Opatrunek osobisty
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Opatrunek osobisty
Czy warto kupić opatrunek osobisty po terminie jałowości?Czy stosowanie takiego opatrunku jest bezpieczne?
Opatrunek osobisty zawsze mam przy sobie. Choć jak Morg stwierdził to badziew. Dlaczego? No jest podręczny, łatwy w użyciu i wielokrotnie przydawał mi się i ratował mnie z opresji. Pomimo tego że nie ma najlepszych recenzji w świecie internetu ja go lubię. Co do jałowości i terminu ważności to ja używałem takich którym okres ważności kończył się w latach 70-tych. i nadal żyję. :diabel2: Jeśli chodzi o kupowanie przeterminowanych opatrunków to nie ma sensu, no chyba że w celach kolekcjonerskich. Obecnie można dostać całkiem nowe opatrunki indywidualne w bardzo dobrej cenie. http://www.allecco.pl/produkt-Materialy ... ,1126.html tu cena transportu podbija sens kupowania takiego opatrunku.
Ale idź do apteki większość z nich bierze materiały opatrunkowe od TZMO jak ładnie poprosisz to Ci takie sprowadzą.
Ale idź do apteki większość z nich bierze materiały opatrunkowe od TZMO jak ładnie poprosisz to Ci takie sprowadzą.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Ej tam ludkowie - takie opatrunki już nie raz używałem i zdecydowanie polecam mieć zawsze przy zadku, wiele miejsca nie zajmuje a jest wodoszczelny, idiotoodporny i ma wiele zastosowań ( używałem nawet jako podpałki gdy przez kilka dni lało )
Warto jednak zwrócic uwagę na to jak był przechowywany.
Jak to wspomniał powyżej soohy - bywaja wewnątrz podrdzewiałe - takie kiedyś trafiłem gdy nabyłem kika z demobilu, pomimo że były w terminie, to w środku wyglądały jak nadgniłe siano.
Miałem ostatnio okazję kupić partię z magazynów dawnej OC i pomimo terminu przydatności z okresu gdy dżizus chadzał po ziemi - nadal są wodoszczelne i po rozpakowaniu bieluśkie.
Dla chętnych planuję zabrać z 20-cia sztuk na zlot, więc jeśli kolega Pawelom1 zamierza kupować to niech lepiej kupi tradycyjny browarek i go wymieni na zlocie za prę opatrunków
morg - nie tak ważne jest narzędzie ile ten kto je używa ( to odnośnie że te opatrunki to badziew )
A co do apteczki - to właśnie wczoraj swoją uzupełniłem ( jak to robię co roku przed sezonem ) - zostawiłem w aptece 180 zł
- tak wiem że noszę w plecaku pół apteki, ale umiem się tym posługiwać i następnemu, który sobie z tego zażartuje to policzę za usługę jak NFZ gdy na zlocie przylezie nocą po jakąś tabletkę czy plaster icon_twisted
Warto jednak zwrócic uwagę na to jak był przechowywany.
Jak to wspomniał powyżej soohy - bywaja wewnątrz podrdzewiałe - takie kiedyś trafiłem gdy nabyłem kika z demobilu, pomimo że były w terminie, to w środku wyglądały jak nadgniłe siano.
Miałem ostatnio okazję kupić partię z magazynów dawnej OC i pomimo terminu przydatności z okresu gdy dżizus chadzał po ziemi - nadal są wodoszczelne i po rozpakowaniu bieluśkie.
Dla chętnych planuję zabrać z 20-cia sztuk na zlot, więc jeśli kolega Pawelom1 zamierza kupować to niech lepiej kupi tradycyjny browarek i go wymieni na zlocie za prę opatrunków
morg - nie tak ważne jest narzędzie ile ten kto je używa ( to odnośnie że te opatrunki to badziew )
A co do apteczki - to właśnie wczoraj swoją uzupełniłem ( jak to robię co roku przed sezonem ) - zostawiłem w aptece 180 zł
- tak wiem że noszę w plecaku pół apteki, ale umiem się tym posługiwać i następnemu, który sobie z tego zażartuje to policzę za usługę jak NFZ gdy na zlocie przylezie nocą po jakąś tabletkę czy plaster icon_twisted
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Biedny Morg, ale i ja rzucę kamień.
Ma swoje wady, ale też polecam- apteczna ostateczna linia obrony na przypały większe niż pęcherze na stopach. Np kłusownicze potrzaski, nadzianie się na coś. Poza tym na mniejsze przypały też może się przydać, jako materiał do cięcia, wiązania (bo jak się nie ma co się lubi...).
Jak nie W to A (czasem oznaczany jako P). Po co kupować przeterminowane w necie, jak taniej są nowe w aptekach?
Ma swoje wady, ale też polecam- apteczna ostateczna linia obrony na przypały większe niż pęcherze na stopach. Np kłusownicze potrzaski, nadzianie się na coś. Poza tym na mniejsze przypały też może się przydać, jako materiał do cięcia, wiązania (bo jak się nie ma co się lubi...).
Jak nie W to A (czasem oznaczany jako P). Po co kupować przeterminowane w necie, jak taniej są nowe w aptekach?
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Nie widzę sensu w noszeniu tego opatrunku, bo wolę nawpychać sobie więcej gaz metrowych, czy półmetrowych do apteczki - bandaży mam wystarczająco dużo.
IMHO lepiej kupić w aptece niż przeterminowany demobil, jeśli już bardzo takiego ustrojstwa potrzebujemy.
Jeśli już noszę przy sobie szybki zestaw, to mam w pakiecie rękawiczki i resztę zgodnie z konkretnym zapotrzebowaniem (np. dwie gazy półmetrowe, bandaż, plaster w rolce, plaster z opatrunkiem (ten do cięcia), jakieś leko etc.), noszone w strunówce zwykle. Jest bardziej uniwersalnie.
IMHO lepiej kupić w aptece niż przeterminowany demobil, jeśli już bardzo takiego ustrojstwa potrzebujemy.
Jeśli już noszę przy sobie szybki zestaw, to mam w pakiecie rękawiczki i resztę zgodnie z konkretnym zapotrzebowaniem (np. dwie gazy półmetrowe, bandaż, plaster w rolce, plaster z opatrunkiem (ten do cięcia), jakieś leko etc.), noszone w strunówce zwykle. Jest bardziej uniwersalnie.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Pewnie, że wyposażona apteczka jest lepsza, bo jest uniwersalna.Abscessus Perianalis pisze:Nie widzę sensu w noszeniu tego opatrunku, bo wolę nawpychać sobie więcej gaz metrowych, czy półmetrowych do apteczki - bandaży mam wystarczająco dużo.
(...)
Zresztą trudno wymagać od rzeczy stworzonych na bardzo konkretne zapotrzebowanie, aby sprawdzały się w czymś innym.
To opatrunek wojskowy, do szybkiego i łatwego opatrywania ran. A więc głównie postrzałek. Na zadrapania i obtarcia są lepsze metody. I oby nam wszystkim zawsze wystarczyła zawartość apteczki za dychę ze stacji benzynowej
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Opatrunek może nie zadziałać?! To jeszcze powiedz, że kamizelka ratunkowa w samolocie nie daje mi 100% szans!
Wolę opatrywać kulturalny postrzał, niż nogę z potrzasku Choć faktycznie, na kałasza nie trafiłem jeszcze. Chyba mniej popularne się robią.
hm.. dobicie postrzelonego opatrunkiem. U make my poniedziałek
Wolę opatrywać kulturalny postrzał, niż nogę z potrzasku Choć faktycznie, na kałasza nie trafiłem jeszcze. Chyba mniej popularne się robią.
hm.. dobicie postrzelonego opatrunkiem. U make my poniedziałek
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
Dźwiedź, ja myślę że na tym forum nikt śmiać się nie będzie. Zawsze warto mieć ze sobą dobrze skompletowaną apteczkę, wrzucę później film który opowiada o wyposażeniu apteczki na wyprawach wysokogórskich, i gość mówi że ciężko przekonać kierownika do zakupienia takiej apteczki, bo to nie są tanie rzeczy i leki. Ale on załatwił to na własną rękę, bo jak powiedział. Woli mieć czyste sumienie że ma lek który kosztuje 150zł za ampułkę, ale kolega wróci z 5 palcami do domu.tak wiem że noszę w plecaku pół apteki, ale umiem się tym posługiwać i następnemu, który sobie z tego zażartuje to policzę za usługę jak NFZ gdy na zlocie przylezie nocą po jakąś tabletkę czy plaster icon_twisted
Lepiej mieć więcej, nosić więcej. Bo kiedyś się to może przydać ratując czyjś lub nasz tyłek.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 20:19 przez kamykus, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
kamykus, - byleby "Bozia" dała jeszcze pieniądz na te apteczkę. Mało dokładnie napisałeś, ale domyślam się że idzie o 150 zł za 1 ampułkę.
Oj pełnowymiarowa apteczka wysokogórska dla wyprawy idzie w tysiące złociszów ( przy czym większość zakupuje się za twardą walutę ).
Jak kiedyś w Orlu ( Izery ) kolo przez własną głupotę rozwalił sobie łape po pijaku i oczywiście połatałem go jak należy, jak policzyłem później ( uzupełniając apteczke ) ile wydałem na gnoja, którego nie cierpiałem
Ale już taki mam odruch bezwarunkowy - najpierw łatam, później myślę czy nie lepiej dla ludzi by było żeby się debil wykrwawił
Oj pełnowymiarowa apteczka wysokogórska dla wyprawy idzie w tysiące złociszów ( przy czym większość zakupuje się za twardą walutę ).
Jak kiedyś w Orlu ( Izery ) kolo przez własną głupotę rozwalił sobie łape po pijaku i oczywiście połatałem go jak należy, jak policzyłem później ( uzupełniając apteczke ) ile wydałem na gnoja, którego nie cierpiałem
Ale już taki mam odruch bezwarunkowy - najpierw łatam, później myślę czy nie lepiej dla ludzi by było żeby się debil wykrwawił
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
ArturZ, dobra i skuteczna rzecz, niemniej jednak zacytuję uwagę producenta tych opatrunków " Opatrunek Celox powinien być używany w sytuacji, gdy konwencjonalne metody tamowania krwawień okazują się nieskuteczne! Do prawidłowego i bezpiecznego użycia opatrunku niezbędne jest wcześniejsze przeszkolenie! "
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Opatrunek osobisty mam prawie zawsze przy sobie. Ale z ważnym terminem sterylności. Te z aptek, w opakowaniu foliowanym i napompowane gazem ochronnym, to opatrunki koloru moro typu W. Kosztują aktualnie 5-6 złociszy, dużo? Dziwie się ze ktokolwiek chce stosować na przeterminowanych. Swoją drogą to te z apteki są bardzo wytrzymałe mechanicznie. Nigdy mi taki się nie rozszczelnił.
Tu nie chodzi o rany postrzałowe a ogólnie o wszelakie.
Kiedyś nosiłem zwykłe opatrunki ale stale sie opakowania rozpadały, cenowo było to nie ekonomiczne więc i nie sposób było na nich polegać. Od kiedy noszę indywidualne typu W, to ani jeden się nie zmarnował inaczej jak poprzez przeterminowanie. Wtedy użyłem go do doskonalenia treningu w samym obsługiwaniu opatrunków indywidualnych i opatrzyłem się mokrymi rękami z czerwonego soku w zupełnych ciemnościach. Potem sprawdziłem czy udało mi się nie zbrudzić strony, która przylegać ma do rany.
Apteczkę zabieram tylko na większe wyprawy. Niejednokrotnie była bardzo potrzebna i mimo wszystko jednak nie chce jak człowiek pierwotny, opatrywać się babka lancetowatą czy mchem.
Ale wracając do tematu opatrunków indywidualnych, to niejeden został juz spalony, jako pochodnia lub podpałka. Tutaj miałem raz pecha i wracając lasem, otoczyły mnie dziki. Lubie się podpierać kijem w lesie to od razu opatrunek przerobiłem na pochodnie. Opatrunki sie dobrze pala same w sobie. Nie wiem czy pomogło na dziki ale szybko się oddaliły a ja tez czułem się psychicznie lepiej mając w dłoni i światło i ogień.
Tu nie chodzi o rany postrzałowe a ogólnie o wszelakie.
Kiedyś nosiłem zwykłe opatrunki ale stale sie opakowania rozpadały, cenowo było to nie ekonomiczne więc i nie sposób było na nich polegać. Od kiedy noszę indywidualne typu W, to ani jeden się nie zmarnował inaczej jak poprzez przeterminowanie. Wtedy użyłem go do doskonalenia treningu w samym obsługiwaniu opatrunków indywidualnych i opatrzyłem się mokrymi rękami z czerwonego soku w zupełnych ciemnościach. Potem sprawdziłem czy udało mi się nie zbrudzić strony, która przylegać ma do rany.
Apteczkę zabieram tylko na większe wyprawy. Niejednokrotnie była bardzo potrzebna i mimo wszystko jednak nie chce jak człowiek pierwotny, opatrywać się babka lancetowatą czy mchem.
Ale wracając do tematu opatrunków indywidualnych, to niejeden został juz spalony, jako pochodnia lub podpałka. Tutaj miałem raz pecha i wracając lasem, otoczyły mnie dziki. Lubie się podpierać kijem w lesie to od razu opatrunek przerobiłem na pochodnie. Opatrunki sie dobrze pala same w sobie. Nie wiem czy pomogło na dziki ale szybko się oddaliły a ja tez czułem się psychicznie lepiej mając w dłoni i światło i ogień.