Planowałem jak co roku połazić po lasach w Sylwestra, z dala od erupcji huku, no i się nie udało. W połowie grudnia wracałem z Edmonton z Kanady i chyba za długo się nasiedziałem w samolotach i na lotniskach (prawie 22 godziny podróży, dwie przesiadki) i dostałem zakrzepowego zapalenia żył. Karetka mnie do szpitala zabrała jak to zobaczyli, ale najgorsza w tym wszystkim była rada lekarza: Zero łażenia po lasach w najbliższym czasie!
Więc siedzę w chacie jak sierota i może nieco z żalu wzięło mnie na wspominki z zeszłych lat. Zdjęcie poniżej zrobione dwa lata temu, dokładnie 01 stycznia 2014 roku o godzinie 8 rano w moim ulubionym miejscu niedaleko Bornego Sulinowa. Poniżej wiersz jaki mi przyszedł do głowy jak patrzyłem sobie z żalem na to zdjęcie ponownie:
Poranek
blady świt szarością rozjaśnił horyzont,
tafla jeziora wyłania się z mroku,
jak lustro z kryształu nieporuszona,
świat w bezruchu zamarł, jakby czas nie istniał,
ptak zadziwiony w nieśmiałości zamilkł,
w harmonii, naturze pokornie poddany,
las i człowiek, twarzą w twarz przelotne spotkanie,
jego piękno jak perła na chwilę ukazana,
tylko temu kto ciszę uczynił swym domem,
żal ruszyć dalej, pustkę po sobie zostawić,
w miejscu co w nocy dawało schronienie,
zniknąć za ścieżki zakrętem wśród krzewów,
pożegnać drzewa, uprzejmych gospodarzy,
wędrówek myśli cierpliwych towarzyszy,
milczących kompanów w zadumie,
godziny przeminęły jak chwili ułamek,
poprzedni wieczór już tylko wspomnieniem,
w sercu, blaskiem ognia, na zawsze spisanym
----------------
To drugi wiersz jaki mi się przytrafił w ostatnim roku. Może kurcze za jakiś czas nazbiera się na jakiś tomik o lesie:
Świat ukryty
... pomimo tego, że jak to mawia moja żona, ponoć jestem mało romantycznym informatycznym ogryzkiem.
Jak to choróbsko pomaga odkryć ukryte pokłady świadomości:-)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Hiskiasz
- Posty: 272
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
Jak to choróbsko pomaga odkryć ukryte pokłady świadomości:-)
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Sylwek jak co roku z rodziną i teściami w domu. Raz w Krakowie raz we Wrocławiu czy Katowicach. Wstaje rano odsłaniam żaluzje i tak sobie myślę. Gdzieś tam towarzystwo u Mikiego się przebudza, Młody w górach, Hiskiasz pewnie jak zwykle zmarznięty i szczęśliwi przebudza się gdzieś samotnie w kniei. A tu niespodzianka. Hiskiasz, szczęśliwego i rychłego powrotu do zdrowia.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
No nie wiem czy są, czy nie ma, ale podczas wielu długich lotów do USA, Japonii, Indii stewardesy przypominają o tym problemie,Dźwiedź pisze:Częsta choroba dla podróży samolotem, bardzo częsta - serdecznie współczuję.
Trochę mnie wkrewia że nie ma na ten temat żadnych ostrzeżeń przy podróżach lotniczych.
wyświetlają film pokazujący ćwiczenia nóg na siedząco oraz co 2-3 godziny przypominają o ćwiczeniach (LOT, Lufthansa, Aerofłot).
Można zmniejszyć ryzyko zakrzepicy zażywając, przed lotem i dwa trzy dni po, po jednej tabletce aspiryny/polopiryny
- leku z kwasem acetylosalicylowym (zmniejsza krzepliwość krwi) - jeśli nie ma uczulenia lub przeciwwskazań.
Inżynier