Podstawowe węzły wspinaczkowe.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Siux, jak już poćwiczysz, to na własnej linie w domu sprawdź wytrzymałość tego węzła. Na moje oko, węzeł nie ma prawa się rozwiązać bez szarpnięcia za linę zabezpieczającą (można zostawić więcej liny w ostatnim oczku, to będzie trudniej odbezpieczyć przez przypadek), ale warto sprawdzić do w domowych warunkach. Nie jest to raczej węzeł alpinistyczny i wymyśliłem go przez przypadek dawno temu, gdy właśnie potrzebowałem szybkiego odzyskania liny, bez zabawy w rozwiązywanie. Ktoś go na bank wymyślił przede mną, ale czy jest wykorzystywany to nie wiem. Może są lepsze rozwiązania.
No i nie radzę się nim zabezpieczać w sytuacjach do których potrzeba profesjonalnego sprzętu. Nie jestem wspinaczem i nie wiem jak radzić sobie w takich sytuacjach. Węzeł jest niezły, ale nie wiem, czy skusiłbym się na wykorzystanie go, np. przy schodzeniu z 20m skałki.. (jeśli już sprawdził go na mniejszej wysokości na konkretnej linie i cholernie ostrożnie obchodził się z 'odbezpieczaczem')
Wrzucam powyższy post jako dupochron. Na to forum wchodzi masa ludzi, którzy niekoniecznie muszą myśleć (i być zarejestrowanym), więc nie chcę aby ktoś mi potem zarzucał, że mu się dziecko zabiło bo nauczyłem go robić jakąś prowizorkę.
Pamiętajcie, że wszystko co robicie na wysokości, robicie na własną odpowiedzialność i każde rozwiązanie powinniście sprawdzić kilka razy, zanim użyjecie go w sytuacji awaryjnej, bo pomimo tego, że każdy na tym forum stara się przekazywać sprawdzone sposoby, to coś może nie pójść zgodnie z planem.
No i nie radzę się nim zabezpieczać w sytuacjach do których potrzeba profesjonalnego sprzętu. Nie jestem wspinaczem i nie wiem jak radzić sobie w takich sytuacjach. Węzeł jest niezły, ale nie wiem, czy skusiłbym się na wykorzystanie go, np. przy schodzeniu z 20m skałki.. (jeśli już sprawdził go na mniejszej wysokości na konkretnej linie i cholernie ostrożnie obchodził się z 'odbezpieczaczem')
Wrzucam powyższy post jako dupochron. Na to forum wchodzi masa ludzi, którzy niekoniecznie muszą myśleć (i być zarejestrowanym), więc nie chcę aby ktoś mi potem zarzucał, że mu się dziecko zabiło bo nauczyłem go robić jakąś prowizorkę.
Pamiętajcie, że wszystko co robicie na wysokości, robicie na własną odpowiedzialność i każde rozwiązanie powinniście sprawdzić kilka razy, zanim użyjecie go w sytuacji awaryjnej, bo pomimo tego, że każdy na tym forum stara się przekazywać sprawdzone sposoby, to coś może nie pójść zgodnie z planem.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Jest węzeł stosowany do późniejszego odzyskania liny - tzw. złodziejski, opisany na stronie Bogdana.
Te sposoby nie są z pewnością bezpieczne dlatego, że żyłę, którą będziemy odwiązywać węzeł po przekroczeniu np. rzeki, ciągle mamy ze sobą. W teorii nie powinno się nic odwiązać, ale w praniu wychodzą różne dziwy. Trzeba naprawdę uważać.
Poza tym, w jaki sposób przeprawiać się przez rzekę dzięki linie? Nie za bardzo rozumiem.
Te sposoby nie są z pewnością bezpieczne dlatego, że żyłę, którą będziemy odwiązywać węzeł po przekroczeniu np. rzeki, ciągle mamy ze sobą. W teorii nie powinno się nic odwiązać, ale w praniu wychodzą różne dziwy. Trzeba naprawdę uważać.
Poza tym, w jaki sposób przeprawiać się przez rzekę dzięki linie? Nie za bardzo rozumiem.
Dobry alpinista to stary alpinista.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Rambo przepływa z liną w zębach, reszta ekipy przechodzi po linie założonej przez Rambo.House pisze:Poza tym, w jaki sposób przeprawiać się przez rzekę dzięki linie? Nie za bardzo rozumiem.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
To nie dobrzeNie za bardzo rozumiem.
_________________
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
I bardzo dobrze prawisz.House pisze:Jeżeli ktoś się nauczy wiązać skrajny tatrzański wiążąc go, aż do znudzenia to można zawiązać go parę razy szybciej niż podwójną ósemkę. Poza tym, jest sposób wiązania jedną ręką i trudno jest wówczas się pomylić.Już po raz drugi popisujesz się brakiem czytania ze zrozumieniem.Major pisze:To se je kup do wspinaczki... Może przestaniesz wreszcie siać ferment
Każda osoba która miała styczność z porządnymi wspinaczami albo z żeglarstwem wie, że skrajny tatrzański jest najważniejszym i najlepszym węzłem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99ze%C5%82_ratowniczy tutaj jest on mniej więcej rozpisany.
Tłumaczenie, że węzeł jest ciężki w momencie kiedy jest węzłem 01 na morzu i w górach jest trochę irracjonalne.
Kolego, co do węzłów które można likwidować na odległość to ściągnij katalog przemysłowy petzla, znajdź tam stronę arborystyka. W treeworker'ce normą jest, że stanowisko ściąga się z ziemi. Na punkcie po prostu doczepia się taśmę z dwoma oczkami różnych wielkości. Tylko się nie przetrasz adnotacji o półwyblinkach zabezpieczonych półsztykami Nie wszystko się sprzętem zastępuje
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Nie zgadzam sie.sar pisze:Każda osoba która miała styczność z porządnymi wspinaczami albo z żeglarstwem wie, że skrajny tatrzański jest najważniejszym i najlepszym węzłem.
Z tego co wiem, niektore organizacje wrecz zabraniaja uzywania wezla ratowniczego w jego najprostszej formie do wspinania, czyli:
Jest to wezel najbardziej znany, ale nie najlepszy.
Obowiazkowym zamiast niego jest Yosemite Bowline, czyli:
Sa jeszcze inne sposoby zabezpieczenia węzła ratowniczego, zależnie od sytuacji (nurkowanie, ciągniecie bagażu, itd... )
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Sam ratowniczy jest slaby i niezbyt bezpieczny. Najlepiej go wzmacniać dodatkowym węzłem prostym, dodatkowa pętlą, albo zrobić własnie wersje Yosemite.sar pisze:Chodzi o jakiś inny aspekt aniżeli ryzyko błędu w wykonaniu?
Ratowniczy z dodatkowa petla:
Ratowniczy z dodatkowym wezlem prostym:
Są jeszcze inne wersje, ale ciężko znaleźć zdjęcia w Internecie na szybko
Ten wezel po polsku najlepiej nazywac węzłem więziennym, albo rozbojnikow, zeby sie nie mylil z innym, który bardziej poprawnie nazywa sie zlodziejskim:House pisze:Jest węzeł stosowany do późniejszego odzyskania liny - tzw. złodziejski, opisany na stronie Bogdana.
Parę słów wytłumaczenia.
Węzeł więzienny jest najlepszy do ucieczki bez pozostawienia po sobie liny, na przykład z wiezienia
Węzeł złodziejski używany był przez marynarzy na statkach do sprawdzania czy nikt im nic nie kradnie. Marynarze odruchowo wiązali węzeł plaski i używali go do zawiązywania worków z dobytkiem. Jeżeli ktoś podejrzewał, że może mu coś zginać przez noc, zawiązywał worek na węzeł złodziejski. Jeżeli rano zamiast tego miał węzeł płaski to dowód na to, ze ktoś sie dobierał do jego rzeczy.
Ostatnio zmieniony 12 gru 2011, 17:14 przez Armat, łącznie zmieniany 1 raz.
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
Pamiętam ten odcinek, ale tego węzła wolałbym w ogóle nie używać. Jak będę chciał się zabić, albo 'zdrowo' połamać się, to taniej będzie bez liny Jest jeszcze tak wiele innych węzłów, które należałoby opanować. Na początku lepiej zająć się węzłami asekuracyjnymi, np. motyl alpejski jest prostym i użytecznym knotem.MaCk pisze:Ktoś pamięta węzeł kamikaze o którym mówił BG w Szkole Przetrwania?
Maciek
Na tej stronie YT ktoś pokazuje jak wiązać go jedną ręką:
,
ale dwoma jest bardzo prosto.
Osobiście nie zajmuję się wspinaczką, ale w wolnej chwili w odzyskaniu liny spróbuję przetestować węzeł rozbójników; opisywany wcześniej w. złodziejski. Będzie potrzebna dodatkowa cienka linka do zwolnienia węzła. To może być zdecydowanie bezpieczniejsze od kamikaze.
- mwitek
- Posty: 1116
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 4861234
- Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
- Płeć:
- Kontakt:
to chyba ogólnoprzyjęta zapada bo nic nie kosztuje a dodatkowo zabezpiecza. Armat ten złodziejski to jest w zasadzie jak płaski tylko końcówki lin wychodzą po przeciwnych stronach węzła nie?sar pisze:Hej.
Węzeł skrajny, tak samo i ósemkę zawsze kończę prostym. Generalnie wszystkie węzły którę robię i z czego widziałem na praktyke w branży to każdy też tak wykonuje.
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Tak, dokladnie. Przydaje sie tylko w sytuacji opisanej powyzej. Oprocz tego jest bezuzytecznymwitek pisze: Armat ten złodziejski to jest w zasadzie jak płaski tylko końcówki lin wychodzą po przeciwnych stronach węzła nie?
PS. poprawilem link w poprzednim poscie. Teraz widac ten wezel zlodziejski
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Jest jeszcze węzeł, który w jęz. angielskim zwie się "Kamikaze Knot" . Można odzyskać prawie całą linę. Węzeł wiążemy na początku strony liny, od której odchodzimy. Z tym, że lina musi być ciągle napięta. Gdy przejdziemy, czy się opuścimy, zwalniamy linę szarpaniem i wtedy lina od węzła w całości jest do odzyskania. Zostaje tylko kawałeczek liny od początkowego mocowania do węzła.siux pisze:Nie mam nic wspólnego ze wspinaczką, żeglarstwem itd. dlatego umiem tylko wiązać buty ale z pozycji zwykłego włóczykija pomyślałem, że w lesie przydałby się węzeł pozwalający odzyskać linę np. po przeprawie przez rzeczkę.... Da się zrobić??
Może śmieszne, ale jak wpiszecie w Google
"Bear Grylls Kamikaze knot"
to możecie obejrzeć, na czym to polega.
UWAGA!!!
NIEBEZPIECZNY PRZY OPUSZCZANIU SIĘ Z WYSOKOŚCI MOŻNA ZGINĄĆ!!!. UŻYWANIE TEGO WĘZŁA NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!! MOŻNA SPAŚĆ.!!! JA ZNAM TEN WĘZEŁ TYLKO W CELACH EDUKACYJNYCH. NIE POLECAM.
Bez przecięcia tej liny w środku węzła węzeł po angielsku nazywa się "SHEEP SHANK KNOT"
jhp
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."