Podejrzewam, iż podobnie jak dwie pałatki razem zszyte. Zauważyłem, iż zajmuje sporo miejsca i lekkie też nie jest. Ma natomiast fajny klimat, a to też się liczy.
Właśnie diabeł tkwi w szczegółach:
- wymiary
- gdzie doszyć pętelki, by wszystko było po montażu napięte
- impregnacja
- materiały naturalne
Płachta budowlana da radę, choć nie jest to materiał wdzięczny i pożądany w tej właśnie konstrukcji.
No bo ty masz najuboższe wydanie z możliwych( mam trzy wydania z 1959, 1972 i 1988), ten "namiocik" jest w najnowszej Sakwie, jak chcesz to mogę wrzucić później skany.
Właśnie zrobiłem w corelu projekcik tarpa w skali 1:1 i wychodzi 4000mm x 2890mm, czyli w przybliżeniu, jak to już pisał kolega dwie_sety, 4x3m. Po niedzieli idę do rymarza omówić szczegóły. Na zlot powinien być gotowy (oczywiście tarp, nie rymarz).
Wymierzyłem materiał i okazuje się, że całość ważyłaby ponad 3kg. Nadaje się więc tylko na biwakowanie stacjonarne, może mini tepee. Pozostaje więc zrobić tarpik z czegoś sztucznego.
Witam jestem tu nowy i chciałbym wrzucić 3 grosze,- może warto wykorzystać stary tropik od namiotu np."4" Legionowa, ja takiego używam, a ma ze 20 lat albo i więcej.Trochę go ztuningowałem tj.rozciąłem jedną burtę od absydy,dzięki temu mogę ją podnosić w absydzie mieści się sprzęt a pod otwartą burta małe ognisko.
pozdrowienia dla Gryfa,Małego;)
Tęskno mi do tego kraju gdzie mają tak za tak ,a nie za nie(C.K.Norwid)
witam Was dawno nie widziani przyjaciele:)
A co do tematu w książce z lat 60-tych widziałem patent na płachtę wymiary chyba 4x4m skautów angielskich -chyba o nazwie "Tarpulin" lub"Tarp"z odciągami co metr,na środku i chyba z 4 na przekątnych co dawało mnóstwo fantastycznych możliwości ,przerysowałem sobie i jak znajdę notatnik z rysunkiem to przerysuje i pokaże.Zawsze można przerobić stary namiot lub płachtę budowlaną ,choć wystarczy włożyć szyszkę tam gdzie chcemy i zawinąć sznurkiem
Tęskno mi do tego kraju gdzie mają tak za tak ,a nie za nie(C.K.Norwid)
No to czekam na rysunek. W starych książkach skautowych, harcerskich i poradnikach turystycznych można znaleźć mnóstwo wspaniałych patentów na biwak... bo w tamtych czasach trzeba było nieźle kombinować, żeby zdobyć taki sprzęt i często jedynym sposobem było wykonanie wszystkich gadżetów samodzielnie.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Robię wersję mini z bawełny technicznej, fotek z produkcji nie będzie, chyba, że z wykroju poszczególnych elementów, gdyż całość daję do zszycia krawcowej. Mam w domu dwie maszyny do szycia, ale brak nauczyciela, który objaśniłby mi, w czym rzecz. Wszelkie pętelki, sznurki i guziki doszyję potem ręcznie. Mam też koncepcję na impregnację, na razie teoretyczną.