl/wyposazenie/rite- ... rain-test/ ogólnie dobra, rzecz ale nie każdy tego będzie potrzebował.
Zombie Zone - Survival w świecie postapokalipsy.
Survival Skills
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

własnie się nad nimi zastanawiałem. Nie lubię elektronicznych gadżetów, bo za często pływam. A zakup gadżetu jest zbyt poważnym wydatkiem by tak głupio go stracić.

No i lubię klasykę, uzywam zwyklych notatników - z wszystkimi ich wadami.
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

W mojej pracy, a dokładnie badaniach terenowych, zwłaszcza zimą, bez wodoodpornego papieru byłoby ciężko.
Ostatnio zaopatruję się w takie notatniki u Przeszczepa. I dzisiaj wykupiłem cały magazynowy zapas. :-)
Tak więc Panowie musicie trochę poczekać na nową dostawę. :mrgreen:
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »

hehe, nowa dostawa już w drodze, także luz :D niedługo będą :D
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

BTW to na politechnice łódzkiej opatentowali świetną metodę "wodouodparniania" m.in. papieru. widziałem robione tak mapy i sam miałem parę pudełek takowych zapałek - piękna rzecz - niewidzialna ochrona przed wodą ...ale jak to jest z większością patentów z polskich uczelni - zapewne nic z tego nie będzie (a już parę lat minęło).
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Fredi pisze:BTW to na politechnice łódzkiej opatentowali świetną metodę "wodouodparniania" m.in. papieru. widziałem robione tak mapy i sam miałem parę pudełek takowych zapałek - piękna rzecz - niewidzialna ochrona przed wodą ...ale jak to jest z większością patentów z polskich uczelni - zapewne nic z tego nie będzie (a już parę lat minęło).
No dobra! Ale co to za metoda?
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

A tego to ci nie powiem, bo nie jestem technologiem i się na tym nie znam :)
Ja widziałem efekty końcowe, jakby się pojawił PrzemekW, który raczej rzadko tu ostatnio zagląda to mógłby zdradzić jakiś sekret.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Potwierdzam to co prawi Fredi. Mam od Przemka pudełko zapałek zabezpieczone tą metodą.
Zużyłem tylko kilka zapałek. Resztę zostawiam na pokazy podczas szkoleń.
Awatar użytkownika
Stalker
Posty: 175
Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Samotnik
Płeć:

Post autor: Stalker »

unabomber pisze:
Fredi pisze:BTW to na politechnice łódzkiej opatentowali świetną metodę "wodouodparniania" m.in. papieru. widziałem robione tak mapy i sam miałem parę pudełek takowych zapałek - piękna rzecz - niewidzialna ochrona przed wodą ...ale jak to jest z większością patentów z polskich uczelni - zapewne nic z tego nie będzie (a już parę lat minęło).
No dobra! Ale co to za metoda?
Witaj w rzeczywistości. Jeszcze listu z bombą nie podesłał ześ pan ? Dalej adorujemy się w towarzystwie "panów" i ich "sekretnych" patentów ? Przeca mamy XXI wiek a jakby dalej renesans. Rozmowy jakby między wójtem panem a plebanem. Jeden wie, drugi śmie a trzeci rachuje. Niby wspólna ludzkość a jakby wiedza była towarem do kupcenia ( celowo KUPCENIA - bo kupczenie to już HIGH-TEC ).

Z tymi notesami to jak z antygrawitacyjnym SPACE PEN NASA i ołówkiem w Sojuzie ? Pierwszy kosztował 10000 $ sztuka, drugi 25 kopiejek. Co to nagle trzeba notatki robić w ulewne deszcze ? Sonety czy listy do pani Walewskiej pisać podczas nurkowania ? Przepraszam za irytację, ale ciekaw żem. W polskiej mowie ino proszę bo jo żem proste chłopidło i nie kumam ni w babe ni w ząb.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Stalker - pomysł Amerykanów był o tyle lepszy, że żel nie wytwarzał drobinek grafitu, które później krążyły w atmosferze kapsuły. W przypadku ołówków mogły później powstać problemy, gdy naleciało tego do oczu etc.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Stalker pisze: Co to nagle trzeba notatki robić w ulewne deszcze ?
Czasami to norma. A wówczas sytuację ratuje właśnie tylko wodoodporny papier i zwykły ołówek. W wielu dziedzinach badań terenowych używanie takich notatników jest codziennością.

Ale żeś Waćpań "proste chłopidło" to zbytek tłumaczyć, bo do tego słuszną miarę oleum w głowie trza mieć. :lol: :lol: :lol:

Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać. ;-)
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Stalker pisze:Z tymi notesami to jak z antygrawitacyjnym SPACE PEN NASA i ołówkiem w Sojuzie ? Pierwszy kosztował 10000 $ sztuka, drugi 25 kopiejek. Co to nagle trzeba notatki robić w ulewne deszcze ? Sonety czy listy do pani Walewskiej pisać podczas nurkowania ? Przepraszam za irytację, ale ciekaw żem. W polskiej mowie ino proszę bo jo żem proste chłopidło i nie kumam ni w babe ni w ząb.
"There exists a common urban legend claiming that the Americans spent millions of dollars developing the Space Pen, and the Russians used ordinary graphite pencil. Russian cosmonauts in fact used grease pencils on plastic slates until also adopting the space pen in 1969 with a purchase of 100 units for use on all future missions. NASA programs previously used pencils (for example a 1965 order of mechanical pencils) but because of the danger that a broken-off pencil tip poses in zero gravity and the flammable nature of the wood present in pencils a better solution was needed. NASA never approached Paul Fisher to develop a pen, nor did Fisher receive any government funding for the pen's development. Fisher invented it independently, and then asked NASA to try it. After the introduction of the AG7 Space Pen, both the American and Soviet (later Russian) space agencies adopted it.

Another rumor has it that the Apollo 11 astronauts accidentally snapped off a switch which was necessary to permit them to fire the engine to return to Earth, and that a Fisher Space Pen was used to press this button. While the incident did occur, Buzz Aldrin has stated that, in fact, he used a felt-tip pen for this."

Źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Space_pen
StaszeK pisze:Czasami to norma. A wówczas sytuację ratuje właśnie tylko wodoodporny papier i zwykły ołówek.
No nie tak do końca "tylko". Gdy byłem na inwentaryzacji przyrodniczej via spływ kajakowy w ulewnym deszczu i nie mieliśmy takiego wodoodpornego notesu, nagrywaliśmy notatki na poczciwy dyktafon w dilerce. Trochę z tym więcej roboty, bo trzeba to potem odsłuchiwać i wklepywać do kompa, ale w sumie papierowe notatki też trzeba jakoś zdigitalizować. ;-)
mcbren
Posty: 79
Rejestracja: 25 sty 2010, 12:32
Lokalizacja: Wejherowo
Płeć:

Post autor: mcbren »

Stalker - pomysł Amerykanów był o tyle lepszy, że żel nie wytwarzał drobinek grafitu, które później krążyły w atmosferze kapsuły. W przypadku ołówków mogły później powstać problemy, gdy naleciało tego do oczu etc.
Rzez - są jeszcze ołówki kopiowe, one nie wytwarzają pyłu.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

mcbren pisze:są jeszcze ołówki kopiowe, one nie wytwarzają pyłu.
Ale czy przypadkiem w tamtych czasach nie używano w nich jeszcze trochę trującego fioletu metylowego? Czy tekst nimi napisany nie był zbytnio wrażliwy na wilgoć?
Awatar użytkownika
Stalker
Posty: 175
Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Samotnik
Płeć:

Post autor: Stalker »

Rzez pisze:Stalker - pomysł Amerykanów był o tyle lepszy, że żel nie wytwarzał drobinek grafitu, które później krążyły w atmosferze kapsuły. W przypadku ołówków mogły później powstać problemy, gdy naleciało tego do oczu etc.
Taaa. Jakby łuszczenie się naskórka "astro-f***king-nautów" było do zignorowania. :

"After birth these outermost cells are replaced by new cells from the granular layer and throughout life they are shed at a rate of 1.5 g (0.053 oz) per day"...

by zacytować WIKI odnośnie hasła Epidermis (skin) - dla niekoooooooooomatych - Wpiszta se te hasło jak następuje: EPIDERMIS w WIKIPEDIĘ - taką encykloooooooooopedię INTRERNETOWĄ - powtarzam Edward Natalia Cecylia Yeti Klaudia Leonid Olga Piotr Edward [ taki pająk ] Danuta Inga Ę [ jak ĘcyklopedjĘ ].

Ciekaw jestem czy 1,5g złuszczonego naskórka stanowi mniejszy czy większy problem niż...

No właśnie ile miligramów pyłu grafitowego
wygeneruje ołówek podczas lotu suborbitalnego
przeciętnego Sowieckiego astronauty
który pewnie wie gdzie Germania a gdzie Bałtyk ?

Taki wierszyk se pisłem.... Farsa, farsa, farsa...
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
janheski
Posty: 13
Rejestracja: 19 kwie 2010, 15:09
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: janheski »

Naskórki jak wlecą pod obudowę urządzeń elektrycznych i osiądą na jakichś przewodach, stykach, to nie przewodzą prądu.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

OK, podsumowujemy i kończymy temat, bo jak już 'kosmitów' mieszamy z taktycznymi technologiami, to tylko gwiezdnymi wojnami może się to zakończyć ;-)
Zastanawiam się czy ich używacie, w jakich sytuacjach i zawodach się Wam przydają?
Dla przeciętnego 'Kowalskiego' jest to całkowicie zbędna zabawka, dla 'gadżeciaży' może się przydać np. do zostawienia wiadomości w czasie zabawy w podchody (ale przez dziesiątki lat ludzie dawali sobie radę bez takich wynalazków - wystarczyło odrobinę pogłówkować). Pozostaje bardzo wąska grupa zawodowców którym taki notes może umilić życie, tak jak np. w przypadku Staszka.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Zablokowany