Śniegowce Issa Blizzy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Śniegowce Issa Blizzy
Na chwilę obecną nie będzie to jeszcze recenzja (opinia), nie zrobiłem w tych butach nawet kilkudziesięciu metrów więc trudno o opinię. Żeby jednak od czegoś zacząć zrobimy 'unboxing' Jeśli ktoś będzie szukał śniegowców to będzie wiedział czego się spodziewać po tych.
Jak podjąłem decyzję o zakupie tych butów, to przede wszystkim miało być szybko i tanio. Szybko nie wyszło bo podobno musiały być ściągnięte od producenta we włoszech. Tanio? Ok 80 zł.
Ogólnie sprawiają wrażenie solidnie wykonanych. Wolał bym żeby kilka rzeczy było inaczej zrobione, np. wkładka z czegoś innego niż prasowany karton, wyściółka w całym wnętrzu buta. Chodzę w tego typu butach również jak jest ciepło, a dużo rosy lub po deszczu, śmigam wtedy bez 'skarpety' ocieplającej.
Czas pokaże czy brak wyściółki wpłynie negatywnie na komfort noszenia.
Jak podjąłem decyzję o zakupie tych butów, to przede wszystkim miało być szybko i tanio. Szybko nie wyszło bo podobno musiały być ściągnięte od producenta we włoszech. Tanio? Ok 80 zł.
Ogólnie sprawiają wrażenie solidnie wykonanych. Wolał bym żeby kilka rzeczy było inaczej zrobione, np. wkładka z czegoś innego niż prasowany karton, wyściółka w całym wnętrzu buta. Chodzę w tego typu butach również jak jest ciepło, a dużo rosy lub po deszczu, śmigam wtedy bez 'skarpety' ocieplającej.
Czas pokaże czy brak wyściółki wpłynie negatywnie na komfort noszenia.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Po pierwszych testach terenowych, z czystym sumieniem mogę napisać że NIE POLECAM kupowania tych butów. Poległy na pierwszej próbie - kałuża z wodą po kostki. Nie wytrzymały nawet minuty i już czułem wodę w bucie
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Ja kupowałem kiedyś zwyczajne z marketu, z chyba bawełnianymi wkładkami. Są zrobione jakby z gumy-pianki i są bardzo lekkie. Nie zależy mi specjalnie na oddychalności, bo dużo czasu w nich nie spędzam. A zimą rzadko używam, wtedy ubieram turystyczne skarpety wełniane i jest super. Zresztą na zimno w stopy nie narzekam, wełna jako tako grzeje nawet jak jest mokra.Sikor pisze:"Gumowce" ale z tworzywa Eva z wymiennymi wkładami ocieplającymi. Lżejsze od tych z gumy i cieplejsze.
jeśli myślisz o takich jak np. Lemigo Grenlander lub podobne. To powiem tak. Można w nich cały dzień chodzić, noga nawet mokra - ma caly czas ciepło....Sikor pisze:"Gumowce" ale z tworzywa Eva z wymiennymi wkładami ocieplającymi. Lżejsze od tych z gumy i cieplejsze.
Wada - strasznie skrzypią i na polowanie się nie nadają
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Soohy, porządnych gumiaków jeśli chodzi o nieprzemakalność nic nie przebije. Te z lekkiego tworzywa z wkładką ocieplającą (jak te o których wspomniał Zirkau) świetnie sprawdzają się również zimą. Choć czasami żałuję że nie wsadziłem dodatkowej wkładki. Żeby tylko gumowce miały lepszą oddychalność...
Tytułowe śniegowce może dadzą sobie radę w warunkach zimowych, ale brak wodoszczelności powyżej gumy dla mnie jest poważną wadą. Dla mnie tego typu buty są zamiennikiem gumowców, ale jak woda leje się do środka to lipa.
Zirkau, co prawda nie mam lemingow, ale moje nie skrzypią, skrzypi śnieg pod nimi ale to nie dziwi bo mają powierzchnię podeszwy jak stopa yeti
Tytułowe śniegowce może dadzą sobie radę w warunkach zimowych, ale brak wodoszczelności powyżej gumy dla mnie jest poważną wadą. Dla mnie tego typu buty są zamiennikiem gumowców, ale jak woda leje się do środka to lipa.
Zirkau, co prawda nie mam lemingow, ale moje nie skrzypią, skrzypi śnieg pod nimi ale to nie dziwi bo mają powierzchnię podeszwy jak stopa yeti
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
moje Lemingi skrzypią same z siebie
A śniegowce - śnieg jest suchy. One winny tylko być ciepłe i mieć odporność tam gdzie śnieg się zbija i często zostaje i mógłby się topić od ciepła buta... (najczęściej stopa). Stad nigdy nie zastąpia gumowców. A gumowce śniegowców.
A gumowce to bardzo niedoceniane buty. Są traktowane po macoszemu. Ci co docenili ich wygodę, marzą właśnie tylko o ich oddychalności
A śniegowce - śnieg jest suchy. One winny tylko być ciepłe i mieć odporność tam gdzie śnieg się zbija i często zostaje i mógłby się topić od ciepła buta... (najczęściej stopa). Stad nigdy nie zastąpia gumowców. A gumowce śniegowców.
A gumowce to bardzo niedoceniane buty. Są traktowane po macoszemu. Ci co docenili ich wygodę, marzą właśnie tylko o ich oddychalności
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Miałem podobne śniegowce, jedne firmy Lemigo Pionier. Właśnie z wkładką, te wkładki obcierały kostki, zaś same buty robiły wrażenie „drewnianych”. Wydawały hałas już po lekkich przymrozkach. Podeszwa robiła się sztywna, nie dało się w tym chodzić. Wodoodporne były tylko do miejsca tej ni to pianki ni gumy.
Następne miałem chyba włoskiej firmy Allinea, produkowane w chinach, kupione w wędkarskim. Sory jeśli namieszałem w nazwie, bo minęło już parę lat jak poszły do kubła Te podobnie szyte co Twoje Tanto, również puszczały wodę powyżej gumy/ pianki. Jednak te były bardzo wygodne, podeszwa utrzymywała elastyczność nawet przy – 15, a bywało tak parę razy. Świetne do podchodu, niczym przysłowiowe „cicho biegi” . Cztery lata je miałem i powiem szczerze, wówczas nieco kilometrów robiłem. W ubiegłym sezonie kupiłem śniegowce w Lidlu za (chyba) 9 dyszek, są ekstra wygodne i te akurat nie puszczają wody górą, żałuję tylko, że nie wziąłem o jeden rozmiar większych by na foto czatach założyć dodatkowo grubą skarpetę. Nie testowałem tak dokładnie w wodzie, ale jak chodzimy na „zimowy karmnik” to idziemy odcinkiem po wysokiej trawie, akurat w takim przypadku wody nie przepuściły, a oklejony śnieg nawet jak topniał na bucie to nic się nie działo. Oczywiście, ta niby widoczna skóra to chyba jakaś imitacja. Zawsze zwracam uwagę na elastyczność podeszwy, na grubość protektora, bo uważam, że w moim przypadku w fotografii z podchodu ma to ogromne znaczenie. Podeszwa musi być elastyczna i nie łapać poślizgów na pochyłościach terenu czy liściach, te akurat dają radę, na dokładkę nie są ciężkie. Mają tzw pełny język.
Widok ze zdjęcia z gazetki Lidla
Następne miałem chyba włoskiej firmy Allinea, produkowane w chinach, kupione w wędkarskim. Sory jeśli namieszałem w nazwie, bo minęło już parę lat jak poszły do kubła Te podobnie szyte co Twoje Tanto, również puszczały wodę powyżej gumy/ pianki. Jednak te były bardzo wygodne, podeszwa utrzymywała elastyczność nawet przy – 15, a bywało tak parę razy. Świetne do podchodu, niczym przysłowiowe „cicho biegi” . Cztery lata je miałem i powiem szczerze, wówczas nieco kilometrów robiłem. W ubiegłym sezonie kupiłem śniegowce w Lidlu za (chyba) 9 dyszek, są ekstra wygodne i te akurat nie puszczają wody górą, żałuję tylko, że nie wziąłem o jeden rozmiar większych by na foto czatach założyć dodatkowo grubą skarpetę. Nie testowałem tak dokładnie w wodzie, ale jak chodzimy na „zimowy karmnik” to idziemy odcinkiem po wysokiej trawie, akurat w takim przypadku wody nie przepuściły, a oklejony śnieg nawet jak topniał na bucie to nic się nie działo. Oczywiście, ta niby widoczna skóra to chyba jakaś imitacja. Zawsze zwracam uwagę na elastyczność podeszwy, na grubość protektora, bo uważam, że w moim przypadku w fotografii z podchodu ma to ogromne znaczenie. Podeszwa musi być elastyczna i nie łapać poślizgów na pochyłościach terenu czy liściach, te akurat dają radę, na dokładkę nie są ciężkie. Mają tzw pełny język.
Widok ze zdjęcia z gazetki Lidla
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1075
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Zirkau pisze:A śniegowce - śnieg jest suchy. One winny tylko być ciepłe i mieć odporność tam gdzie śnieg się zbija i często zostaje i mógłby się topić od ciepła buta... (najczęściej stopa).
Problem w tym że puściły wodę u podstawy języka, czyli w miejscu które jest najbardziej narażone na 'zaleganie' i topienie się śniegu.
Tak jak pisał Yaktra, są takie śniegowca które wodę puszczają i takie, które przez dłuższy czas jej nie puszczają. Do tej drugiej kategorii należały moje Raw Terrain Trex http://img.tradera.net/images/632/25699 ... 6a5614.jpg Były, bo niestety po latach użytkowania już się rozpadają. Gdyby nadal produkowali ten model to nawet bym się nie zastanawiał, tego co teraz ten producent oferuje nie miałem w rękach i nie wiem czego oczekiwać.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Rozważamy wraz z żoną aby zakupić kalosze Eva o których wspomniał Sikor. Od jakiegoś czasu „łapię” o nich same dobre opinie. Mam nadzieję, że nadają się do kilkukilometrowych wojaży i na długie godziny na zimowe foto czaty.Sikor pisze:"Gumowce" ale z tworzywa Eva
Jestem w 100% wychowany na takim „obuwiu”. Chadzało się z dziadkiem w łowisko, chadzało się na „nocne” ambony. Od późnej jesieni do wiosny to było obuwie, rzecz można powiedzieć, flagowe. Filcowe wkładki nie niszczyły stopy a jeśli zbyt tęgi mróz przyłapał wyjmowało się z torby flanelowe onucki by na zasiadce zastąpić je skarpetami. Tyle tylko, że profil pięty był mocno zdradliwy, tak na na ubitym śniegu czy lodzie. No i na dłuższych marszach zbyt mocno męczyły nogi. Nie przypominam sobie by marzły mi stopy kiedy w zestawie były onucki, a o przemoczeniu stóp nie było mowy nawet na wysokim śniegu, grunt by ten górą się nie dostał...Sikor pisze:A rozpatrywaliście możliwość użycia gumofilców?
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/