Czy ktoś złamał sobie nóż?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Czy ktoś złamał sobie nóż?
Hej, chciałem się zapytać czy ktoś kiedykolwiek złamał sobie nóż. bo tak się przyjęło że nóż do survivalu/bushcraftu musi być dosyć gruby. Ale np. batonować można nawet scyzorykiem jak się uważa, więc stąd moje pytanie.
- Kopek
- Posty: 1059
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Można. Ale zaufaj starszemu koledze i odłóż kasę na toporek ze średniej półki, który służyć Ci będzie latami i którego nie będzie szkoda używać. A póki co praktykuj i nie daj się oszukać słitaśnymi filmikami na yt. Witaj na forum.kalosz113 pisze:Ale np. batonować można
ps. Pamiętam jak pod nickiem Soohego widniało "Wiek:16", a teraz bestia rządzi w surfifajlu
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- konradraku
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
- Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
- Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
- Płeć:
Ja nigdy nie złamałem, ale też raczej używałem swoich noży zgodnie z założonym przeznaczeniem, bo jakoś tak mam, że dbam o swoje sprzęty.
Do batonowania najlepiej mieć solidny kawałek stali (min 4-5 mm grubości) albo jak mówi Kopek - średniej jakości toporek, choć z odpowiednią dozą rozwagi to i Morą pójdzie, jednak jest realna szansa, że stanie się to samo co u Soohego.
Do batonowania najlepiej mieć solidny kawałek stali (min 4-5 mm grubości) albo jak mówi Kopek - średniej jakości toporek, choć z odpowiednią dozą rozwagi to i Morą pójdzie, jednak jest realna szansa, że stanie się to samo co u Soohego.
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec
A ja kilka noży uwaliłem. Starą morkę 511 w nierdzewce, czeski bagnet, czubek w vicku, kuchenniaków nie liczę. No ale to było ładnych kilka lat temu i nieprawda , potem się człowiek nauczył że nożem NIE rzucamy, nie dziurawimy lodówek czy nie próbujemy urwać kłódki. W każdym z tych zastosowań gwóźdź w rozmiarze jezus lepiej się sprawdzi i jakoś mniej mi go szkoda
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 kwie 2024, 14:34
- Płeć:
Re: Czy ktoś złamał sobie nóż?
Kiedyś złamałem ostrze mojej małej katany, tanto, i nie dało się go naprawić, ponieważ ostrze było wykonane z kilku różnych stali w strukturze...
Nigdy nie widziałem tak pięknego ostrza jak tutaj
- Parthagas
- Posty: 812
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Re: Czy ktoś złamał sobie nóż?
Ostatniego lata, na warsztatach przetrwania, kilkuletnia dziewczynka złamała mój survivalowy nóż Shrade. Zawsze go brałem jako wzór noża, który się średnio przydaje w terenie. Teraz będę go brał w wersji złamanej. Jak go odszukam, zrobię stosowną fotę.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Re: Czy ktoś złamał sobie nóż?
U mnie dwa do tej pory poległy mora 511 i fiskars. W sumie to winny w obu przypadkach byłem ja.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Re: Czy ktoś złamał sobie nóż?
Oczywiście, że złamałem, taką fajną finkę myśliwską. Zachciało mi się nią rzucać do różnych celów, ale to było tak dawno. Przeleżała z piętnaście lat, smutna dwuczęściowa, żal było patrzeć, więc zespawałem z odpowiednim wzmocnieniem i używam dalej. Zrobiona jest z dobrej stali.
Krótko i na temat.