Pingwiniak pisze: ↑22 sie 2013, 23:22
Twardość oceniam na oko 55. Tyle co zwykłe, twarde siekiery. Porąbałem nią drzwi od kadetta i nawet się nie stępiła jakoś tragicznie.
Swego czasu swędziała mnie kasa na ten topór FAMET'u, nie zaś jak pisze Pingwiniak: Unimetu (to sieć sklepów, nie producent).
Jeśli się kupuje wysyłkowo lub nie ma w sklepie wyboru (bo są np. 3 szt.) tak się zawsze kończy jak z cytowanym trzonkiem. A płacimy przecież za topór oprawny nie za sam żeleziec!
Ja widząc takie wyroby w sklepie, grzecznie informuję: zostawił bym tu moje pieniądze, ale nie kupię produktu niepełnowartościowego, (baby sklepowe mają to gdzieś, właściciel zapewne już by nie miał) takie podejście wielu klientów może poprawiło by jakość towaru ale to nabywcy są winni (szczególnie internetowi).
W końcu jednak dostałem w ręce inny wyrób i FAMET- owski mam tylko w pamięci, że jest w handlu.
Nie to żebym się czepiał, ale czy warto tak katować nowe narzędzie (brak wyszczerbień) na metalu, niezgodnie z przeznaczeniem?
Źle reaguję jak oglądam "potraktowane" młotkiem z góry ładne, stare siekierki.
Najpierw ludzie kupują lżejszą, żeby się ręka nie męczyła a potem okazuje się ona za lekka i j..b, ją z góry młotem!
A tych pingwinów w Polsce niemało, bo na 10 używek które biorę do ręki ponad połowa to kancery.
Dobra, nie moje, nie ja po tym kraszteście musiałem leczyć narzędzie.
Brakuje mi jednak więcej konkretów. Cenne info dla "Jeleni" kupujących kota w worku, to liche trzonki, za które się płaci prawdziwymi, nie lipnymi pieniędzmi.
Tym bardziej się cieszę, bo ja kupiłem sam żeleziec i sam go oprawiłem. Przeszedł test pozytywnie i czeka na robotę zgodną z przeznaczeniem. Tak jak zakup FAMET-owskiego, ale wyłącznie w realnym sklepie (mają w 3 rozmiarach).
Jak się doda cenę nowego trzonka, cenę klina i NIEPOTRZEBNĄ! robociznę (czas na zakup i oprawę) to się odechciewa nie tylko wirtualnego zakupu ale i fatygować do jednego ze sklepów Unimetu po byle co.
Nie jestem malkontentem, tylko świadomym konsumentem, płacę prawdziwymi pieniędzmi za coś co ma być w pełni sprawne, inaczej G a nie moja kasa.