czytam Was od dłuższego czasu, do rejestracji zmoblizował mnie pewien wątek, tak więc jestem.
o sobie nieco: sporo bywałem w Polsce i świecie, w różnych, czasami mocno "survivalowych" sytuacjach.
żywię nadzieję, ze moje, dosyć specyficzne doświadczenia (którymi chętnie się podzielę), przydadzą się komuś, lub pomogą.
pozdrawiam
maciek
ave
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Siema
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
- orety
- Posty: 402
- Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
- Lokalizacja: z innej bajki
- Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
- Płeć:
witamHillwalker pisze:Cześć.
Jakież to specyficzne doświadczenia?
np. trafiło mi się zostać zupełnie samemu w "dzikim" kraju bez znajomości języka i prawie bez bagażu (poleciał samolotem w innym kierunku)
lub
przebyć Hiszpanię prawie na piechotę, prawie bez pieniędzy, bez dokumentów i na starcie nie znając hiszpańskiego, a po drodze tracąc całe wyposażenie.
generalnie nie są to doświadczenia, jak przeżyć w lesie, żywiąc się korzonkami, jednak myślę, że w dzisiejszych realiach nie mniej przydatne.
pozdrawiam
maciek