Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Śledzę to forum już od bardzo długiego czasu (w sumie jakieś kilka lat). Zawsze znajdowałem tutaj wszystko co było mi potrzebne, głownie z działów DIY i tych dotyczących sprzętu. 
W końcu przyszedł czas żeby się zarejestrować. 
I dalej zgłębiać przydatną wiedzę a może i też dorzucić tu swoje trzy grosze. 
Ma prawo Ci się oczywiście nie podobać. Ja nie używam pseudonimów bo było ich po prostu zbyt dużo. I wydaje mi się że w tym miejscu nie ma to żadnego znaczenia. A tak łatwiej zapamiętać mi dane do konta. Nie każdy nowy user musi akurat używać nicku związanego z jego pseudo, które funkcjonuje wśród przyjaciół. Jeśli jest to rzeczywiście zakazane to założę nowe konto z innym nickiem. Ewentualnie jeśli administratorzy mają taką możliwość i mogą np skrócić nick do recon84. Chyba że to też jest nie właściwe.Kopek pisze:reconnet84, witam Cię oczywiście serdecznie na forum.
Nie podoba mi się jednak twój nik. Czy w gronie znajomych/kolegów również wołają na Ciebie reconnet? To raczej nazwa zastrzeżona. Coś jak nadanie numeru na stałe zawodnikowi, który w sposób szczególny przysłużył się drużynie. Przemyśl to.
Nick zmieniony co by nie kłuć więcej nikogo w oczy.Kopek pisze:reconnet84, Na tym forum znajdziesz pewnie i do szabli i do szklanki i kolegów i koleżanki. Jak długo je obserwujesz to wiesz, że w zeszłym roku straciliśmy przyjaciela. Ja poza sprawami związanymi z forum dzięki znajomością z forum zdążyłem z dzieckiem do chirurga w Łodzi, w Strykowie podgoniłem robotę w robocie czy jak ostatnio nie spędziłem gdzieś na Śląsku nocki w szczerym polu przy zepsutym aucie po tym jak mnie olał szef tylko wróciłem szczęśliwie do domu i rodziny.
Nie chodzi o czepianie się ników ale ten konkretny zostawmy w spokoju, ok.?
Jeszcze raz przepraszam za to całe zamieszanie. Kumam kolego. Tego akurat nie zauważyłem że jesteście jak rodzina i zawsze możecie na siebie liczyć. Powiem szczerze że Wam zazdroszczę bo na co dzień akurat prawdziwych kumpli/przyjaciół, na których w tej przysłowiowej biedzie można było by liczyć mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Lepiej czasami iść na jakość nie na ilość. Gorzej jakby nie było nikogo. 
Ja też staram się być w porządku wobec innych i też pomagać jeśli tylko mogę.
Mała mieścina (jakieś 8,5k mieszkańców z tendencją spadkową) na granicy województw opolskiego i dolnośląskiego przy granicy z CZ. Lasu tu porządnego brak ale w sumie jest gdzie się poszwędać i popróbować patenty. Jak są siły, czas i ochota na to. Chociaż dużego doświadczenia w wędrówkach, survivalu, bushcrafcie czy jak to tam nazwać nie mam to staram się wszystko sam wypróbować co wiem i co poznałem chociażby tutaj na forum.Dźwiedź pisze:Witaj
Uchyl choć rąbka tajemnicy z jakiego regionu piszesz.
Zdecydowanie więcej mam teorii niż praktyki. :/ No ale każde wyjście w "teren" to forma pewnego wyciszenia się i zapomnienia o bolączkach codziennej szarzyzny. A jak nie łażę to majstruję coś w domu. Chociaż w bloku ciężko coś konstruktywnego zmajstrować. Swego czasu też bawiłem się nieco w myślistwo. Niestety ze względów finansowych póki co jest to w odstawce.
